www.forum4x4.pl

Witam,
Mam Kia Sportage 1 2.0 128km 4x4, r 2000 (raczej początek roku bo widzę, że w tym roku coś grzebali i zmieniali z wielkością uszczelniaczy)
Próbuję wymienić łozyska przedniej piasty. Aha ... mam jeszcze sprzęgiełka automatyczne. Odkręciłem sprzęgiełko, sciągnąłem siegera, podkładke, tą część ze sprężynkami i nadszedl czas na nakrętke piasty. I tu mam problem. Zdaje się że była w wewnętrznej części zawleczka która wcisnąłem. Weszło na 7 mm. Patrząc na https://kia.auto.pl/nakretka-piasty-spr ... -2812.html taka zawleczka ma zabezpieczenie aby nie wciskać... u mnie to weszło bez problemu więc w momoncie robienia założyłem że tak trzeba, że się wciśnie bo nic nie wystawalo aby za coś pociągnąć, odkręci a przy składaniu znowu włożę. Na filmiku np. https://www.youtube.com/watch?v=sxX1EDd ... urKowalski ta nakrętka tak łatwo się odkręca.

Co sugerujecie abym teraz zrobił? Moze próbować to jakoś wyciągnąć ... jakimś magnesem? Albo tak ma byc i ta nakrętke 2 śrubokrętami ułożonymi osiowo włożonymi w 2 z 4 otworów po obwodzie uda się odkręcić.

Generalnie chciałem to robić wg. tej instukjci: http://www.seba4x4.pl/2018/04/04/przysz ... iego-kola/

W automatach jest krótki klin z kołnierzem zabezpieczający nakrętkę przed odkręceniem się. Jak wpadł w kanałek na czopie, to już raczej niczego nie zabezpieczy. Podejrzewam, że jest albo uszkodzony, albo nieoryginalny.
A w ogóle...
Wypierdol te automaty i wstaw sobie manuale.

Sprzęgiełka manualne są w planach...

Rozwierciłem zawleczke. Wkręciłem śrubę do metalu i jakoś wyszło. Nakrętkę odkręciłem chociaż ktoś dorypał.
Teraz nie mogę piasty sciągnąć... hehe. Na filmikach schodzi lekko. Spróbuję pomagierem i może zejdzie.

Zastanawiam się jeszcze jak zdiagnozować problem z łożyskiem igiełkowym? Półośka jak jeszcze jest w piaście z szumiącymi łożyskami to ma ewidentny luz i stuka. Czy po prostu wymienia się łożysko igiełkowe razem ze zwykłymi profilaktycznie?
W razie czego tutaj mam filmik jak do tego się dobrać: https://www.youtube.com/watch?v=9rp9lDI ... oadClub%21

Z łożyskiem igiełkowym jest tak: każdego użytkownika sportage prędzej czy później czeka jego wymiana. Powszechne są opowieści ludowe o legendarnej jego nietrwałości, ale... nie do końca jest to prawda. Po pierwsze: w piaście od strony przegubu jest specjalne uszczelnienie współpracujące z uszczelnieniem na przegubie. Oba te uszczelnienia musza być... szczelne. Konstruktorzy z KIA niestety trochę pokpili sprawę, bo są tam dwa rodzaje uszczelnień, które idą do piasty w zależności od tego czy sprzęgiełko było mechaniczne czy pneumatyczne. Druga rzecz - jak masz temat rozgrzebany to sprawdź jak wygląda bieżnia na przegubie. Jak jest wyorana, skorodowana lub w inny sposób zniszczona - wymień przegub, bo wymiana samego łożyska w takim przypadku mija się z celem. Jak bieżnia dobra, to można dać nowe łożysko.
Co do samych łożysk, to zdania są podzielone, bo niektórzy użytkownicy zamiast tocznych igiełkowych dają tulejki ślizgowe. Nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania, aczkolwiek jeśli zastosuje się porządny brąz jako materiał to ma to szansę pochodzić. Celowałbym w brąz o oznaczeniu B101, bo jest on w stanie dużo złego znieść.
Niezależnie zaś od rodzaju zastosowanego łożyskowania najważniejszą rzeczą przy montażu jest właściwe wydystansowanie czopa przegubu w piaście. Reguluje się to podkładkami wkładanymi pod pierścień Segera. Luz poosiowy powinien być na poziomie 0,2-0,3mm. U siebie zrobiłem to w ten sposób, że zastosowałem dodatkową podkładkę z brązu, którą po prostu doszlifowałem do potrzebnej grubości. Trzeba tez zwrócić uwagę na rowek pod seger i na sam seger - w razie czego diamentowym iglakiem podpiłować rowek. Po czymś takim to po prostu musi chodzić długo i bezawaryjnie. Nie należy się przejmować za bardzo tym, że na tym etapie czop będzie się delikatnie kiwać w piaście. Ostateczne jego ustalenie następuje po założeniu sprzęgiełka, dzięki czemu zyskuje on drugi punkt podparcia (drugie łożysko jest w sprzęgiełku).
I to jest cała filozofia jeśli chodzi o przedni napęd sportage.

Temat już ogarnąłem.
Wymieniłem łożysko igiełkowe (nie kombinowałem tylko wstawiłem zwykłe). Wymieniłem osłonę ratczy (tu dlugo walczyłem z zerwanymi śrubami), obydwa łożyska w piaście, uszczelniacze, sworzeń wahacza dolnego, przy okazji szpilkę na piaście do koła. Przeczyściłem sprzęgiełko automatyczne (jak kasy przybędzie to wymienie na manualne). Wszystko pożądanie nasmarowałem. Jazda próbna była, wszystko działa, napędy się zapinają. Czas pokaże czy operacja się udała. Na wiosne zrobię drugą stronę.

Aha, luzu osiowego nie musiałem regulować chociaż miałem podkładki 0.5mm.
Jeśli chodzi o klin nakrętki piasty to uzyłem stary. Już mam opanowane wyciąganie.

Hehe ... to do następnej naprawy