www.forum4x4.pl

Witam mam pytanie. Czy ktoś już ściągał całą budę w Sportku?

I tak czeka mnie demontaż silnika więc jak mam do dyspozycji 2 garaże zastanawiam się by zrzucić całą budę i na spokojnie grzebać przy ramie i reszcie.

Dużo zachodu jest i co musiałbym demontować wew?

Ci co hienują gratami na pewno ściągali
Problemów jakichś znacząco upierdliwych nie powinno być, jedyne na co warto zwrócić uwagę to elektryka - ale i tak jest ona związana z nadwoziem a nie rama.
Sam od dłuższego czasu rozważam taką operację

Zdejmowałem w Isuzu Trooper, temat do ogarnięcia..... Lekko jednak nie było

Jak mi doświadczony znajomy powiedział-z autem to nie jak z dziewczyną, o ile rozbieranie idzie sprawnie i z zapałem w obu przypadkach to niestety auto samo się ubierze...
Coś w tym jest...

Wychodzi na to, że w najbliższym czasie będę musiał zdejmować budę.

Dlaczego ?

Rama.
Gnije. W podłużnicach jest pokład rudy żelaza i gleby grubości 5cm
Teoretycznie wyspawałem całą tylną część, niestety można to było zrobić lepiej. Poprzeczki ramy mają ścianki grubości tektury.
Na wykrzyżach okazuje się, że konstrukcja jest nieco za bardzo elastyczna.
Plan jest szatański:
- kupno używanej ramy;
- naprawa, konserwacja, wzmocnienie używki;
i teraz dwa warianty:
- wymiana całej ramy - i tu może być niejaki problem z legalnością (nr vin)
- wymiana tylnej części ramy przy zdjętej budzie czyli na luzaku. Numery zostają na przedniej części ramy. Wiem, że można to na samochodzie zrobić ale nie mam siły się z tym pierdolić - zwłaszcza, że kanału nie mam.

Ewentualnie "pożegnanie z bronią" - tyle, że jak sprzedam kijankę to o jakiejkolwiek innej terenówce mogę zapomnieć.

Budę to sie ściąga w max 2-3h/z kawką i fajką/.
Robimy to na podnośniku.
Gorzej ze składaniem-na ogół wychodzi tyle rzeczy do zrobienia,ze ho ho
Leon:wariant 1szy bardziej sensowny,czyli przygotowanie "na boku"drugiej ramy i przekładka.Krótszy czas całej operacji.
Zespawanie z dwóch:problem z utrzymaniem fabrycznych wymiarów bazowych/mozliwe,ale trudne/,kwestia jakości połaczenia i miejsca w którym ono następuje.

Marku, miałbym pytanie - jeśli można to zadzwoniłbym.

Oczywiście że dzwoń-wszak jestem na urlopie
Raczej puśc mi smsa to oddzwonię,bo mi sie dzwonek spindolił i nie słyszę.

Co oryginał to oryginał a numery swoją drogą

Nawet "najświeższa" rama będzie miała już te 12 lat, a to dla kijowej ramy zrobionej z gównolitu szmat czasu. Wymieniałem u siebie i bez cerowania z pozoru zdrowej ramy się nie obeszło. Jednak uważam, że ekonomicznie (pieniężnie i czasowo) to najbardziej uzasadniona opcja. A VIN należy potraktować flexem i barankiem

A macie jakies patenty na zdjecie budy gdy nie ma kolumnowego?
A moze jakis sprytny podnosniczek trzeba kupic czy co?

Ja kombinuję tak - aczkolwiek są to rozważania zupełnie teoretyczne.
Teściu ma stodołę. Stodoła ma wrota. Wrota mają zaś solidne żelbetowe nadproże, bo teściu jak stawiał to stali nie żałował. Wrota są wysokie należałoby dodać. Na nadprożu czasami wisi parsiuk jak już w łeb dostanie
I teraz plan jest taki: na nadprożu zamocować wyciągarkę łańcuchową - wolne toto jest, ale ma spory udźwig. Pod budą przeciągnąć dwie taśmy takie jak się stosuje przy wyciąganiu i podczepić do haka wyciągarki. No i powoli do góry. Potem ramę z całym majdanem wypchnąć, a budę postawić na jakiejś przyczepie czy też lawecie i też wypchnąć.
Tak to sobie wyobrażam w teorii.

Tu w koncu jest pare patentow:
http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f= ... o%C5%9Bnik

Pewnie skonczy sie na tym, ze wymodze jakies kobylkopodnosniki cztery.
W koncu wystarczy podniesc bude o metr.

Może znajdę gdzieś zdjęcie mojego Isuzu po zdjęciu budy, padniecie ze śmiechu.....

No to tera ja powiem co planuje
Pacjent - Frota B Sport. A wiec krotka.
Najpierw sciagnalem wszystkie drzwi i klapy - waza swoje zwlaszcza tylne bo na nich kolo wisi.
Planuje jeszcze zdjac hardtopa. Sama skorupa bez dachu z tylu powinna byc lekka.
Przod uniose na takiej ramce w ksztalcie futryny na kolkach dwoma wyciagarkami lancuchowymi. Dwoma co by bylo stabilniej.
Tyl uniose dwigiem do silnikow - ma mniejszy zasieg.
Wszystko w garazu.
W razie jak nie starczy zasiegu w gore to zdejme kola i podloze dechy pod tarcze.

Takiej bramki używamy od dawna jako jeżdżącego dżwigu
Tylko tak wykombinuj zebyś mógł wyjechać podwoziem

vandall1 pisze:Takiej bramki używamy od dawna jako jeżdżącego dżwigu
...

Ja tez do tej pory.
Ale jeszcze nie zdejmowalem budy jeszcze. Chodzilem kolo tego jak pies kolo jeża bo w pojedynke troche moze byc ciezko.
Teraz mam troche wolnego wiec wziolem sie do roboty w koncu. Jak bedzie buda u gory to zapodam foty.

Probne podniesienie

Jak sie juz tak chwalimy bramkami-to nasza:


kwadrat 100x100 i niby nic wielkiego,ale jest patent:


Wózek można przesuwać pod obciażeniem za poocą widocznch sznurków i jak sie sznurek zwolni to wózek sie blokuje w danym położeniu.

Szarbia:wstaw jakieś węzłówki w górne rogi,żeby Ci się na ścianę nie złożyła

Leszcze
Dwa hilifty, dea koziołki, kilka desek i trzy osoby lekceważąco podchodzące do zasad bhp
Tylko jedna kontuzja, ale to nie była moja ręka

zapomniałes dodać ,że to była trzecia w nocy i robota przy lipnym ogarku a jak ta skorupa pierdolła to wypłoszyła wszystkie niedźwiedzie w mojej okolicy

vandall1 pisze:Jak sie juz tak chwalimy bramkami-to nasza:


kwadrat 100x100 i niby nic wielkiego,ale jest patent:


Wózek można przesuwać pod obciażeniem za poocą widocznch sznurków i jak sie sznurek zwolni to wózek sie blokuje w danym położeniu.

Szarbia:wstaw jakieś węzłówki w górne rogi,żeby Ci się na ścianę nie złożyła

ŁAŁ
U mnie tez mozna przesuwac bo gorna belka jest z profilu polzamknietego C (z bram) i tam chodzi plaskownik z tym cybantem.
Wezlowki mialy byc tzn. będą

Kabal pisze:Leszcze
Dwa hilifty, dea koziołki, kilka desek i trzy osoby lekceważąco podchodzące do zasad bhp
Tylko jedna kontuzja, ale to nie była moja ręka

Trzy osoby - litosci . Sproboj w pojedynke