

Moderator: Kosiarz
nie, uważam,że auto ma być dopięte na ostatni guzik-technicznie i się jedzie zabierając tylko żarówkileokady pisze: @Patryk
Myślę, że to Ty źle stawiasz sprawę. Nikt nie zakłada, że te wszystkie elementy się zepsują.
Zabiera się je na wszelki wypadek. Jeśli jedziesz gdzieś po bezdrożach z dala od cywilizacji dobrze jest mieć kilka części przy sobie. Na pewno ułatwi to podróż.
Nie każdy ma takie wspaniałe autko, odporne na kolizje z kamieniami w potokach.
To się bierze z górnej półki niezależnie od tego czy rozmiawiamy o aucie, ubraniach czy żarciu. Nie ma kompromisów.ernil pisze: jak to ma być wyprawa, gdzie od auta zależy życie/zdrowie.
Ja to bym zabrał sobie żonę, lub jakąś inną fajną laskę, jak żona by miała inne plany.Patryk 160 pisze:ja bym odpowiednio przygotował auto, zabrał zapasowe żarówki, koło zapasowe, lewarek, maczetę i glocka bo nic więcej nie jest potrzebne
a bez żony to ja się nigdzie nie ruszam na krok to mój talizman szczęściaernil pisze:Ja to bym zabrał sobie żonę, lub jakąś inną fajną laskę, jak żona by miała inne plany.Patryk 160 pisze:ja bym odpowiednio przygotował auto, zabrał zapasowe żarówki, koło zapasowe, lewarek, maczetę i glocka bo nic więcej nie jest potrzebne
Bak do pełna i wio.
Jedno to trzeba:
a) chcieć
b) chcieć
c) chcieć
d) mieć troszkę gotówki i mało zobowiązań typu dzieci/robota, by bez presjo w dyni odpoczywać.
Środkowa część sprawia, że to nie mój problem jak dostarczyć uszkodzone auto do warsztatu, a jak naprawa potrwa dłużej to mam zapewniony samochód zastępczy żeby nie tkwić w miejscussslavo pisze:Fajny zestawAdamo pisze:Telefon, ADAC i kartę kredytowątylko zrezygnował bym z tej środkowej części.Po cholerę to
true, true, true...Mroczny pisze: a na wycieczce i tak sie zepsuje coś czego nie ma
Mroczny pisze:
Staramy się też racjonalizowac fanty w ekipie - tak aby nie dublować zbędnie.
Pfff... a co Ty chciałeś... Dzieciaku...Patryk 160 pisze:a kiedyś z jednym ogólnie znanym forumowiczem pojechałem przez cały nasz piękny kraj
na kwadratowych kulkach w łożysku przedniego koła
miałem takiego stresa wtedy, że w makdonaldzie próbując go zajeść zadziwiłem mojego współtowarzysza podróży a on naprawdę potrafi zjeść
![]()
założenie było takie, że jak się rozleci to zostawiamy padło i ruszamy w dalszą podróż jakimś alternatywnym środkiem transportu ...
nawiasem mówiąc 10 godzin siedziałem zgarbiony i stłamszony bo dopiero podczas ostatniej godziny podróży ten kolega powiedział mi , że to siedzenie się reguluje
eee tam olej, wystarczy poziom paliwa w bakuSalata123 pisze: ...................
napisz jak wygląda Twoja karta przeglądowa tego patrola? Co sprawdzasz? Olej?![]()
zastanow sie jeszcze co jestes w stanie wymienic ?leokady pisze:Cześć,
Nie mam doświadczenia wyprawowego.
Zamierzam wybrać się dalej swoim patrolkiem (2,8 TD, 98 rok)
i mam pytanie jakie części zapasowe należałoby zabrać.
Trasa ok. 6000km po Rosji. Szutry i trochę trudniejsze przeprawy.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości