Patrol Y61 Long - zawieszenie, opony - co wybrać

[miastek]

Ale dlaczego od razu końcówka ma wpaść do środka?
Spróbowali chociaż to rozwiercić.
Jeszcze nigdy nic mi nie wpadło na tłok a rozwierciłem wiele urwanych świec żarowych. Kwestia dokładnego podejścia do tematu i odpowiednich narzędzi. A nawet jak wpadnie to dopiero wtedy możesz myśleć o zdjęciu głowicy, chociaż ja zacząłbym od zdjęcia kolektorów otworzenia zaworów i próby wydmuchania tego co wpadło na tłok.

[pirmin]

dobrze że ściągnąłem głowice, bo jest pęknięta……
……także dalsze prace w toku...

[WOLFVALKYRIE]

Może moja odpowiedź będzie mało popularna na tym forum, ale sprawdzona w praktyce:
Nie rób nic, tylko ciesz się jazdą.
Przetestowane w obecnym aucie (Y61 GU4) od półtora roku i w poprzednim (Y60) przez 5 lat.
Tylko podkładki pod ORYGINALNE sprężyny plus ORYGINALNE amortyzatory i ewentualnie wywalony przedni stabilizator.
aaaaa.... i jeszcze w Y60 nie miałem w ogóle amortyzatora skrętu i jakoś przez 5 lat nie odczułem potrzeby zamontowania.
Przez te wszystkie lata moi znajomi wymieniali po 2x zawieszenia, bo jednemu coś pękło, drugiemu prawa sprężyna uklepała się bardziej niż lewa, albo innemu rdza pożarła OME, a ja w tym czasie cieszyłem się jazdą do Ukrainy, Czarnogóry, Albanii, Rumunii, Gruzji, Maroka i w parę innych miejsc nie licząc jazdy "wokół komina", lokalnych rajdów, ciągnięcia przyczep i codziennej jazdy do pracy.

Zaraz ktoś Ci napisze, że oryginalne sprężyny się powyginają, połamią, wybuchną itd....
to poczekaj aż to się stanie i wtedy wymienisz. Gwarantuję, że się nie stanie...
Jakoś sprawdza się zasada, że im więcej nieoryginalnych części tym więcej problemów.

Chociaż oczywiście Twoja decyzja - jeden lubi przeróbki, a inny jazdę.

Witam wszystkich!
Na forum jestem kotem...zarejestrowany od godziny.

Andrzeju 3pkt za odwagę!
6 lat jeździłem Y61 GU4 (dwa lata temu musiałem sprzedać...) dwa tygodnie temu odkupiłem też z 2005 roku i planuję zrobić te wszystkie przeróbki, o których napisałeś.
Pieniądze na standard techniczny, dobre koła i czas na wyjazdy taki mam plan.
Zaczynam 7-go stycznia wizytą u chłopaków w serwisie w Miłosnej...

Pzdr dla wszystkich forumowiczów!

[wm10589]

na twoim miejscu pojechałbym do chłopaków z Michałów-Reginów, pieniądze wydasz te same ale raz
jak kupisz Land-Rovera to wtedy wybierz się do Miłosnej

[leokady]

na twoim miejscu pojechałbym do chłopaków z Michałów-Reginów, pieniądze wydasz te same ale raz
jak kupisz Land-Rovera to wtedy wybierz się do Miłosnej

@WOLFVALKYRIE - Popieram przedmówcę!!

[grzes]

Może moja odpowiedź będzie mało popularna na tym forum, ale sprawdzona w praktyce:
Nie rób nic, tylko ciesz się jazdą.
Przetestowane w obecnym aucie (Y61 GU4) od półtora roku i w poprzednim (Y60) przez 5 lat.
Tylko podkładki pod ORYGINALNE sprężyny plus ORYGINALNE amortyzatory i ewentualnie wywalony przedni stabilizator.
aaaaa.... i jeszcze w Y60 nie miałem w ogóle amortyzatora skrętu i jakoś przez 5 lat nie odczułem potrzeby zamontowania.
Przez te wszystkie lata moi znajomi wymieniali po 2x zawieszenia, bo jednemu coś pękło, drugiemu prawa sprężyna uklepała się bardziej niż lewa, albo innemu rdza pożarła OME, a ja w tym czasie cieszyłem się jazdą do Ukrainy, Czarnogóry, Albanii, Rumunii, Gruzji, Maroka i w parę innych miejsc nie licząc jazdy "wokół komina", lokalnych rajdów, ciągnięcia przyczep i codziennej jazdy do pracy.

Zaraz ktoś Ci napisze, że oryginalne sprężyny się powyginają, połamią, wybuchną itd....
to poczekaj aż to się stanie i wtedy wymienisz. Gwarantuję, że się nie stanie...
Jakoś sprawdza się zasada, że im więcej nieoryginalnych części tym więcej problemów.

Chociaż oczywiście Twoja decyzja - jeden lubi przeróbki, a inny jazdę.

Oczywiscie mozna i tak. Kwestia wlasnej filozofii.
Kupujesz dedykowany produkt, pod konkretne wymagania to on bedzie dzialal.
Jak rozciagasz oryg. amortyzator wkladajac podkladke, to on nie dziala jak inzynier projektowal, tylko nadmiernie sie rozciaga, a to mu nie sluzy...
Piszesz ORYGINALNE, a to co Nissan je wyprodukowal czy jakas firma dla Nissana, a jakosc jest tak ze Nissan to firmuje ?

Kazdy ma swoja filozofie motania, chcesz podkladke ? masz podkladke... dziala ? moze masz szczescie ?...

Pomotanym rowniez mozna jezdzic, i nie utozsamiaj ludzi ktorzy motaja, jako "onanistow" sprzetowych, bo mozna sie naciac...

[benek]

Jest faktem ze czesci oryginalne sa trwale. Na pewno jak sie jezdzi na mniej wiecej oryginalnych kolach to mozna orygnalnym autem daleko zajechac. Co do podnoszenia auta podkladkami to faktycznie to chyba nie jest najlepszy pomysl. Ciekaw jestem jakby sie taki zestaw spisal z Aralska przez Pamir i z powrotem, ale ja bym nie probowal.

A wracajac do tematu jak Y61 long TD42, stalowe zderzaki to mam taki zestaw:

- sprezyny OME 2' - za miekkie na przed, tyl moze byc. To jest HD to ZD30 ale nie do TD42.
- amory OME Long Trial tyl jeszcze zyje po Gruzja, Islandia, Dagestan, Pamir-Chiny, Kola - ca 50.000km na wyjazdach.
- amory OME Long Trial przod padly w Pamirze teraz jest Dobinson ale ma dopiero jeden wyjazd ca 8.000km i narazie zadnych tarek typu 500km non stop. Narazie wyznaje zasade lepiej miec zapasowy amor niz wydac 2x tyle kasy i nie miec zapasu.
- lacznik stabilizatora elektryczny umarl w Pamirze. jest zwykly.
- opony BFG AT 33' (285/75/16) - najtansze na rynku maja teraz ca 50.000km - wytrzymaja jeszcze jeden wyjazd. Ich wada to delikatny bark ale podobno konkurencja nie lepsza.
- regularnie do wymiany laczniki stabilizatorow i inne gumy. Raczej stawiam na gumy fabryczne.
Ja nie widze potrzeby liftowac wyzej niz 2' i jak wymienie sprezyny na twardsze aby utrzymac 5cm liftu to uwazam posiadany zestaw za optymalny.
Za to jak ktos lubi daleko jezdzic to warto miec wiekszy lub drugi zbiornik i to polecam. Teraz mam oryginalny 96l ktory ma pojemnosc uzytkowa ca 80l i 70l uzytkowej dodatkowy. To jest optimum koszt-efekt-wygoda. Zasieg ca 1200km przy 12-13l/100.

PS. Zostanie jeszcze kwestia mimosrodow z przodu. Mam je ale nie zalozylem bo z TD42 i stalowym zderzakiem przod siedzi ale jak pojda twardsze springi to i mimosrody zaloze.