Nitowanie okładzin hamulcowych

243d i inne

Moderator: Misiek Bielsko

AS2005
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 3
Rejestracja: śr cze 09, 2010 6:29 pm

Nitowanie okładzin hamulcowych

Post autor: AS2005 » pt cze 25, 2010 9:56 am

Czy toś z Kolegów ma jakieś doświadczenia z nitowaniem okładzin?
Konkretnie chodzi mi o ewentualne wyprofilowanie taśmy do łuku zgodnego z promieniem szczęki. Taśma hamulcowa jest zdaje się krucha i zapewne źle znosi zginanie "na siłę".
Ogólnie - prosze o wszelkie porady i sugestie na temat nitowania nowych okładzin.
Dzięki z góry.
Adam.

Awatar użytkownika
Didymos
Posty: 2164
Rejestracja: sob kwie 24, 2004 3:30 pm
Lokalizacja: Węgrów

Re: Nitowanie okładzin hamulcowych

Post autor: Didymos » pt cze 25, 2010 12:45 pm

Ja tam wielkiego doświadczenia nie mam, ale trafiały mi się okładziny sztywne, które trzeba było mocno nagrzewać opalarką, żeby nie pękały przy dopasowaniu do szczęki, a trafiało się i tak, że bez problemu doginało się na zimno.
SJ416
Tam, gdzie nie ma wolności, nie ma ani praw, ani obowiązków - N. B.

Awatar użytkownika
Gabriel Tatoj
 
 
Posty: 1147
Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am

Re: Nitowanie okładzin hamulcowych

Post autor: Gabriel Tatoj » pt cze 25, 2010 4:03 pm

WITAJCIE :D
AS2005 pisze:Czy toś z Kolegów ma jakieś doświadczenia z nitowaniem okładzin?
Konkretnie chodzi mi o ewentualne wyprofilowanie taśmy do łuku zgodnego z promieniem szczęki. Taśma hamulcowa jest zdaje się krucha i zapewne źle znosi zginanie "na siłę".
Ogólnie - prosze o wszelkie porady i sugestie na temat nitowania nowych okładzin.
Dzięki z góry.
Adam.
To zależy jaki jest w tej okładzinie aktualny promień zgięcia,z jakiego jest materiału, jakiej grubości i na jaki profil szczęki bedzie doformowywany. Inaczej mówiąc; jak dużo trzeba dogiąć okładzinę o większym promieniu na- o ileś tam mniejszą szczękę ??
Poza tym jak będziesz na siłę układał okładzinę , a ta będzie się bardzo bronić i mimo to nie pęknie, to powstaną pomiędzy nitami po długości szczęki szczeliny-takie łukowe portale w które dostanie się woda i wszystkie jej roztwory powodujące opuchliznę tego miejsca i rozsadzanie okładzin. Dobrze by było ułożyć okładzinę w bębnie w którym będzie pracować,oczyścić dokładnie szczękę, posmarować klejem okładzinę i docisnąć wszystko w tym bębnie ściskami. Odczekać aż klej to wszystko zwiąże i potem dopiero ponitować.
Ja praktykuję osadzanie okładzin na szelaku rozpuszczanym spirytusem. Mam gwarancję , że nic nie podejdzie pod okładzinę i nie powstanie tak zwany sztuczny luz w ukłądzie hamulcowym. Rdza oraz wszystko to co jest pomiędzy okładzina a szczęką, powoduje ,że podczas hamowania wartwa powyższa ogranicza prawidłowe działanie układu hamulowego, to rodzaj kompensacji która poddaje się podczas dociskania szczęki do bębna :)13
Jka ciśniesz pedał hamulca to masz pod nogą ,,szmatę", pedał ma być o twardym oporze.

Napisz z czego masz zamiar adaptować te okładziny i jeżeli to ARO, to przednie są szersze
a tyły pasują od żukawki(ja na takich pomykam) ?? :)13
Inni niech się też wypowiedzą, bo napewno już nie jeden motacz okuwał szczęki swojego jeździdła i ma doświadczenie w temacie ?? :)13
POZDRAWIAM :D

Awatar użytkownika
Kaktus
Posty: 689
Rejestracja: ndz lip 14, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Chełm

Re: Nitowanie okładzin hamulcowych

Post autor: Kaktus » śr cze 30, 2010 3:41 pm

ja polecam okładziny od żuka jeśli do muscela tylko trzeba nowe otwory w szczęce na nity aby okładziny pasowały tanie i dobre dwa razy wymieniałem

Awatar użytkownika
Wilku
Posty: 639
Rejestracja: czw sty 10, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Pultusk
Kontaktowanie:

Re: Nitowanie okładzin hamulcowych

Post autor: Wilku » wt lip 06, 2010 11:27 pm

Ja chyba przekonałem się do hamulców tarczowych - lepsza skuteczność, mniejsza awaryjność, dłuższa eksploatacja i klocki po 15-25pln (mowa na przykład o zaciskach Opla Vectry/Omegi). Przy hamulcach bębnowych odrobina błota zabrana do bębna z małego bagienka szybko robi spustoszenie w układzie hamulcowym.

Poza tym w Muscelu układ hamulcowy jest bardzo archaiczny. Wprawdzie dobrze zrobiony (nowe okładziny, przetoczone bębny, wyregulowany prawidłowo układ) działa w miarę skutecznie (chociaż wspomaganie czasami by się przydało;), ale dość krótko (brak samoregulatorów). No i części do niego stają się towarem deficytowym.


pzdr, W
Muscel '69 2,9 EFI; było Suzuki Samurai '90 1,3 GTi;
http://www.pultusk4x4.org

Awatar użytkownika
Gabriel Tatoj
 
 
Posty: 1147
Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am

Re: Nitowanie okładzin hamulcowych

Post autor: Gabriel Tatoj » śr lip 07, 2010 10:06 am

WITAJCIE :D
Wilku pisze:Ja chyba przekonałem się do hamulców tarczowych - lepsza skuteczność, mniejsza awaryjność, dłuższa eksploatacja i klocki po 15-25pln (mowa na przykład o zaciskach Opla Vectry/Omegi). Przy hamulcach bębnowych odrobina błota zabrana do bębna z małego bagienka szybko robi spustoszenie w układzie hamulcowym.(.....) pzdr, W
Nad skutecznością poszczególnych układów hamulcowych można by roztoczyć polemikę.
Ten temat dość dokładnie przerabiał Piotrek_ARO_243_D
Skuteczność to jedno a sprawność to coś zupełnie innego :)13 Ja mam w staruchu cały układ bębnowy i hamulec mam taki, że jak nacisnę na pedał to koła; GOOPER DISCOVERER AT- 33" malują gorący afalt :)2
A więc skuteczność bębnów jest bardzo wysoka, natomiast ich sprawność w warunkach terenowych jest już zależna paru rzeczy o których wspomniałeś :)1 .
Tarcze nie są tak skuteczne jak bębny-zakładając , że na instalacji hamulcowej -pobębnowej zastosujemy tarcze. Wtedy ich skuteczność jest mniejsza niż bębna. Po zastosowaniu instalacji która będzie generowała większe ciśnienie- konieczne do prawidłowego działania układu tarczowego, uzyskamy porządaną skuteczność i bardzo dobrą sprawność hamulców w każdych praktycznie warunach eksploatacyjnych :)1
Chcę powiedzieć , że trochę trzeba dłubnąć żeby zmienić na tarcze układ hamulcowy.
Do blokowania tarcz jest potrzebne większe ciśnienie niż do blokowania bębnów w tym samym pojeździe.
Koło ma średnicę powiedzmy 860 mm a tarcza w feldze 16" będzie miała około 280 do 300 mm :)1.
Porównajcie sobie promień koła, masę auta, warunki eksploatacyjne; do promienia na którym w tarczy hamulcowej dolegają klocki i jaki nacisk musi wytworzyć klocek na tarczę aby pokonać trakcję tak wielkiego koła ?? :)13
POZDRAWIAM :D

Awatar użytkownika
Kaktus
Posty: 689
Rejestracja: ndz lip 14, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Chełm

Re: Nitowanie okładzin hamulcowych

Post autor: Kaktus » śr lip 07, 2010 7:25 pm

Tak tak tylko że im większy tłoczek w zacisku tym wymagane mniejsze ciśnienie w praktyce u mnie zacisk Vitary i pompa Żuk i tak daje o jedną trzecią jak nie połowę słabsze duszenie pedał hamulca. Lepsza szybkość reagowania hamulców tarczowych jest wyraźnie wyczuwalna ale po wyjeździe z błota, wody jest krótkie wrażenie że hamulce nie działają w bębnach nie jest to takie drastyczne ale sporo dłużej się czyszczą .

irek10.4
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 51
Rejestracja: pn lis 13, 2006 8:27 pm
Lokalizacja: mysłowice

Re: Nitowanie okładzin hamulcowych

Post autor: irek10.4 » śr lip 07, 2010 9:14 pm

ja tam wolę bębny ztyłu. teraz mam tarcze i nawet nie potrafię na ręcznym nawrócić. bębny lepsze.
irek 10.4

ODPOWIEDZ

Wróć do „Aro”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość