Mój zbiornik w hiszpanie miał 185 litrów ( już go nie ma, bo zardzewiał), a zbudowany był bardzo prosto - oryginał przecięty na pół poziomo i wspawany pasek blachy o szer. ok. 20cm. Frajdą było patrzeć, jak CPN-iarz po 100 litrach schylał się pod samochód patrzeć, czy w baku nie ma dziury...

Rzadziej tankowałem, to fakt, ale teraz pytam - do czego ten dodatkowy zbiornik? Bo tylko po to, by jeździć na stację nie co tydzień, a co dwa, czy trzy tygodnie, to żaden argument. Ale wciąż nie rozumiem, czy to rzadsze tankowanie warte jest takich nakładów i motań? Przecież stacje są co parę kilometrów, a bak starcza na co najmniej 400 -500, czy więcej km.
I drugie pytanie - ile pojemności powinien mieć taki dodatkowy zbiornik? 80, 100, 150 czy więcej, bo można wyjąc siedzenia i władować dwie beczki po 200 litrów. Tylko po co???
Ja pytam poważnie i oczekuję mądrej, przekonującej odpowiedzi, a jeśli mnie przekonacie, to może i ja...
Pozdrawiam...