Biologia dla (t)opornych

czyli wszystko o wszystkim...

Moderator: Misiek Bielsko

Awatar użytkownika
Krees
 
 
Posty: 9393
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 12:56 pm
Lokalizacja: Lublin

Biologia dla (t)opornych

Post autor: Krees » sob lis 05, 2022 11:08 am

Dzieńdobry się z państwem. Jako, że nadeszło mnóstwo pytań i wszystkie trzy rozpatrzono tylko z niewielkim skrzywieniem, będzie parę słów o niuansach przyrody rozumianej inaczej niż spleśniałe kartofle w kącie szafki i muszki owocówki jako przykład dziedziczenia koloru oczek.

Zanim przejdziemy do bardziej skomplikowanych rzeczy, tytułem początku wprowadzenia do wstępu zaznaczę, że wszystkiemu winna jest woda. Ponieważ w warunkach panujących na Ziemi jesteśmy w stanie zarówno zamarznąć, zalać się jak i zaparować, woda okazała się być bardzo dobrą podstawą do funkcjonowania żywych organizmów. Jest rozpuszczalnikiem polarnym więc m.in. dobrze rozpuszcza białka a słabo tłuszcze. Dzięki temu możliwe jest funkcjonowanie błony białkowo-lipidowej, która otacza wszystkie komórki wszystkich organizmów (rośliny i grzyby mają jeszcze ścianę komórkową, która stabilizuje kształt organizmu).
Życie na ziemi oparte jest na węglu (cząsteczki związków niezbędnych do życia mają szkielety z atomów węgla), a czynnikiem niezbędnym do funkcjonowania organizmów jest właśnie woda, w prostszych wersjach otaczająca organizm, w bardziej skomplikowanych - znajdująca się w środku i utrzymywane poprzez bilansowanie przyjmowaniem płynów tego, co się wyleje lub odparuje. Wprawdzie w literaturze obecne są inne koncepcje (np. sir Terence David John Pratchett przedstawił wizję życia opartego na krzemie), jednak brak jest potwierdzonych obserwacji takich organizmów.

Do istotnych z punktu widzenia biologii własności wody należy zaliczyć to, że w warunkach ziemskiego ciśnienia
- jest cieczą w temperaturach ogólnie przyjętych za akceptowalne czyli między zerem a 60 stopni Celsjusza. Pozostaje też cieczą jeszcze przez 40 stopni w górę, ale jest mało białek które w takich warunkach utrzymują swoją strukturę, więc życie też ma pod górkę. Tym niemniej w gorących podmorskich źródłach stwierdza się organizmy żywe, więc da się.
- jest ciałem stałym poniżej zera stopni Celsjusza (no, chyba, że nie jest, ale to tylko wtedy). To trochę komplikuje procesy życiowe, ale da się obejść. Ma przy tym bardzo wysokie ciepło topnienia.
- jest gazem w każdej temperaturze jaką mamy w ofercie, tylko w różnych stężeniach w powietrzu.
- jest rozpuszczalnikiem polarnym. W zasadzie to decyduje o jej użyteczności w organizmach żywych, albo z drugiej strony - decyduje o tym, że organizmy o takim składzie biochemicznym działają z użyciem wody. Woda swobodnie przenika przez błony komórkowe, co też jest ważne.

Dla ludzi istotne jest także to, że jest niezbędna zarówno do uprawy ziemniaków, życia drożdży, jak i rozcieńczania ich metabolitów. :)21
A destiny - it's the rising sun

Zawodowo patrzę na ptaki :)21

Awatar użytkownika
Krees
 
 
Posty: 9393
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 12:56 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: Krees » sob lis 05, 2022 12:07 pm

Pan Wiktor z sąsiedniej wioski zadał pytanie o to jak rośliny zimują. To bardzo trafne pytanie, na które spróbujemy udzielić odpowiedzi wymijającej w niniejszym odcinku.

Zima dotyczy całkiem sporej grupy organizmów zamieszkujących oba czubki Ziemi, ten na górze i ten na dole, a także tereny przyległe. W zasadzie nie ma z nią problemów w środkowej części, tam jest albo ciepło albo gorąco. W tym miejscu chciałbym stanowczo zanegować przekonanie, że ziemia miałaby być płaska. Nie jest. nie ma żadnego wodospadu krawędziowego. Gdyby był, w internecie byłyby bilety na zwiedzanie a w "świecie prezentów" byłaby stosowna wycieczka do kupienia na urodziny teściowej. W dwóch opcjach. :)21

O ile zwierzęta wynalazły cały szereg sposobów, żeby nie marznąć (albo idą sobie w ciepłe miejsce, albo lecą w ciepłe miejsce, albo idą spać i mają w poważaniu), o tyle roślinom słabo wyszła ewolucja chodzenia i muszą zostawać tam, gdzie jest zimno. O ile czynnikiem stresowym jest tu niska temperatura (w zależności od gatunków czy odmian, może być poniżej ok. 12-15 stopni, poniżej 5 lub poniżej zera), o tyle w przypadku zimowania i przetrzymywania mrozów najważniejszym zagrożeniem jest krystalizacja wody wewnątrz komórki. Prowadzi to zawsze do jej śmierci poprzez zniszczenie struktur komórkowych. Rośliny bronią się więc przed tym.
Dwa słowa o regulacji. Wykazano, że organizmy żywe posiadają w genomie na ogół duży zestaw genów, które odpowiadają za różne procesy, ale nie muszą być w danym momencie aktywne. Dają potencjał. Ich ekspresja (czyli odczytanie informacji i wykonanie zakodowanego procesu, np. synteza określonego białka) jest indukowana różnymi czynnikami, zarówno wewnętrznymi, jak i środowiskowymi. Nie inaczej jest w przypadku stresu chłodu i stresu mrozu. Czynnik termiczny odpowiada za ekspresję poszczególnych genów odpowiedzi, które regulują reakcję organizmu na czynnik i pozwalają na stopniowe dostosowanie rośliny do warunków. Zakres możliwości, jaki ma dana roślina (gatunek, odmiana) decyduje np. o granicach zasięgu naturalnego występowania. Dlatego na przykład na dalekiej północy nie ma drzew - nie miały możliwości dostosować swojego metabolizmu do warunków, niskich temperatur, zamarzania gruntu itp.
Do czynników środowiskowych zwiększających wrażliwość roślin na zamarzanie należą niektóre gatunki bakterii, powszechnie występujące i wytwarzające na swojej powierzchni białka wpływające na większe uporządkowanie cząsteczek wody, a więc ułatwiające krystalizację. Roślina z drugiej strony dąży do umożliwienia jak największego przechłodzenia wody (utrzymania fazy ciekłej w temperaturze poniżej 0C). Służą do tego odpowiednie białka wytwarzane przez komórki i umiejscawiane na powierzchni ścian komórkowych np. w przestworach międzykomórkowych.

Ze względu na to, że procesy fizjologiczne dostosowania się rośliny do mrozu zachodzą z określoną prędkością, ta dąży do spowolnienia procesu krystalizacji wody. Pomaga w tym także np. przykrycie roślin słomą, czy inne zabezpieczenie. Same rośliny zaś wytwarzają przed zimą odpowiednie osłony (np. pąki zimowe) na najwrażliwszych częściach, wolniejszy jest też proces zamarzania w tkankach, które uległy silniejszej lignifikacji lub kutynizacji (tu bym spojrzał na zimowe i letnie słoje drzew).
Woda jednak zamarza. Dla rośliny najważniejsze, żeby działo się to w przestrzeni pozakomórkowej. Jednak gdy tam powstają kryształy lodu, wpływa to na zmiany prężności pary wodnej, a woda z komórki przechodzi przez jej błonę na zewnątrz. Sama komórka "odwadnia się i robi się taka flakowata". Czyli następuje skurcz komórek. Jest to dodatkowe źródło stresu dla nich (nie, nie wrzeszczą i nie miotają się z tego powodu, ale tak to się ładnie nazywa).
Jeśli proces ten zajdzie w zbyt dużym stopniu, stanowi dla komórki niebezpieczeństwo związane ze zmianami układu błon, nagromadzeniem wewnątrz komórki niektórych jonów, co z kolei może wpływać na aktywność transportu błonowego, białek, enzymów itd. Te zmiany mogą także zachodzić w trakcie tajania, gdy znów zmienia się gradient stężeń wody poza i wewnątrz komórki, a to może prowadzić do kolejnych zmian w bilansie jonowym, uszkodzeń błony komórkowej i innych zmian. A to wszystko dlatego, że woda obok komórki zamarzła.

Co robić?
Po pierwsze rośliny unikają działania mrozu na ile to możliwe - niektóre otaczają stożki wzrostu szczególnie gęstymi liśćmi, które pozostają zimą na roślinie, niektóre zimują pod powierzchnią ściółki lub gruntu, odrzucając na zimę pędy nadziemne. Takim przystosowaniem jest też zrzucanie na zimę liści, jako szczególnie wrażliwych na mróz.
Kolejnym przystosowaniem jest dążenie do obniżenia temperatury krystalizacji wody w komórkach. Polega to na odpowiedniej regulacji zawartości substancji rozpuszczonych w komórkach. Pomaga w tym także mechaniczna ochrona przez ścianę komórkową. Dzięki temu, w zależności od rośliny i rodzaju komórki, są one w stanie ustabilizować przechłodzoną wodę w temperaturach sięgających nawet -30 - -50 stopni C. Po przełamaniu tej stabilizacji przez jeszcze większy spadek temperatury, następuje gwałtowna krystalizacja i po zawodach. Ta granica temperatury to jeden z czynników ograniczających zasięgi roślin w strefach polarnych.

Kolejnym przystosowaniem jest przemieszczanie się wody poza sok komórkowy, do przestrzeni międzytkankowych. Tam tworzy się lód, a wewnątrz komórek, dzięki większemu stężeniu soku komórkowego, krystalizacja się opóźnia. Jednak, aby komórka zbytnio się nie odwodniła (o czym było wcześniej), następuje akumulacja w niej związków osmotycznie czynnych (czyli w uproszczeniu - rozpuszczalnych w wodzie i transportowanych przez błonę komórkową w sposób aktywny). Zalicza się tu m.in. cukry proste, oligosacharydy, niektóre aminokwasy i inne. Chodzi o to, żeby wewnątrz komórki została wystarczająca ilość wody, żeby mogła ona przeżyć i funkcjonować. Gromadzone są także związki stabilizujące białka komórki, czy błony komórkowe, zmienia się nieco skład lipidowy błon.

Mówi się, że istotna jest też rola ściany komórkowej, która mechanicznie ogranicza penetrację lodu do komórki.

Najlepiej dla rośliny, jeśli temperatura spada stopniowo - daje to szansę aklimatyzacji, uruchomienia odpowiednich procesów fizjologicznych, zmian regulacji hormonalnej, odpowiedniej ekspresji genów, nagromadzenia związków mających znaczenie w ochronie przed mrozem itp.

W kontekście upraw rolniczych - oziminy są przystosowane do tego, żeby we wczesnej fazie wzrostu przetrwać mrozy, w zależności od gatunku i poszczególnych odmian, są to różne wysokości temperatur. Zmiany fizjologiczne związane z zamarzaniem i tajaniem stymulują u nich właściwy wzrost i choć da się siać oziminy wczesną wiosną, ma to odbicie w plonie. Oczywiście, im lepsze warunki wyjściowe (jakość gleby, nawożenie, uwodnienie, zawartość próchnicy w glebie itp. - tym większe szanse rośliny na przetrwanie. Znaczenie ma też jak widać szybkość spadku temperatury.
A destiny - it's the rising sun

Zawodowo patrzę na ptaki :)21

Awatar użytkownika
Zbowid
     
     
Posty: 11903
Rejestracja: wt maja 13, 2003 2:35 pm
Lokalizacja: Bystrzejowice

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: Zbowid » sob lis 05, 2022 12:48 pm

Fakt, od razu widać, że się znasz na ptakach :)21
Zbowid
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli. :)23

Awatar użytkownika
Krees
 
 
Posty: 9393
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 12:56 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: Krees » wt lis 08, 2022 11:28 pm

Dobra, daleeeeej.

Pan Mariusz z Miasta Imitacji pytał o wodę w komórkach. Skupmy się na roślinach.

Żeby było łatwiej trzeba na chwilę odwrócić sposób patrzenia na wodę i ze spojrzenia na stężenie czegoś w wodzie przejść na spojrzenie na stężenie wody w roztworze.

Jak już było wcześniej, bez wody one nie są w stanie funkcjonować - woda jest rozpuszczalnikiem, katalizatorem, oddziałuje mechanicznie, uczestniczy w transporcie wewnątrz i na zewnątrz komórki itd. Woda trafia do komórki i z niej uchodzi w drodze jednego z trzech procesów (zależnie od warunków, oczywiście nie musi zachodzić jeden na raz).

Dyfuzji - losowego ruchu cząsteczek pod wpływem temperatury. Przemieszczają się ze środowiska, w którym stężenie substancji (tutaj substancją jest woda) jest większe do tego, gdzie jest mniejsze. Proces jest krótkodystansowy, rzędu wielkości komórki, na dalej jest zbyt wolny. Świetnie się sprawdza jako powód strat pary wodnej z liści.
Przepływ objętościowy - zgodnie z gradientem ciśnienia. To on stoi za przemieszczaniem się wody w roślinie na duże odległości (np. wzdłuż pnia drzewa). W większości przypadków roślina pobiera wodę z gleby za pomocą korzeni i przekazuje ją wzdłuż pędu do liści, kwiatów itp. Jako ciekawostka, zmierzono, że np. powierzchnia systemu korzeniowego pojedynczej, rosnącej swobodnie rośliny żyta (czyli powierzchnia wszystkich korzeni i włośników) może przekraczać 600 m2).
No i na koniec osmoza, która dotyczy przede wszystkim przenikania wody (a także małych, niepolarnych cząsteczek typu CO2) przez błonę komórkową. Wykryto, ze za transfer wody - w obu kierunkach, zgodnie z gradientem stężenia onej wody) odpowiadają szczególne białka - akwaporyny.

W sytuacji utraty wody roślina stara się temu przeciwdziałać. Komórki posiadają wewnątrz organella zwane wakuolami (lub wodniczkami), które magazynują wodę wewnątrz komórki i mogą za jej pomocą regulować stężenie wody w soku komórkowym, przeciwdziałając odwodnieniu. Regulacja taka zachodzi np. poprzez hydrolizę dużych cząsteczek do małych, osmotycznie czynnych czyli takich, które będą wpływały na stężenie roztworu = stężenie wody (np. hydroliza skrobi do cukrów prostych zwiększa stężenie roztworu czyli zmniejsza stężenie wody i powoduje przepływ wody to onego roztworu, a polimeryzacja tych cukrów do skrobi działa odwrotnie).

Specyficznie to wszystko działa w przypadku komórek aparatu szparkowego. Ten aparat służy roślinie do wymiany gazowej CO2, O2, pary wodnej. Składa się z dwóch komórek szparkowych, pomiędzy którymi tworzy się szparka - otwór prowadzący do wnęki pod nimi (komory podszparkowej). Specyficzna, nierównomierna budowa ścian komórkowych komórek szparkowych powoduje, że w zależności od uwodnienia (turgoru) mogą zmieniać swój kształt, otwierać lub zamykać szparkę. Reagują na światło (odpowiednie długości fali i natężenie), stężenie CO2, wilgotność względną i fitohormon - kwas abscysynowy. Czyli jak jest ciepło, widno i wilgotno to się otwierają (oczywiście są wyjątki) a jak nie jest to zamykają (tu oczywiście też wyjątki są). Trawy i palmy i jeszcze parę innych ma tak samo tylko inaczej, bo komórki są nieco innego kształtu i mają do pomocy komórki przyszparkowe. Taki dąb czy inna pokrzywa nie. Ale co do zasady jest tak samo.
I tu jest miejsce dla potasu, co się tam gdzieś przewinął. A konkretnie dla jonu potasowego - K+. On to bowiem odpowiada w sporej mierze za wzrost ciśnienia wewnątrz komórek szparkowych, który to wzrost powoduje, że się one wyginają bardziej niż zwykle i otwiera się szparka. Do tego wykorzystywane są jeszcze jony chloru (K i Cl są pobierane skąd się da - z komórki i jej otoczenia) oraz wytwarzany w komórce anion jabłczanowy. Białka transportowe aktywnie przeprowadzają te jony do wakuoli, więc stężenie wody w niej spada i woda wpływa wyrównując różnicę. Jak komórka postanowi zamknąć szparkę (np. na skutek regulacji hormonalnej) to umożliwia wypływ jonów (i wody) z wakuoli. Zamykanie się szparek może też być pasywne, na skutek odparowania wody z komórki.
A skutkiem tego wszystkiego jest m.in. regulacja transpiracji, czyli tego ile wody jest odparowywane przez roślinę. Najwięcej jeśli szparki są otwarte, co nie oznacza, że jak są zamknięte, to woda nie paruje. Aż tak roślina nie potrafi, choć się stara.


Dobra... Może następny odcinek będzie łatwiejszy... Np. mogę napisać o czymś, o czym się znam. Środowisku jakimś. Było takie coś poruszane :)21
A destiny - it's the rising sun

Zawodowo patrzę na ptaki :)21

Awatar użytkownika
minizbowid
 
 
Posty: 4045
Rejestracja: czw lut 19, 2009 7:00 pm
Lokalizacja: Świdnik k. Mełgwi

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: minizbowid » śr lis 09, 2022 6:45 am

czy zbieżność imion i lokalizacji jest przypadkowa?
Shadow C2 aka Chujamba :)17
DR800S 8)

Awatar użytkownika
Krees
 
 
Posty: 9393
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 12:56 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: Krees » śr lis 09, 2022 7:24 am

Oczywiście
Poza tym rodo

:)21
A destiny - it's the rising sun

Zawodowo patrzę na ptaki :)21

Awatar użytkownika
Mroczny
     
     
Posty: 40591
Rejestracja: ndz mar 27, 2005 12:55 am
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: Mroczny » śr lis 09, 2022 8:03 am

z tym jonem potasu to ciekawe

mam znajomka - ma ksywę potas - od nazwiska
i potas jest dość znanym motocyklistą - stara data, dekawki i takie tam.

a jak mowa o motocyklach
:)21

Awatar użytkownika
lbl78
 
 
Posty: 12631
Rejestracja: wt sie 08, 2006 9:43 pm
Lokalizacja: Jordanów/N.Targ

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: lbl78 » śr lis 09, 2022 9:53 am

potas to w sumie bardzo ważny pierwiastek, dokładnie jony potasu, są dla człowieka życiową potrzebą bym tak powiedział, a równowagę tak ochoczo zaburzamy spożywając rzeczone wcześniej metabolity drożdży, choć przykład żyta byłby lepszy od ziemniaków.... no chyba że na frytki :)21
Quidquid latine dictum sit, altum videtur
Cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze

Awatar użytkownika
Videlec
 
 
Posty: 4114
Rejestracja: pn maja 15, 2006 1:38 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: Videlec » śr lis 09, 2022 10:22 am

No tak, ale suplementacja potasu u człowieka powinna być pod jakaś kontrolą, przynajmniej okresowo trzeba badać jego poziom. Choć jego niedobory są niekorzystne, to nadmiar może zaprowadzić na tamten świat.
PIV 3,2DiD

Szczęście to jedyna rzecz, która staje się większa, gdy się ją dzieli.

Awatar użytkownika
Kostuch
 
 
Posty: 7393
Rejestracja: pn sty 20, 2003 2:17 pm
Lokalizacja: wawa

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: Kostuch » śr lis 09, 2022 10:51 am

Krees pisze:
wt lis 08, 2022 11:28 pm
Np. mogę napisać o czymś, o czym się znam.
Forum schodzi na psy... :)16
Przed erą internetu, każdy wiejski głupek pozostawał w swojej wiosce.

Awatar użytkownika
Bratproroka
 
 
Posty: 6706
Rejestracja: ndz paź 15, 2006 3:17 pm
Lokalizacja: Śląsk/Rzeszów/Lepiej nie gadać
Kontaktowanie:

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: Bratproroka » śr lis 09, 2022 11:05 am

Videlec pisze:
śr lis 09, 2022 10:22 am
No tak, ale suplementacja potasu u człowieka powinna być pod jakaś kontrolą, przynajmniej okresowo trzeba badać jego poziom. Choć jego niedobory są niekorzystne, to nadmiar może zaprowadzić na tamten świat.
Wszystko w nadmiarze jest szkodliwe.

Niezbędne we krwi żelazo przy akumulacji np w mózgu jest bardziej toksyczne niż rtęć.
Beware The Rage Of A Berserker

Monterey 3.2 LTD 31" AT - Turystycznie

Awatar użytkownika
lbl78
 
 
Posty: 12631
Rejestracja: wt sie 08, 2006 9:43 pm
Lokalizacja: Jordanów/N.Targ

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: lbl78 » śr lis 09, 2022 11:08 am

Kostuch pisze:
śr lis 09, 2022 10:51 am
Krees pisze:
wt lis 08, 2022 11:28 pm
Np. mogę napisać o czymś, o czym się znam.
Forum schodzi na psy... :)16
spoko spoko, Krees zna się ma ptakach pisze o drożdżach i ziemniakach... no dobra o jałowcu też, ale daleko temu wszystkiemu do latania/biegania :)21
Quidquid latine dictum sit, altum videtur
Cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze

Awatar użytkownika
minizbowid
 
 
Posty: 4045
Rejestracja: czw lut 19, 2009 7:00 pm
Lokalizacja: Świdnik k. Mełgwi

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: minizbowid » śr lis 09, 2022 11:09 am

kury jedzą ziemniaki :)21
Shadow C2 aka Chujamba :)17
DR800S 8)

Awatar użytkownika
montero
 
 
Posty: 8968
Rejestracja: wt sie 10, 2004 10:51 pm
Lokalizacja: Wawa

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: montero » śr lis 09, 2022 11:10 am

Krees pisze:
sob lis 05, 2022 11:08 am
Dzieńdobry się z państwem. Jako, że nadeszło mnóstwo pytań i wszystkie trzy rozpatrzono tylko z niewielkim skrzywieniem, będzie parę słów o niuansach przyrody rozumianej inaczej niż spleśniałe kartofle w kącie szafki i muszki owocówki jako przykład dziedziczenia koloru oczek.

Zanim przejdziemy do bardziej skomplikowanych rzeczy, tytułem początku wprowadzenia do wstępu zaznaczę, że wszystkiemu winna jest woda. Ponieważ w warunkach panujących na Ziemi jesteśmy w stanie zarówno zamarznąć, zalać się jak i zaparować, woda okazała się być bardzo dobrą podstawą do funkcjonowania żywych organizmów. Jest rozpuszczalnikiem polarnym więc m.in. dobrze rozpuszcza białka a słabo tłuszcze. Dzięki temu możliwe jest funkcjonowanie błony białkowo-lipidowej, która otacza wszystkie komórki wszystkich organizmów (rośliny i grzyby mają jeszcze ścianę komórkową, która stabilizuje kształt organizmu).
Życie na ziemi oparte jest na węglu (cząsteczki związków niezbędnych do życia mają szkielety z atomów węgla), a czynnikiem niezbędnym do funkcjonowania organizmów jest właśnie woda, w prostszych wersjach otaczająca organizm, w bardziej skomplikowanych - znajdująca się w środku i utrzymywane poprzez bilansowanie przyjmowaniem płynów tego, co się wyleje lub odparuje. Wprawdzie w literaturze obecne są inne koncepcje (np. sir Terence David John Pratchett przedstawił wizję życia opartego na krzemie), jednak brak jest potwierdzonych obserwacji takich organizmów.

Do istotnych z punktu widzenia biologii własności wody należy zaliczyć to, że w warunkach ziemskiego ciśnienia
- jest cieczą w temperaturach ogólnie przyjętych za akceptowalne czyli między zerem a 60 stopni Celsjusza. Pozostaje też cieczą jeszcze przez 40 stopni w górę, ale jest mało białek które w takich warunkach utrzymują swoją strukturę, więc życie też ma pod górkę. Tym niemniej w gorących podmorskich źródłach stwierdza się organizmy żywe, więc da się.
- jest ciałem stałym poniżej zera stopni Celsjusza (no, chyba, że nie jest, ale to tylko wtedy). To trochę komplikuje procesy życiowe, ale da się obejść. Ma przy tym bardzo wysokie ciepło topnienia.
- jest gazem w każdej temperaturze jaką mamy w ofercie, tylko w różnych stężeniach w powietrzu.
- jest rozpuszczalnikiem polarnym. W zasadzie to decyduje o jej użyteczności w organizmach żywych, albo z drugiej strony - decyduje o tym, że organizmy o takim składzie biochemicznym działają z użyciem wody. Woda swobodnie przenika przez błony komórkowe, co też jest ważne.

Dla ludzi istotne jest także to, że jest niezbędna zarówno do uprawy ziemniaków, życia drożdży, jak i rozcieńczania ich metabolitów. :)21
Nie.Jest płaska.
https://www.youtube.com/watch?v=f_4R5xrpqt4
"Autoktóreniepływajestjakłódkabezskrzydeł"

Awatar użytkownika
lbl78
 
 
Posty: 12631
Rejestracja: wt sie 08, 2006 9:43 pm
Lokalizacja: Jordanów/N.Targ

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: lbl78 » śr lis 09, 2022 11:11 am

minizbowid pisze:
śr lis 09, 2022 11:09 am
kury jedzą ziemniaki :)21
śmiem twierdzić że więcej jedzą zboża (przynajmniej te domowe), aczkolwiek się nie znam :)21
Quidquid latine dictum sit, altum videtur
Cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze

Awatar użytkownika
Krees
 
 
Posty: 9393
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 12:56 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: Krees » śr lis 09, 2022 11:17 am

lbl78 pisze:
śr lis 09, 2022 11:11 am
minizbowid pisze:
śr lis 09, 2022 11:09 am
kury jedzą ziemniaki :)21
śmiem twierdzić że więcej jedzą zboża (przynajmniej te domowe), aczkolwiek się nie znam :)21
Nie znasz się.

:)21
A destiny - it's the rising sun

Zawodowo patrzę na ptaki :)21

Awatar użytkownika
minizbowid
 
 
Posty: 4045
Rejestracja: czw lut 19, 2009 7:00 pm
Lokalizacja: Świdnik k. Mełgwi

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: minizbowid » śr lis 09, 2022 12:11 pm

kury jedzą wszystko, nawet kamienia zjedzą ze smakiem :)21
Shadow C2 aka Chujamba :)17
DR800S 8)

Awatar użytkownika
Krees
 
 
Posty: 9393
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 12:56 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: Krees » śr lis 09, 2022 1:05 pm

minizbowid pisze:
śr lis 09, 2022 12:11 pm
kury jedzą wszystko, nawet kamienia zjedzą ze smakiem :)21
Kamienie akurat u ptaków są bardzo ważne i to, że są zjadane wynika z fizjologii przewodu pokarmowego. :)21 Ale to inny wątek opowieści, mogę później.

W skrócie - żywienie drobiu zależy od tego, czy to są brojlery czy nioski, czy ferma towarowa, czy gospodarstwo, jeśli nioski to jaki zbiór jaj (mechaniczny czy ręczny) też będzie miało znaczenie.

Ziarno zbóż jest jednym z głównych składników, czy to sypane czy w mieszankach pełnoporcjowych, ale też można podawać warzywa, także parowane, stosuje się premiksy czyli dodatki paszowe, w zależności od składu podawanej paszy i celu utrzymania ptaków.

Na przykład dla kurcząt określa się na 100 sztuk roczne zapotrzebowanie na ziemniaki w wysokości 12dt. Na inne okopowe i kiszonki ok. 1 dt. Na mleko 1 dt, a na pasze treściwe - 21 dt. No i trzeba pamiętać, że przemysłowy chów kurcząt trwa 6 tygodni, potem kombajn, dezynfekcja i nowa obsada.

:)21
A destiny - it's the rising sun

Zawodowo patrzę na ptaki :)21

Awatar użytkownika
Krees
 
 
Posty: 9393
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 12:56 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: Krees » śr lis 09, 2022 1:07 pm

Bratproroka pisze:
śr lis 09, 2022 11:05 am
Videlec pisze:
śr lis 09, 2022 10:22 am
No tak, ale suplementacja potasu u człowieka powinna być pod jakaś kontrolą, przynajmniej okresowo trzeba badać jego poziom. Choć jego niedobory są niekorzystne, to nadmiar może zaprowadzić na tamten świat.
Wszystko w nadmiarze jest szkodliwe.

Niezbędne we krwi żelazo przy akumulacji np w mózgu jest bardziej toksyczne niż rtęć.
Ot, pocisnął Paracelsusem.

Mówisz o nagłym zgonie na tle gwałtownej punktowej akumulacji metalu w tkankach? :)21
A destiny - it's the rising sun

Zawodowo patrzę na ptaki :)21

Awatar użytkownika
Zbowid
     
     
Posty: 11903
Rejestracja: wt maja 13, 2003 2:35 pm
Lokalizacja: Bystrzejowice

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: Zbowid » śr lis 09, 2022 1:49 pm

Raczej o pięciocalowym gwoździu, który się zaplątał w łysinie :)21
Zbowid
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli. :)23

Awatar użytkownika
Bratproroka
 
 
Posty: 6706
Rejestracja: ndz paź 15, 2006 3:17 pm
Lokalizacja: Śląsk/Rzeszów/Lepiej nie gadać
Kontaktowanie:

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: Bratproroka » śr lis 09, 2022 2:02 pm

Krees pisze:
śr lis 09, 2022 1:07 pm
Bratproroka pisze:
śr lis 09, 2022 11:05 am
Videlec pisze:
śr lis 09, 2022 10:22 am
No tak, ale suplementacja potasu u człowieka powinna być pod jakaś kontrolą, przynajmniej okresowo trzeba badać jego poziom. Choć jego niedobory są niekorzystne, to nadmiar może zaprowadzić na tamten świat.
Wszystko w nadmiarze jest szkodliwe.

Niezbędne we krwi żelazo przy akumulacji np w mózgu jest bardziej toksyczne niż rtęć.
Ot, pocisnął Paracelsusem.

Mówisz o nagłym zgonie na tle gwałtownej punktowej akumulacji metalu w tkankach? :)21
Nie, o faktycznej cytotoksyczności. Odprysk wiedzy z zakresu materiałów metalicznych stosowanych w medycynie. Żelazo w postaci pierwiastka ma tendencję do akumulacji w niektórych tkankach. Szczególnie groźne jest w mózgu. Z tego samego wykładu powszechnie stosowane stopy tytanu też mogą być mocno szkodliwe,jeżeli w składzie jest cytotoksyczny wanad. A kiedyś bywał regularnie.
Beware The Rage Of A Berserker

Monterey 3.2 LTD 31" AT - Turystycznie

Awatar użytkownika
Krees
 
 
Posty: 9393
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 12:56 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: Krees » śr lis 09, 2022 2:34 pm

:)2

Pamiętam jak była parę lat temu afera w Zoo w Warszawie, padło im nagle całkiem sporo ptaków wodnych swobodnie łażących po ogrodzie. Sekcje, analiza, zatrucie ołowiem.
Okazało się, że się ptaszydła dogrzebały do jakiegoś pojemnika ze śrutem zakopanego przy brzegu sadzawki zylion lat temu.
A destiny - it's the rising sun

Zawodowo patrzę na ptaki :)21

Awatar użytkownika
lbl78
 
 
Posty: 12631
Rejestracja: wt sie 08, 2006 9:43 pm
Lokalizacja: Jordanów/N.Targ

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: lbl78 » śr lis 09, 2022 6:58 pm

Krees pisze:
śr lis 09, 2022 11:17 am
lbl78 pisze:
śr lis 09, 2022 11:11 am
minizbowid pisze:
śr lis 09, 2022 11:09 am
kury jedzą ziemniaki :)21
śmiem twierdzić że więcej jedzą zboża (przynajmniej te domowe), aczkolwiek się nie znam :)21
Nie znasz się.

:)21
no przeca mówie... tfu pisze :)21
Quidquid latine dictum sit, altum videtur
Cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze

Awatar użytkownika
Krees
 
 
Posty: 9393
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 12:56 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: Krees » sob lis 12, 2022 2:04 pm

bazylisek pisze:
czw lis 03, 2022 9:30 pm
Halo! Dawno nie było nic o wpływie na uwodnienie siedliska na forumie...
Duży temat, dotkniemy lekko. Ludzie na tym habilitacje stawiają.

W naszym wspaniałym i jakże wyjątkowym klimacie prawidłowo powinniśmy wyróżniać sześć pór roku. Zimę (mróz, śnieg, odwilże lekkie i ponownie mróz i śnieg), przedwiośnie (więcej odwilży, ale jeszcze mróz i śnieg i coraz więcej odwilży), wiosnę (ciepło, bez mrozu i śniegu za to z opadami, późną wiosną burze, nawałnice, słońce, coraz cieplej, przyroda startuje, ale do maja przymrozki się trafiają), lato (ciepło, momentami upalnie, ale bez przesady, w lipcu burzowo i deszczowo - to wtedy wszyscy jadą nad morze, sierpień i wrzesień bardziej suche, z długimi okresami ciepła i załamaniami pogody), jesień (złota polska jesień czyli słonecznie, ciepło, z nocnymi chłodami i mgłami radiacyjnymi, mogą pojawiać się przygruntowe przymrozki), przedzimie (tradycyjny listopad, mokry, zimny, z epizodami zimowymi i po nich odwilżą, ale raczej na buro). Z tego wynika profil hydrologiczny roku, który w skrócie wygląda tak, że wodę z zimy i wiosny trzeba przetrzymać do przedzimia, żeby jej nie brakowało. Ostatnio się wszystko popsuło i brakuje, w dużej mierze przez brak zimy.

Jako magazyny wody w przyrodzie służą najlepiej doliny rzek nizinnych i wyżowych, torfowiska, obszary bagienne i bezodpływowe niecki w terenie, które zbierają wodę z otoczenia, a potem ona powolutku wsiąka i zasila wody gruntowe, podskórne, podziemne...

Wspólną cechą tych wszystkich obszarów jest odpowiednia struktura roślinności, która przez setki czy tysiące lat utworzyła najskuteczniejszy magazyn wody czyli torfowisko. Zarówno torfowiska niskie (czyli zasilane przede wszystkim przez wodę spływającą z otoczenia lub wpływającą w postaci cieku), wysokie (zasilane przez wody opadowe i magazynujące te wody) jak i przejściowe (zasilane z dołu i z góry) są ogólnie do siebie podobne jeśli chodzi o zasadę działania. Warstwa torfu, wytworzona z pozostałości roślin - mchów, turzyc i innych wodolubnych gatunków, działa na zasadzie gąbki. Tak samo działają np. niektóre mchy, gromadząc ogromne ilości wody w swoich tkankach i w strukturze całego organizmu. Ta woda jest potem odparowywana, wsiąka w podłoże i zasila całość ekosystemu. W takim przypadku najważniejszą rzeczą jest nie dopuścić do przesuszenia takiego torfowiska. Rośliny, które je budują są na to wrażliwe i szybko wymierają przy braku wody. Torf, który jest bardzo żyzny i wydaje się doskonałym podłożem do uprawy prawie wszystkiego, po wysuszeniu już taki nie jest, za to paskudnie się pyli, skorupieje i nic na nim nie chce dobrze rosnąć. Poza tym, martwe torfowisko (czyli odwodnione na tyle, że te budujące je mchy i inne roślinki wyzdychały) wcale nie jest takie żyzne, zwykle jest zakwaszone i pod uprawy słabe. Bardzo szybko się wyjaławia. Największe zniszczenia torfowisk w naszym kraju i okolicach datuje się na lata 60 i 70 XX w. gdy przodująca socjalistyczna gospodarka rolna zapragnęła wykorzystać ten nieskończony potencjał do uprawy łąk do skarmiania bydła. Zmeliorowano zyliony hektarów najcenniejszych obszarów (wśród nich np. Krowie Bagno na Polesiu, wcześniej największe torfowisko w tym obszarze), kopano w dolinach Biebrzy, Narwi, Noteci, Neru i mnóstwa większych i mniejszych rzek. Krowie Bagno o walorach przyrodniczych takich samych lub wyższych niż Poleski Park Narodowy - szlag trafił. Obecnie to w większości łąki, tylko takie sobie. Biebrzański Park Narodowy wciąż boryka się z pokłosiem tych akcji i będzie się borykał zawsze. Reszta terenów też ma słabo. Problem polega na tym, że torfowisko zachowuje swoje cechy wyłącznie dzięki konkretnym zespołom roślin, które na nim rosną. One magazynują wodę, tworzą torf, stanowią miejsce życia i żerowania wielu gatunków zwierząt od mikroorganizmów, przez bezkręgowce, ptaki i ssaki. Nadmiar wody (ciągłe duże uwodnienie gruntu i woda stagnująca czyli stojąca na powierzchni ziemi) zapobiega wzrostowi gatunków takich jak drzewa, czy krzewy. Większość roślin bardzo źle się czuje mając korzenie w warunkach beztlenowych (czyli w wodzie, bo wymiana gazowa z wodą jest na tyle słaba, że to w zasadzie warunki beztlenowe). Gatunki torfotwórcze są w stanie rosnąć cały czas w takich warunkach, są też rośliny (jak choćby olsza, jesion, niektóre gatunki traw i masa innych), które tolerują krótkotrwałe zalewanie bryły korzeniowej i potrafią przetrwać np. wiosenne wezbranie rzeki trwające miesiąc - dwa. To siedlisko łąk zalewowych, zmiennowilgotnych (wiosną pod wodą, jesienią sucho), a jeśli chodzi o las - np. ols kępkowo dolinkowy, który jest przefantastycznym terenem żeby się zgubić w nocy, co wspominam do tej pory. W ogóle siedliska podmokłe są fascynujące ze względu na bogactwo gatunków i roślin i zwierząt.

A co w innych miejscach, gdzie jest bardziej sucho...
Rośliny z reguły mają bardzo dobry wpływ na glebę - stabilizują ją korzeniami, zapobiegają erozji wiatrowej i wodnej, zacieniają ograniczając parowanie, ale też same pobierają wodę i poprzez mechanizm transpiracji odparowują ją do atmosfery. Ograniczają dostęp energii słonecznej do gruntu (roślina fotosyntetyzuje, więc przerabia część energii na chemiczne wiązania w cząsteczkach cukrów i innych związków, część światła odbija, część jest zużywana na ciepło parowania wody). Poza nielicznymi przypadkami utrzymanie odpowiedniej pokrywy roślinnej jest korzystne i dąży się do niego. Te nieliczne przypadki dotyczą albo rolnictwa (gdzie rośliny inne niż uprawiane konkurują z uprawianymi o wodę i składniki pokarmowe i rolnik chce ich nie mieć) albo specyficzne siedliska pozbawione roślin (jak np. słone bagna naturalnie nie pokryte przez roślinność wyższą, a jedynie przez mikroorganizmy bytujące w błocie). W rolnictwie konwencjonalnym stosuje się herbicydy (totalne, czyli takie, które niszczą wszystkie rośliny, albo selektywne, które niszczą np. rośliny dwuliścienne a nie szkodzą jednoliściennym - trawom czyli zbożu), w innych - używa się maszyn pielących lub ręcznie usuwa chwasty. Do tych niecek w błocie bardzo dobrze się sprawdził wypas świń i kaczek. Wygląda co ciekawie, bo taki wielki plac błota jest orany świniami, które wyżerają korzonki, roślinki, robaczki i całą resztę, a kaczki chlapią się w błocie i skubią zielone. Kaczka spośród wszystkich zwierząt wypasanych ścina ruń najniżej (najbliżej ziemi), więc do tego nadaje się świetnie.

W zależności od wielkości rośliny i budowy jej układu korzeniowego (co jest cechą gatunkową, pochodną wielkości, warunków lokalnych i cechą osobniczą), rośliny pobierają wodę z różnej głębokości i różnego obszaru. To jest jedna z najważniejszych cech przystosowania do środowiska, a z drugiej strony zmiany środowiska wpływają na ubytek niektórych gatunków i możliwość wejścia na dany teren innych (inwazyjnych na tym obszarze). Oczywiście miesza się w to człowiek, który gospodarując formuje siedlisko, a potem ze względu na ekonomię zmienia podejście i ekosystem zostaje w dupie. Tak było z tymi torfowiskami co to je chcieli przerobić na łąki. Jak obszar nie był zmeliorowany, to całkiem nieźle sobie radził z corocznymi wylewami rzek, zalewaniem całego terenu, co zapobiegało sukcesji np. drzew. Ludzie co najwyżej wypasali ekstensywnie było na bardziej suchych płatach (tak jak nad Biebrzą, gdzie koło Burzyna był bród lub krowy przewożono na łodziach na drugi brzeg i na odrobinę wyższych płatach łąk wypasano), a same torfowiska były czasem ręcznie koszone na siano, poza tym zbierano tam zioła, owoce i topiono nielubianych sąsiadów. Po melioracjach ubyło wody, rośliny torfowiskowe nie miały już dobrych warunków, a gdy tylko dało się na taki teren (jak Krowie Bagno) wjechać ciągnikami, wjechano ciągnikami, zaorano, nawieziono miejscami gnoju, zasiano łąkę i koszono 2-3 x w roku, bo pięknie rosła. Jeszcze jakieś 10-15 lat rosła i przestała, bo murszenie torfu zrobiło swoje. Niemniej, jak nie było wody to np. drzewa mogły się już rozwijać, ale drzewa nie lubią być koszone, więc im słabo szło na tych intensywnych łąkach. A potem padły PGRy. Wody nie było, bo melioracje (teoretycznie - nawadniająco-odwadniające, w praktyce zdaje się jeszcze ekipy budujące zastawki na rowach zabierały z sobą cenne, stalowe zasuwy, więc woda uciekała). Koszenia nie było, bo nikomu się nie opłacało. Zrobiły się krzaki, potem las. Jak się spojrzy na mapy sprzed 15 czy 20 lat i zdjęcia z lat 2006-2012 na google takie Krowie Bagno jest pokryte w sporej części drzewami. Na mapach topo jest las. Nawet w dokumentacji Natury 2000 jeszcze jest uwzględniony. Został wycięty niedawno, prywatnie, przez ludzi, którzy zarabiają na łąkach.
A destiny - it's the rising sun

Zawodowo patrzę na ptaki :)21

Awatar użytkownika
minizbowid
 
 
Posty: 4045
Rejestracja: czw lut 19, 2009 7:00 pm
Lokalizacja: Świdnik k. Mełgwi

Re: Biologia dla (t)opornych

Post autor: minizbowid » sob lis 12, 2022 2:24 pm

Krees - nikt tego nie czyta. Maksimum treści a minimum słów - to jest ważne :)21
Shadow C2 aka Chujamba :)17
DR800S 8)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Towarzyskie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości