jak to zawsze w moim przypadku bywa nie obyło się bez przygód. no więc pojechałem do sklepu, gdzie zakupiłem tarcze hamulcowe koszt 100 zł. sztuka oraz klocki zamienniki koszt 99 zł. przyjeżdżam do garażu i zabieram się za robote. po zrzuceniu docisku okazało się, że w sklepie sprzedał mi nie te klocki co potrzeba

wku.... do maxa i wystraszony bo okazało się, że okładzina odpadła mi od metalowej części klocka, poskładałem wszystko z powrotem, odpaliłem maszyne i do sklepu. na miejscu sprzedawca zapewniał mnie że klocki pochodzą z katalogu a on nie ma pojęcia dlaczego są całkiem inne. na szczęście mieli orginały dopłata 60 złotych. pytam się go, czy są może dwa rodzaje klocków? a on na to, że chyba nie.
na szczęście udało mi sie dojechać szczęśliwie do garażu i dokończyć wymiane.
acha, jeszcze jedno, mam fotki z tej wymiany, jakby ktoś chciał mogę przesłać, taki mały manual

tylko szkoda, że nie zrobiłem zdjęć tych felernych klocków, ale wtedy nie myślałem o tym
