Od kilku dni jestem właścicielem Kijanki.
Już przy zakupie pojechałem do SKP i diagnosta mi powiedział, że walnięte są półośki i silnik zarzygany olejem.
No i właśnie rozpocząłem przywracanie jej do stanu normalnej używalności.
Co prawda przejechałem już nią jakieś 500 km i poza wku.. bardzo denerwujący metalicznym dźwiękiem z różnych miejsc i w różnych czasach nie mam z nią większych problemów.
Aczkolwiek postawiłem ją na warsztat, aby usunięto mi wszystkie możliwe wycieki oleju z silnika.
I teraz prośba do forumowiczów, abyście napisali mi co przy okazji należy porobić przy silniku, aby można było Kijanką spokojnie dłużej pojeździć (chociaż po wypowiedziach Leona mam wątpliwości czy to jest możliwe

Bez bicia się przyznaję, że nie znam się na naprawie samochodów. Bardziej jestem humanistą (aczkolwiek kiedyś moja fizyczka powiedziała, że fakt, że ktoś nie zna fizyki, nie robi z niego humanisty

Pozdrawiam
i z góry dziękuję za wszelkie porady i wskazówki.