KAWAŁ
Moderator: Misiek Bielsko
- Michał...G
-
- Posty: 918
- Rejestracja: pt paź 28, 2005 4:39 pm
- Lokalizacja: Koszalin
Mam zepsuty klakson. Obserwuj środkowy palec u ręki.
Małżeństwo wybrało się na wczasy. Po drodze zatrzymali się na noc w hotelu.
Rano poprosili o rachunek za dobę hotelową. Ku ich zdziwieniu zobaczyli, że rachunek opiewa na zawrotną sumę 3000 zł.
- Dlaczego tak dużo? Przecież spędziliśmy tu tylko kilka godzin! - pyta mąż.
- To jest standardowa stawka za nocleg - odpowiada recepcjonista.
Małżeństwo zażądało spotkania z dyrektorem, który spokojnie wysłuchał zażaleń i stwierdził:
- Proszę państwa, prowadzimy luksusowy hotel, jest on wyposażony w kilka basenów, wielką salę konferencyjną, saunę i solarium. Wszystko to było do państwa dyspozycji.
- Ale my z tego nie skorzystaliśmy!
- Ale mogli państwo! I za to trzeba zapłacić.
Mężczyzna wyciąga wreszcie z portfela 300 złotych i wręcza dyrektorowi.
- Przepraszam, ale tu jest tylko 300 zł.
- Zgadza się.
- Obciążyłem państwa rachunkiem opiewającym na 3000 zł.
- Pozostałe 2700 zł to rachunek dla pana za przespanie się z moją żoną - mówi mężczyzna.
- Ale ja nie spałem z pana żoną! - krzyczy dyrektor.
- Cóż, była do pana dyspozycji.
Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi:
- Czy ty wiesz Franek, że moja świnia mówi po francusku?
- Chyba jesteś pijany, albo zwariowałeś!
- Nie wierzysz? To założymy się!
Sąsiedzi poszli do chlewu do świni mówiącej po francusku. Jej właściciel pyta:
- Kaśka, umiesz mówić po francusku?
Świnia nic. Wtedy chłop ją kopnął, a świnia:
- Łi, łi, łi!
Małżeństwo wybrało się na wczasy. Po drodze zatrzymali się na noc w hotelu.
Rano poprosili o rachunek za dobę hotelową. Ku ich zdziwieniu zobaczyli, że rachunek opiewa na zawrotną sumę 3000 zł.
- Dlaczego tak dużo? Przecież spędziliśmy tu tylko kilka godzin! - pyta mąż.
- To jest standardowa stawka za nocleg - odpowiada recepcjonista.
Małżeństwo zażądało spotkania z dyrektorem, który spokojnie wysłuchał zażaleń i stwierdził:
- Proszę państwa, prowadzimy luksusowy hotel, jest on wyposażony w kilka basenów, wielką salę konferencyjną, saunę i solarium. Wszystko to było do państwa dyspozycji.
- Ale my z tego nie skorzystaliśmy!
- Ale mogli państwo! I za to trzeba zapłacić.
Mężczyzna wyciąga wreszcie z portfela 300 złotych i wręcza dyrektorowi.
- Przepraszam, ale tu jest tylko 300 zł.
- Zgadza się.
- Obciążyłem państwa rachunkiem opiewającym na 3000 zł.
- Pozostałe 2700 zł to rachunek dla pana za przespanie się z moją żoną - mówi mężczyzna.
- Ale ja nie spałem z pana żoną! - krzyczy dyrektor.
- Cóż, była do pana dyspozycji.
Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi:
- Czy ty wiesz Franek, że moja świnia mówi po francusku?
- Chyba jesteś pijany, albo zwariowałeś!
- Nie wierzysz? To założymy się!
Sąsiedzi poszli do chlewu do świni mówiącej po francusku. Jej właściciel pyta:
- Kaśka, umiesz mówić po francusku?
Świnia nic. Wtedy chłop ją kopnął, a świnia:
- Łi, łi, łi!
gg7764250
Honker 2,9Tdi
LR Discovery 300TDi
Honker 2,9Tdi
LR Discovery 300TDi
Q: Ilu ludzi z depresja potrzeba, zeby wkrecic zarowke?
A: Zadnego. Posiedze tu sobie... sam... w ciemnosci...
Jeden kierowca pyta się drugiego jak mu się jeździ w takie upały. Tamten mu odpowiada
- jest tak gorąco że jak wysiąde z auta to musze kopnąć opone z całej siły
No to ten pierwszy
- po co ? deformują się?
- Nieeee.... żeby mi się jaja od nogi odkleiły...
A: Zadnego. Posiedze tu sobie... sam... w ciemnosci...
Jeden kierowca pyta się drugiego jak mu się jeździ w takie upały. Tamten mu odpowiada
- jest tak gorąco że jak wysiąde z auta to musze kopnąć opone z całej siły
No to ten pierwszy
- po co ? deformują się?
- Nieeee.... żeby mi się jaja od nogi odkleiły...
- Michał...G
-
- Posty: 918
- Rejestracja: pt paź 28, 2005 4:39 pm
- Lokalizacja: Koszalin
Do jaskini wchodzi jaskiniowiec ubrany w białą skórę z mamuta polarnego i trzymając w ręce wielki sopel lodu w kształcie maczugi. Syn właściciela jaskini na jego widok krzyczy:
- Tato, duch!
- To nie żaden duch, synku - odpowiada ojciec. - To tylko nasz daleki kuzyn z epoki lodowcowej.
Jedzie facet samochodem, włącza radio i słyszy:
- "Uwaga! Proszę Państwa przerywamy audycję, aby podać ważny komunikat! W okolicach Warszawy wylądował statek spoza naszej planety, po pozostawieniu przybyszów odleciał. W razie napotkania UFO-nauty prosimy o zachowanie spokoju! Z obcymi można się porozumieć po polsku, tylko trzeba wolno mówić. Podajemy przybliżony opis przybyszów: mali, zieleni, łapy do samej ziemi."
Po pewnym czasie facetowi zachciało się siusiu (w okolicach Piaseczna), więc zatrzymał się przy lasku. Włazi w krzaki i zdębiał - widzi coś - małe, zielone, łapy do samej ziemi. Wolno mówi:
- Jestem kierowcą i jadę do Warszawy.
Słyszy:
- A ja jestem gajowy i sram!
-... synku, jesteś taki niegrzeczny, weź przykład z tatusia
- mama, ale tata siedzi w więzieniu...
- tak, ale niedługo wyjdzie za dobre sprawowanie!
- Tato, duch!
- To nie żaden duch, synku - odpowiada ojciec. - To tylko nasz daleki kuzyn z epoki lodowcowej.
Jedzie facet samochodem, włącza radio i słyszy:
- "Uwaga! Proszę Państwa przerywamy audycję, aby podać ważny komunikat! W okolicach Warszawy wylądował statek spoza naszej planety, po pozostawieniu przybyszów odleciał. W razie napotkania UFO-nauty prosimy o zachowanie spokoju! Z obcymi można się porozumieć po polsku, tylko trzeba wolno mówić. Podajemy przybliżony opis przybyszów: mali, zieleni, łapy do samej ziemi."
Po pewnym czasie facetowi zachciało się siusiu (w okolicach Piaseczna), więc zatrzymał się przy lasku. Włazi w krzaki i zdębiał - widzi coś - małe, zielone, łapy do samej ziemi. Wolno mówi:
- Jestem kierowcą i jadę do Warszawy.
Słyszy:
- A ja jestem gajowy i sram!
-... synku, jesteś taki niegrzeczny, weź przykład z tatusia
- mama, ale tata siedzi w więzieniu...
- tak, ale niedługo wyjdzie za dobre sprawowanie!
gg7764250
Honker 2,9Tdi
LR Discovery 300TDi
Honker 2,9Tdi
LR Discovery 300TDi
- Michał...G
-
- Posty: 918
- Rejestracja: pt paź 28, 2005 4:39 pm
- Lokalizacja: Koszalin
Diabeł złapał Polaka, Ruskiego, Niemca i mówi:
- Każdy z was musi przepłynąć przez Nil. Wypuszczę tego, któremu krokodyl nie odgryzie jąder!
Pierwszy przez Nil przepłynął Niemiec. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Niemiec.
Drugi był Ruski. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Ruski.
Jako trzeci, Nil przepłynął Polak. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada Polak.
Nagle z Nilu wyłazi krokodyl i pyta cienkim głosikiem:
- Który płynął ostatni?
Szeregowiec przychodzi do dowódcy:
- Towariszczi, tanki jadą!!!
- Skolko ich?
- Wosiem.
- To bieri granat i rozgoni tanki.
Po chwili:
- Rozgonił tanki?
- Rozgonił.
- To oddawaj granat!
- Każdy z was musi przepłynąć przez Nil. Wypuszczę tego, któremu krokodyl nie odgryzie jąder!
Pierwszy przez Nil przepłynął Niemiec. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Niemiec.
Drugi był Ruski. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Ruski.
Jako trzeci, Nil przepłynął Polak. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada Polak.
Nagle z Nilu wyłazi krokodyl i pyta cienkim głosikiem:
- Który płynął ostatni?
Szeregowiec przychodzi do dowódcy:
- Towariszczi, tanki jadą!!!
- Skolko ich?
- Wosiem.
- To bieri granat i rozgoni tanki.
Po chwili:
- Rozgonił tanki?
- Rozgonił.
- To oddawaj granat!
gg7764250
Honker 2,9Tdi
LR Discovery 300TDi
Honker 2,9Tdi
LR Discovery 300TDi
- Michał...G
-
- Posty: 918
- Rejestracja: pt paź 28, 2005 4:39 pm
- Lokalizacja: Koszalin
Kowalski postanowił zrobić żonie niespodziankę. Poszedł do fryzjera, zgolił wąsy, brodę, przystrzygł krótko włosy. Kiedy wrócił, żona rzuciła mu się na szyję i zaczęła namiętnie całować.
- Wiedziałem kochanie, zę zrobię ci niespodziankę!
- Och, to ty?! - krzyknęła speszona żona.
- Wiedziałem kochanie, zę zrobię ci niespodziankę!
- Och, to ty?! - krzyknęła speszona żona.
gg7764250
Honker 2,9Tdi
LR Discovery 300TDi
Honker 2,9Tdi
LR Discovery 300TDi
- Gniewny
- jestem tu nowy...
- Posty: 47
- Rejestracja: pt gru 16, 2005 9:51 pm
- Lokalizacja: Sobolewiec
- Kontaktowanie:
- A więc pan jest zainteresowany sprzedażą pewnej ilości... roślin?
- Owszem. Mamy na przykład w dużych ilościach te... tataraki.
- Przepraszam, co?
- No... tatatatataraki!
- Ach, tak. Jaki to gatunek... tataraków?
- To jest nasza własna hodowla według projektów botaników radzieckich.
- W porządku. Jaka średnica... łodygi?
- 9 milimetrów.
- A przepraszam, czy z tą... kukurydzą?
- Pan wybaczy, nie rozumiem.
- Chodzi o kolby.
- Aaaa! No więc część tataraków z kukurydzą, reszta krótkie. I do każdego tataraka dajemy po pięćset... nasionek.
- Jaki jest zasięg... zasiewu?
- Nominalnie 1500 metrów.
- No dobrze. Interesują mnie jeszcze niedrogo jakieś... cebulki.
- Zaczepne czy obronne?
- Wie pan, ja się nie znam zbyt dobrze na botanice... Bo jedne są z czymś takim długim do trzymania...
- Ze szczypiorkiem.
- O! właśnie. To mi chodzi o takie okrągłe bez szczypiorka.
- To obronne.
- Możliwe. Jak to konkretnie działa?
- Proszę pana, tam jest na końcu taki korzonek. Jego się wyrywa, potem liczy pan do trzech i szybko sadzi.
- Czy to też z radzieckich instytutów badawczych?
- A co? Złe?
- Nie, nic nie mówię. Tylko czy ten gatunek przyjmie się... że tak powiem, na południu Europy?
- Wszędzie się przyjmie. Żeby pan widział, jak to kwitło na górskiej glebie w Afganistanie.
- Tam? A to widziałem!
- Jak duży areał chce pan obsadzić?
- Wie pan, ja liczę inaczej. To mi musi wystarczyć dla pięciuset... rolników na tydzień kampanii.
- To wypadnie ze dwieście skrzynek.
- A czy to przypadkiem nie zacznie wegetować w transporcie?
- Wykluczone. Zarodniki się wykręca i transportuje osobno.
- Rozumiem. Teraz mnie jeszcze interesują takie duże... widzi pan, te braki w botanice!... takie okrągłe, co się zakopuje płytko do ziemi i zasypuje, że niby nic tam nie ma.
- Sadzeniaki.
- O! Sadzeniaki.
- To ma służyć to rozsady piechotnej czy czołg... przepraszam... czy przeciw zmechanizowanemu sprzętowi rolniczemu?
- Ja je zamierzam użyć przeciwko... innym rolnikom.
- Czyli piechotne sadzeniaki.
- Tak. Na lini... miedzy chcemy posadzić.
- A jak długa jest ta... miedza?
- No wie pan, dzisiaj 900 kilometrów. Ale to się co dzień zmienia.
- Rzecz jasna. Dysponujemy każdą ilością.
- No, a przede wszystkim bylibyśmy zainteresowani jakimś nawozem... s z t u c z n y m!
- Sztucznym?
- Uzyskanym l a b o r a t o r y j n i e!
- Hm. Trudna sprawa. A co najbardziej by was interesowało?
- Jak by to powiedzieć... U... R... No, uryn!
- Uryn! Może lepiej mówmy... mocznik?
- O, właśnie! Mocznik.
- Dużo tego potrzeba?
- Odrobinka. Tak na dwa, trzy silosy.
- To będzie sporo kosztować.
- Cena nie gra roli. Mamy bardzo ambitne stacje hodowli. Rwą się, żeby coś rozszczepić.
- Cóż... Mamy pręty... mocznikowe wzbogacone po sześć kilo sztuka. Ale trudne w transporcie, bo to są długie laski...
- Nie szkodzi, my przyzwyczajeni, ha, ha, ha!
- Dobrze. Na jaki kraj pisać papiery wywozowe?
- Jak zwykle. Na Islandię.
- No to, wiemy wszystko. Do widzenia.
- Żegnam pana... przepraszam, zapomniałem nazwiska?
- Minister Kazimierz X. Oczywiście - minister rolnictwa.
- Marszałek Zoran X. Oczywiście - marszałek polny.

- Owszem. Mamy na przykład w dużych ilościach te... tataraki.
- Przepraszam, co?
- No... tatatatataraki!
- Ach, tak. Jaki to gatunek... tataraków?
- To jest nasza własna hodowla według projektów botaników radzieckich.
- W porządku. Jaka średnica... łodygi?
- 9 milimetrów.
- A przepraszam, czy z tą... kukurydzą?
- Pan wybaczy, nie rozumiem.
- Chodzi o kolby.
- Aaaa! No więc część tataraków z kukurydzą, reszta krótkie. I do każdego tataraka dajemy po pięćset... nasionek.
- Jaki jest zasięg... zasiewu?
- Nominalnie 1500 metrów.
- No dobrze. Interesują mnie jeszcze niedrogo jakieś... cebulki.
- Zaczepne czy obronne?
- Wie pan, ja się nie znam zbyt dobrze na botanice... Bo jedne są z czymś takim długim do trzymania...
- Ze szczypiorkiem.
- O! właśnie. To mi chodzi o takie okrągłe bez szczypiorka.
- To obronne.
- Możliwe. Jak to konkretnie działa?
- Proszę pana, tam jest na końcu taki korzonek. Jego się wyrywa, potem liczy pan do trzech i szybko sadzi.
- Czy to też z radzieckich instytutów badawczych?
- A co? Złe?
- Nie, nic nie mówię. Tylko czy ten gatunek przyjmie się... że tak powiem, na południu Europy?
- Wszędzie się przyjmie. Żeby pan widział, jak to kwitło na górskiej glebie w Afganistanie.
- Tam? A to widziałem!
- Jak duży areał chce pan obsadzić?
- Wie pan, ja liczę inaczej. To mi musi wystarczyć dla pięciuset... rolników na tydzień kampanii.
- To wypadnie ze dwieście skrzynek.
- A czy to przypadkiem nie zacznie wegetować w transporcie?
- Wykluczone. Zarodniki się wykręca i transportuje osobno.
- Rozumiem. Teraz mnie jeszcze interesują takie duże... widzi pan, te braki w botanice!... takie okrągłe, co się zakopuje płytko do ziemi i zasypuje, że niby nic tam nie ma.
- Sadzeniaki.
- O! Sadzeniaki.
- To ma służyć to rozsady piechotnej czy czołg... przepraszam... czy przeciw zmechanizowanemu sprzętowi rolniczemu?
- Ja je zamierzam użyć przeciwko... innym rolnikom.
- Czyli piechotne sadzeniaki.
- Tak. Na lini... miedzy chcemy posadzić.
- A jak długa jest ta... miedza?
- No wie pan, dzisiaj 900 kilometrów. Ale to się co dzień zmienia.
- Rzecz jasna. Dysponujemy każdą ilością.
- No, a przede wszystkim bylibyśmy zainteresowani jakimś nawozem... s z t u c z n y m!
- Sztucznym?
- Uzyskanym l a b o r a t o r y j n i e!
- Hm. Trudna sprawa. A co najbardziej by was interesowało?
- Jak by to powiedzieć... U... R... No, uryn!
- Uryn! Może lepiej mówmy... mocznik?
- O, właśnie! Mocznik.
- Dużo tego potrzeba?
- Odrobinka. Tak na dwa, trzy silosy.
- To będzie sporo kosztować.
- Cena nie gra roli. Mamy bardzo ambitne stacje hodowli. Rwą się, żeby coś rozszczepić.
- Cóż... Mamy pręty... mocznikowe wzbogacone po sześć kilo sztuka. Ale trudne w transporcie, bo to są długie laski...
- Nie szkodzi, my przyzwyczajeni, ha, ha, ha!
- Dobrze. Na jaki kraj pisać papiery wywozowe?
- Jak zwykle. Na Islandię.
- No to, wiemy wszystko. Do widzenia.
- Żegnam pana... przepraszam, zapomniałem nazwiska?
- Minister Kazimierz X. Oczywiście - minister rolnictwa.
- Marszałek Zoran X. Oczywiście - marszałek polny.

Samurai, Nissan PickUp, Jeep Cheeroke XJ, Toyota Tacoma -> Jimny
było?
Król Lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie,
ale to wymagało szeregu zezwoleń, wniosków i podań. Trzeba się było udać
do urzędu, by tę sprawę załatwić, zwołał więc miejscową społeczność, by
wybrała przedstawiciela. Zadecydowano zatem, by był to niedźwiedź, bo
duży, silny i wzbudza respekt. Po osmiu godzinach wraca z urzędu. Lew się
go pyta, co tam załatwił, a on mówi, że nic.
- Jak to nic? Ty taki wielki i nic?!
Wydelegowano więc lisa, chytry i przebiegły i sprytu ma dużo. Wraca po
osmiu godzinach i też nic. Lew mówi:
- To może wiewiórkę? Taka delikatna, ładna, szybka i zgrabna...
Podobnie jak poprzednicy też nic nie załatwiła.
- No to koniec naszych marzeń - orzekł Król Lew - a może ktoś na ochotnika?
Zgłosił się osioł, wszyscy pękali ze śmiechu:
- Przeciez ty nic nie potrafisz załatwić!
Ale osioł się uparł i poszedł. Wraca po dwóch godzinach uradowany, z
zezwoleniem w ręku, ogólne zdziwienie, królowi szczęka opadła. Pytaja się
więc, jak to załatwił, a osioł na to:
- Gdzie otworzyłem drzwi, to ktoś z rodziny...
Król Lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie,
ale to wymagało szeregu zezwoleń, wniosków i podań. Trzeba się było udać
do urzędu, by tę sprawę załatwić, zwołał więc miejscową społeczność, by
wybrała przedstawiciela. Zadecydowano zatem, by był to niedźwiedź, bo
duży, silny i wzbudza respekt. Po osmiu godzinach wraca z urzędu. Lew się
go pyta, co tam załatwił, a on mówi, że nic.
- Jak to nic? Ty taki wielki i nic?!
Wydelegowano więc lisa, chytry i przebiegły i sprytu ma dużo. Wraca po
osmiu godzinach i też nic. Lew mówi:
- To może wiewiórkę? Taka delikatna, ładna, szybka i zgrabna...
Podobnie jak poprzednicy też nic nie załatwiła.
- No to koniec naszych marzeń - orzekł Król Lew - a może ktoś na ochotnika?
Zgłosił się osioł, wszyscy pękali ze śmiechu:
- Przeciez ty nic nie potrafisz załatwić!
Ale osioł się uparł i poszedł. Wraca po dwóch godzinach uradowany, z
zezwoleniem w ręku, ogólne zdziwienie, królowi szczęka opadła. Pytaja się
więc, jak to załatwił, a osioł na to:
- Gdzie otworzyłem drzwi, to ktoś z rodziny...
- Kiełbasa
- jestem tu nowy...
- Posty: 61
- Rejestracja: ndz sie 07, 2005 10:34 pm
- Lokalizacja: wiecznie w podróży ;-)
Czym się różni mucha od męża?
> >>Mucha jest upierdliwa tylko latem
> >>W księgarni klient pyta sprzedawczynię:
> >>- Czy jest książka "Mężczyzna, władca kobiet"?
> >>- Fantastyka na drugim stoisku.
> >>Ona: - Kochanie, koledzy z biura powiedzieli, że mam bardzo zgrabne nogi.
> >>On: - Naprawdę? A nie wspomnieli nic o wielkiej dupie?
> >>Ona: - Nie, o Tobie nie rozmawialiśmy...
> >>Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki?
> >>- Ładnie wyglądam?
> >>Co mówi mężczyzna po wyjściu z łazienki?
> >>Na razie tam nie wchodź.
> >>Dlaczego kobiety przecierają oczy, kiedy się budzą?
> >>Bo nie mają jaj, żeby się po nich podrapać.
> >>Mąż: Może wypróbujemy dziś wieczorem inną pozycję
> >>Żona: Z przyjemnością... ty stań przy zlewie, a ja usiądę w fotelu i będę pierdzieć.
> >>- Słyszałam, że rozwiodłaś się z mężem.
> >>- Tak, mieliśmy ciągłe nieporozumienia na tle religijnym.
> >>- O co chodziło?
> >>- Uważał, że jest Bogiem.
> >>Kiedy mężczyzna jest wart 2 zł.?
> >>Gdy w supermarkecie pcha wózek na zakupy
> >>Mucha jest upierdliwa tylko latem
> >>W księgarni klient pyta sprzedawczynię:
> >>- Czy jest książka "Mężczyzna, władca kobiet"?
> >>- Fantastyka na drugim stoisku.
> >>Ona: - Kochanie, koledzy z biura powiedzieli, że mam bardzo zgrabne nogi.
> >>On: - Naprawdę? A nie wspomnieli nic o wielkiej dupie?
> >>Ona: - Nie, o Tobie nie rozmawialiśmy...
> >>Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki?
> >>- Ładnie wyglądam?
> >>Co mówi mężczyzna po wyjściu z łazienki?
> >>Na razie tam nie wchodź.
> >>Dlaczego kobiety przecierają oczy, kiedy się budzą?
> >>Bo nie mają jaj, żeby się po nich podrapać.
> >>Mąż: Może wypróbujemy dziś wieczorem inną pozycję
> >>Żona: Z przyjemnością... ty stań przy zlewie, a ja usiądę w fotelu i będę pierdzieć.
> >>- Słyszałam, że rozwiodłaś się z mężem.
> >>- Tak, mieliśmy ciągłe nieporozumienia na tle religijnym.
> >>- O co chodziło?
> >>- Uważał, że jest Bogiem.
> >>Kiedy mężczyzna jest wart 2 zł.?
> >>Gdy w supermarkecie pcha wózek na zakupy
Feministka jakaś czy co? 
*********************
- Janie, kiedy to ostatnio polowaliśmy na jelenia?
- Wczoraj, Jaśnie Panie.
- No widzisz! To dlaczego dziś na obiad znowu jest konina?
- Proszę wybaczyć, ale kucharz serwuje tylko to, co Jaśnie Pan raczy trafić
*********************
Wielkie sympozjum nt. "Czy mężczyzna powinien mięć żonę, czy kochankę?"
- Lekarz stwierdza, że przede wszystkim żonę, bo to zdrowie seksualne...
- Psycholog, że kochankę, bo wtedy jest uprzejmy, elegancki i w ogóle się stara.
- Naukowiec dowodzi, że i żonę i kochankę, bo żona myśli, że jest u kochanki, kochanka, że u żony, a on tup tup tup i do biblioteki...
*********************
Twierdzi się, że promieniowanie X zostało odkryte przez Rentgena, jednak już kilka wieków temu rosyjski bojar Morozow pisał do żony: Przejrzałem cię na wylot przeklęta szmato

*********************
- Janie, kiedy to ostatnio polowaliśmy na jelenia?
- Wczoraj, Jaśnie Panie.
- No widzisz! To dlaczego dziś na obiad znowu jest konina?
- Proszę wybaczyć, ale kucharz serwuje tylko to, co Jaśnie Pan raczy trafić
*********************
Wielkie sympozjum nt. "Czy mężczyzna powinien mięć żonę, czy kochankę?"
- Lekarz stwierdza, że przede wszystkim żonę, bo to zdrowie seksualne...
- Psycholog, że kochankę, bo wtedy jest uprzejmy, elegancki i w ogóle się stara.
- Naukowiec dowodzi, że i żonę i kochankę, bo żona myśli, że jest u kochanki, kochanka, że u żony, a on tup tup tup i do biblioteki...
*********************
Twierdzi się, że promieniowanie X zostało odkryte przez Rentgena, jednak już kilka wieków temu rosyjski bojar Morozow pisał do żony: Przejrzałem cię na wylot przeklęta szmato
- Grzegorz K.
- Posty: 387
- Rejestracja: pt wrz 09, 2005 5:40 pm
- Lokalizacja: Słupsk
Hurtem sypne bo wszystkie są zajedwabiste
:
Rozmawiają dwie dziwki w windzie. Jedna mówi do drugiej
- Ej ty, Jolka, czuć tu spermą
- O, przeprzaszam, odbiło mi się...
W nocy przychodzi 3 letni syn do pokoju rodziców i kładzie się im w nogi. Ojciec nie wiedząc nic o tym zaczyna dobierać się matki i niechcąco przyciska głowę malucha do tapczanu tak, że mały z bulu krzyczy
- Jeb tato, jeb!
- Nie ucz ojca dzieci robić - odpowiada tato
- Co tam szeregowy, onanizujecie się?
- Nie Panie sierżancie - ja tylko tak szybko się myję...
Żona górnika miała z nim ciężkie życie, gdyż zbyt nadmiernie eksploatował ją seksualnie. By znależć wyjście z tej sytuacji udała się na rozmowę ze sztygarem, by znalazł dla męża więcej cięższej pracy i nie miał już tyle siły dla niej. Na wieczór wraca górnik do domu, żona przygotowała kąpiel, piżamkę i obiad. Górnik tylko powiedział:
- Ale żech sie narobił, nie beda jeść , nie beda myć, tylko se dupne i ide spać.
Rozmawia chłopak z dziewczyną:
- Mogę cię pocałować? Chociaż w policzek? Dam ci za to snickersa.
Dziewczyna się zgadza.
- A jak dam ci dwa snickersy, to będę cię mógł pocałować w usta?
- No dobra - zgadza się dziewczyna.
- Chciałbym cię jeszcze raz pocałować w usta, ale teraz z języczkiem. Mogę? Dam ci jeszcze trzy snickersy...
- Dobra, całuj, ale zanim mnie przelecisz to chyba prędzej dostanę cukrzycy....
Idą dwa chuje po ulicy. Jeden z nich zauważył wibratora i mówi do drugiego:
- Ty, zobacz, cyborg!
Jaki jest przepis na pasztet zajeczy?
Wyrwac na imprezie najwiekszy pasztet, polozyc na stol i posuwac az zajeczy.
Rozmawiają dwa chuje na plaży.
- Idziesz się kąpać?
- Nie!
- To popilnuj mi torby.
Spotykają się trzy bociany.
Pierwszy: Latałem u mnie we wsi trzy dni nad jedną z chałup i urodziła się dziewczynka.
Drugi: Ja latałem u mnie we wsi nad domem sołtysa tydzień i urodził się chłopak.
Trzeci: Ja latałem u mnie we wsi dwa tygodnie nad plebanią.
Pierwszy i Drugi na to: I co się urzodziło?
Trzeci: Nic sie nie urodziło, ale jakiego stracha mieli.
Nad rzeczka opodal krzaczka siedzi sobie krowa i pali trawke. Zadowolona, klimat i te sprawy. Podplywa bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
-Te, krowa, co robisz ?
-Aaaa, widzisz bóbr,... jaram, jest OK !
-Daj troche, jeszcze nigdy nie kurzylem.
-Jasne, sciagnij bracie bucha i poczuj sie cool!!! Bóbr wciagnal dym do pyska i od razu wypuscil. Na to krowa:
-Eeeee, bracie, nie tak! Patrz: sciagnij bucha i trzymaj go w plucach przez dluzsza chwile..., albo wiesz co? najlepiej to w tym czasie przeplyn sie kawalek w dol rzeki, zanurkuj, wroc tu i wtedy dopiero wypusc powietrze, bedzie OK.
Jak uradzila tak bobr zrobil. Zaciagnal sie gleboko i plynie pod woda. Jako ze juz po kilku chwilach zrobilo mu sie happy, wyszedl na brzeg i orbituje sobie w trawie. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
-Te, bobr, co robisz ?
-Aaaa, widzisz hipciu, fantazjuje sobie, jest pieknie!
-Daj troche stuffu............, ja tez chce !
-Poplyn sobie do krowy, ona ci da.
Hipopotam poplynal kawalek w gore rzeki i wychodzi na brzeg......, a krowa wybaluszyla oczy i wrzasnela:
-Bobr, [cenzura]! WYPUSC POWIETRZE
!!!!!!!!!
Przychodzi staruszek do apteki i prosi o trzy tabletki Viagry. A aptekarz na to:
- Ale Viagry nie sprzedajemy na sztuki tylko w opakowaniach.
- Ale ja potrzebuje tylko trzy! - mówi dziadek.
Po namowach aptekarz w końcu daje dziadkowi trzy tabletki...
- I proszę jeszcze każdą podzielić na trzy.
- Ale to przecież nic panu nie da, nawet panu nie stanie. Mówi aptekarz.
A dziadek na to:
- Ale on nie musi stać. Wystarczy, że się trochę podniesie żebym sobie po nogach nie sikał.
- Dlaczego faceci mają dziurkę w penisie?
- Żeby kobiety miały jak oddychać.
Dlaczego Św. Mikołaj nie ma dzieci?
- Bo spuszcza sie przez komin.
Dlaczego kobiety lubia podpaski ze skrzydełkami?
- Bo nawet w te trudne dni lubią mieć namiastkę jakiegoś ptaka między nogami.
Jaki mięsień najbardziej pracuje podczas stosunku płciowego?
- Mięsień odbytu - żeby się nie zesrać ze szczęścia.
Jak sie robi male dziewczynki?
- A jak sie robi male deski? Bierze sie duza deske i sie rznie...
- Jak powiedziec zdrobniale: "Odprowadze do domu Irene?"
- Odprowadze do domu Iruchne.
Czy Ewa zdradzała Adama?
- Tego dokładnie nikt nie stwierdził, ale niektórzy uczeni uważają, że człowiek pochodzi od małpy...
Co mówi blondynka, kiedy obudzi się pod krową?
-Cześć chłopcy!
- Mój mąż ma granatowego malucha.
- Tak? Kupił?
- Nie, przytrzasnął sobie drzwiami.
- Jak zginęła blondynka pijąca mleko?
- Krowa usiadła.
Spowiada się trzydziestoletni już prawie mężczyzna:
- Byłem w lesie z dziewczyną i ją pocałowałem.
- I co dalej?
- Ona przewróciła się i chyba zemdlała.
- I co zrobiłeś?
- Pobiegłem do najbliższych zabudowań, wziąłem wiadro wody i oblałem ją, a potem odprowadziłem do domu.
- Na pokutę - powiada ksiądz - zjesz wiązke siana.
- Ale dlaczego, proszę księdza?
- Boś osioł.
A co myśli kogut kiedy goni kurę?
- Jebnę nie jebnę, ale się przebiegnę.
Pani zadała dzieciom ułożenie zdan z użyciem słowa "Prawdopodobnie". Dzieci napisały historyjki typu: "idzie zima, prawdopodobnie spadnie śnieg". Jasio wymyslił coś innego:
- Moja starsza siostra bierze lekcje fortepianu. Ostatnio, jak przyszedł do niej nauczyciel, ona zdjęła majtki, on spodnie. Prawdopodobnie nasrają do fortepianu.
Przychodzi kobitka do architekta. Architekt:
- Chce się pani budować? Kobitka:
- Nie walić.
Jaki mięsień najbardziej pracuje podczas stosunku płciowego?
- Mięsień odbytu - żeby się nie zesrać ze szczęścia.
- Co robi norka, żeby mieć dzieci?
- To samo co kobieta, żeby mieć norki.
Facet do kobiety z bardzo małym biustem:
- Te, lala, cycki masz?
- Mam.
- To czego ich nie nosisz?
Mąż wraca do domu po całym dniu ciężkiej stresującej roboty i wpada do kuchni mówiąc do żony:
- Jestem głodny!
- Usmażyć Ci jajka?
- Cycki se [cenzura] usmaż!!!
Mąż wraca po ciężkim dniu pracy, a żona mówi:
- Zmęczony jesteś, chodź otworze ci puszkę...
- Cipuszkę później. Daj coś do jedzenia...
Co to jest dziewica?
- "Satyra na leniwych chłopów".
Dlaczego dziewczyna spuszcza oczy, gdy chłopak mówi, że ją kocha? - Bo chce zobaczyć, czy to prawda.
Jak wygląda pozycja "na żabę"?
- On leży, jemu leży, a ona rechocze...
Wiecie czym się różni sex od klocków Lego?
- Nie?
- To bawcie się dalej klockami!
Czym się różni grzech od żalu?
- Grzech włożyć, a żal wyjąć.
Czy można mieć stosunek płciowy z ptakiem?
- Tak. Można wyjebać orła na schodach...
Zesłał Bóg Dziewice Orleańską do piekła aby nawróciła diabły. Po tygodniu Dziewica dzwoni do Boga z raportem: - Tu Dziewica Orleańska. Zaczęłam palić papierosy.
Minął tydzień i Dziewica składa kolejny raport:
- Tu Dziewica Orleańska. Zaczęłam pić alkohol.
Po kolejnym tygoniu następny raport:
- Tu Orleańska ...
Jaki znak symbolizuje obrączka?
- Zakaz ruchu na cudzym brzuchu.
Gdzie są najtańsze dziewczyny ?
- W Rosji. Co druga to Tania.
Co mają wspólnego ze sobą spalony chleb i kobieta w ciąży?
- Za późno wyjęty.
Dlaczego dziewice noszą czarne majtki?
- Żeby im się błona nie prześwietliła.
Kiedy żołnierz może używać broni?
- Kiedy Bronia skończy 16 lat.
Co musi zrobić łysy, aby się podrapać po włosach?
- Dziurę w kieszeni...
Co to jest dziewica?
- Niemowle płci żeńskiej.
Czy biust kobiety jest ozdobą, czy ciężarem?
- Ani ozdobą, ani ciężarem. Gdyby był ozdobą, toby go nosiła na wierzchu, a gdyby był ciężarem, toby go nosiła na plecach.
Co maja wspolnego smoki i siedemnastoletnie dziewice?
- Oba gatunki wymarly...
Dlaczego Ala ma kota?
- Bo Sierotka ma Rysia !
- Co to jest: w nocy flakowate, w dzien naprezone?
- Rajstopy.
Przychodzi baba do apteki.
- Prezerwatywe, ale szybko.
Lekarz nieco zdziwiony podaje. Baba szybko otwiera, i natychmiast połyka. Na to lekarz przerażony.
- CO PANI ROBI?!? To nie tak się używa.
- Wiem, wiem, ale mnie cos jebie od środka.
Wraca pijany mąż do domu po dwóch dniach balangi. Żona, chcąc pokazać jaka to ona jest dobra, rozbiera go i mówi:
- O, mój ty biedaku, znowu te delegacje, ależ jesteś zmęczony.
Widząc ślady szminki na torsie:
- Znowu ta ślepa sekretarka ochlapała cię winem...
Ściąga mu spodnie i widzi damskie figi. Nagle zaniemówiła, a mąż:
- No, kombinuj mała, kombinuj!
Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze urwalo mi worek.
- Mosznowy?
- Ni mom.
W czasie libacji alkoholowej zając naraził się miśkowi. Zaczął uciekać, a niedźwiedź za nim. Po paru kilometrach ucieczki zając zauważył leżącą na polanie lisicę i mówi:
- Lisiczko kochana, schowaj mnie gdzieś przed niedzwiedziem..
- Widzisz, że nie mam gdzie...
- To schowaj mnie w swojej dziurce...
Przylatuje niedźwiedź i pyta lisicę gdzie zając
- Nie wiem - lisica na to
- Mów gdzie zając! bo ...
- Nie wiem, nie wiem..
- No to jak nie wiesz gdzie zając, to cię zgwałcę... Rozłożył jej nogi, rozwarł dziurkę, a tam widzi takie dwa małe, świecące oczka
- Ktoś ty???
- AIDS, AIDS....

Rozmawiają dwie dziwki w windzie. Jedna mówi do drugiej
- Ej ty, Jolka, czuć tu spermą
- O, przeprzaszam, odbiło mi się...
W nocy przychodzi 3 letni syn do pokoju rodziców i kładzie się im w nogi. Ojciec nie wiedząc nic o tym zaczyna dobierać się matki i niechcąco przyciska głowę malucha do tapczanu tak, że mały z bulu krzyczy
- Jeb tato, jeb!
- Nie ucz ojca dzieci robić - odpowiada tato
- Co tam szeregowy, onanizujecie się?
- Nie Panie sierżancie - ja tylko tak szybko się myję...
Żona górnika miała z nim ciężkie życie, gdyż zbyt nadmiernie eksploatował ją seksualnie. By znależć wyjście z tej sytuacji udała się na rozmowę ze sztygarem, by znalazł dla męża więcej cięższej pracy i nie miał już tyle siły dla niej. Na wieczór wraca górnik do domu, żona przygotowała kąpiel, piżamkę i obiad. Górnik tylko powiedział:
- Ale żech sie narobił, nie beda jeść , nie beda myć, tylko se dupne i ide spać.
Rozmawia chłopak z dziewczyną:
- Mogę cię pocałować? Chociaż w policzek? Dam ci za to snickersa.
Dziewczyna się zgadza.
- A jak dam ci dwa snickersy, to będę cię mógł pocałować w usta?
- No dobra - zgadza się dziewczyna.
- Chciałbym cię jeszcze raz pocałować w usta, ale teraz z języczkiem. Mogę? Dam ci jeszcze trzy snickersy...
- Dobra, całuj, ale zanim mnie przelecisz to chyba prędzej dostanę cukrzycy....
Idą dwa chuje po ulicy. Jeden z nich zauważył wibratora i mówi do drugiego:
- Ty, zobacz, cyborg!
Jaki jest przepis na pasztet zajeczy?
Wyrwac na imprezie najwiekszy pasztet, polozyc na stol i posuwac az zajeczy.
Rozmawiają dwa chuje na plaży.
- Idziesz się kąpać?
- Nie!
- To popilnuj mi torby.
Spotykają się trzy bociany.
Pierwszy: Latałem u mnie we wsi trzy dni nad jedną z chałup i urodziła się dziewczynka.
Drugi: Ja latałem u mnie we wsi nad domem sołtysa tydzień i urodził się chłopak.
Trzeci: Ja latałem u mnie we wsi dwa tygodnie nad plebanią.
Pierwszy i Drugi na to: I co się urzodziło?
Trzeci: Nic sie nie urodziło, ale jakiego stracha mieli.
Nad rzeczka opodal krzaczka siedzi sobie krowa i pali trawke. Zadowolona, klimat i te sprawy. Podplywa bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
-Te, krowa, co robisz ?
-Aaaa, widzisz bóbr,... jaram, jest OK !
-Daj troche, jeszcze nigdy nie kurzylem.
-Jasne, sciagnij bracie bucha i poczuj sie cool!!! Bóbr wciagnal dym do pyska i od razu wypuscil. Na to krowa:
-Eeeee, bracie, nie tak! Patrz: sciagnij bucha i trzymaj go w plucach przez dluzsza chwile..., albo wiesz co? najlepiej to w tym czasie przeplyn sie kawalek w dol rzeki, zanurkuj, wroc tu i wtedy dopiero wypusc powietrze, bedzie OK.
Jak uradzila tak bobr zrobil. Zaciagnal sie gleboko i plynie pod woda. Jako ze juz po kilku chwilach zrobilo mu sie happy, wyszedl na brzeg i orbituje sobie w trawie. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
-Te, bobr, co robisz ?
-Aaaa, widzisz hipciu, fantazjuje sobie, jest pieknie!
-Daj troche stuffu............, ja tez chce !
-Poplyn sobie do krowy, ona ci da.
Hipopotam poplynal kawalek w gore rzeki i wychodzi na brzeg......, a krowa wybaluszyla oczy i wrzasnela:
-Bobr, [cenzura]! WYPUSC POWIETRZE

Przychodzi staruszek do apteki i prosi o trzy tabletki Viagry. A aptekarz na to:
- Ale Viagry nie sprzedajemy na sztuki tylko w opakowaniach.
- Ale ja potrzebuje tylko trzy! - mówi dziadek.
Po namowach aptekarz w końcu daje dziadkowi trzy tabletki...
- I proszę jeszcze każdą podzielić na trzy.
- Ale to przecież nic panu nie da, nawet panu nie stanie. Mówi aptekarz.
A dziadek na to:
- Ale on nie musi stać. Wystarczy, że się trochę podniesie żebym sobie po nogach nie sikał.
- Dlaczego faceci mają dziurkę w penisie?
- Żeby kobiety miały jak oddychać.
Dlaczego Św. Mikołaj nie ma dzieci?
- Bo spuszcza sie przez komin.
Dlaczego kobiety lubia podpaski ze skrzydełkami?
- Bo nawet w te trudne dni lubią mieć namiastkę jakiegoś ptaka między nogami.
Jaki mięsień najbardziej pracuje podczas stosunku płciowego?
- Mięsień odbytu - żeby się nie zesrać ze szczęścia.
Jak sie robi male dziewczynki?
- A jak sie robi male deski? Bierze sie duza deske i sie rznie...
- Jak powiedziec zdrobniale: "Odprowadze do domu Irene?"
- Odprowadze do domu Iruchne.
Czy Ewa zdradzała Adama?
- Tego dokładnie nikt nie stwierdził, ale niektórzy uczeni uważają, że człowiek pochodzi od małpy...
Co mówi blondynka, kiedy obudzi się pod krową?
-Cześć chłopcy!
- Mój mąż ma granatowego malucha.
- Tak? Kupił?
- Nie, przytrzasnął sobie drzwiami.
- Jak zginęła blondynka pijąca mleko?
- Krowa usiadła.
Spowiada się trzydziestoletni już prawie mężczyzna:
- Byłem w lesie z dziewczyną i ją pocałowałem.
- I co dalej?
- Ona przewróciła się i chyba zemdlała.
- I co zrobiłeś?
- Pobiegłem do najbliższych zabudowań, wziąłem wiadro wody i oblałem ją, a potem odprowadziłem do domu.
- Na pokutę - powiada ksiądz - zjesz wiązke siana.
- Ale dlaczego, proszę księdza?
- Boś osioł.
A co myśli kogut kiedy goni kurę?
- Jebnę nie jebnę, ale się przebiegnę.
Pani zadała dzieciom ułożenie zdan z użyciem słowa "Prawdopodobnie". Dzieci napisały historyjki typu: "idzie zima, prawdopodobnie spadnie śnieg". Jasio wymyslił coś innego:
- Moja starsza siostra bierze lekcje fortepianu. Ostatnio, jak przyszedł do niej nauczyciel, ona zdjęła majtki, on spodnie. Prawdopodobnie nasrają do fortepianu.
Przychodzi kobitka do architekta. Architekt:
- Chce się pani budować? Kobitka:
- Nie walić.
Jaki mięsień najbardziej pracuje podczas stosunku płciowego?
- Mięsień odbytu - żeby się nie zesrać ze szczęścia.
- Co robi norka, żeby mieć dzieci?
- To samo co kobieta, żeby mieć norki.
Facet do kobiety z bardzo małym biustem:
- Te, lala, cycki masz?
- Mam.
- To czego ich nie nosisz?
Mąż wraca do domu po całym dniu ciężkiej stresującej roboty i wpada do kuchni mówiąc do żony:
- Jestem głodny!
- Usmażyć Ci jajka?
- Cycki se [cenzura] usmaż!!!
Mąż wraca po ciężkim dniu pracy, a żona mówi:
- Zmęczony jesteś, chodź otworze ci puszkę...
- Cipuszkę później. Daj coś do jedzenia...
Co to jest dziewica?
- "Satyra na leniwych chłopów".
Dlaczego dziewczyna spuszcza oczy, gdy chłopak mówi, że ją kocha? - Bo chce zobaczyć, czy to prawda.
Jak wygląda pozycja "na żabę"?
- On leży, jemu leży, a ona rechocze...
Wiecie czym się różni sex od klocków Lego?
- Nie?
- To bawcie się dalej klockami!
Czym się różni grzech od żalu?
- Grzech włożyć, a żal wyjąć.
Czy można mieć stosunek płciowy z ptakiem?
- Tak. Można wyjebać orła na schodach...
Zesłał Bóg Dziewice Orleańską do piekła aby nawróciła diabły. Po tygodniu Dziewica dzwoni do Boga z raportem: - Tu Dziewica Orleańska. Zaczęłam palić papierosy.
Minął tydzień i Dziewica składa kolejny raport:
- Tu Dziewica Orleańska. Zaczęłam pić alkohol.
Po kolejnym tygoniu następny raport:
- Tu Orleańska ...
Jaki znak symbolizuje obrączka?
- Zakaz ruchu na cudzym brzuchu.
Gdzie są najtańsze dziewczyny ?
- W Rosji. Co druga to Tania.
Co mają wspólnego ze sobą spalony chleb i kobieta w ciąży?
- Za późno wyjęty.
Dlaczego dziewice noszą czarne majtki?
- Żeby im się błona nie prześwietliła.
Kiedy żołnierz może używać broni?
- Kiedy Bronia skończy 16 lat.
Co musi zrobić łysy, aby się podrapać po włosach?
- Dziurę w kieszeni...
Co to jest dziewica?
- Niemowle płci żeńskiej.
Czy biust kobiety jest ozdobą, czy ciężarem?
- Ani ozdobą, ani ciężarem. Gdyby był ozdobą, toby go nosiła na wierzchu, a gdyby był ciężarem, toby go nosiła na plecach.
Co maja wspolnego smoki i siedemnastoletnie dziewice?
- Oba gatunki wymarly...
Dlaczego Ala ma kota?
- Bo Sierotka ma Rysia !
- Co to jest: w nocy flakowate, w dzien naprezone?
- Rajstopy.
Przychodzi baba do apteki.
- Prezerwatywe, ale szybko.
Lekarz nieco zdziwiony podaje. Baba szybko otwiera, i natychmiast połyka. Na to lekarz przerażony.
- CO PANI ROBI?!? To nie tak się używa.
- Wiem, wiem, ale mnie cos jebie od środka.
Wraca pijany mąż do domu po dwóch dniach balangi. Żona, chcąc pokazać jaka to ona jest dobra, rozbiera go i mówi:
- O, mój ty biedaku, znowu te delegacje, ależ jesteś zmęczony.
Widząc ślady szminki na torsie:
- Znowu ta ślepa sekretarka ochlapała cię winem...
Ściąga mu spodnie i widzi damskie figi. Nagle zaniemówiła, a mąż:
- No, kombinuj mała, kombinuj!
Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze urwalo mi worek.
- Mosznowy?
- Ni mom.
W czasie libacji alkoholowej zając naraził się miśkowi. Zaczął uciekać, a niedźwiedź za nim. Po paru kilometrach ucieczki zając zauważył leżącą na polanie lisicę i mówi:
- Lisiczko kochana, schowaj mnie gdzieś przed niedzwiedziem..
- Widzisz, że nie mam gdzie...
- To schowaj mnie w swojej dziurce...
Przylatuje niedźwiedź i pyta lisicę gdzie zając
- Nie wiem - lisica na to
- Mów gdzie zając! bo ...
- Nie wiem, nie wiem..
- No to jak nie wiesz gdzie zając, to cię zgwałcę... Rozłożył jej nogi, rozwarł dziurkę, a tam widzi takie dwa małe, świecące oczka
- Ktoś ty???
- AIDS, AIDS....
Suzuki Samurai '88.


Prezydent Kaczyński wraz z małżonką udał się z nieoficjalną wizytą do prezydenta Juszczenki na Ukrainę. Po uroczystej kolacji, kiedy już trochę atmosfera się rozluźniła, po kilku toastach, prezydent Juszczenka jako dobry gospodarz zapragnął nawiązać nić sympatii z Kaczyńskimi.
Pyta więc: A tiebia, Marysia, to czym truli?
Pyta więc: A tiebia, Marysia, to czym truli?
Disco 300 ES
Facet postanowił wybrać się z żółwiem do kina. Trzyma zwierzątko pod pachą, podchodzi do kasjerki i prosi o bilet.
- Poproszę jeden normalny i jeden ulgowy, dla żółwia.
- Przykro mi, ale to nie jest zoo, nie może pan wejść z żółwiem!
- Ależ to mały żółw, zachowuje się cichutko, przecież nikomu nie będzie przeszkadzał.
- To porządne kino, proszę nie blokować kolejki!
- Ależ proszę pani, kupię dwa normalne...
- Nie i już. Następny!
Facet odszedł jak niepyszny, za zakrętem wsadził sobie żółwia w spodnie i po chwili wrócił do kasy - pod pachą miał już
tylko pudełko z popcornem, w ręce kolę. Tym razem dostał normalny bilet bez większych problemów. W środku seansu postanowił pozwolić biednemu zwierzęciu pooddychać trochę świeżym powietrzem - rozpiął więc rozporek, aby żółw mógł w końcu wychylić szyję...
Rozmowa w tym samym rzędzie - kilka siedzeń dalej:
- Stary - widziałeś?
- Co?
- Ten facet tam - ma fiuta na wierzchu!
- No i co z tego? To erotyczny film - ty też prawie masz.
- No... ale mój nie wpieprza popcornu!
- Poproszę jeden normalny i jeden ulgowy, dla żółwia.
- Przykro mi, ale to nie jest zoo, nie może pan wejść z żółwiem!
- Ależ to mały żółw, zachowuje się cichutko, przecież nikomu nie będzie przeszkadzał.
- To porządne kino, proszę nie blokować kolejki!
- Ależ proszę pani, kupię dwa normalne...
- Nie i już. Następny!
Facet odszedł jak niepyszny, za zakrętem wsadził sobie żółwia w spodnie i po chwili wrócił do kasy - pod pachą miał już
tylko pudełko z popcornem, w ręce kolę. Tym razem dostał normalny bilet bez większych problemów. W środku seansu postanowił pozwolić biednemu zwierzęciu pooddychać trochę świeżym powietrzem - rozpiął więc rozporek, aby żółw mógł w końcu wychylić szyję...
Rozmowa w tym samym rzędzie - kilka siedzeń dalej:
- Stary - widziałeś?
- Co?
- Ten facet tam - ma fiuta na wierzchu!
- No i co z tego? To erotyczny film - ty też prawie masz.
- No... ale mój nie wpieprza popcornu!
Szeroki i Dziki Kotek
Lata 80-te. Warszawa. Do sklepu spożywczego wchodzi turysta ze Szwecji.
Wyciąga rozmówki polsko-szwedzkie, dłuższą chwilę przerzuca kartki i w końcu
pyta :
- Szy dostanę pifo
?
- Niestety nie ma - odpowiada sprzedawczyni
Szwed znowu zagląda do rozmówek i mówi :
- Fiedziałem, kurfa, fiedziałem..
Zarządca pola golfowego miał wieczne problemy z pracownikami, więc w końcu
kupił super-mega-cool cztery roboty, sam kevlar i stal nierdzewna -
automatyczne koszenie, zbiertanie śmieci itd.
Właściciel klubu spotkał go miesiąc później i mówi:
-Wie pan, jestem pod wrażeniem - idealny porządek, ani jedna trawka nie
odstaje, dołki świetnie utrzymane - rewelacja. Jest tylko jeden problem -
niektórzy gracze skarżą się, że słońce się od tych pana robotów odbija i
potrafi oślepić podczas uderzenia....
-Nie ma problemu - powiedział zarządca - to akurat jest do rozwiązania w
jeden dzień.
Wskoczył w samochód, kupił cztery wiadra czarnej olejnej i machnął roboty na
czarno.
Następnego dnia trzy z nich nie stawiły się do pracy a czwarty obrabował
biuro i uciekł...
Noc. Wielki pożar.Siedem jednostek straży pożarnej walczy z żywiołem. Do kierującego akcja podchodzi jakis facet:
-Jak wam idzie?NIkt ze strażaków nie ucierpiał?!
-Niestety odpowiada strażak.Dwóch naszych ludzi zostało w płomieniach a sześciu jest ciężko poparzonych.Ale za to wynieśliśmy z budynku 16 osób... trwa reanimacja..
16 osób?!?! Przecież tam był tylko ochroniarz.
Skąd pan wie?! Kim pan jest????
- KIerownikiem prosektorium.
Wyciąga rozmówki polsko-szwedzkie, dłuższą chwilę przerzuca kartki i w końcu
pyta :
- Szy dostanę pifo

- Niestety nie ma - odpowiada sprzedawczyni
Szwed znowu zagląda do rozmówek i mówi :
- Fiedziałem, kurfa, fiedziałem..
Zarządca pola golfowego miał wieczne problemy z pracownikami, więc w końcu
kupił super-mega-cool cztery roboty, sam kevlar i stal nierdzewna -
automatyczne koszenie, zbiertanie śmieci itd.
Właściciel klubu spotkał go miesiąc później i mówi:
-Wie pan, jestem pod wrażeniem - idealny porządek, ani jedna trawka nie
odstaje, dołki świetnie utrzymane - rewelacja. Jest tylko jeden problem -
niektórzy gracze skarżą się, że słońce się od tych pana robotów odbija i
potrafi oślepić podczas uderzenia....
-Nie ma problemu - powiedział zarządca - to akurat jest do rozwiązania w
jeden dzień.
Wskoczył w samochód, kupił cztery wiadra czarnej olejnej i machnął roboty na
czarno.
Następnego dnia trzy z nich nie stawiły się do pracy a czwarty obrabował
biuro i uciekł...
Noc. Wielki pożar.Siedem jednostek straży pożarnej walczy z żywiołem. Do kierującego akcja podchodzi jakis facet:
-Jak wam idzie?NIkt ze strażaków nie ucierpiał?!
-Niestety odpowiada strażak.Dwóch naszych ludzi zostało w płomieniach a sześciu jest ciężko poparzonych.Ale za to wynieśliśmy z budynku 16 osób... trwa reanimacja..
16 osób?!?! Przecież tam był tylko ochroniarz.
Skąd pan wie?! Kim pan jest????
- KIerownikiem prosektorium.
Wchodzi facet do baru z krokodylem.
- Proszę wyjść! On jest niebezpieczny!
- On jest bardzo miły, i nikomu nie zrobi krzywdy, mogę to udowodnić.
- Dobrze, jeżeli wszyscy goście uznają, że nie ma zagrożenia, to może pan zostać.
Facet prowadzi krokodyla na środek, wali pięścią trzy razy w łeb krokodyla i mówi: -Otwórz gębę! Krokodyl otwiera, a facet zdejmuje gacie i wkłada przyrodzenie do środka, następnie wali znowu trzy razy i mówi:
- Zamknij gębę! Krokodyl zamyka, i wszyscy widza jak zęby krokodyla zatrzymują się o centymetry od ważnych organów. Facet chowa interes i mówi:
- Może ktoś chce spróbować? Odzywa się kobiecy głos:
- Ja, ale niech pan nie bije mnie tak mocno w głowę.
- Jaka jest definicja dezorientacji?
- Dwadzieścia niewidomych lesbijek w markecie rybnym
Z czego powinien mieć ptak obwódkę?
ze szminki...
- Proszę wyjść! On jest niebezpieczny!
- On jest bardzo miły, i nikomu nie zrobi krzywdy, mogę to udowodnić.
- Dobrze, jeżeli wszyscy goście uznają, że nie ma zagrożenia, to może pan zostać.
Facet prowadzi krokodyla na środek, wali pięścią trzy razy w łeb krokodyla i mówi: -Otwórz gębę! Krokodyl otwiera, a facet zdejmuje gacie i wkłada przyrodzenie do środka, następnie wali znowu trzy razy i mówi:
- Zamknij gębę! Krokodyl zamyka, i wszyscy widza jak zęby krokodyla zatrzymują się o centymetry od ważnych organów. Facet chowa interes i mówi:
- Może ktoś chce spróbować? Odzywa się kobiecy głos:
- Ja, ale niech pan nie bije mnie tak mocno w głowę.
- Jaka jest definicja dezorientacji?
- Dwadzieścia niewidomych lesbijek w markecie rybnym
Z czego powinien mieć ptak obwódkę?
ze szminki...
Do dziś pamiętam mój "pierwszy raz" z kondomem, miałem 16 lat albo coś około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw.
Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że
nie mam doświadczenia w "tych" kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać.
Szczerze odparłem: nie.
Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma.
Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca
zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do drzwi i zamknęła je.
Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie
bluzkę.
Po chwili zdjęła też stanik. Spojrzała na mnie I zapytała: Czy to cię
podnieca?
No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową.
Wtedy powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole.
No dawaj, powiedziała, nie mamy zbyt wiele czasu.
Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie
wytrzymałem zbyt długo... PUF, i było po sprawie... Spojrzała się na mnie przerażona:
"jesteś pewien, że nałożyłeś prezerwatywę?"
Odpowiedziałem tylko "no pewnie" i podniosłem kciuk, by jej pokazać.
Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że
nie mam doświadczenia w "tych" kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać.
Szczerze odparłem: nie.
Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma.
Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca
zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do drzwi i zamknęła je.
Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie
bluzkę.
Po chwili zdjęła też stanik. Spojrzała na mnie I zapytała: Czy to cię
podnieca?
No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową.
Wtedy powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole.
No dawaj, powiedziała, nie mamy zbyt wiele czasu.
Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie
wytrzymałem zbyt długo... PUF, i było po sprawie... Spojrzała się na mnie przerażona:
"jesteś pewien, że nałożyłeś prezerwatywę?"
Odpowiedziałem tylko "no pewnie" i podniosłem kciuk, by jej pokazać.
Jeep Grand Cherokee 4,7 Quadra Drive
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 22
- Rejestracja: śr mar 01, 2006 7:38 pm
Facet kiedys chcial rozweselic zone przezywajaca wlasnie "TE dni" zadajac jej pytanie:
"Ile kobiet ze stresem przedmiesiaczkowym jest potrzebnych by wymienic
przepalona zarówke?"
Odpowiedz zony brzmiala:
- Jedna! Tylko jedna A wiesz DLACZEGO? Poniewaz jest jeszcze ktos w tym domu kto wie JAK wymienic przepalona zarówke! Wy mezczyzni byscie sie nawet nie zorientowali, ze jest PRZEPALONA! Siedzielibyscie w ciemnosciach TRZY DNI zanim zrozumielibyscie co jest nie tak! I jak tylko juz to zrozumiecie to nie jestescie w stanie ZNALEZC w domu zapasowej zarówki, pomimo tego, ze od 17 lat sa zawsze w tej samej szafce! A jezeli juz stalby sie CUD i w jakis niewytlumaczalny sposób znajdziecie w koncu te PIEPRZONE ZARÓWKI to przez DWA DNI problemem nie do pokonania bedzie POSTAWIENIE KRZESLA pod zyrandolem i WYMIENIENIE TEJ PIER.......J ZARÓWKI. KOLEJNE DWA K....SKIE DNI ZAJMIE WAM ODSTAWIENIE TEGO JEB....O KRZESLA Z POWROTEM NA MIEJSCE! A W MIEJSCU GDZIE STALO I TAK, NA PODLODZE ZOSTANIE PUSTY ZGNIECIONY KARTONIK PO WKRECONEJ NOWEJ ZARÓWCE! BO WY NIGDY NIE POTRAFICIE PO SOBIE POSPRZATAC! GDYBY NIE MY UTONELIBYSCIE W SMIECIACH I DOPIERO GDYBY ZGINAL WAM PILOT OD TELEWIZORA ZATRUDNILIBYSCIE POD HASLEM: "AKCJA RATUNKOWA" CALA ARMIE SPRZATACZEK!
I tu nastapila chwila ciszy, po której maz uslyszal:
- Przepraszam kochanie... o co wlasciwie pytales?
"Ile kobiet ze stresem przedmiesiaczkowym jest potrzebnych by wymienic
przepalona zarówke?"
Odpowiedz zony brzmiala:
- Jedna! Tylko jedna A wiesz DLACZEGO? Poniewaz jest jeszcze ktos w tym domu kto wie JAK wymienic przepalona zarówke! Wy mezczyzni byscie sie nawet nie zorientowali, ze jest PRZEPALONA! Siedzielibyscie w ciemnosciach TRZY DNI zanim zrozumielibyscie co jest nie tak! I jak tylko juz to zrozumiecie to nie jestescie w stanie ZNALEZC w domu zapasowej zarówki, pomimo tego, ze od 17 lat sa zawsze w tej samej szafce! A jezeli juz stalby sie CUD i w jakis niewytlumaczalny sposób znajdziecie w koncu te PIEPRZONE ZARÓWKI to przez DWA DNI problemem nie do pokonania bedzie POSTAWIENIE KRZESLA pod zyrandolem i WYMIENIENIE TEJ PIER.......J ZARÓWKI. KOLEJNE DWA K....SKIE DNI ZAJMIE WAM ODSTAWIENIE TEGO JEB....O KRZESLA Z POWROTEM NA MIEJSCE! A W MIEJSCU GDZIE STALO I TAK, NA PODLODZE ZOSTANIE PUSTY ZGNIECIONY KARTONIK PO WKRECONEJ NOWEJ ZARÓWCE! BO WY NIGDY NIE POTRAFICIE PO SOBIE POSPRZATAC! GDYBY NIE MY UTONELIBYSCIE W SMIECIACH I DOPIERO GDYBY ZGINAL WAM PILOT OD TELEWIZORA ZATRUDNILIBYSCIE POD HASLEM: "AKCJA RATUNKOWA" CALA ARMIE SPRZATACZEK!
I tu nastapila chwila ciszy, po której maz uslyszal:
- Przepraszam kochanie... o co wlasciwie pytales?
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 23
- Rejestracja: ndz cze 04, 2006 3:04 pm
- Lokalizacja: z warszawy
co powiedzial janas do dudka przed mundialem??
j: teraz ja jestem sprite a ty pragnienie....
j: teraz ja jestem sprite a ty pragnienie....
Mitsubishi Pajero 2,5 TD 1992r.
http://maryjan.wordsight.com
http://maryjan.wordsight.com
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości