BioDiesel

[savek]

Powiedziałbym nawet, że ten podatek idzie na wszystko poza drogami. Ktoś kiedys wyliczył, że gdyby całe opodatkowanie paliwa szło na budowę dróg to mielibyśmy po kilku latach 40 tyś. km autostrad

[pezet]

Kiedyś był osobny podatek drogowy - i też na drogi nie szedł

ALE:

każdego miesiąca jeżdżę po Polsce, wybierając różne drogi "alternatywne" - niekoniecznie te główne krajowe.

I przyznać muszę, że wiele dróg jest świeżo wyremontowanych, z dobrą nawierzchnią. Często na poboczu widnieje tablica z logo UE.
Dużo dróg jest w remoncie.

Problemem naszym jest niewystarczająca ilość dróg.
Autostrady to jedno, ale dla upłynnienia ruchu wystarczą zwykłe drogi - tyle że omijające wsie i miasta.

Klasyczny przykład widziałem na Węgrzech - gdzie taka zwykła droga idzie sobie kilkadziesiąt km., omijając zygzakiem miejscowości. Ograniczenie do 110, ale wszyscy jadą płynnie, bo nie muszą zwalniać ani wyprzedzać.

No i tydzień temu jadąc z Wrocławia do Bydgoszczy przez Jarocin, w którymś miejscu jechałem przez kawałek takiej drogi. Doskonałe rozwiązanie, a pewnie z 10 razy tańsze niż autostrada.

No i najlepszym wskaźnikiem przybywania dróg jest... nawigacja
Aktualizowana w lecie 2008 - już w wielu miejscach jest nieaktualna - bo otworzono nowe odcinki dróg, obwodnic itd.

Więc mimo że sam klnę jeżdżąc i stojąc w korkach, to muszę przyznać że coś się na drogach pozytywnego dzieje.

W Polsce największą zakałą są TIR-y

Tak masakrycznego zagęszczenia ciężarówek nie ma chyba nigdzie na świecie.
Nawet na tych nielicznych autostradach nie da się normalnie jechać - bo prawy pas zajęty przez sznur ciężarowych, które w dodatku co chwilę się wyprzedzają z różnicą prędkości 0,5 km/h.

Gdyby przywrócić normalność w postaci transportu kolejowego i zniknęłoby z dróg 3/4 tirów, to i po tych drogach co są, jeździłoby się wygodnie.

[BENGI]

sam jesteś zakała...

[pezet]

sam jesteś zakała...

Wiem, wiem, słyszę to codziennie

Tiry to plaga. Zaraza.
Nawet w Słowacji czy Węgrzech więcej jest polskich tirów niż miejscowych

Przy czym, nie mam nic do kierowców tirów - bo to po prostu ich praca.
Owszem, zdarzają się pojeby - ale tak jak w każdym zawodzie. Chociaż przyznać trza, że w tirach rzadko takich się spotyka. Najczęściej to dobrzy kierowcy.

Denerwują mnie za to polskie realia - że transport kolejowy praktycznie nie istnieje i wszystko wali drogami. Transport drogowy na większe odległości powinien być mniej opłacalny niż kolejowy.
A infrastrukturę kolejową mamy chyba gorszą niż za Franca Josefa..

[Dżem]

Ma racje kolej i wszystko w temacie!

[BENGI]

sam jesteś zakała...

Wiem, wiem, słyszę to codziennie

Tiry to plaga. Zaraza.
Nawet w Słowacji czy Węgrzech więcej jest polskich tirów niż miejscowych

Przy czym, nie mam nic do kierowców tirów - bo to po prostu ich praca.
Owszem, zdarzają się pojeby - ale tak jak w każdym zawodzie. Chociaż przyznać trza, że w tirach rzadko takich się spotyka. Najczęściej to dobrzy kierowcy.

Denerwują mnie za to polskie realia - że transport kolejowy praktycznie nie istnieje i wszystko wali drogami. Transport drogowy na większe odległości powinien być mniej opłacalny niż kolejowy.
A infrastrukturę kolejową mamy chyba gorszą niż za Franca Josefa..

tu się z Tobą zgadzam
ale wiesz nigdzie indziej prowadzenie firmy transportowej nie jest tak trudne jak w Polsce

[pezet]

@BENGI - a jaki biznes w Polsce łatwo się prowadzi?

[Dżem]

Przestępczy oczywiście Ale ten uchodzi oczywiście a jazda na opale to dopiero gangsterka i przestępstwo.

[wojtek_kom]

@BENGI - a jaki biznes w Polsce łatwo się prowadzi?

Null-a

[BENGI]

Panowie chyba nie warto się zagłębiać w ten temat

ważne że błoto jeszcze nie jest opodatkowane

[sebson]

Panowie chyba nie warto się zagłębiać w ten temat

ważne że błoto jeszcze nie jest opodatkowane

Poczekaj chwile...Polska to Meksyk Europy i tu się wszystko może wydarzyć

[Wikson]

Jak już wcześniej pisałem leje Bioestra. Jak Ci wszyscy biedni ludzie mają się poruszać po naszych drogach jak nie na opale. Ludzie nie zarabiają tyle, żeby lać po 5PLN za litr ropy czy benzyny. Ceny są astronomiczne w porównaniu do zarobków, teraz znów będzie drożej (gangsterka to jest ale przyzwyczailiśmy się ze starych dobrych czasów a przecież minęło dopiero 20 lat "DOBROBYTU") i znów ludzie będą kombinować jak tu taniej i na czym, a olej jadalny zawsze tańszy i lepszy jak co cokolwiek z dystrybutora.