KAWAŁ II
Moderator: Misiek Bielsko
Re: KAWAŁ II
Zima.... Alpy... Stok narciarski...
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę.
Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie śniegu wali w drzewo...
Kijki w jedna, narty w druga, gość rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi:
- C.uj, i tak lepiej niż w pracy...
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę.
Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie śniegu wali w drzewo...
Kijki w jedna, narty w druga, gość rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi:
- C.uj, i tak lepiej niż w pracy...
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...
-
-
- Posty: 11514
- Rejestracja: pn lip 29, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: Długa Szlachecka
- Kontaktowanie:
Re: KAWAŁ II
Młoda Para w sypialni:
- Zrobimy to na "Urząd Skarbowy"?
- A jak to jest na "Urząd Skarbowy"?
- Ty masz związane ręce, a ja dobieram ci się do dupy.
Dziewczyna z chłopakiem w kinie.
Ona - minęło 45 min a ty mnie nawet nie pocałowałeś, a ja już ci laskę zrobiłam
On - Mi?
Sprzątaczka została zgwałcona w pewnym biurze. Policjant ją przesłuchuje:
- No, proszę pani, jak do tego doszło?
- Myłam podłogę klęcząc na kolanach, naglę czuję że ktoś jest z tyłu i mnie zgwałcił.
- To czemu pani nie uciekała do przodu?
-Gdzie??? Na umyte?!!!!
- Czy jest jakaś miara szczęścia?
- Tak, promile.
Mózg jest zadziwiającym organem. Zaczyna już funkcjonować sekundy po tym, jak obudzisz się rano, i
działa nieprzerwanie, aż do chwili, gdy znajdziesz się w pracy.
Rżewski tańczy z damą na balu, w pewnej chwili dama pyta kokieteryjnie:
- Nie sądzi pan, poruczniku, że mam zbyt głęboki dekolt?
Rżewski zapuszcza tak zachęcony żurawia:
- Pani ma włosy na piersiach, madam?
- Co też pan, poruczniku! - wykrzyknęła dama przerażona.
- W takim razie za głęboki
O czwartej nad ranem u Profesora dzwoni telefon. Profesor zaspany odbiera telefon i słyszy:
-Śpisz?
-Śpię - odpowiada zaspany.
-A my się [cenzura] jeszcze uczymy!!!
Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę, która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli.
Podchodzi do niej i pyta:
- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
- Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.
- Ale to jest Św. Antoni, babciu!
- No żesz [cenzura] mać!!! I czterdzieści siedem zdrowasiek poszło się jebać!
- Ciągle pijesz i pijesz! Idź ty kiedy na cmentarz i zobacz, ilu facetów w twoim wieku umarło od wódki!
Jakiś czas później...
- Gdzie byłeś?
- Na cmentarzu, jak mówiłaś.
- I co?
- Nie powiem, dużo zmarłych... Czytałem szarfy na wieńcach i tam było: "Od żony", "Od teściowej", "Od sąsiadów", "Od dzieci", "Od przyjaciół"... Ale od wódki - ani jednego!
- Zrobimy to na "Urząd Skarbowy"?
- A jak to jest na "Urząd Skarbowy"?
- Ty masz związane ręce, a ja dobieram ci się do dupy.
Dziewczyna z chłopakiem w kinie.
Ona - minęło 45 min a ty mnie nawet nie pocałowałeś, a ja już ci laskę zrobiłam
On - Mi?
Sprzątaczka została zgwałcona w pewnym biurze. Policjant ją przesłuchuje:
- No, proszę pani, jak do tego doszło?
- Myłam podłogę klęcząc na kolanach, naglę czuję że ktoś jest z tyłu i mnie zgwałcił.
- To czemu pani nie uciekała do przodu?
-Gdzie??? Na umyte?!!!!
- Czy jest jakaś miara szczęścia?
- Tak, promile.
Mózg jest zadziwiającym organem. Zaczyna już funkcjonować sekundy po tym, jak obudzisz się rano, i
działa nieprzerwanie, aż do chwili, gdy znajdziesz się w pracy.
Rżewski tańczy z damą na balu, w pewnej chwili dama pyta kokieteryjnie:
- Nie sądzi pan, poruczniku, że mam zbyt głęboki dekolt?
Rżewski zapuszcza tak zachęcony żurawia:
- Pani ma włosy na piersiach, madam?
- Co też pan, poruczniku! - wykrzyknęła dama przerażona.
- W takim razie za głęboki
O czwartej nad ranem u Profesora dzwoni telefon. Profesor zaspany odbiera telefon i słyszy:
-Śpisz?
-Śpię - odpowiada zaspany.
-A my się [cenzura] jeszcze uczymy!!!
Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę, która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli.
Podchodzi do niej i pyta:
- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
- Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.
- Ale to jest Św. Antoni, babciu!
- No żesz [cenzura] mać!!! I czterdzieści siedem zdrowasiek poszło się jebać!
- Ciągle pijesz i pijesz! Idź ty kiedy na cmentarz i zobacz, ilu facetów w twoim wieku umarło od wódki!
Jakiś czas później...
- Gdzie byłeś?
- Na cmentarzu, jak mówiłaś.
- I co?
- Nie powiem, dużo zmarłych... Czytałem szarfy na wieńcach i tam było: "Od żony", "Od teściowej", "Od sąsiadów", "Od dzieci", "Od przyjaciół"... Ale od wódki - ani jednego!
Stajnia: RR 99 RRC i GAZ 69 

Re: KAWAŁ II
Żona do męża w czasie kłótni:
- Co ty sobie myślisz, ja też chcę mieć jakieś kieszonkowe! W związku z tym od dzisiaj za seks w łóżku i płacisz mi 100 zł, a na dywanie 30 zł.
Na to mąż:
- A żeby cię babo szlag jasny strzelił... - po czym wyszedł z domu.
W celibacie wytrzymał tydzień, po tym czasie przychodzi w milczeniu do żony, kładzie stówkę na stół i patrzy na nią. Żona bez słowa zaczyna się rozbierać i kieruje się w stronę łóżka. Mąż widząc to odpowiada szybko:
- Nie, nie, nie, kochana, nie myśl sobie... trzy razy na dywanie i dycha z powrotem!
Przeprowadzka
- Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu by pomóc teściowej
przy przeprowadzce?
- Wykluczone!
- Bardzo dziękuję! Wiedziałem, że mogę na pana liczyć...
Technika
Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży się drugiemu.
- Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gaszę silnik samochodu i wtaczam go do
garażu, zdejmuję buty, skradam się na piętro, przebieram się w łazience. Ale
ona zawsze się budzi wydziera na mnie, że tak późno wracam.
- Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam
drzwiami, tupię nogami, wpadam do pokoju, klepię ją w tyłek i mówię: "Co
powiesz na numerek?". Zawsze udaje, że śpi...
Reprezentacja
Trener Włoch pyta się Boga.
- Za ile lat Włochy zostaną mistrzem świata.
- Za 4 lata.
- To niestety nie za mojej kadencji.
Trener Francji pyta się Boga.
- Za ile lat Francja zostanie mistrzem świata.
- Za 6 lat.
- O nie! To nie za mojej kadencji.
Trener Polski pyta się Boga.
- Za ile lat Polska zostanie mistrzem świata.
- Nie za mojej kadencji.
Dziadek
Wsadzili 70 letniego dziadka do więzienia. Dziadek wchodzi do celi pełnej
strasznych zakapiorów:
- Za co cię posadzili dziadygo?
- Za figle.
- Za jakie k*rwa figle?! Co ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po tobie!
- To ja to mogę pokazać - mówi dziadzio.
- Ta? No to pokaż! - mówi zaintrygowany herszt celi.
Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w
drzwi. Kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez
judasz, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność.
Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada wku**ionych klawiszy, w
tym jeden wysmarowany gównem, i mówią:
- Dziadek, ty się odsuń na bok, żeby ci się przypadkiem nie oberwało.
W kolejce
W kolejce stoją 6-letni syn i ojciec. Przed nimi stoi gruba baba - tak ze
150 kg minimum. Synek mówi do ojca:
- Tato, patrz, jaka ta baba jest ogrooomnaaaa...
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi:
- Synku, nie można tak mówić o ludziach.
- Ale ona jest taka gruuubaa... nigdy nie widziałem takiej grubej baby.
- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposób mówić o innych.
W tym momencie kobiecie przy pasku odzywa się komórka - pi, pi, pi... A synek z przerażeniem:
- Tato! Uważaj! Będzie cofać!
Drogi
Co musi się zmienić, żeby polskie drogi odpowiadały normom europejskim?
- Normy europejskie...
Pijany facet
Wchodzi pijany facet do mieszkania, siada przy stole i wali ręką o niego mówiąc:
- Kto w tym domu rządzi?
- Ja - odzywa się teściowa.
- To rządź dalej, bo przepiłem całą pensję.
Sąsiad
Kowalski wraca do domu z pracy, ma już usiąść przed telewizorem, ale słyszy charakterystyczne odgłosy dobiegające zza ściany od sąsiada.
- Ten sąsiad zaczyna mnie już wpieniać! Idę mu powiedzieć, żeby ciszej pukał
te swoje panienki!
- Mama chciała mu to samo powiedzieć z godzinę temu - mówi Jasio.
- I co, powiedziała? - pyta ojciec.
- Nie wiem, jeszcze nie wróciła...
Córka
Ojciec przyłapuje młodzieńca całującego córkę.
- Pan całujesz moją córkę! Spodziewam się, że wiesz pan, co teraz powinien
zrobić szanujący się mężczyzna?!
- Wiem doskonale, czekam tylko, aż zostawi nas pan wreszcie samych...
Zdrowie
Do lekarza wpada facet z niezapowiedzianą wizytą.
- Co mogę dla pana zrobić? - pyta lekarz.
- Panie doktorze, musi mi pan pomóc - mówi starszy człowiek - Za każdym
razem, kiedy uprawiam seks z moją żoną, mam zaczerwienione oczy, nogi jak z waty i nie mogę złapać tchu... Jestem przerażony!
Lekarz patrzy na 86-latka i mówi:
- Panie Kowalski, takie dolegliwości czasem się pojawiają, szczególnie w pana wieku; ale proszę mi powiedzieć, kiedy zauważył pan te objawy?
Staruszek na to:
- Hm, trzy razy ostatniej nocy i dwa razy dziś rano!
Związek
Ćwiczenia z mechaniki. Student rozwiązuje zadanie na tablicy, a prowadzący:
- No i teraz mamy klasyczny przykład związku prostytucji z muzyką. Coś tu k**wa nie gra...
Polowanie
Mąż telefonuje z polowania do domu:
- Kochanie, będę za dwie godziny w domu.
- A jak tam łowy?
- Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
- A co upolowałeś? Jelenia?
- Nie.
- Dzika?
- Przepiłem całą pensję...
Różnica
- Jaka jest różnica między dwulatkiem a dorosłym facetem?
- Dwulatka można zostawić samego z nianią.
Teściowa
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem, co on tobie powiedział, ale mnie, radził przygotować się na najgorsze.
Dwaj znudzeni krupierzy siedzieli przy stole z ruletka, gdy do kasyna weszła bardzo atrakcyjna blondynka. Podeszła do stołu i zadeklarowała zakład na 20 tys. dolarów na konkretną liczbę. Zaraz potem dodała:
- Mam nadzieje, że to wam nie będzie przeszkadzać, ale naprawdę szczęśliwe
zakłady obstawiam kompletnie nago.
Po czym zrzuciła z siebie suknie, bieliznę i buty i rozkręciła talerz ruletki z okrzykiem:
- Mamusia potrzebuje pieniążki na nowe ubranko!
Chwile później już wykrzykiwała:
- TAK! TAK! WYGRAŁAM! NAPRAWE WYGRAŁAM!
Podskakiwała przy tym jak mała dziewczynka i obejmowała każdego z krupierów.
Zaraz potem zebrała wszystkie pieniądze i swoje rzeczy i prędko opuściła kasyno.
Krupierzy nieco zakłopotani popatrzyli na siebie, po czym jeden z nich zapytał drugiego:
- Ty, a co ona właściwie obstawiała?
Drugi odparł:
- Nie mam pojęcia, myślałem, że Ty to sprawdzasz!
Morał: nie wszystkie blondynki są głupie, ale wszyscy faceci są tylko facetami...
- Co ty sobie myślisz, ja też chcę mieć jakieś kieszonkowe! W związku z tym od dzisiaj za seks w łóżku i płacisz mi 100 zł, a na dywanie 30 zł.
Na to mąż:
- A żeby cię babo szlag jasny strzelił... - po czym wyszedł z domu.
W celibacie wytrzymał tydzień, po tym czasie przychodzi w milczeniu do żony, kładzie stówkę na stół i patrzy na nią. Żona bez słowa zaczyna się rozbierać i kieruje się w stronę łóżka. Mąż widząc to odpowiada szybko:
- Nie, nie, nie, kochana, nie myśl sobie... trzy razy na dywanie i dycha z powrotem!
Przeprowadzka
- Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu by pomóc teściowej
przy przeprowadzce?
- Wykluczone!
- Bardzo dziękuję! Wiedziałem, że mogę na pana liczyć...
Technika
Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży się drugiemu.
- Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gaszę silnik samochodu i wtaczam go do
garażu, zdejmuję buty, skradam się na piętro, przebieram się w łazience. Ale
ona zawsze się budzi wydziera na mnie, że tak późno wracam.
- Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam
drzwiami, tupię nogami, wpadam do pokoju, klepię ją w tyłek i mówię: "Co
powiesz na numerek?". Zawsze udaje, że śpi...
Reprezentacja
Trener Włoch pyta się Boga.
- Za ile lat Włochy zostaną mistrzem świata.
- Za 4 lata.
- To niestety nie za mojej kadencji.
Trener Francji pyta się Boga.
- Za ile lat Francja zostanie mistrzem świata.
- Za 6 lat.
- O nie! To nie za mojej kadencji.
Trener Polski pyta się Boga.
- Za ile lat Polska zostanie mistrzem świata.
- Nie za mojej kadencji.
Dziadek
Wsadzili 70 letniego dziadka do więzienia. Dziadek wchodzi do celi pełnej
strasznych zakapiorów:
- Za co cię posadzili dziadygo?
- Za figle.
- Za jakie k*rwa figle?! Co ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po tobie!
- To ja to mogę pokazać - mówi dziadzio.
- Ta? No to pokaż! - mówi zaintrygowany herszt celi.
Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w
drzwi. Kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez
judasz, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność.
Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada wku**ionych klawiszy, w
tym jeden wysmarowany gównem, i mówią:
- Dziadek, ty się odsuń na bok, żeby ci się przypadkiem nie oberwało.
W kolejce
W kolejce stoją 6-letni syn i ojciec. Przed nimi stoi gruba baba - tak ze
150 kg minimum. Synek mówi do ojca:
- Tato, patrz, jaka ta baba jest ogrooomnaaaa...
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi:
- Synku, nie można tak mówić o ludziach.
- Ale ona jest taka gruuubaa... nigdy nie widziałem takiej grubej baby.
- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposób mówić o innych.
W tym momencie kobiecie przy pasku odzywa się komórka - pi, pi, pi... A synek z przerażeniem:
- Tato! Uważaj! Będzie cofać!
Drogi
Co musi się zmienić, żeby polskie drogi odpowiadały normom europejskim?
- Normy europejskie...
Pijany facet
Wchodzi pijany facet do mieszkania, siada przy stole i wali ręką o niego mówiąc:
- Kto w tym domu rządzi?
- Ja - odzywa się teściowa.
- To rządź dalej, bo przepiłem całą pensję.
Sąsiad
Kowalski wraca do domu z pracy, ma już usiąść przed telewizorem, ale słyszy charakterystyczne odgłosy dobiegające zza ściany od sąsiada.
- Ten sąsiad zaczyna mnie już wpieniać! Idę mu powiedzieć, żeby ciszej pukał
te swoje panienki!
- Mama chciała mu to samo powiedzieć z godzinę temu - mówi Jasio.
- I co, powiedziała? - pyta ojciec.
- Nie wiem, jeszcze nie wróciła...
Córka
Ojciec przyłapuje młodzieńca całującego córkę.
- Pan całujesz moją córkę! Spodziewam się, że wiesz pan, co teraz powinien
zrobić szanujący się mężczyzna?!
- Wiem doskonale, czekam tylko, aż zostawi nas pan wreszcie samych...
Zdrowie
Do lekarza wpada facet z niezapowiedzianą wizytą.
- Co mogę dla pana zrobić? - pyta lekarz.
- Panie doktorze, musi mi pan pomóc - mówi starszy człowiek - Za każdym
razem, kiedy uprawiam seks z moją żoną, mam zaczerwienione oczy, nogi jak z waty i nie mogę złapać tchu... Jestem przerażony!
Lekarz patrzy na 86-latka i mówi:
- Panie Kowalski, takie dolegliwości czasem się pojawiają, szczególnie w pana wieku; ale proszę mi powiedzieć, kiedy zauważył pan te objawy?
Staruszek na to:
- Hm, trzy razy ostatniej nocy i dwa razy dziś rano!
Związek
Ćwiczenia z mechaniki. Student rozwiązuje zadanie na tablicy, a prowadzący:
- No i teraz mamy klasyczny przykład związku prostytucji z muzyką. Coś tu k**wa nie gra...
Polowanie
Mąż telefonuje z polowania do domu:
- Kochanie, będę za dwie godziny w domu.
- A jak tam łowy?
- Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
- A co upolowałeś? Jelenia?
- Nie.
- Dzika?
- Przepiłem całą pensję...
Różnica
- Jaka jest różnica między dwulatkiem a dorosłym facetem?
- Dwulatka można zostawić samego z nianią.
Teściowa
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem, co on tobie powiedział, ale mnie, radził przygotować się na najgorsze.
Dwaj znudzeni krupierzy siedzieli przy stole z ruletka, gdy do kasyna weszła bardzo atrakcyjna blondynka. Podeszła do stołu i zadeklarowała zakład na 20 tys. dolarów na konkretną liczbę. Zaraz potem dodała:
- Mam nadzieje, że to wam nie będzie przeszkadzać, ale naprawdę szczęśliwe
zakłady obstawiam kompletnie nago.
Po czym zrzuciła z siebie suknie, bieliznę i buty i rozkręciła talerz ruletki z okrzykiem:
- Mamusia potrzebuje pieniążki na nowe ubranko!
Chwile później już wykrzykiwała:
- TAK! TAK! WYGRAŁAM! NAPRAWE WYGRAŁAM!
Podskakiwała przy tym jak mała dziewczynka i obejmowała każdego z krupierów.
Zaraz potem zebrała wszystkie pieniądze i swoje rzeczy i prędko opuściła kasyno.
Krupierzy nieco zakłopotani popatrzyli na siebie, po czym jeden z nich zapytał drugiego:
- Ty, a co ona właściwie obstawiała?
Drugi odparł:
- Nie mam pojęcia, myślałem, że Ty to sprawdzasz!
Morał: nie wszystkie blondynki są głupie, ale wszyscy faceci są tylko facetami...
‘Nie jestem panem waszych sumień’ Zygmunt II August
Re: KAWAŁ II
>>> Kowalski jak zwykle przyszedł spóźniony do pracy i zbiera
>>> standardowy ochrzan od szefa:
>>> - Był pan w wojsku, Kowalski?
>>> - Byłem.
>>> - I co tam panu mówił sierżant jak się pan spóźniał?!
>>> - Nic szczególnego... ;Dzień dobry, panie majorze;...
>>>
>>
>>> Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży
się
>>> drugiemu.
>>> - Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gaszę silnik samochodu i
>>> wtaczam go do garażu, zdejmuję buty, skradam się na piętro,
>>> przebieram się w łazience. Ale ona zawsze się budzi wydziera na
>>> mnie, że tak późno wracam.
>>> - Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu,
trzaskam
>>> drzwiami, tupię nogami, wpadam do pokoju, klepię ją w tyłek i
mówię:
>>> "Co powiesz na numerek?". Zawsze udaje że śpi...
>>>
>>
>>> - Znalazłem fifkę pod szafą! Kiedy ty skończysz z narkotykami?
>>> - Jakie narkotyki! Uwierz mi, od kiedy ciebie poznałem zmieniłem
>>> się, zerwałem ze swoją przeszłością, jesteś jedyną którą
kocham...
>>> - Jestem twoim ojcem!
>>>
>>
>>> Blondynki przechodziły test na inteligencję. Każda z nich otrzymała
>>> stalowy sześcian, w którego ściankach wycięto otwory o kształcie
>>> koła, kwadratu, trójkąta. W otwory te miały wrzucić klocki o tych
>>> samych kształtach. Po podsumowaniu wyników sporządzono raport:
>>> Wszystkie panie wykonały test celująco. Pięć procent zdających
>>> wykazało się przy tym niepospolitą inteligencję, dziewięćdziesiąt
>>> pięć procent niepospolitą siłą.
>>>
>>
>>> Żona do męża:
>>> - Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę
wyjść,
>>> czuję się jak Kopciuszek.
>>> Mąż na to:
>>> - A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?
>>>
>>
>>> Kobiety farbują włosy, stosują dopinki, mają implanty zębów,
robią
>>> korekcję uszu i nosa, odsysają tłuszcz z bioder i pośladków,
>>> wprowadzają kolagen do warg, silikon do biustu, przyklejają sztuczne
>>> paznokcie i rzęsy...
>>> I wciąż narzekają, że tak trudno spotkać PRAWDZIWEGO mężczyznę!
>>>
>>
>>> Dave wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stoliku
>>> uśmiechniętego od ucha do ucha.
>>> - John, coś ty taki zadowolony?
>>> - Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do
>>> mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taaakim biustem.
Stanęła
>>> i
>>> spytała: "Mogę popływać z Tobą łodzią?" Powiedziałem: "Pewnie,
że
>>> możesz." Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość
sporo od
>>> brzegu. Wyłączyłem silnik i mówię do niej: "Albo sex, albo
płyniesz
>>> do brzegu wpław." I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać, Dave.
>>> Rozumiesz? Nie umiała pływać!
>>> Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej
>>> zadowolonego niż wczoraj.
>>> - Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
>>> - Ech, stary... muszę Ci opowiedzieć... woskowałem wczoraj łódź,
>>> tylko woskowałem... i podeszła superblondyna, z ... no wiesz... z
>>> taaakim biustem... Spytała, czy może popływać ze mną łodzią.
"Jasne"
>>> -
mówię.
>>> Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. Wyłączyłem silnik i
mówię do
>>> niej: "Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław." Stary... nie umiała
>>> pływać, ta też nie umiała pływać Parę dni później w znanym już
nam
>>> barze Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John
>>> sączy piwko i popłakuje.
>>> - Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
>>> - Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko
>>> woskowałem... i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi...
>>> stary! Taaakie miała. No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią.
>>> Więc jej mówię: "Jasne, że możesz." Popłynęliśmy daleko, jeszcze
>>> dalej niż poprzednio... Wyłączyłem silnik, popatrzyłem na jej biust
>>> i
>>> powiedziałem: "Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu." Ona
>>> ściągnęła figi... Dave! Ona miała członka! Miała ogromnego
członka,
stary! A ja...
>>> ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!
>>> standardowy ochrzan od szefa:
>>> - Był pan w wojsku, Kowalski?
>>> - Byłem.
>>> - I co tam panu mówił sierżant jak się pan spóźniał?!
>>> - Nic szczególnego... ;Dzień dobry, panie majorze;...
>>>
>>
>>> Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży
się
>>> drugiemu.
>>> - Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gaszę silnik samochodu i
>>> wtaczam go do garażu, zdejmuję buty, skradam się na piętro,
>>> przebieram się w łazience. Ale ona zawsze się budzi wydziera na
>>> mnie, że tak późno wracam.
>>> - Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu,
trzaskam
>>> drzwiami, tupię nogami, wpadam do pokoju, klepię ją w tyłek i
mówię:
>>> "Co powiesz na numerek?". Zawsze udaje że śpi...
>>>
>>
>>> - Znalazłem fifkę pod szafą! Kiedy ty skończysz z narkotykami?
>>> - Jakie narkotyki! Uwierz mi, od kiedy ciebie poznałem zmieniłem
>>> się, zerwałem ze swoją przeszłością, jesteś jedyną którą
kocham...
>>> - Jestem twoim ojcem!
>>>
>>
>>> Blondynki przechodziły test na inteligencję. Każda z nich otrzymała
>>> stalowy sześcian, w którego ściankach wycięto otwory o kształcie
>>> koła, kwadratu, trójkąta. W otwory te miały wrzucić klocki o tych
>>> samych kształtach. Po podsumowaniu wyników sporządzono raport:
>>> Wszystkie panie wykonały test celująco. Pięć procent zdających
>>> wykazało się przy tym niepospolitą inteligencję, dziewięćdziesiąt
>>> pięć procent niepospolitą siłą.
>>>
>>
>>> Żona do męża:
>>> - Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę
wyjść,
>>> czuję się jak Kopciuszek.
>>> Mąż na to:
>>> - A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?
>>>
>>
>>> Kobiety farbują włosy, stosują dopinki, mają implanty zębów,
robią
>>> korekcję uszu i nosa, odsysają tłuszcz z bioder i pośladków,
>>> wprowadzają kolagen do warg, silikon do biustu, przyklejają sztuczne
>>> paznokcie i rzęsy...
>>> I wciąż narzekają, że tak trudno spotkać PRAWDZIWEGO mężczyznę!
>>>
>>
>>> Dave wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stoliku
>>> uśmiechniętego od ucha do ucha.
>>> - John, coś ty taki zadowolony?
>>> - Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do
>>> mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taaakim biustem.
Stanęła
>>> i
>>> spytała: "Mogę popływać z Tobą łodzią?" Powiedziałem: "Pewnie,
że
>>> możesz." Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość
sporo od
>>> brzegu. Wyłączyłem silnik i mówię do niej: "Albo sex, albo
płyniesz
>>> do brzegu wpław." I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać, Dave.
>>> Rozumiesz? Nie umiała pływać!
>>> Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej
>>> zadowolonego niż wczoraj.
>>> - Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
>>> - Ech, stary... muszę Ci opowiedzieć... woskowałem wczoraj łódź,
>>> tylko woskowałem... i podeszła superblondyna, z ... no wiesz... z
>>> taaakim biustem... Spytała, czy może popływać ze mną łodzią.
"Jasne"
>>> -
mówię.
>>> Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. Wyłączyłem silnik i
mówię do
>>> niej: "Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław." Stary... nie umiała
>>> pływać, ta też nie umiała pływać Parę dni później w znanym już
nam
>>> barze Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John
>>> sączy piwko i popłakuje.
>>> - Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
>>> - Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko
>>> woskowałem... i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi...
>>> stary! Taaakie miała. No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią.
>>> Więc jej mówię: "Jasne, że możesz." Popłynęliśmy daleko, jeszcze
>>> dalej niż poprzednio... Wyłączyłem silnik, popatrzyłem na jej biust
>>> i
>>> powiedziałem: "Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu." Ona
>>> ściągnęła figi... Dave! Ona miała członka! Miała ogromnego
członka,
stary! A ja...
>>> ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!
-
-
- Posty: 905
- Rejestracja: wt mar 04, 2008 5:13 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: KAWAŁ II
Miał odbyć się mecz bokserski USA - Polska w Zakopanem. Stany wystawiły Tysona, a Polska oczywiście Gołotę. Jednak tuż przed samą walką Gołota złamał rękę i na gwałt potrzebny był jakiś bokser aby uniknąć kompromitacji. Trener wyskoczył na Krupówki i zobaczył wielkiego górala. Podleciał i zapytał:
- Chcesz zarobić 100$?
- Noooo... chce - odparł góral.
Trener wziął go do szatni, dał spodenki i rękawice i mówi:
- Wyjdź na ring, zasłoń się rękawicami i stój. Jak przetrzymasz pierwszą rundę dostaniesz pieniądze.
Góral wyszedł, Tyson go poobijał, ale góral przetrzymał. No to trener mówi:
- Jak przetrzymasz drugą dostaniesz 1000$.
Góral wyszedł, Tyson go już teraz mocno poobijał, no ale i tę rundę przetrzymał.
Trener zachwycony mówi:
- Jak przetrzymasz trzecią dostaniesz 10 000$ !
Góral wyszedł, ale już ledwo zszedł po tej rundzie. A trener do niego:
- Słuchaj jak wytrzymasz czwartą...
- Nie wytrzymam!!!!!! Wpierdolę w końcu czarnuchowi!!!
- Chcesz zarobić 100$?
- Noooo... chce - odparł góral.
Trener wziął go do szatni, dał spodenki i rękawice i mówi:
- Wyjdź na ring, zasłoń się rękawicami i stój. Jak przetrzymasz pierwszą rundę dostaniesz pieniądze.
Góral wyszedł, Tyson go poobijał, ale góral przetrzymał. No to trener mówi:
- Jak przetrzymasz drugą dostaniesz 1000$.
Góral wyszedł, Tyson go już teraz mocno poobijał, no ale i tę rundę przetrzymał.
Trener zachwycony mówi:
- Jak przetrzymasz trzecią dostaniesz 10 000$ !
Góral wyszedł, ale już ledwo zszedł po tej rundzie. A trener do niego:
- Słuchaj jak wytrzymasz czwartą...
- Nie wytrzymam!!!!!! Wpierdolę w końcu czarnuchowi!!!
student
Re: KAWAŁ II
Był sobie raz pewien książę, który pewnego dnia spytał piękną księżniczkę, czy wyjdzie za niego za mąż.
W odpowiedzi usłyszał tylko krótkie: "Nie!" ...
I żył książę długo i szczęśliwie, jeździł na polowania i na ryby, każdego dnia spotykał się z kolegami, pił mnóstwo piwa i upijał się w sztok, grał w brydża, rozrzucał skarpetki po domu i nie opuszczał deski sedesowej, posuwał służki, sąsiadki i koleżanki, śpiewał pod prysznicem na cały głos, pierdział, kiedy miał na to ochotę, głośno bekał i drapał się po jajach.
W odpowiedzi usłyszał tylko krótkie: "Nie!" ...
I żył książę długo i szczęśliwie, jeździł na polowania i na ryby, każdego dnia spotykał się z kolegami, pił mnóstwo piwa i upijał się w sztok, grał w brydża, rozrzucał skarpetki po domu i nie opuszczał deski sedesowej, posuwał służki, sąsiadki i koleżanki, śpiewał pod prysznicem na cały głos, pierdział, kiedy miał na to ochotę, głośno bekał i drapał się po jajach.

- michalxl600
- Posty: 1713
- Rejestracja: śr lut 25, 2009 11:57 pm
- Lokalizacja: okolice Miastka
Re: KAWAŁ II
Człowiek uczył się podpatrując zwierzęta. Tai-chi wymyślił mnich obserwujący walkę czapli ze żmiją. Jogę z kolei wymyślił inny mnich, gdy zobaczył psa liżącego sobie jajka.
-----------------------------
dlaczego huragany otrzymuja kobiece imiona?
bo najpierw są ciepłe i wilgotne a potem zabierają domy i samochody.
-----------------------------
dlaczego huragany otrzymuja kobiece imiona?
bo najpierw są ciepłe i wilgotne a potem zabierają domy i samochody.

kobiety też mają prawo programować.Dlatego kupujemy im pralki 

Re: KAWAŁ II
Nie wiem. Może już było.
Stedunt medycyny, poszedł na praktyki do pogotowia ratunkowego. No i któregoś tam dnia dostają wezwanie do wypadku.. Jadą w składzie kierowca-sanitariusz, pielęgniarka i z tyłu ten student. Ruszyli. Po kilku minutach jazdy kierowca zaczął kaszleć, charczeć, dławić się, krztusić, oczy mu na wierzch wyszły. No to ta siostra metalową walizką na narzędzia lekarskie jeb go przez łeb. Kierowcy momentalnie przeszło i jadą dalej. Młodziak zbaraniał. Nie zdążył się zapytać co jest grane a tamten znowu dławi się, krztusi, charcze, oczy mu wylazły, to ta go znowu tą walizka po łbie. Wkońcu student otrząsnął się z szoku i się pyta:
- Panie co panu jest? Może jakoś pomóc?
- A nie, nie. Ja się tylko tak z siostrą droczę... bo jej mąż się wczoraj powiesił...
Stedunt medycyny, poszedł na praktyki do pogotowia ratunkowego. No i któregoś tam dnia dostają wezwanie do wypadku.. Jadą w składzie kierowca-sanitariusz, pielęgniarka i z tyłu ten student. Ruszyli. Po kilku minutach jazdy kierowca zaczął kaszleć, charczeć, dławić się, krztusić, oczy mu na wierzch wyszły. No to ta siostra metalową walizką na narzędzia lekarskie jeb go przez łeb. Kierowcy momentalnie przeszło i jadą dalej. Młodziak zbaraniał. Nie zdążył się zapytać co jest grane a tamten znowu dławi się, krztusi, charcze, oczy mu wylazły, to ta go znowu tą walizka po łbie. Wkońcu student otrząsnął się z szoku i się pyta:
- Panie co panu jest? Może jakoś pomóc?
- A nie, nie. Ja się tylko tak z siostrą droczę... bo jej mąż się wczoraj powiesił...
Re: KAWAŁ II
Siedzi sobie dwóch żulików, piją bełty i jeden czyta na głos gazetę:
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę... Ile masz lat, Stefan?
- 30.
- No widzisz, jakbyś nie pił, miałbyś teraz 60!
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę... Ile masz lat, Stefan?
- 30.
- No widzisz, jakbyś nie pił, miałbyś teraz 60!
Coby piwo smak piwa miało...
Re: KAWAŁ II
Pewien rolnik miał duży problem, gdyż jego świnie nie chciały jeść. Udał się do weterynarza, a ten poradzil mu aby je wszystkie "przeleciał". Rolnik, niewiele myśląc, wrócłl do domu, nocą zapakował świnie na Żuka i do lasu... Tam zrobił co mu weterynarz zalecił i wrócił do domu. Na drugi dzień patrzy, a świnie dalej nic nie żrą. No to pojechał do weterynarza - ten mu na to:
- Przeleciał pan je w dzień czy nocą?
- W nocy - odpowiedzial rolnik.
- To nie powiedzialem ze trzeba to zrobic w dzień?
Rolnik wrócił do domu, ponownie zapakował świnie do Żuka i do lasu.... Zmęczony wrócił do domu i położył się spać. Nocą budzi go żona:
- Mietek!
- Co?
- Świnie...
- Żrą? - ucieszył się rolnik.
- Nie! Siedzą w Żuku i trąbią. ..
Stara babina na wsi miała jedną krowę. No, pomyślała, najwyższy czas, żeby krowa miała cielaka! Więc zamówiła inseminatora (czyli kogoś do sztucznego zapłodnienia).
Przyszedł inseminator, obejrzał sobie krowę i powiedział do babci:
- Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik.
Babina przyniosła wszystko.
Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem.
- Po co babciu niesiesz ten wieszak?!
- Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić!
- Przeleciał pan je w dzień czy nocą?
- W nocy - odpowiedzial rolnik.
- To nie powiedzialem ze trzeba to zrobic w dzień?
Rolnik wrócił do domu, ponownie zapakował świnie do Żuka i do lasu.... Zmęczony wrócił do domu i położył się spać. Nocą budzi go żona:
- Mietek!
- Co?
- Świnie...
- Żrą? - ucieszył się rolnik.
- Nie! Siedzą w Żuku i trąbią. ..
Stara babina na wsi miała jedną krowę. No, pomyślała, najwyższy czas, żeby krowa miała cielaka! Więc zamówiła inseminatora (czyli kogoś do sztucznego zapłodnienia).
Przyszedł inseminator, obejrzał sobie krowę i powiedział do babci:
- Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik.
Babina przyniosła wszystko.
Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem.
- Po co babciu niesiesz ten wieszak?!
- Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić!
"..i spojrzał Pan na pracę naszą i był zadowolony,na wieść o zarobkach-usiadł zapłakał.."
Re: KAWAŁ II
Opowieść z morałem
Proboszcz pewnej małej wioski świętuje 25-tą rocznicę święceń kapłańskich.
Na specjalnie wynajętej sali zebrało się pokaźne grono miejscowych znakomitości.
Proboszcz, siedzący za specjalnym stołem na podwyższeniu, zwraca się do przybyłych parafian:
- Kochani moi!... Nie łatwo jest osobie takiej jak ja, mówić o rzeczach niezwiązanych z naszą wiarą. Dlatego potraktujmy to spotkanie na wesoło! Gdyby nie "tajemnica spowiedzi"mógłbym was tutaj rozbawić, zacznę jednak poważniej. W pierwszym dniu po przybyciu tutaj, zmuszony byłem zadać sobie pytanie: gdzie ja trafiłem?
Pierwszą osobą, którą wyspowiadałem był młody mężczyzna, który wyznał, że zdradza żonę z jej siostrą. Wyznał również, że zaraził się chorobą weneryczną od sekretarki swojego szefa. Jednak z upływem czasu nabrałem przekonania, że mieszkający tutaj ludzie są dobrzy i uczciwi, a to co przedstawiłem to był tylko incydent.
Po 20 minutach na salę wchodzi zdyszany wójt, który bardzo przeprasza za spóźnienie. Siada na miejscu obok proboszcza i poprawiając wąsa zaczyna mówić:
- Doskonale pamiętam dzień, w którym nasz dostojny jubilat zawitał do naszej parafii. Zresztą nie będę się chwalił, ale miałem zaszczyt być pierwszą osobą, którą nasz proboszcz wyspowiadał!
MORAŁ:
Kto się spóźnia, niech się lepiej nie odzywa....
*************
Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru
zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał
kierowcy ją śledzić.
Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji
towarzyskiej!
Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
- Jasne! Co mam robić?
- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i
zawieźć nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi
agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz
trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi
samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:
- Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
- Wiem, (*)(*)(*)(*)(*), to moja! Teraz idę po pańską!
****
- Nie chcesz mi chyba powiedziec, ze spalas z moim mezem?
- Nie
- Nie spalas?
- Nie chcę powiedziec...
****
- Kolezanka pije ?
- Nie
- Dlaczego?
- Mam problemy z nogami
- Uginają się?
- Nie, rozkladają ...
****
Dwóch 80-letnich staruszków spotyka się w parku.
- Wiesz - mówi jeden - chyba moja żona umarła.
- Dlaczego tak myślisz? - drugi na to.
- No niby z seksem jak dawniej, ale mieszkanie nieposprzątane.
****
Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć
borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich
jądrach?
Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to,
żebyśmy sobie ból zadawali... Prawda, Panie Doktorze...?
****
Pyt: idzie sobie trzech posłów w długich płaszczach, po czym
poznać, że jeden z nich jest z Samoobrony?
Odp: jeden ma płaszcz wpuszczony w spodnie.
****
Spotyka pająk pająka.
- Cze, co robisz?
- Gram w motylki
- Skąd masz?
- A, ściągnąłem sobie z sieci...
****
Pielęgniarka mówi do lekarza:
- Panie doktorze, ten symulant spod trójki umarł dziś w nocy.
- No, tym razem to już przesadził...
****
- Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
- Ale tato... sam potrafie znaleść sobie dziewczynę... kto to jest?
- To córka Kulczyka!
- Suuuper! Trzeba było tak od razu!
Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
- Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego
kandydata na męża Pańskiej córki!
- Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
- Ależ to wiceprezes Orlenu!...
- Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu :
- Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam
idealnego kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
- Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
- Ooo! Chyba, że tak!
****
Wysiada z pociągu w nieznanym sobie mieście muzyk z kontrabasem.
Dłuższą chwilę stara się zorientować, w którą ma iść stronę. W
końcu pyta, podpierającego ścianę dworca kolejowego, pijaczka:
- Panie, jak się dostać do filharmonii?
- Ćwiczyć, (*)(*)(*)(*)(*), ćwiczyć!...
****
Komisja wojskowa:
- Zawód ojca?
- Ojciec nie żyje...
- Ale kim był?!
- Gruźlikiem...
- Ale co robił?!!
- Kaszlał...
- Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!
- Przecież mówię, że nie żyje...
****
Kierowca zatłoczonego autobusu ostro nim manewruje. Pasażerowie
przewracają się, walą głowami w szyby itp.
Jeden z pasażerów:
- Panie, k***a, świnie pan wieziesz, czy co?!
Na to kierowca:
- A co? Ktoś się w ryj uderzył?
Proboszcz pewnej małej wioski świętuje 25-tą rocznicę święceń kapłańskich.
Na specjalnie wynajętej sali zebrało się pokaźne grono miejscowych znakomitości.
Proboszcz, siedzący za specjalnym stołem na podwyższeniu, zwraca się do przybyłych parafian:
- Kochani moi!... Nie łatwo jest osobie takiej jak ja, mówić o rzeczach niezwiązanych z naszą wiarą. Dlatego potraktujmy to spotkanie na wesoło! Gdyby nie "tajemnica spowiedzi"mógłbym was tutaj rozbawić, zacznę jednak poważniej. W pierwszym dniu po przybyciu tutaj, zmuszony byłem zadać sobie pytanie: gdzie ja trafiłem?
Pierwszą osobą, którą wyspowiadałem był młody mężczyzna, który wyznał, że zdradza żonę z jej siostrą. Wyznał również, że zaraził się chorobą weneryczną od sekretarki swojego szefa. Jednak z upływem czasu nabrałem przekonania, że mieszkający tutaj ludzie są dobrzy i uczciwi, a to co przedstawiłem to był tylko incydent.
Po 20 minutach na salę wchodzi zdyszany wójt, który bardzo przeprasza za spóźnienie. Siada na miejscu obok proboszcza i poprawiając wąsa zaczyna mówić:
- Doskonale pamiętam dzień, w którym nasz dostojny jubilat zawitał do naszej parafii. Zresztą nie będę się chwalił, ale miałem zaszczyt być pierwszą osobą, którą nasz proboszcz wyspowiadał!
MORAŁ:
Kto się spóźnia, niech się lepiej nie odzywa....
*************
Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru
zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał
kierowcy ją śledzić.
Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji
towarzyskiej!
Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
- Jasne! Co mam robić?
- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i
zawieźć nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi
agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz
trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi
samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:
- Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
- Wiem, (*)(*)(*)(*)(*), to moja! Teraz idę po pańską!
****
- Nie chcesz mi chyba powiedziec, ze spalas z moim mezem?
- Nie
- Nie spalas?
- Nie chcę powiedziec...
****
- Kolezanka pije ?
- Nie
- Dlaczego?
- Mam problemy z nogami
- Uginają się?
- Nie, rozkladają ...
****
Dwóch 80-letnich staruszków spotyka się w parku.
- Wiesz - mówi jeden - chyba moja żona umarła.
- Dlaczego tak myślisz? - drugi na to.
- No niby z seksem jak dawniej, ale mieszkanie nieposprzątane.
****
Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć
borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich
jądrach?
Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to,
żebyśmy sobie ból zadawali... Prawda, Panie Doktorze...?
****
Pyt: idzie sobie trzech posłów w długich płaszczach, po czym
poznać, że jeden z nich jest z Samoobrony?
Odp: jeden ma płaszcz wpuszczony w spodnie.
****
Spotyka pająk pająka.
- Cze, co robisz?
- Gram w motylki
- Skąd masz?
- A, ściągnąłem sobie z sieci...
****
Pielęgniarka mówi do lekarza:
- Panie doktorze, ten symulant spod trójki umarł dziś w nocy.
- No, tym razem to już przesadził...
****
- Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
- Ale tato... sam potrafie znaleść sobie dziewczynę... kto to jest?
- To córka Kulczyka!
- Suuuper! Trzeba było tak od razu!
Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
- Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego
kandydata na męża Pańskiej córki!
- Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
- Ależ to wiceprezes Orlenu!...
- Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu :
- Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam
idealnego kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
- Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
- Ooo! Chyba, że tak!
****
Wysiada z pociągu w nieznanym sobie mieście muzyk z kontrabasem.
Dłuższą chwilę stara się zorientować, w którą ma iść stronę. W
końcu pyta, podpierającego ścianę dworca kolejowego, pijaczka:
- Panie, jak się dostać do filharmonii?
- Ćwiczyć, (*)(*)(*)(*)(*), ćwiczyć!...
****
Komisja wojskowa:
- Zawód ojca?
- Ojciec nie żyje...
- Ale kim był?!
- Gruźlikiem...
- Ale co robił?!!
- Kaszlał...
- Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!
- Przecież mówię, że nie żyje...
****
Kierowca zatłoczonego autobusu ostro nim manewruje. Pasażerowie
przewracają się, walą głowami w szyby itp.
Jeden z pasażerów:
- Panie, k***a, świnie pan wieziesz, czy co?!
Na to kierowca:
- A co? Ktoś się w ryj uderzył?
NO I JEST RZOPA
Re: KAWAŁ II
Czerwony kapturek po więziennemu
Dygała krasnaja kaniła przez las na chawirkę do babki Jareckiej. Taschała ze sobą pół bańki maryśki i słomiaka szpachlówy. Przylukał ją git wilk multirecydywa. Trzmychnął za drapaka i taki jej bajer wali:
- Gdzie się bujasz, lala?
- Ano, stary wapniak wypchnął mnie z kwadrata, abym Jareckiej szamańska zatachała.
Wilk oblukał kaniołę szpulasa po sitwie na chawirę, obszamał Jarecką, pierdolnął się na kojo i komarunek świruje. Wtem wchodzi Czerwonka.
- Babciu, kto Ci takie gały obsztalował?
- A żebym lepiej mogła filować!
Obszamał Czerwonkę i dalej komaruje. Wtem wchodzi Gajowy z giwerą na ramieniu, pierdolnął wilkowi fest sznyta na samarze, wydobył Jarecką i Czerwonkę i razem batłącha obalili.
Dygała krasnaja kaniła przez las na chawirkę do babki Jareckiej. Taschała ze sobą pół bańki maryśki i słomiaka szpachlówy. Przylukał ją git wilk multirecydywa. Trzmychnął za drapaka i taki jej bajer wali:
- Gdzie się bujasz, lala?
- Ano, stary wapniak wypchnął mnie z kwadrata, abym Jareckiej szamańska zatachała.
Wilk oblukał kaniołę szpulasa po sitwie na chawirę, obszamał Jarecką, pierdolnął się na kojo i komarunek świruje. Wtem wchodzi Czerwonka.
- Babciu, kto Ci takie gały obsztalował?
- A żebym lepiej mogła filować!
Obszamał Czerwonkę i dalej komaruje. Wtem wchodzi Gajowy z giwerą na ramieniu, pierdolnął wilkowi fest sznyta na samarze, wydobył Jarecką i Czerwonkę i razem batłącha obalili.
Ford- Family of fine cars.
2x V8 2xV6
Expedition, Explorer, Bronco II, F150
2x V8 2xV6
Expedition, Explorer, Bronco II, F150
Re: KAWAŁ II
Sorry, jeśli było
Przychodzi strapiony Jasiu ze szkoły do domu i pyta się taty:
- Tato, wytłumaczysz mi coś?
- Oczywiście, synku! Jak ja ci coś wytłumaczę, to tak zrozumiesz, że już zawsze będziesz wiedział!
- No to powiedz mi, co to znaczy: TEORETYCZNIE i PRAKTYCZNIE?
- No dobrze. To idź najpierw się zapytaj mamy, czy dałaby murzynowi za 2000 dolarów. Jasiu idzie do mamy i pyta:
- Mama, dałabyś murzynowi za 2000$?
- No wiesz... nowe meble by się przydały, pralka... wogóle jakiś remoncik... a tam, ten jeden raz bym dała.
Jasiu idzie do taty i mówi, że by dała.
- No to idż teraz Jasiu do siostry i spytaj się, czy dałaby murzynowi za 2000$. Jasiu idzie do siostry i pyta:
- Ty, siostra, dałabyś murzynowi za 2000$?
- No oczywiście! Miałabym na nowe ciuchy, na imprezy, na wypady z koleżankami... Pewnie, że bym dała! Jasiu powiedział to tacie, a tata:
- No to idź jeszcze spytaj dziadka, czy dałby murzynowi za 2000$. Jasiu pyta dziadka, a dziadek:
- Hmm... emerytura słaba... na telewizor by się przydało, na piwko, na pokera z kolegami... Ten jeden jedyny raz - dałbym. Jasiu powiedział to tacie i tata mówi:
- No to widzisz, synku. Teoretycznie mamy 6000 dolarów... a praktycznie to mamy dwie ku*wy i pedała w rodzinie!

Przychodzi strapiony Jasiu ze szkoły do domu i pyta się taty:
- Tato, wytłumaczysz mi coś?
- Oczywiście, synku! Jak ja ci coś wytłumaczę, to tak zrozumiesz, że już zawsze będziesz wiedział!
- No to powiedz mi, co to znaczy: TEORETYCZNIE i PRAKTYCZNIE?
- No dobrze. To idź najpierw się zapytaj mamy, czy dałaby murzynowi za 2000 dolarów. Jasiu idzie do mamy i pyta:
- Mama, dałabyś murzynowi za 2000$?
- No wiesz... nowe meble by się przydały, pralka... wogóle jakiś remoncik... a tam, ten jeden raz bym dała.
Jasiu idzie do taty i mówi, że by dała.
- No to idż teraz Jasiu do siostry i spytaj się, czy dałaby murzynowi za 2000$. Jasiu idzie do siostry i pyta:
- Ty, siostra, dałabyś murzynowi za 2000$?
- No oczywiście! Miałabym na nowe ciuchy, na imprezy, na wypady z koleżankami... Pewnie, że bym dała! Jasiu powiedział to tacie, a tata:
- No to idź jeszcze spytaj dziadka, czy dałby murzynowi za 2000$. Jasiu pyta dziadka, a dziadek:
- Hmm... emerytura słaba... na telewizor by się przydało, na piwko, na pokera z kolegami... Ten jeden jedyny raz - dałbym. Jasiu powiedział to tacie i tata mówi:
- No to widzisz, synku. Teoretycznie mamy 6000 dolarów... a praktycznie to mamy dwie ku*wy i pedała w rodzinie!
VW T4 syncro, 2.4D, long 

Re: KAWAŁ II
10 DOWODÓW NA TO, ŻE KOMPUTER JEST KOBIETĄ
1.Gdy tylko go masz, widzisz zaraz 100 lepszych i... szybszych oraz łatwiejszych w obsłudze.
2.Każdy Twój najmniejszy błąd będzie na wieczność zapamiętany.
3.Cały czas wydajesz na niego kasę... a co masz? Trochę przyjemności od czasu do czasu i same zmartwienia przez resztę życia.
4.Nikt nie pojmuje do końca logiki, wedle jakiej postępuje. Może poza innymi komputerami.
5.Ma genialny talent do komplikowania rzeczy prostych do rangi nierozwiązywalnego problemu... a wtedy wzywa Cię na pomoc lub poddaje się.
6.Niby Cię słucha... ale tylko wtedy, gdy postępujesz ściśle wedle narzuconych przez niego reguł.
7.Niby toto rozumne... ale to tylko pozór.
8.Czasem, gdy dotykasz go w niektóre klawisze, piszczy... (a czasem nie)
9.Gdy jest obok ciebie, noc nie służy do spania...
10.Jak go nie trzaśniesz, to się nie wyłączy.
Na babskiej imprezie rozmawiają trzy mężatki.
Pierwsza mówi:
- Wiecie, jak kocham się z moim Zenkiem, to on zawsze ma zimne jajka.
Druga mówi:
- Faktycznie, jak ja się kocham z moim Frankiem, to on także ma zimne jajka.
Na to trzecia:
- Wiecie, ja nie wiem? Nigdy nie sprawdzałam jakie ma jajka mój Jacuś w trakcie stosunku.
Po dwóch dniach ponownie się spotkały w tym samym gronie.
Trzecia mężatka (ta od Jacka) przychodzi cała poobijana, z potarganymi włosami i ubraniem. Pozostałe dwie pytają się - co jej się stało?
Ona odpowiada:- Kochałam się z Jackiem, sprawdzam te jego jajka i tak mu mówię:- Jacek
! Ty masz w trakcie kochania tak samo zimne jajka, jak Zenek i Franek ....
W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze.
- Dlaczego płaczesz? - pyta pani wychowawczyni
- Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie pójdzie na spacer.
- I co? Nie możesz zrobić...
- Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł
!
1.Gdy tylko go masz, widzisz zaraz 100 lepszych i... szybszych oraz łatwiejszych w obsłudze.
2.Każdy Twój najmniejszy błąd będzie na wieczność zapamiętany.
3.Cały czas wydajesz na niego kasę... a co masz? Trochę przyjemności od czasu do czasu i same zmartwienia przez resztę życia.
4.Nikt nie pojmuje do końca logiki, wedle jakiej postępuje. Może poza innymi komputerami.
5.Ma genialny talent do komplikowania rzeczy prostych do rangi nierozwiązywalnego problemu... a wtedy wzywa Cię na pomoc lub poddaje się.
6.Niby Cię słucha... ale tylko wtedy, gdy postępujesz ściśle wedle narzuconych przez niego reguł.
7.Niby toto rozumne... ale to tylko pozór.
8.Czasem, gdy dotykasz go w niektóre klawisze, piszczy... (a czasem nie)
9.Gdy jest obok ciebie, noc nie służy do spania...
10.Jak go nie trzaśniesz, to się nie wyłączy.
Na babskiej imprezie rozmawiają trzy mężatki.
Pierwsza mówi:
- Wiecie, jak kocham się z moim Zenkiem, to on zawsze ma zimne jajka.
Druga mówi:
- Faktycznie, jak ja się kocham z moim Frankiem, to on także ma zimne jajka.
Na to trzecia:
- Wiecie, ja nie wiem? Nigdy nie sprawdzałam jakie ma jajka mój Jacuś w trakcie stosunku.
Po dwóch dniach ponownie się spotkały w tym samym gronie.
Trzecia mężatka (ta od Jacka) przychodzi cała poobijana, z potarganymi włosami i ubraniem. Pozostałe dwie pytają się - co jej się stało?
Ona odpowiada:- Kochałam się z Jackiem, sprawdzam te jego jajka i tak mu mówię:- Jacek

W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze.
- Dlaczego płaczesz? - pyta pani wychowawczyni
- Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie pójdzie na spacer.
- I co? Nie możesz zrobić...
- Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł

"..i spojrzał Pan na pracę naszą i był zadowolony,na wieść o zarobkach-usiadł zapłakał.."
Re: KAWAŁ II
Dziennikarka skierowana do biura w Jerozolimie zajmuje mieszkanie z
oknami skierowanymi na historyczna Ścianę Płaczu. Każdego dnia, kiedy
spogląda przez okno, widzi starego Żyda Mośka z brodą energicznie się
modlącego.
Ponieważ z pewnością jest on dobrym tematem na wywiad, dziennikarka
udaje się w pobliże ściany i przedstawia się Mośkowi. Zadaje pytanie:
- Przychodzi pan każdego dnia do ściany, od jak dawna pan to robi i o
co się modli?
Mężczyzna odpowiada:
- Przychodzę tutaj, by się modlić każdego dnia, od 25 lat. Rano modlę
się za pokój na świecie i za braterstwo ludzi. Idę do domu, piję
filiżankę herbaty, wracam i modle się o wyeliminowanie chorób i zaraz z ziemi. I o to, co bardzo, bardzo ważne, modle się o pokój i zrozumienie między Izraelczykami i Palestyńczykami.
Dziennikarka jest pod ogromnym wrażeniem.
- I jak pan czuje się z tym, ze przychodzi tutaj każdego dnia przez 25
lat i modli się za te wspaniale rzeczy? - pyta.
Starszy mężczyzna odpowiada spokojnie:
- Jakbym kuffa mówił do ściany...
oknami skierowanymi na historyczna Ścianę Płaczu. Każdego dnia, kiedy
spogląda przez okno, widzi starego Żyda Mośka z brodą energicznie się
modlącego.
Ponieważ z pewnością jest on dobrym tematem na wywiad, dziennikarka
udaje się w pobliże ściany i przedstawia się Mośkowi. Zadaje pytanie:
- Przychodzi pan każdego dnia do ściany, od jak dawna pan to robi i o
co się modli?
Mężczyzna odpowiada:
- Przychodzę tutaj, by się modlić każdego dnia, od 25 lat. Rano modlę
się za pokój na świecie i za braterstwo ludzi. Idę do domu, piję
filiżankę herbaty, wracam i modle się o wyeliminowanie chorób i zaraz z ziemi. I o to, co bardzo, bardzo ważne, modle się o pokój i zrozumienie między Izraelczykami i Palestyńczykami.
Dziennikarka jest pod ogromnym wrażeniem.
- I jak pan czuje się z tym, ze przychodzi tutaj każdego dnia przez 25
lat i modli się za te wspaniale rzeczy? - pyta.
Starszy mężczyzna odpowiada spokojnie:
- Jakbym kuffa mówił do ściany...
Re: KAWAŁ II
"RAPORT JANASA".
1.Selekcja Kadry - powołałem najlepszych zawodników, jakich ma Polska w tym
momencie. Dowodem na to jest Bosacki, który został bohaterem naszej ekipy.
Inni zawodnicy, którzy się wyróżnili to: Mila - ani razu się nie przewrócił,
Kosowski - wreszcie wpuścił koszulkę w spodnie, Giza i Gancarczyk - będący
dobrymi duchami naszej ekipy i Grzesiu Rasiak - przez 10 min skutecznie
wprowadzał chaos w szeregach rywali i naszej linii napadu, z czego mogła
paść bramka.
2.Bank Informacji - swoich rywali mieliśmy rozpracowanych doskonale.
Potwierdziło się na 100%, że Ekwadoru nie można lekceważyć, Kostaryka to
najsłabszy zespół w naszej grupie a Niemcy to gospodarze tej imprezy.
3.Przygotowania fizyczne - przygotowani byliśmy świetnie. Potwierdzało się
toprzez pierwsze 15 minut każdego meczu.
4.Zamknięte treningi - ukrywanie przed rywalami naszej siły, a zwłaszcza
rozgrywanie stałych fragmentów gry miało sens, gdyż 100% bramek na tych
mistrzostwach zdobyliśmy właśnie po stałych fragmentach.
5.Analiza i taktyka - moja taktyka sprawdziła się doskonale. Nagłą zmianą
systemu tuż przed mistrzostwami, pozornie dziwnymi roszadami w składzie,
wystawianiem pomocników do napadu, a napastników do pomocy - wprawiłem w
zakłopotanie naszych rywali. Zarzucając mi, że zbyt defensywnie ustawiałem
zespół z jednym tylko napastnikiem odpowiem, że ja to widziałem inaczej.
Mieliśmy po 3, 4 napastników w składzie i dziwię się, że nie strzeliliśmy
bramek w pierwszych dwóch meczach. Chłopaki perfekcyjnie realizowali moje
założenia, fakt, że nie grali na swoich pozycjach, ale zakładana wymienność
pozycji potwierdziła się w wygranym w dobrym stylu meczu z Kostaryką, gdzie
bramki zdobywał obrońca. Przecież tak się teraz gra na świecie. Jedyne, czego
żałuję, to że od początku nie wystawiłem Żurawskiego w obronie, Bąka w napadzie,
Boruca na skrzydle a Kosowskiego na bramce.
6.Motywacja i podejście mentalne - uważam, że dobrze zmotywowałem chłopaków,
co było widać po odwadze, z jaką wychodzili na boisko i śpiewali hymn, po ich
wybieganiu, chęci do gry, nie odpuszczaniu rywalowi w żadnym momencie. To
nieprawda, że osłabiłem zespół mentalnie nie zabierając zawodników z
charakterem i niepokornych, bo nie lubię sprzeciwu i się denerwuję, gdy ktoś
ma inne zdanie ode mnie.
7.Wspólpraca z mediami - być może współpraca nie była idealna, ale ileż
można odpowiadać na te same pytania. Przecież wszystko było widać gołym okiem.
Nieprawda, że przerywałem dziennikarzom w połowie wypowiedzi, byłem po
prostu błyskotliwy, bo wiedziałem, o co chcą spytać. A nawet, jeśli nie
wiedziałem, to przypuszczałem. Nieprawda, że się peszę, irytuję i wściekam,
gdy zadają niewygodne pytania o skład i taktykę na mecz. Nie robię tego z dwóch
powodów: po pierwsze nie będę zdradzał prasie całego świata naszej taktyki
i koncepcji, po drugie: wymyślam ją 15 min przed ogłoszeniem składu na mecz.
Na zakończenie tego punktu dodam, że bardzo zależało mi na dobrym wizerunku
medialnym, czego dowodem wysyłanie na konferencje prasowe zawodników
rezerwowych, fizjologa oraz naszego sympatycznego kucharza.
Uważam, że nie mam sobie nic do zarzucenia i nie popełniłem błędów w
przygotowaniach do mistrzostw świata. Z czystym sumieniem, pokornie i z
nadzieją, że zostanie wydana obiektywna ocena mojej pracy, czekam na decyzję
Zarządu Komisarycznego PZPN a zwłaszcza mojego przyjaciela Michała
Listkiewicza.
Paweł J.
1.Selekcja Kadry - powołałem najlepszych zawodników, jakich ma Polska w tym
momencie. Dowodem na to jest Bosacki, który został bohaterem naszej ekipy.
Inni zawodnicy, którzy się wyróżnili to: Mila - ani razu się nie przewrócił,
Kosowski - wreszcie wpuścił koszulkę w spodnie, Giza i Gancarczyk - będący
dobrymi duchami naszej ekipy i Grzesiu Rasiak - przez 10 min skutecznie
wprowadzał chaos w szeregach rywali i naszej linii napadu, z czego mogła
paść bramka.
2.Bank Informacji - swoich rywali mieliśmy rozpracowanych doskonale.
Potwierdziło się na 100%, że Ekwadoru nie można lekceważyć, Kostaryka to
najsłabszy zespół w naszej grupie a Niemcy to gospodarze tej imprezy.
3.Przygotowania fizyczne - przygotowani byliśmy świetnie. Potwierdzało się
toprzez pierwsze 15 minut każdego meczu.
4.Zamknięte treningi - ukrywanie przed rywalami naszej siły, a zwłaszcza
rozgrywanie stałych fragmentów gry miało sens, gdyż 100% bramek na tych
mistrzostwach zdobyliśmy właśnie po stałych fragmentach.
5.Analiza i taktyka - moja taktyka sprawdziła się doskonale. Nagłą zmianą
systemu tuż przed mistrzostwami, pozornie dziwnymi roszadami w składzie,
wystawianiem pomocników do napadu, a napastników do pomocy - wprawiłem w
zakłopotanie naszych rywali. Zarzucając mi, że zbyt defensywnie ustawiałem
zespół z jednym tylko napastnikiem odpowiem, że ja to widziałem inaczej.
Mieliśmy po 3, 4 napastników w składzie i dziwię się, że nie strzeliliśmy
bramek w pierwszych dwóch meczach. Chłopaki perfekcyjnie realizowali moje
założenia, fakt, że nie grali na swoich pozycjach, ale zakładana wymienność
pozycji potwierdziła się w wygranym w dobrym stylu meczu z Kostaryką, gdzie
bramki zdobywał obrońca. Przecież tak się teraz gra na świecie. Jedyne, czego
żałuję, to że od początku nie wystawiłem Żurawskiego w obronie, Bąka w napadzie,
Boruca na skrzydle a Kosowskiego na bramce.
6.Motywacja i podejście mentalne - uważam, że dobrze zmotywowałem chłopaków,
co było widać po odwadze, z jaką wychodzili na boisko i śpiewali hymn, po ich
wybieganiu, chęci do gry, nie odpuszczaniu rywalowi w żadnym momencie. To
nieprawda, że osłabiłem zespół mentalnie nie zabierając zawodników z
charakterem i niepokornych, bo nie lubię sprzeciwu i się denerwuję, gdy ktoś
ma inne zdanie ode mnie.
7.Wspólpraca z mediami - być może współpraca nie była idealna, ale ileż
można odpowiadać na te same pytania. Przecież wszystko było widać gołym okiem.
Nieprawda, że przerywałem dziennikarzom w połowie wypowiedzi, byłem po
prostu błyskotliwy, bo wiedziałem, o co chcą spytać. A nawet, jeśli nie
wiedziałem, to przypuszczałem. Nieprawda, że się peszę, irytuję i wściekam,
gdy zadają niewygodne pytania o skład i taktykę na mecz. Nie robię tego z dwóch
powodów: po pierwsze nie będę zdradzał prasie całego świata naszej taktyki
i koncepcji, po drugie: wymyślam ją 15 min przed ogłoszeniem składu na mecz.
Na zakończenie tego punktu dodam, że bardzo zależało mi na dobrym wizerunku
medialnym, czego dowodem wysyłanie na konferencje prasowe zawodników
rezerwowych, fizjologa oraz naszego sympatycznego kucharza.
Uważam, że nie mam sobie nic do zarzucenia i nie popełniłem błędów w
przygotowaniach do mistrzostw świata. Z czystym sumieniem, pokornie i z
nadzieją, że zostanie wydana obiektywna ocena mojej pracy, czekam na decyzję
Zarządu Komisarycznego PZPN a zwłaszcza mojego przyjaciela Michała
Listkiewicza.
Paweł J.
Tytus
Re: KAWAŁ II
Koleś poznał dziewczę w klubie, wylądowali u
niego i wiadomo co dalej...
Laska po wszystkim mówi:
- Ale czad, jak ty to robisz? Możesz jeszcze raz?
Koleś na to:
- No pewnie, ale musze się zdrzemnąć 10 min, a
Ty w tym czasie trzymaj mnie ręka za członka.
Po 10 minutach dziewczyna budzi kolesia - i co?
- Dasz radę? Koleś bez problemu ponownie wyprawia cuda, wszystkie
pozycje etc.
Ona znowu:
- Możemy powtórzyć?
- Tak, tylko się prześpię 10 min, a Ty trzymaj
mnie za członka, tylko obiema rękami.
No i znowu ogień i tak do rana.
Rano panna się pyta:
- Wiesz co, ale powiedz mi, o co chodzi z tymi
rękami? W czym Ci pomaga to trzymanie za członka?
On:
- W sumie bez tego też dałbym radę, ale wiesz,
słabo Cię znam, jeszcze byś mi chatę okradła...
_________________
niego i wiadomo co dalej...
Laska po wszystkim mówi:
- Ale czad, jak ty to robisz? Możesz jeszcze raz?
Koleś na to:
- No pewnie, ale musze się zdrzemnąć 10 min, a
Ty w tym czasie trzymaj mnie ręka za członka.
Po 10 minutach dziewczyna budzi kolesia - i co?
- Dasz radę? Koleś bez problemu ponownie wyprawia cuda, wszystkie
pozycje etc.
Ona znowu:
- Możemy powtórzyć?
- Tak, tylko się prześpię 10 min, a Ty trzymaj
mnie za członka, tylko obiema rękami.
No i znowu ogień i tak do rana.
Rano panna się pyta:
- Wiesz co, ale powiedz mi, o co chodzi z tymi
rękami? W czym Ci pomaga to trzymanie za członka?
On:
- W sumie bez tego też dałbym radę, ale wiesz,
słabo Cię znam, jeszcze byś mi chatę okradła...
_________________
szczecin ..... po prostu dziura
a w dole parch 2.8 3cale i 35 cali 


Re: KAWAŁ II
Dwie blondynki oglądają TV...
nagle jedna mówi:
-Patrz, Benedykt XVI
-Tak? A kubica który?

nagle jedna mówi:
-Patrz, Benedykt XVI
-Tak? A kubica który?

Nie trzymam Kobiet w domu...
erpe_roman
Za tęczowym mostem: Ranger, Fiorino, Hąda, Pajero, Frontera, Sintra
erpe_roman
Za tęczowym mostem: Ranger, Fiorino, Hąda, Pajero, Frontera, Sintra
- czarny bielsko
-
- Posty: 10703
- Rejestracja: ndz lut 08, 2004 12:56 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Re: KAWAŁ II
Interpretacje znanej bajki przez pryzmat muzyki :
POWER METAL:
Rycerz przyjezdza na bialym jednorozcu, ucieka przed
smokiem, ratuje ksiezniczke i kocha sie z nia w zakletym lesie.
TRASH METAL:
Rycerz przyjezdza,walczy ze smokiem, ratuje ksiezniczke i
rznie ja.
HEAVY METAL:
Rycerz przyjezdza na Harley'u, zabija smoka, wypija pare browarow i
rznie ksiezniczke.
FOLK METAL:
Rycerz przyjezdza wraz ze swoimi przyjaciolmi, ktorzy graja na
skrzypcach, fletach i innych dziwnych instrumentach, smok zasypia
(widzac cale to "tanczenie").Pozniej wszyscy odchodza.....bez
ksiezniczki.
VIKING METAL:
Rycerz przyplywa statkiem, zabija smoka za pomoca swojego zaje**stego
topora, obdziera go ze skory i zjada, gwalci ksiezniczke na smierc,
kradnie jej kosztownosci i spala zamek przed odplynieciem.
DEATH METAL:
Rycerz przyjezdza, zabija smoka, rznie ksiezniczke,zabija ja i odchodzi.
BLACK METAL:
Rycerz przyjezdza o polnocy, zabija smoka i nabija go na pal przed
wejsciem do zamku.Pozniej uprawia z ksiezniczka sodomie, wypija jej
krew
podczas specjalnego rytualu po czym zabija ja.Pozniej nabija ja na pal
tuz obok smoka.
GORE METAL:
Rycerz przyjezdza, zabija smoka i rozrzuca jego wnetrznosci przed
wejsciem do zamku, rznie ksiezniczke i zabija ja.Pozniej rznie ja
jeszcze raz,
rozrywa jej brzuch i zjada wnetrznosci.Nastepnie rznie resztki
ksiezniczki po raz trzeci, podpala cialo i rznie je po raz ostatni.
DOOM METAL:
Rycerz przyjezdza, spoglada na smoka, stwierdza, ze nigdy nie bedzie w
stanie go pokonac, wpada w depresje i popelnia samobojstwo.Smok zjada
jego
cialo, a na deser ksiezniczke.
PROGRESIVE METAL:
Rycerz przyjezdza z gitara i zaczyna grac solowke, ktora trwa ponad 26
minut.Smok z nudow popelnia samobojstwo.Rycerz ostentacyjnie wkracza
do
komnaty ksiezniczki, gra nastepna solowke pokazujac wszelkie
techniki,ktorych sie uczyl przez ostatnie 5 lat.Ksiezniczka ucieka
poszukujac heavy-metalowego rycerza.
GLAM METAL:
Rycerz przyjezdza, smok wysmiewa jego wyglad zewnetrzny i pozwala mu
wejsc do zamku.Rycerz kradnie kosmetyki ksiezniczki i za ich pomoca
stara sie
pomalowac zamek na sliczny rozowy kolor.
NU-METAL:
Rycerz przyjezdza do zamku Honda Civic, probuje walczyc ze smokiem,
ale niestety spala sie doszczetnie, gdyz jego kretynskie, workowate
ubranie zajelo sie plomieniami.
SPEED METAL:
Rycerz zajeżdża Formułą 1, załatwia smoka z kuszy, rznie księżniczkę,
a wszystko w mniej niż 30 sekund.
GOTHIC METAL:
Rycerz przylatuje na smoku, smoki walczą między sobą, rycerz rznie księżniczkę.

POWER METAL:
Rycerz przyjezdza na bialym jednorozcu, ucieka przed
smokiem, ratuje ksiezniczke i kocha sie z nia w zakletym lesie.
TRASH METAL:
Rycerz przyjezdza,walczy ze smokiem, ratuje ksiezniczke i
rznie ja.
HEAVY METAL:
Rycerz przyjezdza na Harley'u, zabija smoka, wypija pare browarow i
rznie ksiezniczke.
FOLK METAL:
Rycerz przyjezdza wraz ze swoimi przyjaciolmi, ktorzy graja na
skrzypcach, fletach i innych dziwnych instrumentach, smok zasypia
(widzac cale to "tanczenie").Pozniej wszyscy odchodza.....bez
ksiezniczki.
VIKING METAL:
Rycerz przyplywa statkiem, zabija smoka za pomoca swojego zaje**stego
topora, obdziera go ze skory i zjada, gwalci ksiezniczke na smierc,
kradnie jej kosztownosci i spala zamek przed odplynieciem.
DEATH METAL:
Rycerz przyjezdza, zabija smoka, rznie ksiezniczke,zabija ja i odchodzi.
BLACK METAL:
Rycerz przyjezdza o polnocy, zabija smoka i nabija go na pal przed
wejsciem do zamku.Pozniej uprawia z ksiezniczka sodomie, wypija jej
krew
podczas specjalnego rytualu po czym zabija ja.Pozniej nabija ja na pal
tuz obok smoka.
GORE METAL:
Rycerz przyjezdza, zabija smoka i rozrzuca jego wnetrznosci przed
wejsciem do zamku, rznie ksiezniczke i zabija ja.Pozniej rznie ja
jeszcze raz,
rozrywa jej brzuch i zjada wnetrznosci.Nastepnie rznie resztki
ksiezniczki po raz trzeci, podpala cialo i rznie je po raz ostatni.
DOOM METAL:
Rycerz przyjezdza, spoglada na smoka, stwierdza, ze nigdy nie bedzie w
stanie go pokonac, wpada w depresje i popelnia samobojstwo.Smok zjada
jego
cialo, a na deser ksiezniczke.
PROGRESIVE METAL:
Rycerz przyjezdza z gitara i zaczyna grac solowke, ktora trwa ponad 26
minut.Smok z nudow popelnia samobojstwo.Rycerz ostentacyjnie wkracza
do
komnaty ksiezniczki, gra nastepna solowke pokazujac wszelkie
techniki,ktorych sie uczyl przez ostatnie 5 lat.Ksiezniczka ucieka
poszukujac heavy-metalowego rycerza.
GLAM METAL:
Rycerz przyjezdza, smok wysmiewa jego wyglad zewnetrzny i pozwala mu
wejsc do zamku.Rycerz kradnie kosmetyki ksiezniczki i za ich pomoca
stara sie
pomalowac zamek na sliczny rozowy kolor.
NU-METAL:
Rycerz przyjezdza do zamku Honda Civic, probuje walczyc ze smokiem,
ale niestety spala sie doszczetnie, gdyz jego kretynskie, workowate
ubranie zajelo sie plomieniami.
SPEED METAL:
Rycerz zajeżdża Formułą 1, załatwia smoka z kuszy, rznie księżniczkę,
a wszystko w mniej niż 30 sekund.
GOTHIC METAL:
Rycerz przylatuje na smoku, smoki walczą między sobą, rycerz rznie księżniczkę.

Jest Navara D40 lekko dłubnięta...
Samurai - był
Terrano II - było
Pajero - było
Samurai - był
Terrano II - było
Pajero - było
Re: KAWAŁ II
Wy tu się weselicie, a mnie papuga zdechła...
- Nie gadaj, ot tak sobie zdechła?
- Nie, karwa, z efektami specjalnymi.
Blondynka wypełnia formularz.
IMIĘ: Anna
NAZWISKO: Kowalska
URODZONA: TAK
W supermarkecie mąż z żoną przechodzą obok stoiska z bielizną. Żona do męża widząc "stringi":
- Kochanie, może kupiłbyś mi taką bieliznę?
- Ależ skąd! Dupę masz jak kombajn i nie będzie to ładnie wyglądać!
Wieczorem leżą razem w łóżku i mąż delikatnie sugeruje żonie, o co mu chodzi:
- Może się troszkę popieścimy? No wiesz...?
Żona:
- Dla takiego jednego, małego kłosika nie będę kombajnu uruchamiać!
Skarży się bankier:
- Ten kryzys jest gorszy niż rozwód! Straciłem połowę majątku i nadal mam żonę!
Mąż stoi nago przed lustrem i mówi do żony
-Dwa centymetry więcej i byłbym królem
Na to żona
- Dwa centymetry mniej i byłbyś królową
- Nie gadaj, ot tak sobie zdechła?
- Nie, karwa, z efektami specjalnymi.
Blondynka wypełnia formularz.
IMIĘ: Anna
NAZWISKO: Kowalska
URODZONA: TAK
W supermarkecie mąż z żoną przechodzą obok stoiska z bielizną. Żona do męża widząc "stringi":
- Kochanie, może kupiłbyś mi taką bieliznę?
- Ależ skąd! Dupę masz jak kombajn i nie będzie to ładnie wyglądać!
Wieczorem leżą razem w łóżku i mąż delikatnie sugeruje żonie, o co mu chodzi:
- Może się troszkę popieścimy? No wiesz...?
Żona:
- Dla takiego jednego, małego kłosika nie będę kombajnu uruchamiać!
Skarży się bankier:
- Ten kryzys jest gorszy niż rozwód! Straciłem połowę majątku i nadal mam żonę!
Mąż stoi nago przed lustrem i mówi do żony
-Dwa centymetry więcej i byłbym królem
Na to żona
- Dwa centymetry mniej i byłbyś królową
Re: KAWAŁ II
Ekolog Metal - rycerz przyjeźdza rowerem zabija księzniczkę i rżnie smoka
Dres Metal - przyjeżdza beemwe wali z dyńki smoka a księżniczkię glanuje o czym ich okrada ale nie ma czym odjechać bo się gaz skończył
Dres Metal - przyjeżdza beemwe wali z dyńki smoka a księżniczkię glanuje o czym ich okrada ale nie ma czym odjechać bo się gaz skończył
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii
Re: KAWAŁ II
Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha.
Przesunął więc rękę z piersi do brzucha
Buch - jak gorąco! Uff - jak gorąco!
Ty żeś tu w nocy? To ty Jasieńku?
Jam ci najdroższa! - Wchodź pomaleńku!
W szedł w nią powoli jak żółw ociężale.
Ruszył - dwa razy - tak wolno, ospale.
Szarpnęła się trochę - przyciągnął z mozołem, Nogami się zaparł o krzesło za stołem...
I teraz przyspieszył, i pcha coraz prędzej, I dudni,i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
(Klęczała wygięta w pozycji "na most").
A on ją w tę szparę, w ten tunel, w ten las.
I śpieszy się, śpieszy, by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkoce i krzesło też puka, A Jasiu ją stuka, i stuka, i stuka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal wyjmował i wkładał ten narząd jak stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana poległa na plecach, uniosła kolana.
Zdziwiona tym wszystkim, co tu się z nią dzieje.
I pyta się Jaśka, i pyta i śmieje:
A skądże to, jakże to, czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to, co mi tu pchasz!?
Że wali, że pędzi, że bucha, buch, buch!?
Ach jakże, ach jakże, ja lubię ten ruch!
I gna ją, i pcha ją, i akcję swą toczy,
I tłoczy ją, tłoczy ją Jasiu uroczy,
Nagle.. świst. Nagle... gwizd.
... raptem; buch! Ustał ruch.
Oj, gdzie mi zniknąłeś! Chcę jeszcze Jasieńku!
Próbuje go znaleźć swa ręką po ciemku.
A on już bez ducha, juz śpi nieboraczek, malutki, skulony, choć akt nie skończony!
Więc strzela o pomoc wokoło oczyma.
I dziwi się temu, co w ręce swej trzyma.
I płacze, narzeka na los swój niewieści, wiec sama ze sobą zaczyna sie pieścić.
Przesunął więc rękę z piersi do brzucha
Buch - jak gorąco! Uff - jak gorąco!
Ty żeś tu w nocy? To ty Jasieńku?
Jam ci najdroższa! - Wchodź pomaleńku!
W szedł w nią powoli jak żółw ociężale.
Ruszył - dwa razy - tak wolno, ospale.
Szarpnęła się trochę - przyciągnął z mozołem, Nogami się zaparł o krzesło za stołem...
I teraz przyspieszył, i pcha coraz prędzej, I dudni,i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
(Klęczała wygięta w pozycji "na most").
A on ją w tę szparę, w ten tunel, w ten las.
I śpieszy się, śpieszy, by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkoce i krzesło też puka, A Jasiu ją stuka, i stuka, i stuka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal wyjmował i wkładał ten narząd jak stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana poległa na plecach, uniosła kolana.
Zdziwiona tym wszystkim, co tu się z nią dzieje.
I pyta się Jaśka, i pyta i śmieje:
A skądże to, jakże to, czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to, co mi tu pchasz!?
Że wali, że pędzi, że bucha, buch, buch!?
Ach jakże, ach jakże, ja lubię ten ruch!
I gna ją, i pcha ją, i akcję swą toczy,
I tłoczy ją, tłoczy ją Jasiu uroczy,
Nagle.. świst. Nagle... gwizd.
... raptem; buch! Ustał ruch.
Oj, gdzie mi zniknąłeś! Chcę jeszcze Jasieńku!
Próbuje go znaleźć swa ręką po ciemku.
A on już bez ducha, juz śpi nieboraczek, malutki, skulony, choć akt nie skończony!
Więc strzela o pomoc wokoło oczyma.
I dziwi się temu, co w ręce swej trzyma.
I płacze, narzeka na los swój niewieści, wiec sama ze sobą zaczyna sie pieścić.
Re: KAWAŁ II
> Mąż został wezwany do szpitala,
> bo jego żona miała
> wypadek samochodowy.
> > Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się
> pojawia ze
> > współczującą miną.
> > - I co?! Co z nią, panie
> doktorze.
> > - Cóż...Żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są
> i złe: żona,
> niestety
> > będzie musiała przejść skomplikowany zabieg,
> którego NFZ nie
> refunduje.
> > Koszt: 25 tys. złotych.
> > - Oczywiście, oczywiście - na
> to mąż.
> > - Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie
> refunduje.
> Koszt
> > ok. 5 tys. miesięcznie.
> > - Tak, tak... - kiwa głową
> mąż.
> > - Konieczny będzie pobyt w sanatorium, który zajmuje
> się tego
> typu
> > urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie
> refunduje...Koszt
> > sanatorium - 10 tysięcy...
> > - Boże...
> > -
> Tak mi przykro...To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie
> refunduje
> >
> również
> > leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to
> bardzo drogie
> leki..
> > - Ile? - blednie mąż.
> > - Miesięcznie 12 - 15 tysięcy
> złotych.
> > - Jezu..
> > - Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt.
> Tu już się może pan
> > dogadać.
> > Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10
> zł za godzinę...
> > Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach. Nagle lekarz
> wybucha
> serdecznym
> > śmiechem,
> > klepie męża po ramieniu:
> >
> > -
> Żartowałem! Nie żyje ...
> bo jego żona miała
> wypadek samochodowy.
> > Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się
> pojawia ze
> > współczującą miną.
> > - I co?! Co z nią, panie
> doktorze.
> > - Cóż...Żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są
> i złe: żona,
> niestety
> > będzie musiała przejść skomplikowany zabieg,
> którego NFZ nie
> refunduje.
> > Koszt: 25 tys. złotych.
> > - Oczywiście, oczywiście - na
> to mąż.
> > - Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie
> refunduje.
> Koszt
> > ok. 5 tys. miesięcznie.
> > - Tak, tak... - kiwa głową
> mąż.
> > - Konieczny będzie pobyt w sanatorium, który zajmuje
> się tego
> typu
> > urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie
> refunduje...Koszt
> > sanatorium - 10 tysięcy...
> > - Boże...
> > -
> Tak mi przykro...To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie
> refunduje
> >
> również
> > leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to
> bardzo drogie
> leki..
> > - Ile? - blednie mąż.
> > - Miesięcznie 12 - 15 tysięcy
> złotych.
> > - Jezu..
> > - Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt.
> Tu już się może pan
> > dogadać.
> > Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10
> zł za godzinę...
> > Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach. Nagle lekarz
> wybucha
> serdecznym
> > śmiechem,
> > klepie męża po ramieniu:
> >
> > -
> Żartowałem! Nie żyje ...
Pajero II 94r Krótki. BFG 33/10,5 R 15 , Body lift 2". - Sprzedany
Re: KAWAŁ II
To był mój pierwszy raz.
Wiedziałem, że ona też tego chce.
Była piękna noc.
Byliśmy tylko we dwoje.
Jej oczy były wielkie i ciemne.
Jej skóra była ciepła.
Nie wiedziałem jak pieścić jej sutki, ale starałem się jak mogłem.
Słyszałem jej szybki oddech, lekko drżała, a serce biło mi coraz szybciej.
Po chwili biały nektar ... popłynął.
Wiedziałem, że mi się udało. Po raz pierwszy w życiu......
.
.
.
.
.
.
.
. wydoiłem krowę!!!!!!

Wiedziałem, że ona też tego chce.
Była piękna noc.
Byliśmy tylko we dwoje.
Jej oczy były wielkie i ciemne.
Jej skóra była ciepła.
Nie wiedziałem jak pieścić jej sutki, ale starałem się jak mogłem.
Słyszałem jej szybki oddech, lekko drżała, a serce biło mi coraz szybciej.
Po chwili biały nektar ... popłynął.
Wiedziałem, że mi się udało. Po raz pierwszy w życiu......
.
.
.
.
.
.
.
. wydoiłem krowę!!!!!!

VW T4 syncro, 2.4D, long 

Re: KAWAŁ II
Synek Billa Gatesa pyta ojca:
- Tato, chciałbym w końcu zasmakować seksu, ale nie wiem jak zaproponować to kobiecie...
- Musisz, synu, kupić jej wielki bukiet pięknych róż, zaprosić ją do wykwintnej restauracji na dobrą kolację i markowe wino, później zabrać ją ekskluzywnym samochodem do drogiego hotelu...
W tym momencie wtrąciła się córka:
- Tatusiu, a co z romantycznym spacerem nad brzegiem jeziora, zbieraniem polnych kwiatów w świetle księżyca, szeptaniem czułych słówek?
- To wszystko wymyślili linuksiarze, córeczko, żeby podupczyć za darmo...
- Tato, chciałbym w końcu zasmakować seksu, ale nie wiem jak zaproponować to kobiecie...
- Musisz, synu, kupić jej wielki bukiet pięknych róż, zaprosić ją do wykwintnej restauracji na dobrą kolację i markowe wino, później zabrać ją ekskluzywnym samochodem do drogiego hotelu...
W tym momencie wtrąciła się córka:
- Tatusiu, a co z romantycznym spacerem nad brzegiem jeziora, zbieraniem polnych kwiatów w świetle księżyca, szeptaniem czułych słówek?
- To wszystko wymyślili linuksiarze, córeczko, żeby podupczyć za darmo...
Coby piwo smak piwa miało...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości