KAWAŁ
Moderator: Misiek Bielsko
Dać w prezencie facetowi flaszkę 0,2l wódki, to tak jak kobiecie
5-centymetrowy wibrator.
- Ach, czuję się jak bateryjka - żartuje po stosunku kochanek. Jestem do cna wyczerpany!
- Ech wy, faceci, a potem się dziwicie, że się was wymienia...
Kiedy rozpoznać, że dopada cię impotencja? -Kiedy przyciąganie ziemskie jest większe od kobiecego.
Jaka jest różnica między seksem z miłości, a tym za pieniądze?
- Ten z miłości jest niewspółmiernie droższy
5-centymetrowy wibrator.
- Ach, czuję się jak bateryjka - żartuje po stosunku kochanek. Jestem do cna wyczerpany!
- Ech wy, faceci, a potem się dziwicie, że się was wymienia...
Kiedy rozpoznać, że dopada cię impotencja? -Kiedy przyciąganie ziemskie jest większe od kobiecego.
Jaka jest różnica między seksem z miłości, a tym za pieniądze?
- Ten z miłości jest niewspółmiernie droższy
Grandzik 5.7 V8 Hemi Overland - One Life Live It
NIE KRADNIJ - władza nie lubi konkurencji
NIE KRADNIJ - władza nie lubi konkurencji
Jak się nazywa mężczyzna, którego utrzymują młode kobiety?
-Zazwyczaj alfons.
A taki, którego utrzymują starsze kobiety???
- Ojciec Rydzyk
***
Na ulicy spotyka się dwóch gejów:
- Co u ciebie? - pyta jeden
- Aj mówię ci, tak się zakochałem, że nie mam, kiedy się zesrać...
***
- Córeczko, proszę, nie chodź codziennie do tej dyskoteki.
Jeszcze tam ogłuchniesz!
- Nie, dziękuję, już jadłam..
***
- Widzisz?! To fifka, która była pod twoją szafą!
Kiedy ty skończysz z narkotykami?
- Jakie narkotyki! Uwierz mi od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się, zerwałem ze swoją przeszłością, jesteś jedyną którą kocham.
- Synu! ku*wa to ja - twój ojciec!
***
-Mamo.. czy ja jestem adoptowany?....
-Byłeś... ale cię oddali...
-Zazwyczaj alfons.
A taki, którego utrzymują starsze kobiety???
- Ojciec Rydzyk
***
Na ulicy spotyka się dwóch gejów:
- Co u ciebie? - pyta jeden
- Aj mówię ci, tak się zakochałem, że nie mam, kiedy się zesrać...
***
- Córeczko, proszę, nie chodź codziennie do tej dyskoteki.
Jeszcze tam ogłuchniesz!
- Nie, dziękuję, już jadłam..
***
- Widzisz?! To fifka, która była pod twoją szafą!
Kiedy ty skończysz z narkotykami?
- Jakie narkotyki! Uwierz mi od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się, zerwałem ze swoją przeszłością, jesteś jedyną którą kocham.
- Synu! ku*wa to ja - twój ojciec!
***
-Mamo.. czy ja jestem adoptowany?....
-Byłeś... ale cię oddali...
Siedzą dwie działaczki Ligi Polskich Rodzin naprzeciwko wejścia do agencji towarzyskiej dla gejów. Ze środka
wychodzi dresiarz.
- A to łajdak, męt społeczny! Wstydu nie ma! Przez takich nasze państwo tak żałośnie wygląda!
Z agencji wychodzi elegancko ubrany businessman.
- A to prostak! Przez takich łachudrów zapisali nas do Unii Europejskiej! Tracimy dumę narodową!"
Z agencji wychodzi Żyd.
- Świnia! Manipuluje naszym niepodległym narodem i jeszcze każe się za wszystko przepraszać!
Z drzwi wysuwa się chyłkiem dostojny mężczyzna w średnim wieku, rozgląda się ostrożnie na prawo i lewo...
- O, nasz ksiądz proboszcz! Dobry człowiek! Jak on się potrafi poświęcać!
Pewnie któryś z tych pedziów jest umierający!
Facet złowił złotą rybkę. Oczywiście miał życzenie, itp. W końcu rybka mówi:
- Ok, twoje życzenie spełni się.
- Kiedy? - pyta facet.
- W nocy, gdy zaśniesz, wszystko się spełni.
Kiedy już spał, obudziło go stukanie do drzwi. Otwiera drzwi i widzi płonący krzyż na placu przed domem i sześć zakapturzonych, ubranych na biało osób. Przywódca grupy podszedł do niego, z liną w ręku i pyta:
- To ty chciałeś bujać się jak czarni?!
Halo, przepraszam czy to numer: trzy, cztery, siedem, dziewięć, dwa, osiem, pięć?
-Nie, tak, tak nie, tak, nie, tak !
Wczoraj wieczorem Grzegorz Rasiak ustąpił miejsce w autobusie starszej pani. Trener podkreśla, że dawno nie widział, aby Drewnaldo walczył tak ambitnie i do końca.
- Dlaczego zawodnicy sumo golą nogi?
- Żeby łatwiej można ich było odróżnić od feministek.

wychodzi dresiarz.
- A to łajdak, męt społeczny! Wstydu nie ma! Przez takich nasze państwo tak żałośnie wygląda!
Z agencji wychodzi elegancko ubrany businessman.
- A to prostak! Przez takich łachudrów zapisali nas do Unii Europejskiej! Tracimy dumę narodową!"
Z agencji wychodzi Żyd.
- Świnia! Manipuluje naszym niepodległym narodem i jeszcze każe się za wszystko przepraszać!
Z drzwi wysuwa się chyłkiem dostojny mężczyzna w średnim wieku, rozgląda się ostrożnie na prawo i lewo...
- O, nasz ksiądz proboszcz! Dobry człowiek! Jak on się potrafi poświęcać!
Pewnie któryś z tych pedziów jest umierający!
Facet złowił złotą rybkę. Oczywiście miał życzenie, itp. W końcu rybka mówi:
- Ok, twoje życzenie spełni się.
- Kiedy? - pyta facet.
- W nocy, gdy zaśniesz, wszystko się spełni.
Kiedy już spał, obudziło go stukanie do drzwi. Otwiera drzwi i widzi płonący krzyż na placu przed domem i sześć zakapturzonych, ubranych na biało osób. Przywódca grupy podszedł do niego, z liną w ręku i pyta:
- To ty chciałeś bujać się jak czarni?!
Halo, przepraszam czy to numer: trzy, cztery, siedem, dziewięć, dwa, osiem, pięć?
-Nie, tak, tak nie, tak, nie, tak !
Wczoraj wieczorem Grzegorz Rasiak ustąpił miejsce w autobusie starszej pani. Trener podkreśla, że dawno nie widział, aby Drewnaldo walczył tak ambitnie i do końca.
- Dlaczego zawodnicy sumo golą nogi?
- Żeby łatwiej można ich było odróżnić od feministek.

Ojciec z synem poszli na krytą pływalnię. Po wyjściu z basenu ojciec stanął pod prysznicem, żeby zmyć resztki chloru, a synek bawiąc się biegał koło niego. W pewnej chwili maluch pośliznął się na mydle. W ostatniej chwili ratując się przed upadkiem, złapał się za ojcowego ptaka, podciągnął się trochę i pobiegł dalej.
Tatko popatrzył czule na pociechę i pomyslal:
"No, a gdyby był dziewczynką i myłby się teraz z matką to by się wziął i wy******lił..
NOWY EGZAMIN GIMNAZJALNY
Część I - zadanie zamkniete ( TESTOWE )
Zad.1
Ile lat dostanie Józef za potrójny gwałt, pobicie, oraz wymuszenia, jeżeli jego stary zarabia 56 000 zł na miesiąc oraz ma plecy w ruskiej mafii.
A. Wpie*dolą mu dożywocie
B. Ch*ja go zobaczą nic nie dostanie
C. **** mnie to boli
D. Też bym chciał mieć plecy w ruskiej mafi
Zad.2
Jurek dostał kosę w plecy pod warzywniakiem. Z jakiego metalu było wykonane ostrze noża skoro Jurek potrafi rozpi*rdolic sobie 10 butelek na głowie?
A. Z ołowiu
B. Z czegoś za***iście twardego
C. **** mnie to boli
D. Spoko z niego ziomuś skoro sobie butle umie o łeb rozj*bać
Zad.3
Andrzej napi*rdolił 5 dresów naraz. Co łyka w takim razie Andrzej?
A. Metanabol
B. Andrzej jest uczciwy i mądry i nic nie łyka
C. **** mnie to boli
D. Też bym mógł wpie*dolic 5 dresikom na raz
Zad.4
Ku*wy spałowały Mietka. Ma on siniaki oraz krwiaki na całym ciele. Czym to grozi?
A. Zakrzepem krwi
B. Będzie miał mniejsze powodzenie u dup
C. **** mnie to boli
D. Co on ***** nóg nie ma? Ja bym spie*dolił
Zad.5
Ziomek wyrywa dupy na swoją fure. Czym jeździ?
A. Pewnie jakiś Mietek
B. Rowerem
C. **** mnie to boli
D. Chu*em sobie po czole może co najwyżej pojeździć
Zad.6
Z czego wykonane są dresy oraz jakie powinno się nosić?
A. Z bawełny - Adidasa
B. Z latexu ***** - Andidonsa
C. **** mnie to boli - tak jak wcześniej
D. Z upie*dolonych szmat - z Lumpexu
--------------
Część II - zadania otwrate
Zad.1 (Chemia)
Pan Mietek wypija w ciągu godziny 1,65 l nalewki owocowej o stężeniu 12 %. Jego kolega Pan Józek w tym samym czasie wypija o 14 % mniej tego samego trunku. Oblicz ile obydwaj
Panowie muszą wypić aby sie zapie*dolić jeżeli maksymalne stęzenie alkocholu w ich krwi może wynosić 31 % oraz jeżeli nalewki zawieraja 40 % siary. Pamietaj, że dorosły człowiek
ma około 6,3 litra krwi w organizmie
Zad.2 (Fizyka)
Predkosć Tomka wynosi 24 km/h. Spie*dala on przed dresami. Oblicz o której godzinie Tomek dostanie w ****e jeżeli rozpoczął on ucieczke o 14:00 a dresy wyruszyły za nim 1,5 minuty później, oraz wiedząc że dresy biegną z predkoscia 28 km/h. Pamietaj że
Tomek biegnie z ruchem jednostajnie opóznionym ( jego predkośc zmniejsza sie co 8s o 2 m/s ) gdyż jara dużo szlugów.
Zad. 3 (Matematyka)
Łysy koksuje od 6 miesięcy. Co dziennie łyka 5 mety. Oblicz ile bedzie wynosił obwód jego bicepsa jeżeli na początku wynosił 29 cm a co 100 połknietych tabletek łapa powiększa sie o 3,5 cm, obliczrównież ile będzie brał na klate jeżeli na początku
cisnął 45 kg i co 50 tabletek bierze o 5 kg wiecej. Przyjmij iż jeden miesiac ma 30 dni.
Zad.4 (Biologia)
Wypisz 10 przyczyn dla których warto jarać jointy:
Zad.5 (Geografia)
Marek wj*bał sie z dragami i sp***lał przed szmatami. Droga jaką pokonał na mapie w skali 1:200 000 wynosi 8mm. Oblicz jaka trase w rzeczywistości pokonał Marek.
Zad. 6 (Matematyka)
Gdy Rudy szedł do pierdla miał trzy razy tyle lat co jego brat. Brat poszedł grypsować po 12 latach i miał wtedy 4 lata mniej niz Rudy kiedy go zapuszkowali. Oblicz ile lat ma każdy z braci.
Czas na odpowiedzi - 60 minu
Tatko popatrzył czule na pociechę i pomyslal:
"No, a gdyby był dziewczynką i myłby się teraz z matką to by się wziął i wy******lił..
NOWY EGZAMIN GIMNAZJALNY
Część I - zadanie zamkniete ( TESTOWE )
Zad.1
Ile lat dostanie Józef za potrójny gwałt, pobicie, oraz wymuszenia, jeżeli jego stary zarabia 56 000 zł na miesiąc oraz ma plecy w ruskiej mafii.
A. Wpie*dolą mu dożywocie
B. Ch*ja go zobaczą nic nie dostanie
C. **** mnie to boli
D. Też bym chciał mieć plecy w ruskiej mafi
Zad.2
Jurek dostał kosę w plecy pod warzywniakiem. Z jakiego metalu było wykonane ostrze noża skoro Jurek potrafi rozpi*rdolic sobie 10 butelek na głowie?
A. Z ołowiu
B. Z czegoś za***iście twardego
C. **** mnie to boli
D. Spoko z niego ziomuś skoro sobie butle umie o łeb rozj*bać
Zad.3
Andrzej napi*rdolił 5 dresów naraz. Co łyka w takim razie Andrzej?
A. Metanabol
B. Andrzej jest uczciwy i mądry i nic nie łyka
C. **** mnie to boli
D. Też bym mógł wpie*dolic 5 dresikom na raz
Zad.4
Ku*wy spałowały Mietka. Ma on siniaki oraz krwiaki na całym ciele. Czym to grozi?
A. Zakrzepem krwi
B. Będzie miał mniejsze powodzenie u dup
C. **** mnie to boli
D. Co on ***** nóg nie ma? Ja bym spie*dolił
Zad.5
Ziomek wyrywa dupy na swoją fure. Czym jeździ?
A. Pewnie jakiś Mietek
B. Rowerem
C. **** mnie to boli
D. Chu*em sobie po czole może co najwyżej pojeździć
Zad.6
Z czego wykonane są dresy oraz jakie powinno się nosić?
A. Z bawełny - Adidasa
B. Z latexu ***** - Andidonsa
C. **** mnie to boli - tak jak wcześniej
D. Z upie*dolonych szmat - z Lumpexu
--------------
Część II - zadania otwrate
Zad.1 (Chemia)
Pan Mietek wypija w ciągu godziny 1,65 l nalewki owocowej o stężeniu 12 %. Jego kolega Pan Józek w tym samym czasie wypija o 14 % mniej tego samego trunku. Oblicz ile obydwaj
Panowie muszą wypić aby sie zapie*dolić jeżeli maksymalne stęzenie alkocholu w ich krwi może wynosić 31 % oraz jeżeli nalewki zawieraja 40 % siary. Pamietaj, że dorosły człowiek
ma około 6,3 litra krwi w organizmie
Zad.2 (Fizyka)
Predkosć Tomka wynosi 24 km/h. Spie*dala on przed dresami. Oblicz o której godzinie Tomek dostanie w ****e jeżeli rozpoczął on ucieczke o 14:00 a dresy wyruszyły za nim 1,5 minuty później, oraz wiedząc że dresy biegną z predkoscia 28 km/h. Pamietaj że
Tomek biegnie z ruchem jednostajnie opóznionym ( jego predkośc zmniejsza sie co 8s o 2 m/s ) gdyż jara dużo szlugów.
Zad. 3 (Matematyka)
Łysy koksuje od 6 miesięcy. Co dziennie łyka 5 mety. Oblicz ile bedzie wynosił obwód jego bicepsa jeżeli na początku wynosił 29 cm a co 100 połknietych tabletek łapa powiększa sie o 3,5 cm, obliczrównież ile będzie brał na klate jeżeli na początku
cisnął 45 kg i co 50 tabletek bierze o 5 kg wiecej. Przyjmij iż jeden miesiac ma 30 dni.
Zad.4 (Biologia)
Wypisz 10 przyczyn dla których warto jarać jointy:
Zad.5 (Geografia)
Marek wj*bał sie z dragami i sp***lał przed szmatami. Droga jaką pokonał na mapie w skali 1:200 000 wynosi 8mm. Oblicz jaka trase w rzeczywistości pokonał Marek.
Zad. 6 (Matematyka)
Gdy Rudy szedł do pierdla miał trzy razy tyle lat co jego brat. Brat poszedł grypsować po 12 latach i miał wtedy 4 lata mniej niz Rudy kiedy go zapuszkowali. Oblicz ile lat ma każdy z braci.
Czas na odpowiedzi - 60 minu
Forek narazie... 

Siedzi rybak nad rzeczką, próbuje cos złowić. Nagle - branie jest nareszcie.
No i jak to zwykle bywa złowił złotą rybkę.
Rybka do rybaka:
-Jak mnie wypuścisz to spełnię twoje trzy życzenia.
-Ale ja nie chce, niczego od ciebie nie oczekuje. - Odparł rybak i wrzucił rybkę do rzeczki.
Rybka trochę zkołowana:
-Jak to? Nie chciał życzeń? Hmm.... i tak spełnię jego życzenia jak jutro rano sie obudzi.
Następnego dnia rybak wstaje, przciąga się i mówi:
-Chuja w dupe, kotwice w plecy, żeby ładna pogoda była.
***
Przychodzi chłop do weterynarza:
- Doktorze, świnie nie chcą żreć!
- Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie pomogło.
- Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
- Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinę budzi go przerażona baba.
- Wstawaj, stary! Wstawaj!
- Co?
- Świnie!
- Żrą?
- Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.
***
Spotyka się ojciec z synem w burdelu:
- Tato, co ty tu robisz?!
- A co będę matkę za te parę groszy
budził...
***
Idzie sobie kobieta z dwójką dzieci ulicą. Nagle podchodzi do niej jakiś facet i pyta:
- Czy to są pani dzieci?
- Tak - odpowiada kobieta.
- Aha, bliźniaki pewnie...
- Nie, dziewczynka ma 12 lat, chłopiec 7.
Dlaczego myśli pan, że to są bliźniaki?
- Po prostu nie mogę uwierzyć, że ktoś przeleciał panią dwa razy.
***
Do celi wchodzi nowy więzień.
Współwięzień pyta:
- Słuchaj, ile dostałeś?
- Piętnaście lat. Za pomoc medyczną.
- Jak to za pomoc medyczną?
- Teściowa miała krwotok z nosa, a ja jej założyłem opaskę uciskową na szyję.
***
Jaki jest najlepszy silnik?
Kobieta! Ponieważ automatycznie dopasowuje się do tłoka, jest samosmarująca, raz w miesiącu sama zmienia olej.
Kto jest gorszym ogrodnikiem kobieta czy mężczyzna?
Kobieta! Bo mężczyzna ma dorodnego ogórka i dwa zdrowe pomidorki, a kobieta wydeptany trawnik i dziurę po krecie.
***
Umiera stary Gruzin. Przy łóżku siedzi wnuk.
- Kiedyś, gdy umarł Lenin, umarł i leninizm – szepce z wysiłkiem stary. – Kiedy umarł Stalin, umarł stalinizm...
- Dziadku Onanie, nie umieraj!!!
***
Wraca pijany jak bela facet do swojego domku. Już jest przed domem i nagle wyrżnął twarzą w gałąź.
Zezłościł się strasznie i postanowił, że ją zetnie - ma przecież w domu piłę.
Wchodzi do domu i od progu woła do żony:
- Gdzie piła??
Żona wychodzi z kuchni z deka przestraszona i mówi:
- Ja nie piła, ja nie piła...
- Pytam się, kur...a, gdzie piła!! - groźnie syczy mąż.
- U sąsiada... - żona piszczy
- A czemu dała??
- Bo piła....
***
Stoi sobie babcia na trawniku i depta trawę. Podchodzi do niej policjant i
mówi:
- babcia, nie widzisz napisu? Jest tabliczka "Nie deptać trawy"
- ja tam w te Wasze napisy nie wierze. Na tamtej ławce jest napisane "Ch..
Ci w dupę" trzy godziny siedziałam i nic.
No i jak to zwykle bywa złowił złotą rybkę.
Rybka do rybaka:
-Jak mnie wypuścisz to spełnię twoje trzy życzenia.
-Ale ja nie chce, niczego od ciebie nie oczekuje. - Odparł rybak i wrzucił rybkę do rzeczki.
Rybka trochę zkołowana:
-Jak to? Nie chciał życzeń? Hmm.... i tak spełnię jego życzenia jak jutro rano sie obudzi.
Następnego dnia rybak wstaje, przciąga się i mówi:
-Chuja w dupe, kotwice w plecy, żeby ładna pogoda była.
***
Przychodzi chłop do weterynarza:
- Doktorze, świnie nie chcą żreć!
- Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie pomogło.
- Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
- Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinę budzi go przerażona baba.
- Wstawaj, stary! Wstawaj!
- Co?
- Świnie!
- Żrą?
- Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.
***
Spotyka się ojciec z synem w burdelu:
- Tato, co ty tu robisz?!
- A co będę matkę za te parę groszy
budził...
***
Idzie sobie kobieta z dwójką dzieci ulicą. Nagle podchodzi do niej jakiś facet i pyta:
- Czy to są pani dzieci?
- Tak - odpowiada kobieta.
- Aha, bliźniaki pewnie...
- Nie, dziewczynka ma 12 lat, chłopiec 7.
Dlaczego myśli pan, że to są bliźniaki?
- Po prostu nie mogę uwierzyć, że ktoś przeleciał panią dwa razy.
***
Do celi wchodzi nowy więzień.
Współwięzień pyta:
- Słuchaj, ile dostałeś?
- Piętnaście lat. Za pomoc medyczną.
- Jak to za pomoc medyczną?
- Teściowa miała krwotok z nosa, a ja jej założyłem opaskę uciskową na szyję.
***
Jaki jest najlepszy silnik?
Kobieta! Ponieważ automatycznie dopasowuje się do tłoka, jest samosmarująca, raz w miesiącu sama zmienia olej.
Kto jest gorszym ogrodnikiem kobieta czy mężczyzna?
Kobieta! Bo mężczyzna ma dorodnego ogórka i dwa zdrowe pomidorki, a kobieta wydeptany trawnik i dziurę po krecie.
***
Umiera stary Gruzin. Przy łóżku siedzi wnuk.
- Kiedyś, gdy umarł Lenin, umarł i leninizm – szepce z wysiłkiem stary. – Kiedy umarł Stalin, umarł stalinizm...
- Dziadku Onanie, nie umieraj!!!
***
Wraca pijany jak bela facet do swojego domku. Już jest przed domem i nagle wyrżnął twarzą w gałąź.
Zezłościł się strasznie i postanowił, że ją zetnie - ma przecież w domu piłę.
Wchodzi do domu i od progu woła do żony:
- Gdzie piła??
Żona wychodzi z kuchni z deka przestraszona i mówi:
- Ja nie piła, ja nie piła...
- Pytam się, kur...a, gdzie piła!! - groźnie syczy mąż.
- U sąsiada... - żona piszczy
- A czemu dała??
- Bo piła....
***
Stoi sobie babcia na trawniku i depta trawę. Podchodzi do niej policjant i
mówi:
- babcia, nie widzisz napisu? Jest tabliczka "Nie deptać trawy"
- ja tam w te Wasze napisy nie wierze. Na tamtej ławce jest napisane "Ch..
Ci w dupę" trzy godziny siedziałam i nic.
GU4
-Najpopularniejszy dowcip o L.Kaczyńskim?
-Najwyższa osoba w państwie
- Do czego jest potrzebny Dorn Kaczyńskiemu?
- Ktoś musi dosięgnąc do klamki w pałacu prezydenckim.
- Dlaczego Lepper woli solarium od słońca?
- Bo słońce jest dla niego za daleko. A poza tym, słońce zachodzi na zachodzie, a zachód jest podejrzany.
-Najwyższa osoba w państwie
- Do czego jest potrzebny Dorn Kaczyńskiemu?
- Ktoś musi dosięgnąc do klamki w pałacu prezydenckim.
- Dlaczego Lepper woli solarium od słońca?
- Bo słońce jest dla niego za daleko. A poza tym, słońce zachodzi na zachodzie, a zachód jest podejrzany.
Kawały? A proszę Was bardzo:
[BYŁO]
***
Miedzynarodowy wyscig kolarski. Peleton wlasnie zbliza sie do ostatniego
odcinka wyscigu. Lecz nagle... Co to?! Ktos, nie wiadomo dlaczego rozlal
na tor beczke oleju, teraz na zakrecie czeka na kolarzy duza sliska plama.
Alez sie bedzie dzialo! Wpadaja pierwsi zawodnicy. Oto wlasnie
reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracją
rzuconej cegly pedzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec
atakuje kierownice roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nia i po
krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemie. Sekundy pózniej
Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa sie z roweru i zajmuje
pozycje horyzontalna pod kolami swego bicykla. Nastepnie
Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystalo, chwile balansuje
wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekujaca go tesknie ulice. Wloch zdazyl tylko krzyknac "Mamma mia!" i juz lezy rozplaszczony na asfalciejak dobra pizza na patelni. Amerykanin chwile walczyl próbujac utrzymac sie na siodelku wierzgajacego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy daja pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i
fantazji, tylko Polak, wjezdzajac zreszta jako jeden z ostatnich, wzial sie i zwyczajnie... wyjebał!
***
Kowalscy postanowili pójsc do opery. Kiedys w koncu trzeba... Ubrali sie
>odswietnie w garnitur i suknie wieczorowa. Ustawili sie po bilety w kolejce
>pod kasa. Przed nimi gosc zamawia: "Tristan i Izolda. Dwa poprosze..."
>Kowalski jest nastepny: "Zygmunt i Regina. Dla nas tez dwa..."
[BYŁO]
***
Miedzynarodowy wyscig kolarski. Peleton wlasnie zbliza sie do ostatniego
odcinka wyscigu. Lecz nagle... Co to?! Ktos, nie wiadomo dlaczego rozlal
na tor beczke oleju, teraz na zakrecie czeka na kolarzy duza sliska plama.
Alez sie bedzie dzialo! Wpadaja pierwsi zawodnicy. Oto wlasnie
reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracją
rzuconej cegly pedzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec
atakuje kierownice roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nia i po
krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemie. Sekundy pózniej
Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa sie z roweru i zajmuje
pozycje horyzontalna pod kolami swego bicykla. Nastepnie
Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystalo, chwile balansuje
wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekujaca go tesknie ulice. Wloch zdazyl tylko krzyknac "Mamma mia!" i juz lezy rozplaszczony na asfalciejak dobra pizza na patelni. Amerykanin chwile walczyl próbujac utrzymac sie na siodelku wierzgajacego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy daja pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i
fantazji, tylko Polak, wjezdzajac zreszta jako jeden z ostatnich, wzial sie i zwyczajnie... wyjebał!
***
Kowalscy postanowili pójsc do opery. Kiedys w koncu trzeba... Ubrali sie
>odswietnie w garnitur i suknie wieczorowa. Ustawili sie po bilety w kolejce
>pod kasa. Przed nimi gosc zamawia: "Tristan i Izolda. Dwa poprosze..."
>Kowalski jest nastepny: "Zygmunt i Regina. Dla nas tez dwa..."
GU4
Drodzy Pracownicy
Po wnikliwych obserwacjach i wielu skargach od pracowników, zarząd naszej firmy postanowił wprowadzić zakaz używania wulgarnego języka w czasie pracy. Od dzisiaj nie wolno używać w komunikacji wewnątrz firmy słów powszechnie uznawanych za obraźliwe czy wulgarne. Drodzy pracownicy, musicie zdawać sobie sprawę, że bardzo często macie do czynienia z osobami o wiele wrażliwszymi od siebie i używając dość swobodnego języka możecie kogoś urazić czy spowodować u niego nieodwracalne zmiany psychiczne. Ten typ języka nie będzie już tolerowany, a kto się nie zastosuje do tego zarządzenia poniesie surowe konsekwencje. Aby ułatwić wszystkim "przejście" na akceptowalny dla wrażliwych uszu język zarząd przygotował podręczną listę zwrotów zamiennych pod nazwą: "LEPIEJ POWIEDZ..." Zwroty zostały tak opracowane, że sprawna wymiana pomysłów i informacji będzie możliwa bez straty czasu i wysokiej efektywności komunikacji. A oto przygotowana na podstawie wnikliwych obserwacji rozmów pracowników lista:
LEPIEJ POWIEDZ: Być może mógłbym dzisiaj zostać po godzinach.
ZAMIAST: Czyś ty ochujał? Co ja kur.wa domu nie mam czy co?
LEPIEJ POWIEDZ: Myślę, że w ten sposób nie uda nam się tego zrobić.
ZAMIAST: I tak kur.wa do zaje.bania! Całe życie z kretynami!
LEPIEJ POWIEDZ: Może powinieneś jeszcze to sprawdzić...
ZAMIAST: No i weź tu ku.rwa tłumacz deb.ilowi...
LEPIEJ POWIEDZ: Nie uczestniczę w realizacji tego projektu.
ZAMIAST: A ch.uj mnie to obchodzi!
LEPIEJ POWIEDZ: Hmmm... To bardzo interesujące...
ZAMIAST: Co ty pierdo.lisz?
LEPIEJ POWIEDZ: Spróbujemy to jakoś rozplanować...
ZAMIAST: I ku.rwa dopiero teraz mi o tym mówisz?
LEPIEJ POWIEDZ: On nie jest zapoznany ze sprawą...
ZAMIAST: Jak zwykle był zajęty lizaniem czyjejś du.py!
LEPIEJ POWIEDZ: Przepraszam Pana...
ZAMIAST: I ch.uj ci w du.pę...
LEPIEJ POWIEDZ: Jestem w tej chwili zawalony robotą...
ZAMIAST: I co kur.wa jeszcze mam zrobić? Mam płacone na godzinę...
LEPIEJ POWIEDZ: Lubię wyzwania...
ZAMIAST: Poszukaj sobie kogoś głupszego od siebie do czarnej roboty...
LEPIEJ POWIEDZ: Nie za bardzo mogę ci w tej chwili pomóc.
ZAMIAST: Poje.bało cię? Frajera szukasz?
LEPIEJ POWIEDZ: Ona jest agresywną i przebojową osobą.
ZAMIAST: To su.ka jakich mało!
LEPIEJ POWIEDZ: Mógłbyś więcej poćwiczyć robienie tego.
ZAMIAST: Przecież ty kur.wa nie masz zielonego pojęcia jak to się robi!
LEPIEJ POWIEDZ: To jest dla mnie kłopotliwe...
ZAMIAST: Chyba cię kur.wa pojebało!
Z góry dziękujemy za zastosowanie się do powyższego zarządzenia i życzymy miłej atmosfery w komunikowaniu się ze współpracownikami, mając nadzieję że nasz drobny wkład w postaci przygotowanej listy przyczyni się do zwiększenia efektywności pracy i usprawnienia komunikacji.
Jeszcze raz dziękujemy
Departament Kadr
Po wnikliwych obserwacjach i wielu skargach od pracowników, zarząd naszej firmy postanowił wprowadzić zakaz używania wulgarnego języka w czasie pracy. Od dzisiaj nie wolno używać w komunikacji wewnątrz firmy słów powszechnie uznawanych za obraźliwe czy wulgarne. Drodzy pracownicy, musicie zdawać sobie sprawę, że bardzo często macie do czynienia z osobami o wiele wrażliwszymi od siebie i używając dość swobodnego języka możecie kogoś urazić czy spowodować u niego nieodwracalne zmiany psychiczne. Ten typ języka nie będzie już tolerowany, a kto się nie zastosuje do tego zarządzenia poniesie surowe konsekwencje. Aby ułatwić wszystkim "przejście" na akceptowalny dla wrażliwych uszu język zarząd przygotował podręczną listę zwrotów zamiennych pod nazwą: "LEPIEJ POWIEDZ..." Zwroty zostały tak opracowane, że sprawna wymiana pomysłów i informacji będzie możliwa bez straty czasu i wysokiej efektywności komunikacji. A oto przygotowana na podstawie wnikliwych obserwacji rozmów pracowników lista:
LEPIEJ POWIEDZ: Być może mógłbym dzisiaj zostać po godzinach.
ZAMIAST: Czyś ty ochujał? Co ja kur.wa domu nie mam czy co?
LEPIEJ POWIEDZ: Myślę, że w ten sposób nie uda nam się tego zrobić.
ZAMIAST: I tak kur.wa do zaje.bania! Całe życie z kretynami!
LEPIEJ POWIEDZ: Może powinieneś jeszcze to sprawdzić...
ZAMIAST: No i weź tu ku.rwa tłumacz deb.ilowi...
LEPIEJ POWIEDZ: Nie uczestniczę w realizacji tego projektu.
ZAMIAST: A ch.uj mnie to obchodzi!
LEPIEJ POWIEDZ: Hmmm... To bardzo interesujące...
ZAMIAST: Co ty pierdo.lisz?
LEPIEJ POWIEDZ: Spróbujemy to jakoś rozplanować...
ZAMIAST: I ku.rwa dopiero teraz mi o tym mówisz?
LEPIEJ POWIEDZ: On nie jest zapoznany ze sprawą...
ZAMIAST: Jak zwykle był zajęty lizaniem czyjejś du.py!
LEPIEJ POWIEDZ: Przepraszam Pana...
ZAMIAST: I ch.uj ci w du.pę...
LEPIEJ POWIEDZ: Jestem w tej chwili zawalony robotą...
ZAMIAST: I co kur.wa jeszcze mam zrobić? Mam płacone na godzinę...
LEPIEJ POWIEDZ: Lubię wyzwania...
ZAMIAST: Poszukaj sobie kogoś głupszego od siebie do czarnej roboty...
LEPIEJ POWIEDZ: Nie za bardzo mogę ci w tej chwili pomóc.
ZAMIAST: Poje.bało cię? Frajera szukasz?
LEPIEJ POWIEDZ: Ona jest agresywną i przebojową osobą.
ZAMIAST: To su.ka jakich mało!
LEPIEJ POWIEDZ: Mógłbyś więcej poćwiczyć robienie tego.
ZAMIAST: Przecież ty kur.wa nie masz zielonego pojęcia jak to się robi!
LEPIEJ POWIEDZ: To jest dla mnie kłopotliwe...
ZAMIAST: Chyba cię kur.wa pojebało!
Z góry dziękujemy za zastosowanie się do powyższego zarządzenia i życzymy miłej atmosfery w komunikowaniu się ze współpracownikami, mając nadzieję że nasz drobny wkład w postaci przygotowanej listy przyczyni się do zwiększenia efektywności pracy i usprawnienia komunikacji.
Jeszcze raz dziękujemy
Departament Kadr
"Szanuj zieleń i ty możesz zostać ...partyzantem"
Jeden z krajów islamskich...
Po ulicy idzie całkowicie "okutana" dziewczyna, widać tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje się w stronę przepięknej rezydencji. Nagle przechodzący obok młody chłopak uśmiecha się do niej i puszcza oko. Dziewczę rzuca się biegiem do drzwi wielkiego domu, wpada do ogromnego gabinetu i krzyczy pokazując palcem przez okno:
- Tato, ten chłopak mnie zaczepił.
A na nieszczęście chłopaka tata był generałem. Szybko wezwał, więc swoich żołnierzy i rozkazał schwytać młodzika. Po pięciu minutach blady jak śmierć chłopak został postawiony przed obliczem groźnego i rozsierdzonego ojca - generała:
- Ty gnoju, ty psie - wrzasnął generał - jak śmiałeś podnieść wzrok na moją córkę ?
- Ibrahim!!! - zawołał.
Jak spod ziemi wyrósł wielki śniadolicy, brodaty mężczyzna w mundurze z dystynkcjami sierżanta. Ibrahim - znowu wykrzyczał generał - weźmiesz tego łajdaka, zawieziesz go na nasza ukryta farmę na pustyni i go wyruchasz. Sierżant zasalutował, złapał chłopca za oszewkę i pociągnął go do dżipa. Przykuł go kajdankami do siedzenia i ruszył w stronę rogatek miasta. Po paru minutach jazdy chłopak odzyskał mowę i cichutko zaproponował:
- Ibrahim, dam ci 200 dolarów jak mnie nie wyruchasz.
Nic, zero reakcji.
- Ibrahim - próbuje znowu młody - dam ci 500 dolarów, ale nie ruchaj mnie, co? Dalej nic.
- Ibrahim, dam 1000 dol.....
W tym momencie sierżant spojrzał na niego tak, że odechciało mu się znowu mówić. W końcu dojechali, Ibrahim podjechał do farmy, wciągnął młodego do środka, rzucił na łóżko i zdarł z niego spodnie. Potem zaczął sam się rozbierać. Był już prawie nago, gdy zadzwonił telefon. Wrzask w słuchawce był tak wielki, że nawet leżący twarzą w poduszce chłopak usłyszał generała:
- Ibrahim, natychmiast wracaj.
Ibrahim ubrał się, kazał ubrać się chłopakowi, przykuł go do siedzenia w dżipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie generał czerwony ze złości wrzeszczał na dwóch młodych arabów:
- Ibrahim, weźmiesz tych dwóch i ich rozstrzelasz.
Sierżant zgarnął cała trójkę wsadził ich do dżipa przykuł kajdankami do foteli i ruszyli. Droga przebiegała w złowieszczym milczeniu. Przerwał je cichy proszący głos naszego pierwszego chłopaka:
- Ibrahim, ale pamiętasz? Mnie wyruchać.
Po ulicy idzie całkowicie "okutana" dziewczyna, widać tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje się w stronę przepięknej rezydencji. Nagle przechodzący obok młody chłopak uśmiecha się do niej i puszcza oko. Dziewczę rzuca się biegiem do drzwi wielkiego domu, wpada do ogromnego gabinetu i krzyczy pokazując palcem przez okno:
- Tato, ten chłopak mnie zaczepił.
A na nieszczęście chłopaka tata był generałem. Szybko wezwał, więc swoich żołnierzy i rozkazał schwytać młodzika. Po pięciu minutach blady jak śmierć chłopak został postawiony przed obliczem groźnego i rozsierdzonego ojca - generała:
- Ty gnoju, ty psie - wrzasnął generał - jak śmiałeś podnieść wzrok na moją córkę ?
- Ibrahim!!! - zawołał.
Jak spod ziemi wyrósł wielki śniadolicy, brodaty mężczyzna w mundurze z dystynkcjami sierżanta. Ibrahim - znowu wykrzyczał generał - weźmiesz tego łajdaka, zawieziesz go na nasza ukryta farmę na pustyni i go wyruchasz. Sierżant zasalutował, złapał chłopca za oszewkę i pociągnął go do dżipa. Przykuł go kajdankami do siedzenia i ruszył w stronę rogatek miasta. Po paru minutach jazdy chłopak odzyskał mowę i cichutko zaproponował:
- Ibrahim, dam ci 200 dolarów jak mnie nie wyruchasz.
Nic, zero reakcji.
- Ibrahim - próbuje znowu młody - dam ci 500 dolarów, ale nie ruchaj mnie, co? Dalej nic.
- Ibrahim, dam 1000 dol.....
W tym momencie sierżant spojrzał na niego tak, że odechciało mu się znowu mówić. W końcu dojechali, Ibrahim podjechał do farmy, wciągnął młodego do środka, rzucił na łóżko i zdarł z niego spodnie. Potem zaczął sam się rozbierać. Był już prawie nago, gdy zadzwonił telefon. Wrzask w słuchawce był tak wielki, że nawet leżący twarzą w poduszce chłopak usłyszał generała:
- Ibrahim, natychmiast wracaj.
Ibrahim ubrał się, kazał ubrać się chłopakowi, przykuł go do siedzenia w dżipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie generał czerwony ze złości wrzeszczał na dwóch młodych arabów:
- Ibrahim, weźmiesz tych dwóch i ich rozstrzelasz.
Sierżant zgarnął cała trójkę wsadził ich do dżipa przykuł kajdankami do foteli i ruszyli. Droga przebiegała w złowieszczym milczeniu. Przerwał je cichy proszący głos naszego pierwszego chłopaka:
- Ibrahim, ale pamiętasz? Mnie wyruchać.
Wszyscy jesteśmy psychiczni - tylko nie wszyscy zdiagnozowani ...
[BYŁO]
***
Wchodzi Jasio na lekcję, rzuca tornister, kładzie nogi na ławkę i krzyczy:
- Sieeeeema!
Widząc to, zszokowana nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu natychmiast podnieś ten tornister wyjdź z klasy i wejdź jeszcze raz, tym razem tak grzecznie jak Twój ojciec, kiedy wraca z pracy.
Jasio ze spuszczoną głową, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po chwili drzwi pod wpływem mocnego kopnięcia otwierają się z hukiem. Do sali wskakuje Jasio i krzyczy:
- Ha! Ku.rwa! Nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!
***
[BYŁO]
***
[BYŁO]
***
Wchodzi Jasio na lekcję, rzuca tornister, kładzie nogi na ławkę i krzyczy:
- Sieeeeema!
Widząc to, zszokowana nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu natychmiast podnieś ten tornister wyjdź z klasy i wejdź jeszcze raz, tym razem tak grzecznie jak Twój ojciec, kiedy wraca z pracy.
Jasio ze spuszczoną głową, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po chwili drzwi pod wpływem mocnego kopnięcia otwierają się z hukiem. Do sali wskakuje Jasio i krzyczy:
- Ha! Ku.rwa! Nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!
***
[BYŁO]
***
[BYŁO]
GU4
W starożytnej Grecji Sokrates był uważany za człowieka, który posiada wielka mądrość i ogromny szacunek dla wiedzy. Pewnego dnia znajomy spotkał wielkiego filozofa i powiedział: - Sokratesie, wiesz czego właśnie dowiedziałem się o Twoim uczniu?
- Zaczekaj chwile - odpowiedział Sokrates - zanim powiesz mi o tym, o czym chcesz mi powiedzieć, chciałbym poddać Cię malej próbie. Taki potrójny filtr, przez który przepuścimy Twoja informacje.
- Potrójny filtr?
- Właśnie - kontynuował filozof - nim powiesz mi o moim uczniu, sprawdźmy te informacje pod trzema kątami. Pierwszy filtr to PRAWDA. Czy jesteś całkowicie pewien, ze to o czym chcesz mi powiedzieć jest prawda?
- Nie - odpowiedział znajomy - właściwie ja tylko dowiedziałem się o tym od kogoś i...
- W porządku - przerwał mu Sokrates - wiec tak naprawdę nie wiesz, czy to jest prawda czy nie. Teraz drugi filtr - filtr DOBRA. Czy chcesz mi powiedzieć o tym uczniu cos dobrego?
- Nie, wręcz przeciwnie...
- W takim razie - odparł uczony - chcesz mi powiedzieć cos złego o nim, ale nie jesteś pewien czy jest to prawda. Został jeszcze ostatni filtr: filtr POŻYTECZNOŚCI. Czy to co chcesz mi powiedzieć jest dla mnie pożyteczne? - Nie, właściwie to nie...
- A wiec - skonkludował Sokrates - jeśli to, o czym chcesz mi powiedzieć nie jest ani prawdziwe, ani dobre, ani nawet przydatne dla mnie, to po co o tym w ogóle mówić?
To wyjaśnia, dlaczego Sokrates był wielkim filozofem i cieszył się tak dużym szacunkiem oraz to... ...dlaczego nigdy nie odkrył tego, ze Platon posuwał jego żonę....
****
Dwóch starszawych jegomościów gawędzi o seksie:
- Nadal mogę dwukrotnie!!!
- A który raz sprawia ci największą przyjemność?
- Myślę, że ten zimą.
****
Dziadku, dziadku, a kiedy pierwszy raz się kochałeś?
- Na wojnie, wnusiu...
- A jak, a z kim?
- Jak to z kim... Na wojnie się nie wybiera...
****
Przedszkole. Jasio zaczyna zwalać na podłogę wszystkie zabawki z półek. Pani go pyta -Co robisz Jasiu?
-Bawię się
-W co?
-W "kur.wa mać, gdzie są klucze do samochodu"
- Zaczekaj chwile - odpowiedział Sokrates - zanim powiesz mi o tym, o czym chcesz mi powiedzieć, chciałbym poddać Cię malej próbie. Taki potrójny filtr, przez który przepuścimy Twoja informacje.
- Potrójny filtr?
- Właśnie - kontynuował filozof - nim powiesz mi o moim uczniu, sprawdźmy te informacje pod trzema kątami. Pierwszy filtr to PRAWDA. Czy jesteś całkowicie pewien, ze to o czym chcesz mi powiedzieć jest prawda?
- Nie - odpowiedział znajomy - właściwie ja tylko dowiedziałem się o tym od kogoś i...
- W porządku - przerwał mu Sokrates - wiec tak naprawdę nie wiesz, czy to jest prawda czy nie. Teraz drugi filtr - filtr DOBRA. Czy chcesz mi powiedzieć o tym uczniu cos dobrego?
- Nie, wręcz przeciwnie...
- W takim razie - odparł uczony - chcesz mi powiedzieć cos złego o nim, ale nie jesteś pewien czy jest to prawda. Został jeszcze ostatni filtr: filtr POŻYTECZNOŚCI. Czy to co chcesz mi powiedzieć jest dla mnie pożyteczne? - Nie, właściwie to nie...
- A wiec - skonkludował Sokrates - jeśli to, o czym chcesz mi powiedzieć nie jest ani prawdziwe, ani dobre, ani nawet przydatne dla mnie, to po co o tym w ogóle mówić?
To wyjaśnia, dlaczego Sokrates był wielkim filozofem i cieszył się tak dużym szacunkiem oraz to... ...dlaczego nigdy nie odkrył tego, ze Platon posuwał jego żonę....

****
Dwóch starszawych jegomościów gawędzi o seksie:
- Nadal mogę dwukrotnie!!!
- A który raz sprawia ci największą przyjemność?
- Myślę, że ten zimą.
****
Dziadku, dziadku, a kiedy pierwszy raz się kochałeś?
- Na wojnie, wnusiu...
- A jak, a z kim?
- Jak to z kim... Na wojnie się nie wybiera...
****
Przedszkole. Jasio zaczyna zwalać na podłogę wszystkie zabawki z półek. Pani go pyta -Co robisz Jasiu?
-Bawię się
-W co?
-W "kur.wa mać, gdzie są klucze do samochodu"
Siedzi ojciec z synem nad brzegiem rzeki. Nagle syn patrzy, gówno płynie.
-Tatusiu, skąd tutaj to gówno?
-Widzisz synu, dawno, dawno temu stał tutaj zamek, w tym zamku miszkała piękna królewna.Zły ojciec zamknął ją w wieży.
Piękny królewicz dowiedziawszy się o tym postanowił ruszyć na ratunek,
jednak gdy wchodził po murach wieży spadł i utopił się w tej rzece.
-No dobrze ale skąd to gówno?
-Oj gówno, gówno, ktoś nasrał i tyle.
-Tatusiu, skąd tutaj to gówno?
-Widzisz synu, dawno, dawno temu stał tutaj zamek, w tym zamku miszkała piękna królewna.Zły ojciec zamknął ją w wieży.
Piękny królewicz dowiedziawszy się o tym postanowił ruszyć na ratunek,
jednak gdy wchodził po murach wieży spadł i utopił się w tej rzece.
-No dobrze ale skąd to gówno?
-Oj gówno, gówno, ktoś nasrał i tyle.
Dwóch taksówkarzy się mijało, jeden bardzo nachalnie ciskał w klakson...
- co się stało ?
- nie słyszałeś ? Kaczyńskich porwali. Za uwolnienie zarządali 10 mln UER w przeciwnym wypadku poleją ich 100 litrami benzyny i podpalą.
- o rany... i co robimy ?
- jak to co ? No wiesz.. my warszawiaki... to trzeba jakoś pomóc.
- ale jak ?
- słyszałem, że jest zbiórka...
- tak ? a po ile się składają ?
- nieoficjalnie to po 5 litrów...
- co się stało ?
- nie słyszałeś ? Kaczyńskich porwali. Za uwolnienie zarządali 10 mln UER w przeciwnym wypadku poleją ich 100 litrami benzyny i podpalą.
- o rany... i co robimy ?
- jak to co ? No wiesz.. my warszawiaki... to trzeba jakoś pomóc.
- ale jak ?
- słyszałem, że jest zbiórka...
- tak ? a po ile się składają ?
- nieoficjalnie to po 5 litrów...
Pajero 2,8TD LWB, bodylift 2'' i MT 33x12,5''
Benedykt XVI w czasie audiencji dla Polaków jak zwykle czytał z kartki.
Nagle wiatr zdmuchnął mu kartki z pulpitu. Papa zaklął z cicha i czeka az mu kartki poustawiaja.
W tym czasie ktos podpowiada mu zeby przypomnial sobie cokolwiek po polsku.
Wreszcie uśmiech rozpogodził mu oblicze i zwrócił się
do pielgrzymów:
"Polacy! Obrońcy Poczty Gdańskiej! Poddajcie się!
Nagle wiatr zdmuchnął mu kartki z pulpitu. Papa zaklął z cicha i czeka az mu kartki poustawiaja.
W tym czasie ktos podpowiada mu zeby przypomnial sobie cokolwiek po polsku.
Wreszcie uśmiech rozpogodził mu oblicze i zwrócił się
do pielgrzymów:
"Polacy! Obrońcy Poczty Gdańskiej! Poddajcie się!
To co piszę jest wyłącznie moim PRYWATNYM zdaniem i nie ma związku z niczym poza tym. Jasne?
Tego dnia służba zapomniała przygotować papieżowi Benedyktowi
XVI fonetycznego zapisu pozdrowień dla polaków.
Papież patrzy, a tu na placu pełno biało-czerwonych flag
sygnalizujących większą niż zwykle ilość Polaków na placu, do
których należy przemówić.
Papież sięga po swoją starą biblię, przechowywaną od czasów
młodości, w nadziei, że znajdzie tam jakies zródlo inspiracji.
Otwiera na chybił trafił patrzy... CUD, kartka z tekstem po
polsku.
Wyciaga ją i czyta:
-Obronicy Westerplatte! Poddajcze sie! Dalsi opór nie ma sensu!
XVI fonetycznego zapisu pozdrowień dla polaków.
Papież patrzy, a tu na placu pełno biało-czerwonych flag
sygnalizujących większą niż zwykle ilość Polaków na placu, do
których należy przemówić.
Papież sięga po swoją starą biblię, przechowywaną od czasów
młodości, w nadziei, że znajdzie tam jakies zródlo inspiracji.
Otwiera na chybił trafił patrzy... CUD, kartka z tekstem po
polsku.
Wyciaga ją i czyta:
-Obronicy Westerplatte! Poddajcze sie! Dalsi opór nie ma sensu!
Jak to mówią: z każdym dniem nieuchronnie wzrasta liczba osób, które mogą mnie pocałować w dupę
Sekretarz komitetu powiatowego obdzwania okoliczne kołchozy:
- No jak tam idą żniwa?
- Chu.jowo!
- Nie upiększajcie, mówcie jak jest!
W 1968r., po słynnym wystawieniu "Dziadów", delegacja polska bawiła w Moskwie. Chruszczow zwraca się do Gomułki:
- Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę?
- No, tak, "Dziady" - z pokorą potwierdza Gomułka.
- I coście zrobili ?
- Zdjęliśmy sztukę.
- Dobrze. A co z reżyserem?
- Został zwolniony z pracy.
- Dobrze. A autor ?
- Nie żyje.
- A toście chyba przesadzili...
Z pamiętnika komunisty:
Pierwszy dzień: włączam radio - Lenin
drugi dzień: włączam telewizor - Lenin
trzeci dzień: czytam gazetę - Lenin
czwarty dzień: oglądam plakaty - Lenin
piąty dzień: boje się otworzyć konserwę.
- No jak tam idą żniwa?
- Chu.jowo!
- Nie upiększajcie, mówcie jak jest!
W 1968r., po słynnym wystawieniu "Dziadów", delegacja polska bawiła w Moskwie. Chruszczow zwraca się do Gomułki:
- Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę?
- No, tak, "Dziady" - z pokorą potwierdza Gomułka.
- I coście zrobili ?
- Zdjęliśmy sztukę.
- Dobrze. A co z reżyserem?
- Został zwolniony z pracy.
- Dobrze. A autor ?
- Nie żyje.
- A toście chyba przesadzili...
Z pamiętnika komunisty:
Pierwszy dzień: włączam radio - Lenin
drugi dzień: włączam telewizor - Lenin
trzeci dzień: czytam gazetę - Lenin
czwarty dzień: oglądam plakaty - Lenin
piąty dzień: boje się otworzyć konserwę.
Grandzik 5.7 V8 Hemi Overland - One Life Live It
NIE KRADNIJ - władza nie lubi konkurencji
NIE KRADNIJ - władza nie lubi konkurencji
Przechwala się trzech myśliwych.
Pierwszy z nich:
- Ja to byłem w Afryce i polowałem na lwy !
Drugi:
- A ja to byłem na Alasce i polowałem na łosie !
Na to ostatni:
- Chmm, panowie a ja byłem w Norwegii...
- A fiordy ty widziałeś?
- Fiordy!? Panowie, fiordy to mi z ręki jadły.
Właściciel przydrożnej gospody mówi do żony:
- Porcja zająca dla tego starszego pana!
- Może lepiej zaproponować mu cos innego?
- Dlaczego?
- Słyszałam jak mówił do faceta, który siedzi za nim przy stoliku, że jest myśliwym. Jeszcze pozna, że nasz zając to kot!
Początkujący myśliwy tłumaczy swojemu sąsiadowi:
- Nie ma bardziej chytrych zwierząt od lisa. Wczoraj przez cały dzień tropiłem jednego lisa, a gdy w końcu go zastrzeliłem, okazało się, że to pies!
Pierwszy z nich:
- Ja to byłem w Afryce i polowałem na lwy !
Drugi:
- A ja to byłem na Alasce i polowałem na łosie !
Na to ostatni:
- Chmm, panowie a ja byłem w Norwegii...
- A fiordy ty widziałeś?
- Fiordy!? Panowie, fiordy to mi z ręki jadły.
Właściciel przydrożnej gospody mówi do żony:
- Porcja zająca dla tego starszego pana!
- Może lepiej zaproponować mu cos innego?
- Dlaczego?
- Słyszałam jak mówił do faceta, który siedzi za nim przy stoliku, że jest myśliwym. Jeszcze pozna, że nasz zając to kot!
Początkujący myśliwy tłumaczy swojemu sąsiadowi:
- Nie ma bardziej chytrych zwierząt od lisa. Wczoraj przez cały dzień tropiłem jednego lisa, a gdy w końcu go zastrzeliłem, okazało się, że to pies!
Grandzik 5.7 V8 Hemi Overland - One Life Live It
NIE KRADNIJ - władza nie lubi konkurencji
NIE KRADNIJ - władza nie lubi konkurencji
Do niewielkiego sklepiku muzycznego przy lubelskim deptaku wchodzi znany poznański kolekcjoner ludowych instrumentów muzycznych z całego swiata.
- Czy dostanę u was - pyta wyniośle - wygarbowaną skórę kozy do polskich tradycyjnych dudów ?
- Niestety nie mamy - odpowiada sprzedawca
- No pewnie, skąd w takim grajdole byłaby wygarbowana kozia skóra - komentuje wybitny specjalista - A może jest bejcowana skorupa żółwia do kongijskiego conca ?
- Nie
- Co za pipidówa ? - mruczy pod nosem klient - To może chociaż znajdzie pan czesane wlosy z końskiego ogona do irlandzkiej harfy celtyckiej ?
- Przykro mi - odpowiada poirytowany sprzedawca - Ale moge panu zaproponowac nowiutkie krowie pizdy do niemieckich harmonijek ustnych.
- Czy dostanę u was - pyta wyniośle - wygarbowaną skórę kozy do polskich tradycyjnych dudów ?
- Niestety nie mamy - odpowiada sprzedawca
- No pewnie, skąd w takim grajdole byłaby wygarbowana kozia skóra - komentuje wybitny specjalista - A może jest bejcowana skorupa żółwia do kongijskiego conca ?
- Nie
- Co za pipidówa ? - mruczy pod nosem klient - To może chociaż znajdzie pan czesane wlosy z końskiego ogona do irlandzkiej harfy celtyckiej ?
- Przykro mi - odpowiada poirytowany sprzedawca - Ale moge panu zaproponowac nowiutkie krowie pizdy do niemieckich harmonijek ustnych.
Jak to mówią: z każdym dniem nieuchronnie wzrasta liczba osób, które mogą mnie pocałować w dupę
Na spacerniaku we więźniu w Białołęce rozmawia dwóch osadzonych:
- Stefan, ależ u was w pawilonie wczoraj wrzaski były. Kuźwa, kto się tak darł?
- Otóż, Klaudiuszu, zrobili my wczoraj taki skecz. Wzięli my jednego nowego, zdjęli my mu majtasy. Potem nagięli my łacno gostka i przystawili my jego dupę do celi homosiów-gwałcicieli. Drzwi leciutko uchylone...
- I co, młody się tak darł?
- Nie... Istotą skeczu jest szybkie zamknięcie drzwi w odpowiednim momencie.
Trafia (f)acio do celi z olbrzymim (z)akapiorem. Olbrzym łapie go za fraki i mówi:
- Kim chcesz być gnoju - mamusią czy tatusiem!!!
- (przerażony) - oooczywiscie że ttttatusiem....
- To ciągnij gałę mamusi!!!
- Stefan, ależ u was w pawilonie wczoraj wrzaski były. Kuźwa, kto się tak darł?
- Otóż, Klaudiuszu, zrobili my wczoraj taki skecz. Wzięli my jednego nowego, zdjęli my mu majtasy. Potem nagięli my łacno gostka i przystawili my jego dupę do celi homosiów-gwałcicieli. Drzwi leciutko uchylone...
- I co, młody się tak darł?
- Nie... Istotą skeczu jest szybkie zamknięcie drzwi w odpowiednim momencie.
Trafia (f)acio do celi z olbrzymim (z)akapiorem. Olbrzym łapie go za fraki i mówi:
- Kim chcesz być gnoju - mamusią czy tatusiem!!!
- (przerażony) - oooczywiscie że ttttatusiem....
- To ciągnij gałę mamusi!!!
Grandzik 5.7 V8 Hemi Overland - One Life Live It
NIE KRADNIJ - władza nie lubi konkurencji
NIE KRADNIJ - władza nie lubi konkurencji
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości