Oczywiście temat nie po raz pierwszy wałkowany, ale i nie wyjaśniony do końca.
Wiadomo że do Muscela nie da się założyć kół od UAZa, właściwie żadnych kół się nie da założyć, bo z tyłu amory a z przodu drążki.
Teraz jest kilka opcji:
1. Dystanse.
Koszt dystansów, zdejmowanie wszystkich piast

2. Gięcie drążków.
Układ kierowniczy działa po trapezie, jakiś inżynier to policzył i tak ma być. Jak zacznę kombinować to przy zkręcaniu mogło by nie być zbierzności.
3. Obracanie felg.
Ładnie pięknie, ale zacząłem czytać i chłopy w dziale FELGI straszą że oś obrotu koła się przesunie i koło będzie się skręcało po łuku a nie w miejscu. Wiążą się z tym różne nieprzyjemności w postaci wyrywania kierownicy z rąk, a samochód jedzie gdzie chce. Przy dystansach problem powinien być ten sam bo ta sama zasada.
Co wy na to? Jak to w praktyce wygląda? Bo ja już zgłupiałem a chcę zrobić to w miarę porządnie. Jak już kasę wydawać to tak żeby nie pozabijać ludzi.