Skurczybyk wyrośnięty, tak na oko 100kg+ przeskoczył płot i wpadł na posesję.
Zona spanikowana przyleciała po mnie zamiast otworzyć bramę by mógł uciec, a ten latał spanikowany po działce. Ogrodzenia w drugą stronę nie mógł przeskoczyć bo krzewy nie pozwalały wziąć rozbieg więc walił z byka w płot. Aż mu się udało wyłamać jedno przęsło ogrodzenia wybiegł na drogę dojazdową, przeskoczył drugie ogrodzenie i poooooooooooooszedł ...
Zapewne budowa autostrady przerwała stare ścieżki jakimi łaziły do tej pory jelonki i zabłądził skubaniec.
Są straty, wyłamane przęsło. Koszt naprawy ( spawanie na 5 minut + wyciąganie spawarki ) flaszka łychy dla sąsiada ( jak sądzę, konsultacji jeszcze nie było

Tak przez chwilę pomyślałem o ubezpieczeniu ... ale dla 100zł uruchamiać system
