uszelka pod głowicą ?
Moderator: Misiek Bielsko
Jeżeli coś wiem to chętnie się podzielę wiedzą z innymi i to nie na zasadzie pokazywania jaki to jestem mądry lecz pomocy i to w szczególności gdy ktoś pyta.Mam na myśli kol.hayta,akurat jego skojarzyłem i myślę że nie ma zbyt dużego doświadczenia ale z całą pewnością nabędzie pracując przy swoim sprzęcie.Tego mu życzę.Pozdrawiam również innych posiadaczy podobnych wynalazków,zima przed nami można motać.Przy swoich sprzętach też mam niemało roboty ale brak mi chęci.
- michaswappa
- Posty: 302
- Rejestracja: śr lis 14, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: warszawa/sulejówek
- hayt
- jestem tu nowy...
- Posty: 78
- Rejestracja: sob paź 13, 2007 2:14 am
- Lokalizacja: Końskie/świętokrzyskie
- Kontaktowanie:
[quote="Lorado"]Przyznam jednak że silnik MB wykończyć na szosie nawet na pełnych obrotach jest bardzo ciężko.
[/quote]
Dziś dzwoniłem do poprzedniego właściciela mojego Aro. Przyznał iż wydawało mu się na końcu urzytkowania samochodu, że czasami wywala wodę do chłodnicy. Ja czegoś takiego nie zauważyłem ponieważ go zbytnio nie katowałem. Inną rzeczą jest, że dopiero po zamontowaniu zbiorniczka wyrównawczego stało się to widoczne. A był to ten sam dzień kiedy się zakopałem:( Możlie jest, że on od początku przepuszczał wodę na cylindry tylko powoli i w małej ilości. Może tylko na jeden, bo wydawało się, że po nocy choć zapalał to nie na wszystkie gary od razu palił. Nie wiem tego do końca.
Tak jak pisze Kolega Lorado, zagotowałem go, co się odbiło na uszczelce, a reszty dopełniłem na czarnym.
Czy uszkodzona uszczelka pod głowicą może powodować nadmierne grzanie się silnika ?? Nie pasuje mi temp. silnika. Inne osoby z forum też mają podobne zdanie. Chłodnicę mam arowska czyli solidniejszą i większą niż u MB. W dodatku położona jest wyżej trochę od silnika, co daje szansę na to, że silnik nigdy zapowietrzony nie był. Woda śmiga przez chłodnicę aż miło, co widać było po odkręceniu korka, gdy jeszcze nie było zbiorniczka wyrównawczego. Faktem jest że połowa wiatraka wieje pod chłodnicę i nie ma obudowy na wiatrak. No ale w końcu nie jest środek lata, a 85-95C to norma.
Może i MB ciężko na czarnym, na obrotach wykończyć, ale ten jest dość że w Aro to jeszcze arowską skrzynię napędza. A tego nikt fabrycznie nie projektował:)
[quote="Lorado"]
Głowicę sprawdż u dobrego mechaniora...
[/quote]
W mojej okolicy nie ma na to szans najmniejszych. Musiał bym wieźć ją gdzieś ze 70km. Dobrze by było, ale pozostaje załorzyć uszczelkę i się dowiedzieć.
[quote="Lorado"]
Wymianę uszczelki zapodaj komuś kto już to robił, nie jest żadne cudo ale trzeba potem wszystko ustawiać (rozrząd).Powodzenia w naprawie
[/quote]
Zbyt mało doświadczenia z mechaniką samochodową mam by się za zdejmowanie głowicy sam zabierać. Owszem robię to sam, ale pod okiem znajomego mechanika starszej daty, w jego warsztacie. Cechy rozrządu złapałem w dwóch miejscach, na dole tam gdzie stopnie wypisane są i u góry przy kole zębatym. Do tego kazano mi znaleźć śrubę zabezpieczającą, po odkręceniu której widać będzie łańcuch na zębatce. W jej miejsce wkręciłem drugą z długim gwintem tak aby docisneła łańcuch i zapobiegła przestawieniu się pompy. Znajduje się ona poniżej filtra paliwa.
Rewelacyjnie się tak pracuje gdy ktoś mądrzejszy doradzić od ręki może. Choć czasami czuję się jak praktykant w warsztacie, następnym razem głowicę ścigać, rozrząd i zawory ustawiać już sam będe umiał:)
Pierścienie i panewki sobie odpuszczam. Poprzedni właściciel wymieniał pierścienie i twierdzi, że mało na nich przejechane było. Choć progi jednak jakieś są.
Namierzyłem silnik 300, po szlifie wału z nowymi panewkami. Tylko ktoś zbytnio 2 panewki skręcił, albo zły wymiar dobrał, bo się delikatnie przytarły. Na wale jednak nic nie widać. Silnik jest kompletny z planowaną głowicą i sprawdzoną pompą wtryskową. Zrobię uszczelkę w moim i przy odrobinie szczęścia jeździć już Aro będę mógł. Drugi silnik będę powoli doprowadzał do stanu kapitalnego. Za 300 zeta chyba warto??:)
A prawie gratis dostanę choć zajechany trochę, to kompletny, orginalny duży motor Aro. Ale to dopiero w przyszłym roku za jego kapitalkę się wezmę:)
Nabazgrałem tu trochę, chyba nawet za dużo:)
[/quote]
Dziś dzwoniłem do poprzedniego właściciela mojego Aro. Przyznał iż wydawało mu się na końcu urzytkowania samochodu, że czasami wywala wodę do chłodnicy. Ja czegoś takiego nie zauważyłem ponieważ go zbytnio nie katowałem. Inną rzeczą jest, że dopiero po zamontowaniu zbiorniczka wyrównawczego stało się to widoczne. A był to ten sam dzień kiedy się zakopałem:( Możlie jest, że on od początku przepuszczał wodę na cylindry tylko powoli i w małej ilości. Może tylko na jeden, bo wydawało się, że po nocy choć zapalał to nie na wszystkie gary od razu palił. Nie wiem tego do końca.
Tak jak pisze Kolega Lorado, zagotowałem go, co się odbiło na uszczelce, a reszty dopełniłem na czarnym.
Czy uszkodzona uszczelka pod głowicą może powodować nadmierne grzanie się silnika ?? Nie pasuje mi temp. silnika. Inne osoby z forum też mają podobne zdanie. Chłodnicę mam arowska czyli solidniejszą i większą niż u MB. W dodatku położona jest wyżej trochę od silnika, co daje szansę na to, że silnik nigdy zapowietrzony nie był. Woda śmiga przez chłodnicę aż miło, co widać było po odkręceniu korka, gdy jeszcze nie było zbiorniczka wyrównawczego. Faktem jest że połowa wiatraka wieje pod chłodnicę i nie ma obudowy na wiatrak. No ale w końcu nie jest środek lata, a 85-95C to norma.
Może i MB ciężko na czarnym, na obrotach wykończyć, ale ten jest dość że w Aro to jeszcze arowską skrzynię napędza. A tego nikt fabrycznie nie projektował:)
[quote="Lorado"]
Głowicę sprawdż u dobrego mechaniora...
[/quote]
W mojej okolicy nie ma na to szans najmniejszych. Musiał bym wieźć ją gdzieś ze 70km. Dobrze by było, ale pozostaje załorzyć uszczelkę i się dowiedzieć.
[quote="Lorado"]
Wymianę uszczelki zapodaj komuś kto już to robił, nie jest żadne cudo ale trzeba potem wszystko ustawiać (rozrząd).Powodzenia w naprawie
[/quote]
Zbyt mało doświadczenia z mechaniką samochodową mam by się za zdejmowanie głowicy sam zabierać. Owszem robię to sam, ale pod okiem znajomego mechanika starszej daty, w jego warsztacie. Cechy rozrządu złapałem w dwóch miejscach, na dole tam gdzie stopnie wypisane są i u góry przy kole zębatym. Do tego kazano mi znaleźć śrubę zabezpieczającą, po odkręceniu której widać będzie łańcuch na zębatce. W jej miejsce wkręciłem drugą z długim gwintem tak aby docisneła łańcuch i zapobiegła przestawieniu się pompy. Znajduje się ona poniżej filtra paliwa.
Rewelacyjnie się tak pracuje gdy ktoś mądrzejszy doradzić od ręki może. Choć czasami czuję się jak praktykant w warsztacie, następnym razem głowicę ścigać, rozrząd i zawory ustawiać już sam będe umiał:)
Pierścienie i panewki sobie odpuszczam. Poprzedni właściciel wymieniał pierścienie i twierdzi, że mało na nich przejechane było. Choć progi jednak jakieś są.
Namierzyłem silnik 300, po szlifie wału z nowymi panewkami. Tylko ktoś zbytnio 2 panewki skręcił, albo zły wymiar dobrał, bo się delikatnie przytarły. Na wale jednak nic nie widać. Silnik jest kompletny z planowaną głowicą i sprawdzoną pompą wtryskową. Zrobię uszczelkę w moim i przy odrobinie szczęścia jeździć już Aro będę mógł. Drugi silnik będę powoli doprowadzał do stanu kapitalnego. Za 300 zeta chyba warto??:)
A prawie gratis dostanę choć zajechany trochę, to kompletny, orginalny duży motor Aro. Ale to dopiero w przyszłym roku za jego kapitalkę się wezmę:)
Nabazgrałem tu trochę, chyba nawet za dużo:)
- Gabriel Tatoj
-
- Posty: 1147
- Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am
GRZANIE SILNIKA
WITAJCIE
, bo inaczej nic nie wskórasz
.
. Ciecz tylko częsciowo odbiera ciepło z głowicy
.Do tego jeszcze termostat inaczej reaguje na płyn a inaczej na gazy, które też musi puścić w duży obieg, po przez co; otworzy się później pozwalając na ,,dogrzanie" płynu. I zamiast 85 stopni mamy 98 stopni albo ponad 100
.
POZDRO

Gościu ; nie żyj w stresie , jak się chcesz doktoryzować nad swoim sprzętem ,to powinieneś pisaćNabazgrałem tu trochę, chyba nawet za dużo:)


Powoduje , ponieważ zamiast samej cieczy w układzie chłodzenia są również gazy z przedmuchu, które jak wiemy ; same są bardziej gorące od cieczy chłodzącej i jeszcze tworzą izolację pmiędzy cieczą a miejscami w których się znalazłyCzy uszkodzona uszczelka pod głowicą może powodować nadmierne grzanie się silnika



POZDRO

- michaswappa
- Posty: 302
- Rejestracja: śr lis 14, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: warszawa/sulejówek
- Gabriel Tatoj
-
- Posty: 1147
- Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am
USZCZELKA POD GŁOWICĄ
WITAJCIE PONOWNIE
.
Jest to bardzo istotny temat i należy się wypowiadać
.
POZDRO

Masz 100% racji jeżeli uszczelka poszła gdzieś; nie w kierunku układu wodnego , tylko na przykład w komorę silnika albo w kosmos , to znaczy na zewnątrz -> . Podejżewałem że tego nie trzeba pisać , ale bardzo dobrze że profesjonalnie podchodzisz do zagadnieńOj drogi kolego nie zawsze sie auto grzeje gdy uszczelka pojdzie pod glowica, nie zawsze..



Jest to bardzo istotny temat i należy się wypowiadać



POZDRO

- michaswappa
- Posty: 302
- Rejestracja: śr lis 14, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: warszawa/sulejówek
- Gabriel Tatoj
-
- Posty: 1147
- Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am
USZCZELKA



Jeszcze jednym z objawow awari uszczelki moze byc to ze spod glowicy wali olejem.
I też nie zawse wywalona uszczalka , to olej na zewnątrz ;prawda



- michaswappa
- Posty: 302
- Rejestracja: śr lis 14, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: warszawa/sulejówek
- Gabriel Tatoj
-
- Posty: 1147
- Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am
USZCZELKA



Ale mamy tych niedomagań różnistych ,ale tego wszystkiego trzeba nam doświadczyć



.Ja dorzuce wypchnięty bagnet... Też rozbryzguje olej po całej komorze
Nie jest to przedmuch do komory Twojej WOŁGI; zax
POZDRAWIAM




- michaswappa
- Posty: 302
- Rejestracja: śr lis 14, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: warszawa/sulejówek
Czemu zle jak masz szczelny aparat dobar kopulke i dobre przewody to nie powinno byc problemu, ja mialem w M aparat uszczelniany rekawiczka i siliconem, przewody dorabialem sam na metry i zamykalem dodatkowo w rurkach tych z igielitu, cewka tez byla szczelna to moglem stac w wodzie zanuzony i silnik chodzil:)
Przeczytalem caly regulamin:D
- Gabriel Tatoj
-
- Posty: 1147
- Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am
SZCZELNOŚĆ INSTALACJI ELEKTRYCZNEJ



.(......), ja mialem w M aparat uszczelniany rekawiczka i siliconem, przewody dorabialem sam na metry i zamykalem dodatkowo w rurkach tych z igielitu, cewka tez byla szczelna to moglem stac w wodzie zanuzony i silnik chodzil:)
Widziałeś zax; jak sobie radzą zaradni motacze







- Gabriel Tatoj
-
- Posty: 1147
- Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am
WERBUNEK
WITAJCIE WIECZORNIE
Jak zlot w Łodzi bedzie, to jest wielce prawdopodobne że kolega zax da rady być na nim
Jak tam mój druhu przygotowania do; NIVIAST-TEAM-INTEGRALE
.Życzę Wam pmyślnego finału przygotowań
.POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH 

O nie gadajGabryś przyjacielu Zaxa to nawet ciężkimi końmi na integracje nie ściągniesz







- michaswappa
- Posty: 302
- Rejestracja: śr lis 14, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: warszawa/sulejówek
Witam kolegów.Jeżeli mogę dorzucić kilka zdań to powiem tak.Na uszkodzonej uszczelce nie da się po prostu jeżdzić zatem nie ma co ropatrywać czy silnik się grzeje czy nie.I to w zasadzie bez względu w którym miejscu nastąpiło uszkodzenie.Jeżeli do płaszcza wodnego to widać a jeżeli poza to słychać.Zdarza się jeszce wypalona część między tulejami cylindrów ale w tym przypadku jazda jest niemożliwa gdyż na tych cylindrach ciśnienie jest równe zeru.Kolejna sprawa to zabezpieczenie na wodę.Czegoś takie nie ma.Wszelkie sposoby tylko minimalizują wpływ wody na pracę silnika ale w pełni go nie eliminują.Samochody UAZ miały aparaty hermetyczne ale też nie dawały 100% gwarancji szczelności.W końcu to nie amfibie.POZDRO
- michaswappa
- Posty: 302
- Rejestracja: śr lis 14, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: warszawa/sulejówek
Tu sie z toba nie zgodze, zebys widzial mine ekipy ktora mnie wyciagala z wody, woda prawie na rowni z maska a silnik pracuje normalnie:)Lorado pisze:Kolejna sprawa to zabezpieczenie na wodę.Czegoś takie nie ma.Wszelkie sposoby tylko minimalizują wpływ wody na pracę silnika ale w pełni go nie eliminują.
Przeczytalem caly regulamin:D
- hayt
- jestem tu nowy...
- Posty: 78
- Rejestracja: sob paź 13, 2007 2:14 am
- Lokalizacja: Końskie/świętokrzyskie
- Kontaktowanie:
Re: GRZANIE SILNIKA i uszczelka po zabiegu
[quote]
Gościu ; nie żyj w stresie , jak się chcesz doktoryzować nad swoim sprzętem ,to powinieneś pisać :)1 , bo inaczej nic nie wskórasz :o .
[/quote]
:P
Właśnie wróciłem od mekanika moim Aro, po wymianie uszczelki. Było by juz wczoraj gdybym śruby nie ukręcił:) Pierwsze wrażenie jest takie że nie wywala już wody do zbiorniczka. Po raz pierwszy mój drakul zapalił na ciepłym silniku bez grzania świec:) Negatywną rzeczą natomiast jest to że bardzo słabiutki się zrobił:( Nie testowałem go zbytnio. Do tego wali mi iskierkami z wydechu, a tego wcześniej nie było??
Czy ja coś przypadkiem nie namotałem z rozrządem ? Pompy były zblokowane, cechy ustawione, ale coś mi tu nie gra. Nie ustawialiśmy zaworów po zabiegu. Pewnie znowu trzeba będzie pokrywe zdejmować i majstra wołać co by połatał:)
Odkryłem chyba główny powód moich 95C - nie mam chłodnicy oleju! idzie tam tylko wąż-pętelka!
Gościu ; nie żyj w stresie , jak się chcesz doktoryzować nad swoim sprzętem ,to powinieneś pisać :)1 , bo inaczej nic nie wskórasz :o .
[/quote]
:P
Właśnie wróciłem od mekanika moim Aro, po wymianie uszczelki. Było by juz wczoraj gdybym śruby nie ukręcił:) Pierwsze wrażenie jest takie że nie wywala już wody do zbiorniczka. Po raz pierwszy mój drakul zapalił na ciepłym silniku bez grzania świec:) Negatywną rzeczą natomiast jest to że bardzo słabiutki się zrobił:( Nie testowałem go zbytnio. Do tego wali mi iskierkami z wydechu, a tego wcześniej nie było??
Czy ja coś przypadkiem nie namotałem z rozrządem ? Pompy były zblokowane, cechy ustawione, ale coś mi tu nie gra. Nie ustawialiśmy zaworów po zabiegu. Pewnie znowu trzeba będzie pokrywe zdejmować i majstra wołać co by połatał:)
Odkryłem chyba główny powód moich 95C - nie mam chłodnicy oleju! idzie tam tylko wąż-pętelka!
Witam.Na bank masz coś z zapłonem.Raczej za póżny.Dziwne wydaje mi się że po wymianie uszczelki Twój mechanik nie ustawił luzów zaworowych.Jest to podstawowa czynność przy tej operacji.A ustawienie zapłonu to druga.Nawet samo ustawienie to mało ale jeszcze kilkakrotne sprawdzenie.Żeby się nie okazało że Wasza praca poszła na marne to radzę ustawić zawory-czynnośćbardzo prosta i początek tłoczenia na pierwszym cylindrze,to trochę gorzej bo potrzebna jest specjalna rurka ,którą zresztą można wykonać samemu.Jazda na żle ustawionych zaworach grozi ich wypaleniem a na żle ustawionym zapłonie upaleniem świec żarowych.Jeśli możesz to wykonaj te czynności.POZDRO.W razie kłopotów mogę doradzić.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość