Rozrusznik do silnika L-27
Moderator: Misiek Bielsko
Rozrusznik do silnika L-27
Mam problem z rozrusznikiem do silnika od zacieka 2,6D.
Miał przebicie na stojanie, więc sam to naprawiłem ale dalej jest coś nie tak. Nie daje rady z tym silnikiem, nie ma mocy. Rozrusznik UAZa też nie daje rady nim zakręcić.
Zna ktoś jakiegoś dobrego magika co by mi ten rozrusznik przejrzał? A może wiecie kto ma taki rozrusznik, kiedyś był taki nówka na allegro ale wtedy go nie potrzebowałem. A teraz nigdzie nie ma.
Jeżeli ktoś umie mi w jakiś sposób pomódz z tym fantem, to poproszę o rady.
Miał przebicie na stojanie, więc sam to naprawiłem ale dalej jest coś nie tak. Nie daje rady z tym silnikiem, nie ma mocy. Rozrusznik UAZa też nie daje rady nim zakręcić.
Zna ktoś jakiegoś dobrego magika co by mi ten rozrusznik przejrzał? A może wiecie kto ma taki rozrusznik, kiedyś był taki nówka na allegro ale wtedy go nie potrzebowałem. A teraz nigdzie nie ma.
Jeżeli ktoś umie mi w jakiś sposób pomódz z tym fantem, to poproszę o rady.
"[..] to trzeba kupic i uleczyc ..."
Ciężko stwierdzić. Gdybym wiedział jaka jest usterka to bym ją usunął
Oczywiście rozrusznik kręci, tylko nie ma wystarczająco siły żeby pokonać kompresję silnika.
Możliwe że któryś nabiegunnik krzywo wkręciłem, może coś innego. Tuleje wyglądają na dobre, wyraźnego luzu nie ma. Nie mierzyłem poboru prądu bo nie bardzo miałem jak.
Bardziej potrzebuję pomocy w znalezieniu działającego rozrusznika niż doszukiwaniu się co temu dolega. Mam go już dość. Ciągle tylko rozruszniki naprawiam, przestaje mnie to bawić
Ewentualnie oddam go w dobre ręce żeby ktoś kto się zna na rzeczy mi go doprowadził do porządku za w miarę nie wielkie pieniądze.

Oczywiście rozrusznik kręci, tylko nie ma wystarczająco siły żeby pokonać kompresję silnika.
Możliwe że któryś nabiegunnik krzywo wkręciłem, może coś innego. Tuleje wyglądają na dobre, wyraźnego luzu nie ma. Nie mierzyłem poboru prądu bo nie bardzo miałem jak.
Bardziej potrzebuję pomocy w znalezieniu działającego rozrusznika niż doszukiwaniu się co temu dolega. Mam go już dość. Ciągle tylko rozruszniki naprawiam, przestaje mnie to bawić

Ewentualnie oddam go w dobre ręce żeby ktoś kto się zna na rzeczy mi go doprowadził do porządku za w miarę nie wielkie pieniądze.
"[..] to trzeba kupic i uleczyc ..."
a wzieles to pod uwage, ze ja mialem dwa aku?STAS pisze:Ciężko stwierdzić. Gdybym wiedział jaka jest usterka to bym ją usunął![]()
Oczywiście rozrusznik kręci, tylko nie ma wystarczająco siły żeby pokonać kompresję silnika.
Możliwe że któryś nabiegunnik krzywo wkręciłem, może coś innego. Tuleje wyglądają na dobre, wyraźnego luzu nie ma. Nie mierzyłem poboru prądu bo nie bardzo miałem jak.
Bardziej potrzebuję pomocy w znalezieniu działającego rozrusznika niż doszukiwaniu się co temu dolega. Mam go już dość. Ciągle tylko rozruszniki naprawiam, przestaje mnie to bawić![]()
Ewentualnie oddam go w dobre ręce żeby ktoś kto się zna na rzeczy mi go doprowadził do porządku za w miarę nie wielkie pieniądze.
Metal to wojna! Więc pompuj rower dla szatana!
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy
Przemku, to nie ma nic do rzeczy.
W twoim ARO dlatego były dwa aku bo właśnie ten rozrusznik nie dawał rady i miał straty prądu.
No i chyba nie podejrzewasz mnie o bycie takim kretynem żeby nie upewnić się czy dostarczam wystarczającą ilość prądu? Otóż nie jestem kretynem
Sprawdzałem na prostowniku rozruchowym, dostawał tyle prądu że aż się gotował
W twoim ARO dlatego były dwa aku bo właśnie ten rozrusznik nie dawał rady i miał straty prądu.
No i chyba nie podejrzewasz mnie o bycie takim kretynem żeby nie upewnić się czy dostarczam wystarczającą ilość prądu? Otóż nie jestem kretynem

Sprawdzałem na prostowniku rozruchowym, dostawał tyle prądu że aż się gotował

"[..] to trzeba kupic i uleczyc ..."
nie no ja bynajmniej nie uwazam Cie za kretynaSTAS pisze:Przemku, to nie ma nic do rzeczy.
W twoim ARO dlatego były dwa aku bo właśnie ten rozrusznik nie dawał rady i miał straty prądu.
No i chyba nie podejrzewasz mnie o bycie takim kretynem żeby nie upewnić się czy dostarczam wystarczającą ilość prądu? Otóż nie jestem kretynem
Sprawdzałem na prostowniku rozruchowym, dostawał tyle prądu że aż się gotował

to po co ja mialem te dwa aku to ja wiem, a tak pisze, bo moze kurde cie skleroza trafila i a noz widelec bys se przypomnial

Metal to wojna! Więc pompuj rower dla szatana!
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy
Chiałem tylko przypomniec że ten rozrusznik jak jeszcze silnik był w samochodzie kręcił jak dziki. Sam chyba z pare minut kręciłem nim aż rozładował się aku 

Poduszkowiec master 
http://www.gdansk4x4.pl

http://www.gdansk4x4.pl
nie Kacper, nie kręcił... on udawał że kręci
Miał przebicie na stojanie, nie mógł dobrze kręcić. PRzyznaję że był w stanie obracać silnikiem ale pod kompresję podjeżdżał powoli, a tak się ciśnienie potrzebne do zapalenia diesla nie wytworzy. To musi być gwałtowne sprężenie.

"[..] to trzeba kupic i uleczyc ..."
Może i rozrusznik do bani, ale co gwałtownego sprężania to raczej nie do końca się zgadza. Gazowi nie ma różnicy z jaką prędkością jest sprężany, zawsze wytworzy się przy tym takie samo ciepło. No chyba że mówimy o skrajnych przypadkach powolnego sprężania przez np 1 godzinę, to wiadomo że ciepło da dyla ogrzewając blok i głowice
Inna sprawa jak np. pierścienie nie trzymają przez co jest mniejsze sprężanie, wtedy wypada sprężac szybciej żeby za dużo nie spieprzyło bokiem
Ale z tego co mówiłeś to kompresja w tym złomie jest dobra, więc szybkośc nie gra roli. Przypomnij sobie równanie Clapeyrona -> pV = nRT , widzisz tutaj jakąś prędkośc? 



Poduszkowiec master 
http://www.gdansk4x4.pl

http://www.gdansk4x4.pl
Kacper, ale tak na chłopski rozum
Jak ci rozrusznik zakręci z jebnięc*em to silnik zapali, a jak się muli przy kompresji każdego z cylindrów to gówno z tego wyjdzie i tak właśnie jest u mnie. Inna sprawa że ja na chwilę obecną nie mam możliwości sprawdzenia czy z tym silnikiem wszystko jest okej i nie mogę go na zaciąg rozkręcić bo leży na podłodze w garażu.
Coś czuję że wsadzę go w ramę na kołach i pociągam muscelem po okolicy
Tylko kół nie mam... hmmm...
Maaaaatys, do końca lutego masz mi oddać koła, pamiętasz?...

Jak ci rozrusznik zakręci z jebnięc*em to silnik zapali, a jak się muli przy kompresji każdego z cylindrów to gówno z tego wyjdzie i tak właśnie jest u mnie. Inna sprawa że ja na chwilę obecną nie mam możliwości sprawdzenia czy z tym silnikiem wszystko jest okej i nie mogę go na zaciąg rozkręcić bo leży na podłodze w garażu.
Coś czuję że wsadzę go w ramę na kołach i pociągam muscelem po okolicy

Maaaaatys, do końca lutego masz mi oddać koła, pamiętasz?...

"[..] to trzeba kupic i uleczyc ..."
Jest OK bo przecież smigaliśmy
Ty elektryk, piszesz mgr z silników do lokomotyw, a se z małym rozruszniczkiem poradzic nie możesz




Poduszkowiec master 
http://www.gdansk4x4.pl

http://www.gdansk4x4.pl
daSTAS pisze:Kacper, ale tak na chłopski rozum![]()
Jak ci rozrusznik zakręci z jebnięc*em to silnik zapali, a jak się muli przy kompresji każdego z cylindrów to gówno z tego wyjdzie i tak właśnie jest u mnie. Inna sprawa że ja na chwilę obecną nie mam możliwości sprawdzenia czy z tym silnikiem wszystko jest okej i nie mogę go na zaciąg rozkręcić bo leży na podłodze w garażu.
Coś czuję że wsadzę go w ramę na kołach i pociągam muscelem po okolicyTylko kół nie mam... hmmm...
Maaaaatys, do końca lutego masz mi oddać koła, pamiętasz?...

paaamietam

Metal to wojna! Więc pompuj rower dla szatana!
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość