Warcy okrutnie... Rycy nie możebnie... a Cescy cała...
...ale tu o W i R się rozchodzi...
numera bestyjka mi wywinęła

...to od początku:
W - w sumie to całą zimę przelatałem na sprzęgach bez rozpinania... i po rozpięciu zonk

... jak wpadnie w jakiś dołek, lub też np na bruku zaczyna coś drzeć w lewym kole... najgorzej że coraz częściej to się zdarza

...sprzęgła AVM, uszkodzeń nie stwierdzono, łożysko igiełkowe wyglądało Ok. ale profilaktycznie poszło nowe... zero zmian...

gdy zaczyna trzeć (a odgłos jest taki jak by wieloklin o coś ocierał, nie udar) pomaga włączenie reduktora, nastaje cisza... zapiąłem lewy sprzęg i jazda próbna

, i jakież było żdziwienie gdy ten sam odgłos znów sie pojawił, ale z prawej strony

...
R - najpierw darła bystro w śniegu, tak z 50 gr na budziku miałem

, oczywiście na czterech łapach. Wyjechałem na czarne rozpiąłem sprzęgi i dzida między tirami

... i nagle coś piardło... był strzał i troszkę złapała czkawki, jakieś 1,1 zł zegarek pokazywał...
...no i teraz, drugą świece zarzuca, na wolnych pracuje nie równo... powyżej 2k obrotów wkręca się ładnie...
C - taki jej urok
...a teraz prośba do was koledzy od kija

, doradźcie, bo mi już pomysłów brak

....