aro 243d z silnikiem 3.2
Moderator: Misiek Bielsko
a co do słowa przejściowy to oznacza że jest pewna wersja jednego modelu samochodu danej marki która nastepuje po poprzedniej wersji czesto w krótkim czasie i zostaje zastapiona dużo lepszą wersją, w rumuńskiej motoryzacji było tak z dacią novą a potem z loganem, więc jelśli możesz to używaj słów które rozumiesz a jak nie to sięgnij po słownik.
dajcie Arcziemu persen...
Będzie mi mówił co miałem na myśli
tego jeszcze nie grali.
Ale taaak, po części masz rację. Tylko że z Rumunami było tak ze ARO 24x jest pewna wersją przejściową: pomiędzy Muscelem a... no właśnie, jeszcze Rumuni nie zrobili solidnej terenówki więc jest przejściówką miedzy Muscelem a samochodami z innym znaczkiem na masce- na przykład gównianym Patrolem
Będzie mi mówił co miałem na myśli

Ale taaak, po części masz rację. Tylko że z Rumunami było tak ze ARO 24x jest pewna wersją przejściową: pomiędzy Muscelem a... no właśnie, jeszcze Rumuni nie zrobili solidnej terenówki więc jest przejściówką miedzy Muscelem a samochodami z innym znaczkiem na masce- na przykład gównianym Patrolem

"[..] to trzeba kupic i uleczyc ..."
Potwierdzam opinię na temat Aro z silnikiem 3.2. Motor nie do zajeżdżenia.
70 koni i moment obrotowy ciągnika rolniczego. Ze starem pełnym cegły na holu bez problemu osiągnął ponad 60 km/h.
Palił w granicach 7,5 /100 na czarnym, w terenie rzadko przekraczał 10 /100.
Był to mój wóz służbowy. Katowałem go, przepraszam, eksploatowałem
przez 5 lat w bardzo trudnym terenie, jakim są szeroko pojęte Kaszuby.
Bez specjalnych ograniczeń "testowany" był w bagnach, na piachach, na szutrowych serpentynach kaszubskich dróg. W ciągu 5 lat miał 2 defekty: pierwszy to pęknięty wałek klawiatury (pospawany i oszlifowany u kowala, po zamontowaniu służył dalej), drugi defekt - trochę na własną prośbę, to wyrwanie mocowania wahacza przedniego po tym, jak z trawy wyorałem głaz wielkości ruskiego telewizora. Znowu pomógł pobliski kowal. Trochę upierdl.iwy jest urządzenie pt. sprzęgiełka przedniego napędu. Jest to chyba najsłabszy punkt tego auta. Trzeba też koniecznie zamontować nagrzewnicę np. od żuka, bo fabryczna to porażka.
Nie wiem, czy to przypadłość mojego egzemplarza, czy wszystkich, ale ilekroć zdarzyło mi się zapowietrzenie (maksymalne zużycie paliwa) zawodziły wszelkie warsztatowe sposoby, pomagał jedynie sznurek...
Znam człowieka, który miał trochę części od Aro. Ewentualne zapytania na priv, to się zorientujemy, czy to jeszcze aktualne.
70 koni i moment obrotowy ciągnika rolniczego. Ze starem pełnym cegły na holu bez problemu osiągnął ponad 60 km/h.
Palił w granicach 7,5 /100 na czarnym, w terenie rzadko przekraczał 10 /100.
Był to mój wóz służbowy. Katowałem go, przepraszam, eksploatowałem

Bez specjalnych ograniczeń "testowany" był w bagnach, na piachach, na szutrowych serpentynach kaszubskich dróg. W ciągu 5 lat miał 2 defekty: pierwszy to pęknięty wałek klawiatury (pospawany i oszlifowany u kowala, po zamontowaniu służył dalej), drugi defekt - trochę na własną prośbę, to wyrwanie mocowania wahacza przedniego po tym, jak z trawy wyorałem głaz wielkości ruskiego telewizora. Znowu pomógł pobliski kowal. Trochę upierdl.iwy jest urządzenie pt. sprzęgiełka przedniego napędu. Jest to chyba najsłabszy punkt tego auta. Trzeba też koniecznie zamontować nagrzewnicę np. od żuka, bo fabryczna to porażka.
Nie wiem, czy to przypadłość mojego egzemplarza, czy wszystkich, ale ilekroć zdarzyło mi się zapowietrzenie (maksymalne zużycie paliwa) zawodziły wszelkie warsztatowe sposoby, pomagał jedynie sznurek...
Znam człowieka, który miał trochę części od Aro. Ewentualne zapytania na priv, to się zorientujemy, czy to jeszcze aktualne.
Geronimo pisze:Witajcie
Rozpoczynam pytania z cyklu co do czego
pierwsze :
siweca plomieniowa - zasilanie paliwem skad jest zasilana, oraz co odlacza zasilanie elektryczne.
Nikt sie niewypowiedział to ja błysne.Zasilana jest z zbiorniczka przykreconego do kolektora sscego.Zbiorniczek zasilany jest ON z powrotu inaczej z namiaru wtryskiwaczy.Drugi króciec zbiorniczka połaczony jest przez trójnik z nadmiarem pompy wtryskowej i do zbiornika paliwa.Proste.
Przewód elektryczny gruby załancza świece płomieniową.Proces uruchmiania wyglada tak:orginalnie jest pozycja w stacyjce,która przytrzymujesz przed kreceniem rozrusznikiem od 15-20sekónd.Słychac czesto bumm i z świecy wydobywa sie płomien.Mnie bolały palce od trzymania kluczyka,wiec dałem zwykły przełoncznik.Tej świecy nie przepalisz moze pracowac po uruchomienu silnika.Za chwile ja odłaczam i sama gasnie.
świeca zbudowana jest z zaworu termicznego który po rozgrzaniu spirali otwiera dopływ paliwa.Paliwo napotykajac na swojej drode...eee dalej to oczwiste.
Toby tak działało.Pozdrowiąka dla Aromaniaków.
- Gabriel Tatoj
-
- Posty: 1147
- Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am
SILNIK DO ARO D 127 (dwie głowice)
SERDECZNIE WSZYSTKICH FORUMOWICZÓW POZDRAWIAM
Jako wieloletni użytkownik samochodów ARO 24 z motorem D 127 , muszę się wypowiedzieć na temat tego silnika .
Dla satysfakcji nastawionych anty do tego silnika, podam najpierw
jego wady; ciężar , głośna praca , dosyć duże zapotrzebowanie
na prąd rozruchowy , długi czas rozgrzewania , wibracje i może jeszcze
pare żeczy już związanych z eksploatacją , czy raczej dbałością
o diametralne zasady postępowania przy obsłudze tego silnika.
Osobiście twierdzę; iż ten silnik ze swoimi parametrami
technicznymi sprawdza się doskonale w takim samochodzie jak ARO.
Biorąc pod uwagę przeznaczenie tych pojazdów , (ich użytkowość ),
masę własną ,momentochłonność całego układu przeniesienia napędu,
średnicę kół czy chociażby krztałt nadwozi (bardzo słaby opływ powietrza),
ten silnik spełnia warunki by napędzać KANCIAKI (i nie tylko ).
Z zalet pozwolę sobie wymienić ; napewno prostotę jako całości,
małe zużycie paliwa ,(nie wyłączając tego najgorszego tzn: anty paliwa, np: rozpuszczalnik chloro kauczukowy z odbarwianym olejem opałowym ),dobry moment obrotowy ( maks.przy 1800 obr.),
sterowanie nie wymagające w ogóle instalacji elektrycznej , kryty
rozrząd zębaty ( wieczny), smarowanie wewnętrzne doskonałe, poprzez
b.wydajną pompę ,tłoczacą również olej kanałami w korbowodach do
swożnia tłoka , duża ilość oleju w misce pozwalająca eksploatować
silnik w dużym przechyle wzdłużnym i bocznym, rozmieszczenie osprzętu
silnika b. wysoko (np: alternator , vacum pompa , rozrusznik ,układ
ssący powietrze, czy bagnet poziomu oleju).
Większość niedomagań tego silnika jest efektem niedbałości ,czy
zwyczajnej IGNORANCJI ze strony użytkowników tudzież mechaników,
do których udamy się po pomoc czy poradę,którzy to ze zwykłej nieznajomości tego konkretnego silnika nie są w stanie dobrze
doradzić nie mówiąc żeby coś przy nim zrobić. Przykłady takiego
działania mógłbym na tym forum ciągnąć w nieskończoność,jako
przykład może podam nie jakiegoś tam.... , ale mechaników z firmy która
serwisowała,oraz była dystrybutorem tychże pojazdów.
Mianowicie : po przywiezieniu pomp wtryskowych z regulacji i po
założeniu do samochodu -MEGA ZDZIWKO; ARON nie pali , nawet będąc
ciąganym dookoła POM-u .Pominę fakt że po jakimś czasie silnik
w ciągnionym pojeździe miał temperaturę jak przy normalnej pracy.
Oczywiście ; ,, AUTA DO D..... CO ZA SK...... JA TO P....... " itd .itd.
Pompy zawieziono do reklamacji do zakładu pompiarskiego w którym rpompiarze nie rozumieli że coś nie działa i sami pofatygowali się na miejsce AKCJI . Jak bardzo byli zaskoczeni , gdy okazało się że
że dla NAPRAWIACZY , nie miało znaczenia to że; inna jest pompa
do silnika: D 127, a inna do silnika L 27. Pasują fizycznie ,ale mają
INNY KIERUNEK OBROTÓW .Zakończę narazie moje rozważania,
jeżeli macie jakieś uwagi, to bardzo chętnie przyjmnę to wszystko
co napiszecie
NARAZICHO 


Jako wieloletni użytkownik samochodów ARO 24 z motorem D 127 , muszę się wypowiedzieć na temat tego silnika .
Dla satysfakcji nastawionych anty do tego silnika, podam najpierw
jego wady; ciężar , głośna praca , dosyć duże zapotrzebowanie
na prąd rozruchowy , długi czas rozgrzewania , wibracje i może jeszcze
pare żeczy już związanych z eksploatacją , czy raczej dbałością
o diametralne zasady postępowania przy obsłudze tego silnika.
Osobiście twierdzę; iż ten silnik ze swoimi parametrami
technicznymi sprawdza się doskonale w takim samochodzie jak ARO.
Biorąc pod uwagę przeznaczenie tych pojazdów , (ich użytkowość ),
masę własną ,momentochłonność całego układu przeniesienia napędu,
średnicę kół czy chociażby krztałt nadwozi (bardzo słaby opływ powietrza),
ten silnik spełnia warunki by napędzać KANCIAKI (i nie tylko ).
Z zalet pozwolę sobie wymienić ; napewno prostotę jako całości,
małe zużycie paliwa ,(nie wyłączając tego najgorszego tzn: anty paliwa, np: rozpuszczalnik chloro kauczukowy z odbarwianym olejem opałowym ),dobry moment obrotowy ( maks.przy 1800 obr.),
sterowanie nie wymagające w ogóle instalacji elektrycznej , kryty
rozrząd zębaty ( wieczny), smarowanie wewnętrzne doskonałe, poprzez
b.wydajną pompę ,tłoczacą również olej kanałami w korbowodach do
swożnia tłoka , duża ilość oleju w misce pozwalająca eksploatować
silnik w dużym przechyle wzdłużnym i bocznym, rozmieszczenie osprzętu
silnika b. wysoko (np: alternator , vacum pompa , rozrusznik ,układ
ssący powietrze, czy bagnet poziomu oleju).
Większość niedomagań tego silnika jest efektem niedbałości ,czy
zwyczajnej IGNORANCJI ze strony użytkowników tudzież mechaników,
do których udamy się po pomoc czy poradę,którzy to ze zwykłej nieznajomości tego konkretnego silnika nie są w stanie dobrze
doradzić nie mówiąc żeby coś przy nim zrobić. Przykłady takiego
działania mógłbym na tym forum ciągnąć w nieskończoność,jako
przykład może podam nie jakiegoś tam.... , ale mechaników z firmy która
serwisowała,oraz była dystrybutorem tychże pojazdów.
Mianowicie : po przywiezieniu pomp wtryskowych z regulacji i po
założeniu do samochodu -MEGA ZDZIWKO; ARON nie pali , nawet będąc
ciąganym dookoła POM-u .Pominę fakt że po jakimś czasie silnik
w ciągnionym pojeździe miał temperaturę jak przy normalnej pracy.
Oczywiście ; ,, AUTA DO D..... CO ZA SK...... JA TO P....... " itd .itd.
Pompy zawieziono do reklamacji do zakładu pompiarskiego w którym rpompiarze nie rozumieli że coś nie działa i sami pofatygowali się na miejsce AKCJI . Jak bardzo byli zaskoczeni , gdy okazało się że
że dla NAPRAWIACZY , nie miało znaczenia to że; inna jest pompa
do silnika: D 127, a inna do silnika L 27. Pasują fizycznie ,ale mają
INNY KIERUNEK OBROTÓW .Zakończę narazie moje rozważania,
jeżeli macie jakieś uwagi, to bardzo chętnie przyjmnę to wszystko
co napiszecie





- Gabriel Tatoj
-
- Posty: 1147
- Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am
POMPA ROZDZIELACZOWA : D-127.
WITAM .
Tak , jedno cięgno do gazu ,a drugie do gaszenia silnika .
Jeszcze jest trzecie w dolnej części korpusu pompy wtryskowej.
Nie jest to może dosłownie cięgno , ale wystająca mała
dźwignia ,służąca do zmiany wyprzedzenia wtrysku paliwa .
A dokładnie rzecz biorąc , jest to urządzenie opóźniające wtrysk
paliwa do silnika w celu łatwiejszego rozruchu zimowego.
Oryginalnie było,, to" podciągnięte do wnętrza samochodu i po
zagrzaniu świecy płomieniowej , razem z pozycją rozruch,
należało wyciągnąć cięgno ww. mechanizmu .
Jeżeli pompa jest od ARO i nie była w rękach mechaników
nie znających się na tychże pompach , to jest prawdopodobne
że jest tak jak napisałem i że to jest sprawne .
Były pompy w których zamiast cięgna, był elektromagnetyczny
zawór służący do gaszenia silnika , poprzez przekręcenie
stacyjki w pozycję zero. ( jak w benzyniaku).
POZDRO
Tak , jedno cięgno do gazu ,a drugie do gaszenia silnika .
Jeszcze jest trzecie w dolnej części korpusu pompy wtryskowej.
Nie jest to może dosłownie cięgno , ale wystająca mała
dźwignia ,służąca do zmiany wyprzedzenia wtrysku paliwa .
A dokładnie rzecz biorąc , jest to urządzenie opóźniające wtrysk
paliwa do silnika w celu łatwiejszego rozruchu zimowego.
Oryginalnie było,, to" podciągnięte do wnętrza samochodu i po
zagrzaniu świecy płomieniowej , razem z pozycją rozruch,
należało wyciągnąć cięgno ww. mechanizmu .
Jeżeli pompa jest od ARO i nie była w rękach mechaników
nie znających się na tychże pompach , to jest prawdopodobne
że jest tak jak napisałem i że to jest sprawne .
Były pompy w których zamiast cięgna, był elektromagnetyczny
zawór służący do gaszenia silnika , poprzez przekręcenie
stacyjki w pozycję zero. ( jak w benzyniaku).
POZDRO

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości