Wstawiam silnik Andoria 4C90 do Aro 243

243d i inne

Moderator: Misiek Bielsko

Awatar użytkownika
hal9
Posty: 509
Rejestracja: sob sie 18, 2007 9:33 pm
Lokalizacja: Chmielnik, woj Świętokrzyskie

Wstawiam silnik Andoria 4C90 do Aro 243

Post autor: hal9 » ndz sie 19, 2007 6:18 pm

Postanowiłem wskrzesić Aro mojego wujka wstawiając do niego nowy silnik Andoria 4C90. Poprzednio był tam silnik Żuka, przed nim silnik Forda Grenady oraz orgilalny. Jest to więc czwarte "serce" tego wozu.
W związku z powyższym proszę o pomoc w znalezieniu instrukcji eksploatacyjnej do silniczka z Andrychowa.

z góry dzieki za wszelką pomoc :D

Awatar użytkownika
Gabriel Tatoj
 
 
Posty: 1147
Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am

POZYTYWNE MUTACJE !

Post autor: Gabriel Tatoj » ndz sie 19, 2007 7:10 pm

WITAJ hal9. :D .
Wizja jest dosyć dobra :)2 , napisz jeszcz jeżeli możesz jaki był oryginalny motor( podejżewam iż był to jednogłowicowy; L-27) ?? .
Nie jest to jakieś przesłuchanie , po prostu parę rzeczy jest dobrze dodatkowo wiedzieć :)1 .Pisząc ,,nowy" masz na myśli fabrycznie
nowy ?? , bo jeżeli tak to jest to pewnie silnik; 4CTi90-1BE...EURO III,mający moc; 75 kW, moment; 230 Nm przy; 2000-2500 obr/min i maksymalne obroty ; 4100 na minutę .Takową instrukcję mają pewnie posiadacze LUBLINÓW z ANDORIĄ , kilku na tym forum ma nawet ARO z ANDORIĄ :)21 i napewno odpowiedzą na temat . :)1
ŻYCZYMY TOBIE OWOCNEGO MATANIA I TRZYMAMY KCIUKI NA OKOLICZNOŚĆ PRZEKŁADKI. :)2 :)2 :)2 . POZDRO. :)13

Awatar użytkownika
BooBoo
Posty: 1802
Rejestracja: ndz sie 22, 2004 1:43 pm
Lokalizacja: Rudawy Janowickie

Post autor: BooBoo » ndz sie 19, 2007 7:44 pm

Jest nawet Uaz z Andorią :D

Możesz tam się czegoś dowiedzieć.
Ziemia jest płaska, każdy to widzi. Za wyjątkiem mojej wiochy gdzie jest ewidentnie wypukła.

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Post autor: klucz13 » ndz sie 19, 2007 7:55 pm

A co się dowiadywać :o motasz jeżdzisz co jakiś czas olej mieniasz i wzbudzasz podziw okolicznej gawiedzi :)21
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

Awatar użytkownika
hal9
Posty: 509
Rejestracja: sob sie 18, 2007 9:33 pm
Lokalizacja: Chmielnik, woj Świętokrzyskie

Post autor: hal9 » ndz sie 19, 2007 9:15 pm

Niestety przez NOWY rozumiem nowo uzyskany, kupiłem Żuka z Andorią ponieważ w Aro dorobione były wieszki do silnika żukowskiego. Zresztą radził sobie na miarę swych skromnych :-? możliwości. Silnik jest wersją z roku 1996, zwykły wolnossący choć prawdopodobnie da się do niego zastosować sprężarkę. Jedyne co znalazłem na stronie producenta to moc 70 KM.

Co do pytania Gabriel-a to nie wiem jaki był orginał gdyż samochód kupiony był już z silnikiem Żuka. Przekładkę z orginału na Forda i z Forda na Żuka (powodem było podobno niemozność kupienia rozrusznika) robił znajomy wujka (poprzedni właściciel). Możliwe że coś u niego ocalało z tego silnika jeśli interesują cię części mogę się o nie zapytać.

Hej klucz 13 ja jestem perfekcjonista wszystko według książki :o chyba że dojdę do wniosku że jestem mondrzejszy niż fabryka i postanawiam ją poprawić :) - to zdarza się za często :D

Awatar użytkownika
Gabriel Tatoj
 
 
Posty: 1147
Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am

ANDORIA DO ARO !

Post autor: Gabriel Tatoj » ndz sie 19, 2007 9:47 pm

WITAJCIE !
To zwykła ANDORIA ,taka jak w pierwszych LUBLINACH ( tak podejżewam ),na pewno wszystko będą wiedzieli właściciele LUBLINÓW
a z dotarciem do nich nie powinno być kłopotu bo to bardzo popularny pojazd, a i u mechaników mających warsztaty informacja niemalże pewna na temat tego motorka. A o oryginalny silnik pytam z powodu przełożeń w przekładni głównej,bo jeżeli był L-27 , to mosty były wolne (4-125)i takie właśnie potrzebuje Twoja ANDORIA.POZDRO :D

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Re: ANDORIA DO ARO !

Post autor: klucz13 » ndz sie 19, 2007 9:55 pm

[quote="Gabriel . A o oryginalny silnik pytam z powodu przełożeń w przekładni głównej,bo jeżeli był L-27 , to mosty były wolne (4-125)i takie właśnie potrzebuje Twoja ANDORIA.POZDRO :D[/quote]
a dlaczego mosty wolne :o
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

Awatar użytkownika
hal9
Posty: 509
Rejestracja: sob sie 18, 2007 9:33 pm
Lokalizacja: Chmielnik, woj Świętokrzyskie

Post autor: hal9 » ndz sie 19, 2007 10:15 pm

Nestery mam tylko tył, przód WYRŻNOŁ poprzedni własciciel. Dlatego wstawiam silnik razem ze skrzynią 4. Ponieważ raczej nie będę w stanie odtworzyć przedniego napędu chciałbym to częściowo zrekompensować wstawiając w przyszłości skrzynie z UAZa, dzięki temu będę miał reduktor aby sprawniej poruszać się w terenie - Czy takie rozwiązanie jest według was sensowne ? Orginalnym silnikiem był diesel 3.1 więc most chyba pasuje.

Awatar użytkownika
Mart
Posty: 306
Rejestracja: czw paź 07, 2004 7:33 pm
Lokalizacja: Kamieniec Wrocławski
Kontaktowanie:

Post autor: Mart » pn sie 20, 2007 8:25 am

hal9 pisze:Nestery mam tylko tył, przód WYRŻNOŁ poprzedni własciciel. Dlatego wstawiam silnik razem ze skrzynią 4. Ponieważ raczej nie będę w stanie odtworzyć przedniego napędu chciałbym to częściowo zrekompensować wstawiając w przyszłości skrzynie z UAZa, dzięki temu będę miał reduktor aby sprawniej poruszać się w terenie - Czy takie rozwiązanie jest według was sensowne ? Orginalnym silnikiem był diesel 3.1 więc most chyba pasuje.
pomysł z załozeniem skrzyni z reduktorem jest dobry, ale potem należałoby też założyć przedni most do kompletu, bo na samym tylnim napędzie to trzeba raczej z "pełnym butem" jeździć żeby gdzieś nie wkleić, a nie jeszcze spowalniać sprzęta- takie jest przynajmniej moje zdanie
pozdr
motanie...

wieprzowina
 
 
Posty: 3760
Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
Lokalizacja: KR

Post autor: wieprzowina » pn sie 20, 2007 9:03 am

Sorry ale pomysł kompletnie bezsensowny
1 - Założenie reduktora przy napędzie tylko na tył da Ci dwa efekty - łatwiejsze zerwanie przyczepności i przede wszystkim zmielenie mostu, gdy taka przyczepność będzie.
Z tylnym napędem masz nadal auto, które będzie się ślizgało na mokrej trawie
2- sprężarki do silnika wolnossącego nie zastosujesz, chyba że zadowala Cię resurs rzędu 500 km. Silnik przewidziany do turbiny ma inne tłoki, korbowody, wał korbowy i centralki olejowe smarujące tłoki od dołu
3 - nie wiem czy go sprawdzałeś ale 11 silnik wyjęty z dostawczoka ma prawo być tak wyjebany, że cała operacja nie ma żadnego sensu - lepiej podreperować ten który jest, zwłaszcza że zauważyłem że nowe tłoki do żukensa w ramach wyprzedaży w pobliskim sklepie (autogama) są w cenie złomu.

Awatar użytkownika
mieczan
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 34
Rejestracja: pn lip 03, 2006 1:17 pm
Lokalizacja: Mogilno

Post autor: mieczan » pn sie 20, 2007 11:07 am

hal9, tak się składa że poza ARO 243D z jedynym słusznym silnikiem czyli starym oryginalnym D-127 :lol: mam też w użyciu Żuka z Andorią z 1998 roku.
Jakiś czas temu zanabyłem na Allegro coś na kształt instrukcji eksploatacyjnej motoru 4C90 - mogę Ci conieco pokserować jak chcesz...
Maciek

Awatar użytkownika
hal9
Posty: 509
Rejestracja: sob sie 18, 2007 9:33 pm
Lokalizacja: Chmielnik, woj Świętokrzyskie

Post autor: hal9 » pn sie 20, 2007 11:50 am

Widzę że zdania co do reduktora są podzielone, na pewno najpierw sprawdzę wersje bez reduktora może da się jakoś jeździć. Oczywiście o żadnych wyczynach nie ma mowy.

Wieprzowina pisze że sprężarki nie da rady może ma rację, muwiono mi że silniki są takie same ale to tylko wiedza "na gębę" więc nie będę podejmował tematu.
Silnik jest jak najbardziej sprawny kupiłem go razem z całym żukiem, odpalił bez problemu, nie dymi, nie ksztusi się - jest spoko. Ponadto przeszedł tuż przed rozbiciem żuka remont w poważnym warsztacie wiem to na pewno dlatego go kupiłem.

Mieczan jeśli możesz to przyślij mi co masz jakoś się odwdzięcze.

Od rana walczę z włożeniem silnika, okazuje się że wieszaki kóre miałem przystosowane do żuka nie bardzo pasują pod Andorie. Postanowiłem zdjąć poduszki z uchwytów nadspawam płaskownik 8 pzczynając od ramy po wieszaku lewym i prawym do ramy z drugiej strony. W ten sposub powstanie kołyska - do silnika przykręciłem poduszki i opuszczając go ustale gdzie wywiercić dziury na poduchy. tylnia podtrzymak na skrzyni raczej nie zmieni swego położenia. Uwaga do wszystkich co by chcieli robić podobny manewr: przekładnia kierownicza jest niebezpiecznie blisko rozrządu, aby opuścić silnik należy wymontować prostokątną rurę nadmuchu powietrza bo bardzo przeszkadza (kolektor ssący jest olbrzymi).

To na razie tyle jak coś zdziałam to napiszę dzięki wszystkim za pomoc.

Awatar użytkownika
Mart
Posty: 306
Rejestracja: czw paź 07, 2004 7:33 pm
Lokalizacja: Kamieniec Wrocławski
Kontaktowanie:

Post autor: Mart » pn sie 20, 2007 12:00 pm

wieprzowina pisze:Sorry ale pomysł kompletnie bezsensowny
1 - Założenie reduktora przy napędzie tylko na tył da Ci dwa efekty - łatwiejsze zerwanie przyczepności i przede wszystkim zmielenie mostu, gdy taka przyczepność będzie.
Z tylnym napędem masz nadal auto, które będzie się ślizgało na mokrej trawie
...
wątpię żeby most się zmielił, ja w muscelu mogłem "redukować" na przełożenie ok 5,85, miałem opony 7.50r16 (nieduże, ale ładnie się wgryzały) i jadąc na samym tylnym napędzie w różnych warunkach nic się nie posypało ( w sumie to oprócz zatkanych filtrów od paliwa i problemów z rozrusznikiem to nic mi się nie popsuło w muscelu, pomijając także łożysko tylnego koła które na błocie to za długo nie jeździło :) )
a tylny most muscela i aro jest prawie (pancerny) taki sam
pozdr
motanie...

wieprzowina
 
 
Posty: 3760
Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
Lokalizacja: KR

Post autor: wieprzowina » pn sie 20, 2007 12:20 pm

ten prawie pancerny most zmielił Koro tak że bebechy wyszły przez prawie pancerną (aluminiową?) obudowę

Awatar użytkownika
hal9
Posty: 509
Rejestracja: sob sie 18, 2007 9:33 pm
Lokalizacja: Chmielnik, woj Świętokrzyskie

Post autor: hal9 » pn sie 20, 2007 2:10 pm

Panowie co do reduktora to z waszych wypowiedzi wywnioskowałem że czy wytrzyma i czy jest go sens zakładać zależy od sposobu eksploatacji. Więc przedstawiam wam warunki w jakich będzie pracował pojazd:
1. Dużo krutkich tras po szosie ok 200 - 300 km tygodniowo.
2. Potrzebuje w każdej chwili bez skrupułów zjechać na polne drogi.
3. Częste wizyty w lesie ale też po w miare przejezdnych duktach.
4. Najważniejsze - mieszkam dość daleko od szosy 0k 300 m i zimą muszę jakoś do niej dotrzeć, jednak posiadam traktor z doroboionym przeze mnie spychem :D więc nie muszę brodzić w śniegu, a w razie draki jest czym Blaszankę wyciągnąć.
5. Apetyt rośnie w miare jedzenia więc pewnie skuszę się na jakiś łatwy rajdzik ale to tylko marzenie.

Jeśli możecie odnieście się teraz co do sensu zastosowania reduktora. Most jest w dobrym stanie nie ma luzów, olej wymieniany dość często, łożyska nowe.

Awatar użytkownika
Gabriel Tatoj
 
 
Posty: 1147
Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am

NIEPOROZUMIENIE!

Post autor: Gabriel Tatoj » pn sie 20, 2007 2:26 pm

WITAJCIE ! :roll:
Skoro o wytrzymałości mowa to ja sobie pozwolę na sam początek małe sprostowanie, mianowicie; most przedni ARO z niezależnego zawiecha, to nie most tylny z ARO czy MUŚĆKA . :)1 :)1 . Jeżeli w moście tylnym ARO albo MUŚĆKA jest coś słabe , to napewno niedbałość albo niedopatrzenie
czegoś w porę przez eksploatujących !! !! :o :o .Ja nie zadbałem o prawidłowy luz na satelitach i pierwszy podjazd na zlocie w Smolniku skończył się rozmnożenim satelit na drobne :( .Jeżeli jest wszystko jak ma być to nie ma mowy żeby ANDORIA (nawet z turbiną) cokolwiek była w stanie zrobić złego z tym dyfrem !!. Po zrobieniu tego rosypanego dyfra u mnie, jest zrobione naście tysięcy na 7,50 x 16 MT TRACKER ,w warunkach które czasem są nieprzyzwoicie trudne i nie zawsze jest to teren , bo zdaża się ciągnąć coś, co na codzień ciągną traktory !! . A wogóle ARO bez przodu to taki rumuński ŻUK :-? . Narazie tyle z moich pięciu groszy :)13 . POZDRO :D

Awatar użytkownika
Mart
Posty: 306
Rejestracja: czw paź 07, 2004 7:33 pm
Lokalizacja: Kamieniec Wrocławski
Kontaktowanie:

Post autor: Mart » pn sie 20, 2007 2:32 pm

wieprzowina pisze:ten prawie pancerny most zmielił Koro tak że bebechy wyszły przez prawie pancerną (aluminiową?) obudowę
ale zdaje się tam wybuchł przedni 'most', a on nijak się nie ma do 'pancerności' tylnego, który to napewno nie jest aluminiowy.

@hal9
do tego opisu terenu w którym aro będzie śmigać, sam tył by może wystarczył (tylko jakieś dobre opony na tył trzeba by dać) i jeśli kolega nie nosi się z zamiarem założenia przedniego napędu to kwestie reduktora też bym pominął, bo poco zbędne żelastwo zakładać (lepiej już dobrą zsynchronizowaną skrzynkę do tego silnika podczepić).
Jednak wg. mnie najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby zmotanie przedniego napędu, czyli teraz założyć skrzynie z reduktorem i potem z czasem zrobić przedni napęd, oryginalny, lub obydwa inne mosty wmontować, takżeby był to samochód 4x4
motanie...

Awatar użytkownika
hal9
Posty: 509
Rejestracja: sob sie 18, 2007 9:33 pm
Lokalizacja: Chmielnik, woj Świętokrzyskie

Post autor: hal9 » pn sie 20, 2007 3:33 pm

Problem w tym że poprzednio z silnikiem żuka miałem 275/70/16 i samochód nie chciał się zebrać co prawda jak się rozpędził to na takich gumach szedł jak przecinak. Nie wiem ile bo licznik oszukiwał ale kumple co ich mijałem mówili że ponad 130 ciołem (nie bardzo w to wieże, chyba mnie straszyli). Obecnie posiadam cztery prawie nówki 6,50 x 16C więc je założe na początek. Może to rozwiąże problem ruszania w niekorzystnych warunkach.

Pytanie do Mart-a jaką skrzynie mozna by zastosować. Wychodziły Lubliny ze skrzynią 5 od Kia ale są drogie ponad 1000 zł i do tego straszne krowy. Zresztą to wyklucza ewentualny przód.

Awatar użytkownika
Mart
Posty: 306
Rejestracja: czw paź 07, 2004 7:33 pm
Lokalizacja: Kamieniec Wrocławski
Kontaktowanie:

Post autor: Mart » pn sie 20, 2007 3:49 pm

hm, nieznam tematu skrzyń biegów w lublinach, ale wydaje mi się że każda skrzynia od lublina jest przyjemniejsza w eksploatacji niż skrzynia uaza :)21 więc na razie można założyć taką, jaka jest pod ręką, a potem się zastanowić i 4x4 jakoś zrobić.
Zawsze można później do 'zwykłej' skrzyni np. lublina podłączyć wałkiem oddzielony reduktor od np. Uaza, rozwiązań jest wiele, oby tylko kasy i miejsca pod buda wystarczyło :D
pozdr
motanie...

Awatar użytkownika
hal9
Posty: 509
Rejestracja: sob sie 18, 2007 9:33 pm
Lokalizacja: Chmielnik, woj Świętokrzyskie

Post autor: hal9 » pn sie 20, 2007 6:01 pm

Na razie wkładam 4 z żuka (ta co była z silnikiem). Potem będę kombinował coś innego, bo uważam że to rozwiązanie tymczasowe. Jeśli nie będą pasować mocowania obudowa sprzęgła - skrzynia to ostatecznie można zrobić przejściówkę z blachy 10 i na niej podwiesić zestaw, podobnie jak są połączone skrzynia - reduktor w Uazie. Popraw mnie Mart jeśli palnołem bzdurę.

PS. widzę u ciebie niechęć do skrzyń Uaza czyżby niemiłe doświadczenia ?
Ja miałem okazję jęździć dwoma z silnikami Mercedesa 2,4 i 3,0 nie było możliwości ich zakopać oczywiście dla mnie de facto laika, choć się starałem :lol: . Skrzynie toporne ale sobie radziłem.

Awatar użytkownika
Mart
Posty: 306
Rejestracja: czw paź 07, 2004 7:33 pm
Lokalizacja: Kamieniec Wrocławski
Kontaktowanie:

Post autor: Mart » pn sie 20, 2007 7:13 pm

wszystko się zgadza, można potem motać do woli :)21


no właśnie, skrzynia od Uaza jest toporna, ja miałem u siebie skrzynie od mercedesa(od 115 albo 123, nie jestem pewien) i ją chwale, małe to i dość trwałe,
motanie...

Awatar użytkownika
hal9
Posty: 509
Rejestracja: sob sie 18, 2007 9:33 pm
Lokalizacja: Chmielnik, woj Świętokrzyskie

Post autor: hal9 » pn sie 20, 2007 7:16 pm

Dzięki za podtrzymanie na duchu :D

Awatar użytkownika
Gabriel Tatoj
 
 
Posty: 1147
Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am

SKRZYNIA BIEGÓW !

Post autor: Gabriel Tatoj » pn sie 20, 2007 8:19 pm

WITAJCIE :)12 .
Każda skrzynia o której była mowa jest w stanie być dosyć odporna mechanicznie , ponieważ ANDORIA to spokojny motorek . Ja to bym od razu ożenił ten silnik z obiema napędami , ale jeżeli Kolega chce tak jak pisze to też może nie źle , bo doświadczy osobiście jak to jest na jednej osi zmagać się z jakimś błotem, śniegiem czy piachem. :)1 Sugeruję zastosować porady Kolegi Mart-a , aby porządne opony zapodać na oś napędową bo to jedyny sposób owocnego pomykania , może nie od razu JODŁY 7,50 X 16 ale jakieś MT-ki robić będą dobrze :)2 :)1 :D .
Jeżeli się wybierasz na jakiś zlot ?? , to będziesz miał okazję na własne oczy :o oglądnąć jak w ARONACH można motać żeby jeździć. To chyba jedyne pojazdy konstrukcyjnie przewidziane do MUTACJI, poza fabryką je produkującą. :wink: Łatwo bym wyliczył te motory, których w ARO nie widziałem :o , skrzynie biegów zresztą podobnie :lol:.Pisz jak Tobie idą prace, bośmy ciekawi bardzo zobaczyć efekt w postaci; poruszającej się -> , no i oczywiście satysfakcję motającego :)13 :)13 :)13 z używania sprzetu :)2 . POZDRAWIAM; NARA :D

zax

Post autor: zax » pn sie 20, 2007 9:16 pm

Jeśli moge mimo mojej mizernej wiedzy się troszeczkę wciąć:

Hal9 obserwuj uważnie moto.allegro i giełdę rajdy4x4 - czasem pojawiają się przednie dyfry do Aro w okolicach 300 zł.
Jeśli chodzi o reduktor do Aro to trudno go dostać, a ceny wahają się od 150 do 300 złotych. Jest ATOMOWY. Ma wyprowadzenie napędu na przód po prawej stronie, więc jeśli tam masz miejsce to kombinuj z takim reduktorem. Niestety do kompletu wymagana skrzynia z Aro (nie atomowa :oops: ).

Wybacz, że tak marudzę, ale próbuję doradzić, abyś nie zrobił pomnika 4x2 w kształcie Aro :roll:


Wieprzowina wybacz, ale Koro miał już nowy most tylny, z blokada i to nie to samo co atomowe mosty Aro z lat 80tych.

wieprzowina
 
 
Posty: 3760
Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
Lokalizacja: KR

Post autor: wieprzowina » wt sie 21, 2007 5:37 am

mitami żyjecie
nie ma super aut, atomowych mostów - są auta sprawne i do dupy
a jakie to auto ma znaczenie siódmorzędne i to głównie dla lanserów

do dupy mogą być zastosowane przez fabrykę rozwiązania techniczne, dostępność części...

ps
cztery miesiące temu byłem świadkiem zesrania się "atomowego mostu z lat 80" (podobnie jak kilka osób piszących w tym topiku)
i stało się to właśnie zaraz po tym jak na prostej drodze Aro utraciło przedni napęd - co potwierdza mą teorie wpływu braku przedniego napędu na życie tyłu.

ps""
w przypadku Koro faktycznie chodziło o przedni dyfer

ODPOWIEDZ

Wróć do „Aro”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość