KAWAŁ
Moderator: Misiek Bielsko
Policjant zatrzymuje kierowcę
- O! Widzę że pan kieruje po pijanemu!
- Ale skąd?!?
- Proszę dmuchnąć w balonik. Balonik zabarwił się na zielono.
- No i co? - Mam dowód! - mówi policjant.
Na to kierowca:
- Ten balonik jest zepsuty. Niech dmuchnie moja żona.
Żona dmucha i balonik również zabarwił się na zielono.
- No i co, nie mówiłem że jest zepsuty? - mówi kierowca.
- Panie! Ja nie jestem głupi, pańska żona też mogła pić.
- No to niech dmuchnie dziecko. (8 - letni synek)
- Dobrze - zgodził się policjant.
Dmucha chłopczyk i balonik również zabarwił się na zielono.
- A nie mówiłem? - zepsuty!
- Przepraszam bardzo miał pan rację, proszę jechać. Szerokiej drogi!
Troszkę dalej odjechali i mąż mówi do żony:
- A nie mówiłem że gówniarzowi setka nie zaszkodzi?!?
[BYŁO]
- O! Widzę że pan kieruje po pijanemu!
- Ale skąd?!?
- Proszę dmuchnąć w balonik. Balonik zabarwił się na zielono.
- No i co? - Mam dowód! - mówi policjant.
Na to kierowca:
- Ten balonik jest zepsuty. Niech dmuchnie moja żona.
Żona dmucha i balonik również zabarwił się na zielono.
- No i co, nie mówiłem że jest zepsuty? - mówi kierowca.
- Panie! Ja nie jestem głupi, pańska żona też mogła pić.
- No to niech dmuchnie dziecko. (8 - letni synek)
- Dobrze - zgodził się policjant.
Dmucha chłopczyk i balonik również zabarwił się na zielono.
- A nie mówiłem? - zepsuty!
- Przepraszam bardzo miał pan rację, proszę jechać. Szerokiej drogi!
Troszkę dalej odjechali i mąż mówi do żony:
- A nie mówiłem że gówniarzowi setka nie zaszkodzi?!?
[BYŁO]
"Bo ofrojd to nie je rurka z kremem ani nie gilgotki, ostry...."
Uaz z uazowołgą a nie z andorią
Uaz z uazowołgą a nie z andorią
Spotykają się dwaj koledzy. Jeden mówi do drugiego:
- Wiesz, nie mogę pozbyć się swojej teściowej! Próbuję, próbuję i ciągle
nic.
- Wiesz co? Kup jej samochód, pojeździ wpadnie w poślizg będzie miała
wypadek i po niej!
- No dobra.
Spotykają się kilka dni później:
- I co podziałało?!
- Nie! Jeździ ciągle i żyje!
- A co jej kupiłeś?
- No, malucha.
- Ale ty głupi jesteś, kup jej jaguara!
Spotykają się znów po kilku dniach:
- No i jak zadziałało??!
- Nooo... A najlepsze było jak jej głowę odgryzał!
- Wiesz, nie mogę pozbyć się swojej teściowej! Próbuję, próbuję i ciągle
nic.
- Wiesz co? Kup jej samochód, pojeździ wpadnie w poślizg będzie miała
wypadek i po niej!
- No dobra.
Spotykają się kilka dni później:
- I co podziałało?!
- Nie! Jeździ ciągle i żyje!
- A co jej kupiłeś?
- No, malucha.
- Ale ty głupi jesteś, kup jej jaguara!
Spotykają się znów po kilku dniach:
- No i jak zadziałało??!
- Nooo... A najlepsze było jak jej głowę odgryzał!
to nie dowcip ale przyszlosc.
dostalem od kolegi :
Wraz ze zmianami w rządzie ma dojść do kolejnej reformy edukacji. Roman Giertych przedstawił wstępny projekt arkusza maturalnego na rok 2007/2008. Nasi reporterzy donoszą, że to nie koniec zmian w systemie oświaty http://img145.imageshack.us/my.php?imag ... x3o4xd.jpg
Dobrze, ze matura juz za mna
dostalem od kolegi :
Wraz ze zmianami w rządzie ma dojść do kolejnej reformy edukacji. Roman Giertych przedstawił wstępny projekt arkusza maturalnego na rok 2007/2008. Nasi reporterzy donoszą, że to nie koniec zmian w systemie oświaty http://img145.imageshack.us/my.php?imag ... x3o4xd.jpg
Dobrze, ze matura juz za mna
- czarny bielsko
-
- Posty: 10703
- Rejestracja: ndz lut 08, 2004 12:56 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
MŚ 2006, Mecz Polska - Brazylia.
Piłkarze Brazyli wchdoza do szatni. Patrzą - a tam tylko jedna koszulka dla Ronaldinio. No to mowia mu - "Ronaldinio, dobra bedziesz gral sam". Reszta druzyny poszla do pubu na piwo..
Ronaldinio sam bez bramkarza niezle sie spisywal..
Reszta druzyna w pubie po jakims czasie wlaczyla telegazete zeby zobaczec jaki wynik - 0:1 dla brazyli (34' Ronaldinio) no to sie ciesza.. jakis czas pozniej patrza a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83' Rasiak).
Nastepnego dnia spotykaja sie z Ronaldinio i mowia:
- Ej, stary, czemu strzelili ci bramke? Przeciez tak dobrze ci szlo...?
- No wiecie panowie - odpowiada Ronaldinio - w 46' dostalem czerwona kartke...
Piłkarze Brazyli wchdoza do szatni. Patrzą - a tam tylko jedna koszulka dla Ronaldinio. No to mowia mu - "Ronaldinio, dobra bedziesz gral sam". Reszta druzyny poszla do pubu na piwo..
Ronaldinio sam bez bramkarza niezle sie spisywal..
Reszta druzyna w pubie po jakims czasie wlaczyla telegazete zeby zobaczec jaki wynik - 0:1 dla brazyli (34' Ronaldinio) no to sie ciesza.. jakis czas pozniej patrza a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83' Rasiak).
Nastepnego dnia spotykaja sie z Ronaldinio i mowia:
- Ej, stary, czemu strzelili ci bramke? Przeciez tak dobrze ci szlo...?
- No wiecie panowie - odpowiada Ronaldinio - w 46' dostalem czerwona kartke...
Jest Navara D40 lekko dłubnięta...
Samurai - był
Terrano II - było
Pajero - było
Samurai - był
Terrano II - było
Pajero - było
Do reprezentacji Polski trafił nowy Murzyn. Na pierwszej odprawie przed treningiem Paweł Janas narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.
- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?
Wstał nasz nowy Murzyn, lekko poszarzały i odzywa się do trenera Janasa:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę,
dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej niż niejeden Polak!
Paweł Janas popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:
- Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka.
- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?
Wstał nasz nowy Murzyn, lekko poszarzały i odzywa się do trenera Janasa:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę,
dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej niż niejeden Polak!
Paweł Janas popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:
- Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka.
- dziewczyna 2
- Posty: 629
- Rejestracja: pt sie 06, 2004 11:50 am
- Lokalizacja: Wrocław
Zapytaj Kasię
Zastanawialiście się kiedykolwiek jak by to było, gdyby intymnych porad w
kolorowych pismach dla kobiet udzielał mężczyzna?
Oto kilka przykładów:
Droga Kasiu:
Pytanie: Mój mąż chce spróbować w łóżku trójkąta z moją najlepszą
przyjaciółką i mną. Co robić?
Odpowiedź: Jest dla mnie oczywiste, że Twój mąż nigdy nie ma Cię dość!
Wiedząc, że jesteś tylko jedna, sięga po Twoją najlepszą przyjaciółkę, która
jest do Ciebie bardzo podobna. Wspólny seks może Was bardzo zbliżyć.
Dlaczego nie zaprosić także współlokatorek ze studiów? Jeżeli nie jesteś
pewna, może powinnaś pozwolić mu na razie robić to ze swoimi przyjaciółkami
bez Ciebie? A jeżeli ciągle brak Ci przekonania, kochaj go oralnie i
przygotuj mu smaczny posiłek myśląc o tym.
Droga Kasiu:
Pytanie: Mój mąż bez przerwy chce bym brała do buzi. Co robić?
Odpowiedź: Rób to. Sperma pomoże Ci schudnąć i jest świetna na cerę. Co
ciekawe, mężczyźni wiedzą o tym. Propozycja Twojego męża jest więc
całkowicie bezinteresowna. Pokazuje ona, jak bardzo Cię kocha. Najlepszą
rzeczą jaką możesz zrobić to zaspokajać go w ten sposób dwa razy dziennie, a
potem ugotować mu jego ulubiony posiłek.
Droga Kasiu:
Pytanie: Mój mąż spędza mnóstwo czasu z kolegami. Co robić?
Odpowiedź: To naturalne I zdrowe zachowanie. Mężczyzna jest myśliwym. Musi
ciągle udowadniać swą wartość i porównywać się z innymi mężczyznami. Noc
spędzona na uganianiu się za młodymi i samotnymi dziewczynami jest świetnym
sposobem na odreagowanie stresu. Pamiętaj, że nic tak nie cementuje związku,
jak mężczyzna poza domem przez dzień czy dwa (to także świetna okazja na
posprzątanie domu!). Zobacz jak szczęśliwy jest Twój mąż, gdy wraca do
domowego zacisza. To najlepsza chwila na oralne zaspokojenie go i przygotowanie smacznego posiłku.
Droga Kasiu:
Pytanie: Mój mąż nie wie gdzie mam łechtaczkę. Co robić?
Odpowiedź: Twoja łechtaczka nie jest dla niego interesująca. Jeśli już
musisz się nią zajmować, rób to sama lub poproś najlepszą przyjaciółkę o
pomoc. Możesz to nagrać na kasecie video i podarować swojemu mężowi na
urodziny. Aby ulżyć swemu poczuciu winy kochaj go oralnie i przygotuj mu
przepyszny posiłek.
Droga Kasiu:
Pytanie: Mój mąż nie jest zainteresowany zabezpieczaniem się. Co robić?
Odpowiedź: Jesteś złą osobą, a z twego listu widzę, że przydałby Ci się
trening delikatności. Zabezpieczenie jest dla mężczyzny tematem stresującym
i niepotrzebnie zabierającym czas. Sex powinien być dostępny dla Twego męża
na każde zawołanie, bez głupich pytań o zabezpieczenie. Myślę, że znaczy to,
że nie kochasz swego męża, a on jest dla ciebie za dobry. Przestań być taka
samolubna! Może uda Ci się to Mu wynagrodzić seksem oralnym i miłym
posiłkiem.
Droga Kasiu:
Pytanie: Mój mąż zawsze ma orgazm, a potem odwraca się plecami do mnie i
zasypia nigdy do końca nie zaspokajając mnie. Co robić?
Odpowiedź: Nie jestem pewna czy zrozumiałam Twoje pytanie. Może zapomniałaś
ugotować mu dobry posiłek?
Zastanawialiście się kiedykolwiek jak by to było, gdyby intymnych porad w
kolorowych pismach dla kobiet udzielał mężczyzna?
Oto kilka przykładów:
Droga Kasiu:
Pytanie: Mój mąż chce spróbować w łóżku trójkąta z moją najlepszą
przyjaciółką i mną. Co robić?
Odpowiedź: Jest dla mnie oczywiste, że Twój mąż nigdy nie ma Cię dość!
Wiedząc, że jesteś tylko jedna, sięga po Twoją najlepszą przyjaciółkę, która
jest do Ciebie bardzo podobna. Wspólny seks może Was bardzo zbliżyć.
Dlaczego nie zaprosić także współlokatorek ze studiów? Jeżeli nie jesteś
pewna, może powinnaś pozwolić mu na razie robić to ze swoimi przyjaciółkami
bez Ciebie? A jeżeli ciągle brak Ci przekonania, kochaj go oralnie i
przygotuj mu smaczny posiłek myśląc o tym.
Droga Kasiu:
Pytanie: Mój mąż bez przerwy chce bym brała do buzi. Co robić?
Odpowiedź: Rób to. Sperma pomoże Ci schudnąć i jest świetna na cerę. Co
ciekawe, mężczyźni wiedzą o tym. Propozycja Twojego męża jest więc
całkowicie bezinteresowna. Pokazuje ona, jak bardzo Cię kocha. Najlepszą
rzeczą jaką możesz zrobić to zaspokajać go w ten sposób dwa razy dziennie, a
potem ugotować mu jego ulubiony posiłek.
Droga Kasiu:
Pytanie: Mój mąż spędza mnóstwo czasu z kolegami. Co robić?
Odpowiedź: To naturalne I zdrowe zachowanie. Mężczyzna jest myśliwym. Musi
ciągle udowadniać swą wartość i porównywać się z innymi mężczyznami. Noc
spędzona na uganianiu się za młodymi i samotnymi dziewczynami jest świetnym
sposobem na odreagowanie stresu. Pamiętaj, że nic tak nie cementuje związku,
jak mężczyzna poza domem przez dzień czy dwa (to także świetna okazja na
posprzątanie domu!). Zobacz jak szczęśliwy jest Twój mąż, gdy wraca do
domowego zacisza. To najlepsza chwila na oralne zaspokojenie go i przygotowanie smacznego posiłku.
Droga Kasiu:
Pytanie: Mój mąż nie wie gdzie mam łechtaczkę. Co robić?
Odpowiedź: Twoja łechtaczka nie jest dla niego interesująca. Jeśli już
musisz się nią zajmować, rób to sama lub poproś najlepszą przyjaciółkę o
pomoc. Możesz to nagrać na kasecie video i podarować swojemu mężowi na
urodziny. Aby ulżyć swemu poczuciu winy kochaj go oralnie i przygotuj mu
przepyszny posiłek.
Droga Kasiu:
Pytanie: Mój mąż nie jest zainteresowany zabezpieczaniem się. Co robić?
Odpowiedź: Jesteś złą osobą, a z twego listu widzę, że przydałby Ci się
trening delikatności. Zabezpieczenie jest dla mężczyzny tematem stresującym
i niepotrzebnie zabierającym czas. Sex powinien być dostępny dla Twego męża
na każde zawołanie, bez głupich pytań o zabezpieczenie. Myślę, że znaczy to,
że nie kochasz swego męża, a on jest dla ciebie za dobry. Przestań być taka
samolubna! Może uda Ci się to Mu wynagrodzić seksem oralnym i miłym
posiłkiem.
Droga Kasiu:
Pytanie: Mój mąż zawsze ma orgazm, a potem odwraca się plecami do mnie i
zasypia nigdy do końca nie zaspokajając mnie. Co robić?
Odpowiedź: Nie jestem pewna czy zrozumiałam Twoje pytanie. Może zapomniałaś
ugotować mu dobry posiłek?
Prezydent Kaczyński odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazł
się w chlewni, pośród stada dorodnych swiń, towarzyszący grupie
oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to
Kaczyński: -Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod
zdjęcięm! Typu "Kaczka i świnie" czy coś takiego... -Ależ skąd panie
Prezydencie! - odpowiadają reporterzy.Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Kaczyńskiego wśród świń,
podpis: "Lech Kaczyński (trzeci od lewej)".
się w chlewni, pośród stada dorodnych swiń, towarzyszący grupie
oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to
Kaczyński: -Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod
zdjęcięm! Typu "Kaczka i świnie" czy coś takiego... -Ależ skąd panie
Prezydencie! - odpowiadają reporterzy.Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Kaczyńskiego wśród świń,
podpis: "Lech Kaczyński (trzeci od lewej)".
Jasio wysłał list do swoich dziadków. Dziadek czyta list babci na głos:
"Kochani dziadkowie, wczorej poszedłem pierwszy raz do szkoły i miałem
godzine wychowawczą. Wychowawczyni powiedziała, że musimy zawsze mówić
prawdę więc się Wam do czegoś przyznam. W te wakacje jak byłem u was to
zszedłem do piwnicy nasrałem do słoja z kompotem i odstawiłem z powrotem
na półke. Jasio"
Dziadek skończyl czytać, jebnął babkę w ryj i mówi:
- A mówiłem ci "Gówno"! Ale ty "zcukrzyło sie, zcukrzyło sie"!
"Kochani dziadkowie, wczorej poszedłem pierwszy raz do szkoły i miałem
godzine wychowawczą. Wychowawczyni powiedziała, że musimy zawsze mówić
prawdę więc się Wam do czegoś przyznam. W te wakacje jak byłem u was to
zszedłem do piwnicy nasrałem do słoja z kompotem i odstawiłem z powrotem
na półke. Jasio"
Dziadek skończyl czytać, jebnął babkę w ryj i mówi:
- A mówiłem ci "Gówno"! Ale ty "zcukrzyło sie, zcukrzyło sie"!
SMOQ
RJ70
RJ70
- dziewczyna 2
- Posty: 629
- Rejestracja: pt sie 06, 2004 11:50 am
- Lokalizacja: Wrocław
Z forum internetowego (onet) w temacie autoradarów:
"- BLAGAM O POMOC!!!! - kolega mi powiedział, ze płyta DVD lepiej odbija
radar niż zwykła płyta - podpowiedzcie mi proszę, czy mnie nie skłamał -
bo jeśli rzeczywiście to jest prawda, to czy w każdym hipermarkecie jak
pojadę do miasta będę mógł taka płytę kupić? Na razie używam zwyklej płyty
i jestem zadowolony - nie dostałem żadnego mandatu!!!
odp1.: - Powieś sobie jeszcze trzy takie płyty - już z daleka będzie
widać, ze jedzie idiota.
odp2.: - Fakt, oni swoich nie zatrzymują.
odp3.: - Jako ze płyta DVD ma większa pojemność, tak przy większej
prędkości płyta ta lepiej działa. Tylko pamiętaj, ze strona przeznaczona
do zapisu musi być skierowana w stronę policjantów, bo inaczej spowoduje
wzrost prędkości pokazywanej przez radar. Sam stosuje 3 płyty DVD, 2
analogowe (tak na wszelki wypadek) i krawat samoobrony na ewentualne
blokady. Pozdrawiam.
odp4.: - to prawda, w nowej wersji F-117A pokryty jest cały płytami DVD i
dlatego jest niewykrywalny dla radarów
odp5 - nie jestem pewien z ta płyta DVD, nie próbowałbym, najlepiej
stosować sprawdzone sposoby, polecam płytę gramofonowa, ona ma większa
powierzchnie i bardziej rozprasza wiązkę z radaru
odp6 - Powieś CD, DVD, FDD, HDD, memory stick i ZIPa, to na pewno żaden
policjant cię nie zatrzyma, bo jak cię zobaczy zza zakrętu to umrze ze
śmiechu.
odp7 - Najlepiej radar odbija płyta chodnikowa. Tylko trzeba nią rzucić w
radar z dużej odległości, zanim cię 'ustrzeli' a do tego trzeba sporo
krzepy.."
Pozdrawiam
NorthPole
"- BLAGAM O POMOC!!!! - kolega mi powiedział, ze płyta DVD lepiej odbija
radar niż zwykła płyta - podpowiedzcie mi proszę, czy mnie nie skłamał -
bo jeśli rzeczywiście to jest prawda, to czy w każdym hipermarkecie jak
pojadę do miasta będę mógł taka płytę kupić? Na razie używam zwyklej płyty
i jestem zadowolony - nie dostałem żadnego mandatu!!!
odp1.: - Powieś sobie jeszcze trzy takie płyty - już z daleka będzie
widać, ze jedzie idiota.
odp2.: - Fakt, oni swoich nie zatrzymują.
odp3.: - Jako ze płyta DVD ma większa pojemność, tak przy większej
prędkości płyta ta lepiej działa. Tylko pamiętaj, ze strona przeznaczona
do zapisu musi być skierowana w stronę policjantów, bo inaczej spowoduje
wzrost prędkości pokazywanej przez radar. Sam stosuje 3 płyty DVD, 2
analogowe (tak na wszelki wypadek) i krawat samoobrony na ewentualne
blokady. Pozdrawiam.
odp4.: - to prawda, w nowej wersji F-117A pokryty jest cały płytami DVD i
dlatego jest niewykrywalny dla radarów
odp5 - nie jestem pewien z ta płyta DVD, nie próbowałbym, najlepiej
stosować sprawdzone sposoby, polecam płytę gramofonowa, ona ma większa
powierzchnie i bardziej rozprasza wiązkę z radaru
odp6 - Powieś CD, DVD, FDD, HDD, memory stick i ZIPa, to na pewno żaden
policjant cię nie zatrzyma, bo jak cię zobaczy zza zakrętu to umrze ze
śmiechu.
odp7 - Najlepiej radar odbija płyta chodnikowa. Tylko trzeba nią rzucić w
radar z dużej odległości, zanim cię 'ustrzeli' a do tego trzeba sporo
krzepy.."
Pozdrawiam
NorthPole
Po Mistrzostwach świata w Korei i Japonii nasi zawodnicy leca do Polski. Sa bardzo przygnębieni, boją się reakcji kibiców. Dudek po puszczeniu czterech goli w meczu z Portugalią jest wręcz załamany. Idzie do księdza. ten mu poleca udanie się do zakonu i ukrywanie się przez przynajmniej kilka dni. Plan się udał. Nikt nie rozpoznał Jurka. Pewnego pięknego dnia golkiper stałna przystanku autobusowym w habicie. Nagle słyszy:
- siostro Dudek! - krzyknął ktoś zza pleców. - Dudek starał się nie patrzec w tamtą stronę. Nagle - siostro Dudek! - krzyknął ponownie. Jurek sobie mysli, że jak sie odwróci to go rozpoznajai bedzie kupa śmiechu. Nic. Ale on słyszy ponownie ten krzyk.
-No dobra - pomyslał wkurzony piłkarz i odwrócił się. A tam co? ujrzał iny habit zblizający się do niego.
- siostro Dudek, to ja siostra Hajto!
- siostro Dudek! - krzyknął ktoś zza pleców. - Dudek starał się nie patrzec w tamtą stronę. Nagle - siostro Dudek! - krzyknął ponownie. Jurek sobie mysli, że jak sie odwróci to go rozpoznajai bedzie kupa śmiechu. Nic. Ale on słyszy ponownie ten krzyk.
-No dobra - pomyslał wkurzony piłkarz i odwrócił się. A tam co? ujrzał iny habit zblizający się do niego.
- siostro Dudek, to ja siostra Hajto!
- Bernard_er
-
- Posty: 175
- Rejestracja: pt mar 11, 2005 11:13 pm
- Lokalizacja: Staszów
- Kiełbasa
- jestem tu nowy...
- Posty: 61
- Rejestracja: ndz sie 07, 2005 10:34 pm
- Lokalizacja: wiecznie w podróży ;-)
Profesor z anatomii mówi do studentów:
- Proszę państwa. Kiedy przyjdziecie do mnie na egzamin to proszę
dokładnie
dobierać słowa w swojej wypowiedzi. Gdy w zeszłym roku zapytałem pewną
studentkę o budowę prącia ona zasmucona odpowiedziała:
"Panie Profesorze. Wszystko inne umiem bardzo dobrze, ale prącie niestety
tylko liznęłam..."
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Podobno sytuacja autentyczna....
W markecie facet kupuje kurczaka, idzie do kasy, kładzie na taśmie.
Kurczak
jest mokry, trochę obcieka, więc kasjerka krzyczy do koleżanki:
Dorota, podaj szmatę, bo panu z ptaka kapie.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Życie jest jak transwestyta - niby
pięknie, ładnie... A tu [cenzura]...
"Dziś została spacyfikowana przez policję manifestacja masochistów
Jeszcze nigdy obie strony nie miały tyle frajdy z pałowania"
- Proszę państwa. Kiedy przyjdziecie do mnie na egzamin to proszę
dokładnie
dobierać słowa w swojej wypowiedzi. Gdy w zeszłym roku zapytałem pewną
studentkę o budowę prącia ona zasmucona odpowiedziała:
"Panie Profesorze. Wszystko inne umiem bardzo dobrze, ale prącie niestety
tylko liznęłam..."
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Podobno sytuacja autentyczna....
W markecie facet kupuje kurczaka, idzie do kasy, kładzie na taśmie.
Kurczak
jest mokry, trochę obcieka, więc kasjerka krzyczy do koleżanki:
Dorota, podaj szmatę, bo panu z ptaka kapie.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Życie jest jak transwestyta - niby
pięknie, ładnie... A tu [cenzura]...
"Dziś została spacyfikowana przez policję manifestacja masochistów
Jeszcze nigdy obie strony nie miały tyle frajdy z pałowania"
- mazurkas007
-
- Posty: 2828
- Rejestracja: czw mar 30, 2006 9:37 am
- Lokalizacja: podlasie
Siedzi sobie Kopciuszek i przebiera na jedną strone mak na drugą stronę coś tam innego, siostry oczywiście pojechały na bal. Szast prast pojawia sie wróżka, matka chrzestna Kopciuszka i pyta :
- cos taka smutna Kopciuszku
- a bo ja tu siedzę a siostry na bal poszły
- to idź też Kopciuszku
- kiedy muszę mak przebierać
Wróżka kiwnęła czarodziejską różdżką i mak przebrany.
- no teraz możesz iść na bal
- ale ja nie mam sukni balowej
I znów chwilka i suknia piękna jest
- kiedy ja nie mam fryzury eleganckiej na bal
I znów moment i magicznie trendy fryzura się pojawiła
- ale ja nie mam pantofelków i innych potrzebnych rzeczy
I znów szast prast i pojawiły sie pantofelki, rajstopki, torebeczka ... i wiele innych niezbednych rzeczy
- ale wróżko a czym ja tam pojadę
I jak wcześniej w sekundzie u domu Kopciuszka pojawiła sie piękna kareca zaprzężona w piękne białe konie.
-ale wróżko jeszcze jedno, okres mam akurat
I tym razem wróżka pokazała klasę i szast prast pojawił się tampon.
Kopciuszek założył wszystko co dostał od wróżki i w świetnym nastroju pojechał na bal. Był tylko jeden warunek, że musi wrócić przed północą.
Zabawa jednak była przednia i Kopciuszek przypomniał sobie o przestrodze w momencie gdy zegar pierwszy raz wybił północ. Więc Kopciuszek biegnie do karety a zegar wciąż bije, trzeci raz, czwarty raz. Kopciuszek już prawie u drzwi pałacu księcia a zegar wciąż bije, siódmy raz, ósmy raz. Kopciuszek wybiegł przed pałac i wskoczył do karety, a zegar wciąż wybija północ, dziesiąty raz, jedenasty raz. Kopciuszek tylko co przejechał Karetą za róg pałacowego ogrodu jak zegar wybił północ ostatni raz - i wszystko co Kopciuszek dostał od wróżki zamieniło się w dynie.
@@@@@@@@@
Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia:
-Jasiu masz może pieska?
- Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować.
- Jasiu to straszne, a kotka nie masz?
- Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować.
- Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą!
- Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja matki nie bzykam, tata już nie może, a dla sąsiada to nie będziemy trzymać.
- cos taka smutna Kopciuszku
- a bo ja tu siedzę a siostry na bal poszły
- to idź też Kopciuszku
- kiedy muszę mak przebierać
Wróżka kiwnęła czarodziejską różdżką i mak przebrany.
- no teraz możesz iść na bal
- ale ja nie mam sukni balowej
I znów chwilka i suknia piękna jest
- kiedy ja nie mam fryzury eleganckiej na bal
I znów moment i magicznie trendy fryzura się pojawiła
- ale ja nie mam pantofelków i innych potrzebnych rzeczy
I znów szast prast i pojawiły sie pantofelki, rajstopki, torebeczka ... i wiele innych niezbednych rzeczy
- ale wróżko a czym ja tam pojadę
I jak wcześniej w sekundzie u domu Kopciuszka pojawiła sie piękna kareca zaprzężona w piękne białe konie.
-ale wróżko jeszcze jedno, okres mam akurat
I tym razem wróżka pokazała klasę i szast prast pojawił się tampon.
Kopciuszek założył wszystko co dostał od wróżki i w świetnym nastroju pojechał na bal. Był tylko jeden warunek, że musi wrócić przed północą.
Zabawa jednak była przednia i Kopciuszek przypomniał sobie o przestrodze w momencie gdy zegar pierwszy raz wybił północ. Więc Kopciuszek biegnie do karety a zegar wciąż bije, trzeci raz, czwarty raz. Kopciuszek już prawie u drzwi pałacu księcia a zegar wciąż bije, siódmy raz, ósmy raz. Kopciuszek wybiegł przed pałac i wskoczył do karety, a zegar wciąż wybija północ, dziesiąty raz, jedenasty raz. Kopciuszek tylko co przejechał Karetą za róg pałacowego ogrodu jak zegar wybił północ ostatni raz - i wszystko co Kopciuszek dostał od wróżki zamieniło się w dynie.
@@@@@@@@@
Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia:
-Jasiu masz może pieska?
- Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować.
- Jasiu to straszne, a kotka nie masz?
- Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować.
- Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą!
- Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja matki nie bzykam, tata już nie może, a dla sąsiada to nie będziemy trzymać.
Jest 4x4 - rusza wyścig zbrojeń
im większa zmota - tym dalej trzeba iść po traktor
im większa zmota - tym dalej trzeba iść po traktor
Umarł ateista. Porządny był człowiek, ale umarł i było to dla niego bardzo
traumatyczne przeżycie. Tym bardziej, ze zupełnie nieoczekiwanie znalazł się w piekle. Przywitał go Diabeł. Ateista poczuł się nieswojo, ale Diabeł był bardzo konkretny:
- O, widzę, że Pan u nas nowy... To ja może oprowadzę, tu jest pański
apartament - Ateista patrzy, a tu pokoje na hektary, gustownie urządzone,
łóżko wodne, baldachimy, łazienka ogromna, bidety, klimatyzacja...
Diabeł dalej ciągnie:
- Jeśli Pan jest zmęczony i chce odpocząć, to proszę się nie krępować, jeśli Pan jednak sobie życzy, to oprowadzę Pana dalej...
Idą, a widoki przed nimi bardzo intrygujące, dyskretny luksus, przyjemna
muzyka, piękne kobiety, tu ktoś maluje obrazy, tam ktoś ćwiczy gimnastykę, przeszli koło olimpijskiego basenu, siłowni, dalej restauracje, drink bary... Ateista zaczyna się czuć dziwnie, idą dalej. Nagle dotarli do
pomieszczenia, przegrodzonego ścianą z bardzo grubego szkła pancernego.
Za szkłem - tortury, diabły smażą jakichś nieszczęśników w kotłach z wrzącą smołą, innych rozciągają, ćwiartują, wypruwają im flaki. Szyba tłumi dźwięki, ale przez skórę czuć, że nieszczęśnicy muszą krzyczeć wniebogłosy, na ich twarzach maluje się niewypowiedziane cierpienie. Ohyda, coś przeraźliwego. Ateista poczuł się wielce nieswojo, patrzy na te scenę za szybą, patrzy, zaczyna nerwowo drapać się po głowie i zezować na Diabła...
Diabeł wyczuł sytuację, macha ręką i mówi:
- ...a wie Pan, tym to się proszę zupełnie nie przejmować, to katolicy sobie
coś takiego wymyślili...
traumatyczne przeżycie. Tym bardziej, ze zupełnie nieoczekiwanie znalazł się w piekle. Przywitał go Diabeł. Ateista poczuł się nieswojo, ale Diabeł był bardzo konkretny:
- O, widzę, że Pan u nas nowy... To ja może oprowadzę, tu jest pański
apartament - Ateista patrzy, a tu pokoje na hektary, gustownie urządzone,
łóżko wodne, baldachimy, łazienka ogromna, bidety, klimatyzacja...
Diabeł dalej ciągnie:
- Jeśli Pan jest zmęczony i chce odpocząć, to proszę się nie krępować, jeśli Pan jednak sobie życzy, to oprowadzę Pana dalej...
Idą, a widoki przed nimi bardzo intrygujące, dyskretny luksus, przyjemna
muzyka, piękne kobiety, tu ktoś maluje obrazy, tam ktoś ćwiczy gimnastykę, przeszli koło olimpijskiego basenu, siłowni, dalej restauracje, drink bary... Ateista zaczyna się czuć dziwnie, idą dalej. Nagle dotarli do
pomieszczenia, przegrodzonego ścianą z bardzo grubego szkła pancernego.
Za szkłem - tortury, diabły smażą jakichś nieszczęśników w kotłach z wrzącą smołą, innych rozciągają, ćwiartują, wypruwają im flaki. Szyba tłumi dźwięki, ale przez skórę czuć, że nieszczęśnicy muszą krzyczeć wniebogłosy, na ich twarzach maluje się niewypowiedziane cierpienie. Ohyda, coś przeraźliwego. Ateista poczuł się wielce nieswojo, patrzy na te scenę za szybą, patrzy, zaczyna nerwowo drapać się po głowie i zezować na Diabła...
Diabeł wyczuł sytuację, macha ręką i mówi:
- ...a wie Pan, tym to się proszę zupełnie nie przejmować, to katolicy sobie
coś takiego wymyślili...
Przychodzi facet do sex shopu z zamiarem kupienia gumowej lalki.
- Chciałby pan mężczyznę czy kobietę?
- Kobietę poproszę.
- Czarną czy białą?
- Białą.
- Chrześcijankę czy Muzułmankę?
To pytanie zbiło faceta z tropu:
- A co to ma do rzeczy? Przecież to tylko gumowa lalka!
- Muzułmanki czasem wybuchają...
- Co oficjalnie łączy J.Kaczyńskiego z O.Rydzykiem.
- Celibat.
Ile jest kawałów o Kaczyńskich?
- Ani jednego. To wszystko prawda.
- Chciałby pan mężczyznę czy kobietę?
- Kobietę poproszę.
- Czarną czy białą?
- Białą.
- Chrześcijankę czy Muzułmankę?
To pytanie zbiło faceta z tropu:
- A co to ma do rzeczy? Przecież to tylko gumowa lalka!
- Muzułmanki czasem wybuchają...
- Co oficjalnie łączy J.Kaczyńskiego z O.Rydzykiem.
- Celibat.
Ile jest kawałów o Kaczyńskich?
- Ani jednego. To wszystko prawda.
Dlaczego broń jest lepsza od kobiety:
1) Możesz kupić tłumik do swojej broni.
2) Możesz zamienić jedną .44 na dwie .22.
3) Możesz mieć jedną broń w domu i drugą w podróży.
4) Jeżeli podziwiasz broń przyjaciela i mu o tym powiesz, będzie pod wrażeniem i pozwoli ci strzelić kilka razy.
5) Twoja główna broń nie ma nic przeciwko zapasowej.
6) Twoja broń pozostanie z tobą nawet jeśli kompletnie wyczerpiesz amunicję.
7) Broń nie zajmuje dużo miejsca w szafie.
Broń funkcjonuje prawidłowo każdego dnia w miesiącu.
9) Broń nie spyta, "Czy te okładziny chwytu nie pogrubiają mnie?"
10) Broń nie ma nic przeciwko, gdy zasypiasz po strzelaniu.
11) Możesz mieć więcej niż jedną broń pod jednym dachem, bez żadnych problemów.
12) Twoją broń nie interesuje, jak duży masz palec spustowy.
13) Broń nie powie wszystkim swoim przyjaciółkom, że jesteś "trochę szybki na spuście".
1) Możesz kupić tłumik do swojej broni.
2) Możesz zamienić jedną .44 na dwie .22.
3) Możesz mieć jedną broń w domu i drugą w podróży.
4) Jeżeli podziwiasz broń przyjaciela i mu o tym powiesz, będzie pod wrażeniem i pozwoli ci strzelić kilka razy.
5) Twoja główna broń nie ma nic przeciwko zapasowej.
6) Twoja broń pozostanie z tobą nawet jeśli kompletnie wyczerpiesz amunicję.
7) Broń nie zajmuje dużo miejsca w szafie.

9) Broń nie spyta, "Czy te okładziny chwytu nie pogrubiają mnie?"
10) Broń nie ma nic przeciwko, gdy zasypiasz po strzelaniu.
11) Możesz mieć więcej niż jedną broń pod jednym dachem, bez żadnych problemów.
12) Twoją broń nie interesuje, jak duży masz palec spustowy.
13) Broń nie powie wszystkim swoim przyjaciółkom, że jesteś "trochę szybki na spuście".
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Na księżycu ląduje pierwsza amerykańska, załogowa ekspedycja. Neil Amstrong wychodzi ze statku, a tu nagle zza kamienia wyskakuje trzech gości: Chińczyk, Rosjanin i Polak.
- Jak to tak ? - Amerykanin ma głupią minę.
Chińczyk:
- Nas jest dużo, brat podsadził brata i jestem.
Rosjanin:
- Nasza agentura spisała się na medal, i byliśmy szybsi.
- No a ty ? - pyta Amerykanin Polaka.
- Daj mi spokój, z wesela wracam...
- Jak to tak ? - Amerykanin ma głupią minę.
Chińczyk:
- Nas jest dużo, brat podsadził brata i jestem.
Rosjanin:
- Nasza agentura spisała się na medal, i byliśmy szybsi.
- No a ty ? - pyta Amerykanin Polaka.
- Daj mi spokój, z wesela wracam...
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Idzie facet koło śmietnika, patrzy - a tu leży baba. Podchodzi do leżącej baby, szturcha ją nogą. Baba poruszyła się. Facet ogląda ją z każdej strony, wreszcie mówi:
- E! Baba, powiedz aa!
- Aa.
Facet podszedł z drugiej strony i mówi:
- E! Baba, powiedz be!
- Be.
- Nic z tego tego nie rozumiem, ktoś całkiem dobrą babę wywalił na śmietnik...
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca?
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie radził przygotować się na najgorsze.
Pewna firma, chcąc przeprowadzić reorganizację, zatrudniła kolesia - specjalistę od tego typu roboty. Koleś był zdeterminowany i za punkt honoru postawił sobie wziąć się za wszystkich opierdalaczy. W trakcie pierwszej rundki po firmie, facio zauważył gostka, który nic nie robiąc podpierał ścianę. W pokoju było pełno pracowników, więc było na kim zrobić wrażenie i pokazać co to znaczy prawdziwy business!! Podszedł do gostka i pyta:
- Ile kasy zarabiasz tygodniowo?? Trochę zdziwiony i speszony młody człowiek odparł:
- 300$ tygodniowo. A co???
Koleś - reorganizator sięgnął do kieszeni krzycząc:
- Masz tu 1200$ za 4 tygodnie pracy i wynooooocha!!!
Od razu poczuł się lepiej - pierwsze zwolnienie z pracy ma z głowy!! Rozejrzał się zadowolony po pokoju i zapytał:
- Czy ktoś z was może mi powiedzieć co ten dupek tu robił????
Na to jeden z pracowników z lisim uśmiechem na twarzy odparł:
- To był dostawca z Pizzy Hut...
- E! Baba, powiedz aa!
- Aa.
Facet podszedł z drugiej strony i mówi:
- E! Baba, powiedz be!
- Be.
- Nic z tego tego nie rozumiem, ktoś całkiem dobrą babę wywalił na śmietnik...
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca?
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie radził przygotować się na najgorsze.
Pewna firma, chcąc przeprowadzić reorganizację, zatrudniła kolesia - specjalistę od tego typu roboty. Koleś był zdeterminowany i za punkt honoru postawił sobie wziąć się za wszystkich opierdalaczy. W trakcie pierwszej rundki po firmie, facio zauważył gostka, który nic nie robiąc podpierał ścianę. W pokoju było pełno pracowników, więc było na kim zrobić wrażenie i pokazać co to znaczy prawdziwy business!! Podszedł do gostka i pyta:
- Ile kasy zarabiasz tygodniowo?? Trochę zdziwiony i speszony młody człowiek odparł:
- 300$ tygodniowo. A co???
Koleś - reorganizator sięgnął do kieszeni krzycząc:
- Masz tu 1200$ za 4 tygodnie pracy i wynooooocha!!!
Od razu poczuł się lepiej - pierwsze zwolnienie z pracy ma z głowy!! Rozejrzał się zadowolony po pokoju i zapytał:
- Czy ktoś z was może mi powiedzieć co ten dupek tu robił????
Na to jeden z pracowników z lisim uśmiechem na twarzy odparł:
- To był dostawca z Pizzy Hut...
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
autor: deer.hunter25-02-2006
wilk i rower
Idzie sobie wilk przez las i znalazł rower Leśniczego oparty o drzewo. Niewiele myśląc zaczął pojazdem rzucać, a na końcu jeszcze po nim poskakał. Gdy dokończył dzieła zniszczenia poczuł na karku zimny dotyk luf dwururki oraz wycedzone przez Leśniczego:
- Jutro rowerek ma być w idealnym stanie albo zrobię z Ciebie okaz do muzeum...
Wilczysko zabrało złom do warsztatu i całą noc w pocie czoła bicykl naprawiało.
Rano rower oddał i poszedł grać rolę w "Czerwonym Kapturku". Gdy leżało w łóżku przebrany za babcię przyszedł Czerwony Kapturek i pyta:
- Babciu dlaczego ty masz takie duże, czerwone oczy?!
Wilk-Babcia na to:
- Jak byś gówniarzu całą noc przy spawarce spędził, to tez byś miał takie...
wilk i rower
Idzie sobie wilk przez las i znalazł rower Leśniczego oparty o drzewo. Niewiele myśląc zaczął pojazdem rzucać, a na końcu jeszcze po nim poskakał. Gdy dokończył dzieła zniszczenia poczuł na karku zimny dotyk luf dwururki oraz wycedzone przez Leśniczego:
- Jutro rowerek ma być w idealnym stanie albo zrobię z Ciebie okaz do muzeum...
Wilczysko zabrało złom do warsztatu i całą noc w pocie czoła bicykl naprawiało.
Rano rower oddał i poszedł grać rolę w "Czerwonym Kapturku". Gdy leżało w łóżku przebrany za babcię przyszedł Czerwony Kapturek i pyta:
- Babciu dlaczego ty masz takie duże, czerwone oczy?!
Wilk-Babcia na to:
- Jak byś gówniarzu całą noc przy spawarce spędził, to tez byś miał takie...
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Siedzi dwóch pijaków pod Pałacem Kultury i piją piwo. Leci lotnia, rozbija się o Pałac Kultury i zjeżdża w dół. Mówi jeden do drugiego:
- Patrz Zdzisiu...jaki kraj, tacy terroryści!!!
Na zawodach jest Polak, Niemiec i rusek i rzucają bronami:
1. Rzuca Niemiec i Rzucił 40 metrów.
2. Rzucał polak i Rzucił 50 metrów.
3. Rzuca rusek i Rzucił 180metrów.
i zajmują miejsca:
1.Polak
2.Niemiec
a Rusek został zdysfalifikowany bo zapomniał odczepić brony od ciągnika
Jest Polak, Niemiec i rusek są na bezludnej wyspie zjedli juz wszystko co było.Rusek mówi:
- każdy niech da część ciała to się najemy. Rusek dał rękę, Niemiec nogę, a Polak wyciąga pitola na to Niemiec: - to się najemy. Polak:
- wy osły ja nie dam wam pitola, a po jogurcie i spać!!!!!
Główny drecho wybrał się na ryby i jak to drecho miał, ze dwa złote łańcuchy (po pół kilo każdy) na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w
kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął.
Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne
mercedesy, w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z kałachami. Twierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i
pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote
łańcuchy, na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet, w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie.
No to go obrobiłem. Na koniec ściągnąłem mu gacie zerżnąłem w dupę i poszedłem do domu. Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa.
Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje...
- Patrz Zdzisiu...jaki kraj, tacy terroryści!!!
Na zawodach jest Polak, Niemiec i rusek i rzucają bronami:
1. Rzuca Niemiec i Rzucił 40 metrów.
2. Rzucał polak i Rzucił 50 metrów.
3. Rzuca rusek i Rzucił 180metrów.
i zajmują miejsca:
1.Polak
2.Niemiec
a Rusek został zdysfalifikowany bo zapomniał odczepić brony od ciągnika
Jest Polak, Niemiec i rusek są na bezludnej wyspie zjedli juz wszystko co było.Rusek mówi:
- każdy niech da część ciała to się najemy. Rusek dał rękę, Niemiec nogę, a Polak wyciąga pitola na to Niemiec: - to się najemy. Polak:
- wy osły ja nie dam wam pitola, a po jogurcie i spać!!!!!
Główny drecho wybrał się na ryby i jak to drecho miał, ze dwa złote łańcuchy (po pół kilo każdy) na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w
kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął.
Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne
mercedesy, w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z kałachami. Twierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i
pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote
łańcuchy, na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet, w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie.
No to go obrobiłem. Na koniec ściągnąłem mu gacie zerżnąłem w dupę i poszedłem do domu. Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa.
Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje...
Trooper 2.6MPI - 33" a'la SIMEX
BMW 320D
"Burn Your Tire, Not Your Soul"
BMW 320D
"Burn Your Tire, Not Your Soul"
Jak sie robi salatke z buraków?
Wrzuca sie granat do BMW.
Przykladowe ostatnie slowa naszego zycia?
- przepraszam, ze oplulem panu dres...
Najmniejszy element Beemki dresa?
IQ kierowcy.
A największy?
Airbagi pasażerki.
Jakie jest najwieksze zmartwienie dresa??
- Jadąc autem nie moze wystawic obu łokci za okno.........
Planowano produkcję samochodu tak wąskiego, by to było mozliwe...........jednak projekt nie przeszedł, dlaczego??
- ponieważ na tylnej szybie nie mieścił sie napis PIONEER.........
Wrzuca sie granat do BMW.
Przykladowe ostatnie slowa naszego zycia?
- przepraszam, ze oplulem panu dres...
Najmniejszy element Beemki dresa?
IQ kierowcy.
A największy?
Airbagi pasażerki.
Jakie jest najwieksze zmartwienie dresa??
- Jadąc autem nie moze wystawic obu łokci za okno.........
Planowano produkcję samochodu tak wąskiego, by to było mozliwe...........jednak projekt nie przeszedł, dlaczego??
- ponieważ na tylnej szybie nie mieścił sie napis PIONEER.........
Trooper 2.6MPI - 33" a'la SIMEX
BMW 320D
"Burn Your Tire, Not Your Soul"
BMW 320D
"Burn Your Tire, Not Your Soul"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości