Wygląda na to, że wracam do gry.
Po ponad tygodniowej harówie, nerwówce, nie przespanych nocach i dniach gdy marzyłem o odrobinie snu w końcu złożyłem dokumentację z tego osranego obiektu, którym od ponad roku się zajmowałem.
Tak więc będę mógł się zająć kijanką, bo jazda focusem jest jakaś taka...
Na dzień dobry ponownego otwarcia stwierdziłem, że otwór jest wywiercony niewłaściwie
Czyli zaczynamy od nowa.
Częściowo drania zaspawałem, resztę trzeba będzie ogarnąć wiertarką i dremelem. Do zrobienia.
W dalszej części stwierdziłem, że zakres prac mi się rozszerzył. Otóż schowek na narzędzia trzyma się w całości jedynie dzięki zabezpieczeniu antykorozyjnemu, co to jeszcze w fabryce nałożyli

I teraz trwają rozważania, co też z tym fantem uczynić? Wyciąć w peezdoo a od góry zaspawać i próbować wstawić pod podłogę bagażnika butlę z gazem, odtworzyć w nieco pogłębionej wersji tak aby wszedł do niego podnośnik hydrauliczny (przy takich kołach zawsze jest problem z podnośnikiem) czy też olać sprawę i patrzeć jak gnije napawając się widokiem rozkładu moralnego i degrengolady. Jeszcze nie zadecydowałem. Aczkolwiek walcowa butla, co ją w aucie mam w tej chwili w to miejsce nie wlezie, gdyż będzie za mocno zwisać. Ale może jakiś gustowny torroidalny? Stako ma taki w ofercie - podwieszany pod autem, średnica 600, wysokość 230, pojemność 49 litrów... Ciekawe jak cenowo...
Acha...
Pofajrancie nie działa...
Zacznie działać jak zapłacę za hosting...
Ile płacili za nerkę?
