www.forum4x4.pl

No właśnie No i powinno być ą ale nie wiem jak poprawić

Bez coli, 1 kostka lodu

Nie kupuję.
Jak dostanę, traktuję jak wąglika. Nie otwieram, przekazuję dalej. Niech się męczą.

Piwa, wina, z mocniejszych nalewki. Wczoraj dereń sączony.

dereń jest fajowy

tylko musi być uczciwie dereniowy a nie aromatyzowany


ale przestrzegając tematu (a ma to być szanse jednym z bardziej merytorycznych) to whisky jest zupełnie inaczej niż z winem. Nie ma że są tylko dobre i bardzo dobre. Dobre whisky musi być dobre.. A czy już wolimy bourbony, torfowo-dymne śmierdziuchy ze Skye, owocowe nuty, piwne aromaty (Irlandia).. to juz drugorzędne

ja lubię wszystkie

kawowy destylat - nic lepszego mi się nie przytrafiło. Chyba że Yamazaki ale ona smakuje bo cena jest "odpowiednia".

Ostatnio męczyłem Tarnine, muszę się do lasu udać żeby cosik nazbierać.

A narzeczona nastawiła dereń, nie dość że wyszło koloru krwi to dereń wszedł w reakcję że spirytusem i powstało paliwo rakietowe. Pijesz, nic nie czujesz a nagle ci wyłącza hydraulikę

Te dymy to raczej Islay

a talisker nie jest torfową whisky? tak się składa że jest ze skye

oba należą do Hebrydów (nie jestem pewny odmiany)

w hajlandach też potrafią w dymne..

ale przyjmuje się że skye i islay to faktycznie miejsca typowe dla mocno dymnych (dym torfowy, pozostałość po czasach gdy do ogrzewania chałup do komfortowych 16 stopni używano suszonych bloków torfowych)

Muśnięte torfem fajne, ale bez przesady. Nad szklaneczką takiej, co smakuje jak byś lizał asfalt, to i pół wieczora można spędzić. Nie mniej coraz częściej wybieram właśnie szklaneczkę nad wieczorne piwko. Macedońska brandy też była wyśmienita, ale mi się zapasy skończyły. Zaczynam też spoglądać w stronę rumu, bo jego ciepła słodycz jest fajna.
Pite saute. Rozcieńczone wodą (nawet taką z lodu) przestają mi smakować.

Żadne. Ścierwo takie, że bez oranżady nie da się przełknąć. To już czysta się zdarzała w miarę dobra nawet bez popitki. Jak się można emocjonować takim szajsem? Nawet do czyszczenia się nie nadaje, bo się potem element czyszczony lepi i jebie...

z kolą, inaczej nie przyswajalne

No kola to taka trochę inna oranżada. Kola, sprajty, zwykłe oranżady, etc - nic nie potrafiło spowodować dla mnie przyswajalności whisky . Jedynie... brak whisky w drinku

na razie nie znalazłem alkoholu którego bym nie przyswajał,
najsłabiej idzie z wytrawnym winem, nie lubie się katować octem... ale cóż jak nic ni ma to i ocet jest pijalny

Najchętniej duch puszczy

misman pisze: ↑

pn sty 17, 2022 10:24 am

Żadne. Ścierwo takie, że bez oranżady nie da się przełknąć. To już czysta się zdarzała w miarę dobra nawet bez popitki. Jak się można emocjonować takim szajsem? Nawet do czyszczenia się nie nadaje, bo się potem element czyszczony lepi i jebie...

nie może być tak, że każdemu smakuje bigos i łazanki

Nie może być tak, że jak komuś nie smakuje łiski to jest tym od bigosu i łazanek

a czy ja tak powiedziałem??

ja lubie i bigos i łiski
łazanek mniej

łazankowym skrytożercom mówimy stanowcze nie!

nienawidziłem tej potrawy
trauma szkolnej stołowki na chłoporobotniczym blokowisku

aż nagle z rok temu podstępem mnie wrobiono w degustację.. była całkiem dobra. Może nie jest to szałowy sposób na zywienie ale ciekawy dodatek

Z whisky, to lubię tylko "Whiskey in the jar"

ale to ma metaliczny posmak

No i proszę. Jaki to Pis zły a tutaj debata jak z kraju trzeciego świata. Która łyski jest dobra. Sóweren czyta i wie jedno...........wszystkim krwiopijcom burżuazyjnej elyty doebać tak podatkami by przemyśleli swoje postępowanie.

Ps. Skończyły mnie się zapasy tego trunku. Co iść i zakupić ? ............Te Mrokowe są dobre, ale przeca w Kielcach mieszkam więc pół dnia na poszukiwaniu ..............łyski z wyspy Skye. Z wyspy Wolin nie może być ?

Z wyspy Wolin, to jedynie Vikingowie z Wolina cos przyzwoitego robią Bywam często ostatnio.

Łychy ostatnio nie przyswajam na poziomie koneserstwa, ale wolałem cos Irish bardziej, albo Bourbona, niz Szkocję. Ale teraz mi prawie wszystko jedno co piję z tego typu alkoholu, poza wynalazkami typu JWkr, czy jakieś badziewie z Biedronki.

Torfowe przyswajam, ale nie umiem się tym zachwycać, ale nie niszczę lodem czy ciemnym wabikiem na koty z pewnej amerykańskiej firmy

Misiek Cypr pisze: ↑

pn sty 17, 2022 5:26 pm

Torfowe przyswajam, ale nie umiem się tym zachwycać, ale nie niszczę lodem czy ciemnym wabikiem na koty z pewnej amerykańskiej firmy

Znaczy się chłodzisz saszetki z mokrym żarciem?

Japońskie Yamazaki, tradycyjne i osiągalne Glenmorangie, Glenfiddich - raczej dorosłe lub prawie dorosłe.
Yamazaki mnie urzekła i obaliła mit niesmacznej whisky.