Navara, do wiadomości forum, list do dealera Nissana

Patrol, Pickup, Terrano, Navara, Pathfinder

Moderator: Kosiarz

Awatar użytkownika
PiRoman
 
 
Posty: 16735
Rejestracja: pn paź 22, 2007 6:50 pm
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Post autor: PiRoman » pt kwie 04, 2008 10:36 pm

Podobnie sie bujał XM, mówcie co chcecie, ale te na F miały w sobie coś...

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: pezet » ndz kwie 06, 2008 7:35 am

Wczoraj kolega opowiadał mi o przygodzie z ASO skody - tym samym, który moją żonę próbował naciągnąć na wymianę dobrej chłodnicy.

Przestało mu działać radio, pojechał do serwisu - gdzie oczywiście musiał auto zostawić na cały dzień.

Oświadczono że "w radiu padła elektronika i trzeba wymienić". Oczywiście firmowe sporo kosztuje.

Kupił więc sam i pojechał do warsztatu montującego radia.

Po wyjęciu radia okazało się, że z tyłu wypadła wtyczka zasilająca.
A samo radio oczywiście jest sprawne i po podłączeniu normalnie gra.

Komentarz chyba zbyteczny...
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

Awatar użytkownika
Peepuck!
 
 
Posty: 5421
Rejestracja: wt lut 01, 2005 8:27 am
Lokalizacja: Krakoff -> Mogilany
Kontaktowanie:

Post autor: Peepuck! » ndz kwie 06, 2008 8:46 am

PiRoman pisze:mówcie co chcecie, ale te na F miały w sobie coś...
Fiat 126p ?? :)23
Chcę być dezerterem, który ma SZANSĘ POWODZENIA
K160/260 sd33 +3" 35Bfg
Forester 2,0

Awatar użytkownika
LISu
Posty: 1974
Rejestracja: czw wrz 12, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:

Post autor: LISu » wt kwie 08, 2008 2:14 am

Ufff.... przeszło godzinę czytałem ten wątek, chwilami śmiejąc się do łez, a czasami wybałuszając oczy i stwierdzam, że dobrze, że zawsze używkami jeżdżę, bo rzeczywiście musiałbym walec od siebie z budowy wziąć i wyrównać takie ASO. Wszystkim "walczącym" przytoczę taką anegdotę:
Czemu właściciele Alf Romeo widząc się na popołudniowym piwie nie witają się???
....
Bo rano widzieli się w serwisie! :lol:
Pozdrawiam
LISu
_________________
www.yellowdream.pl
www.lis4x4.com

Awatar użytkownika
wilk
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 47
Rejestracja: pt mar 31, 2006 6:30 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: wilk » śr kwie 09, 2008 11:25 am

Przebrnąłem przez ten wątek, więc i ja dorzucę historię z życia wziętą. Jakiś czas temu rozglądałem się za samochodem. Potrzebowałem auta osobowo-dostawczego. Niedziela godz 14.00, oglądamy 20 min Berlingo pomimo tego, że byliśmy jedynymi klientami w salonie wszyscy mają nas gdzieś bo kończą za godzinę pracę. Podchodzimy do gościa (wyraźnie znudzonego) pytając o promocje, opcje wyposażenia itp... Gościu coś sprawdza w kompie kombinuje i mówi, że nic z upustami nie da się zrobić (wcześniej sprawdzałem na ich stronie internetowej, że promocja trwa), żeby zostawić wizytówkę i on oddzwoni...(nie oddzwonił do tej pory). Zażenowani idziemy do salonu Forda znajdującego się nieopodal. Pytamy o Forda Transita Conect (czy jakoś tam). Gościu mówi, że wersji z szybami takiego samochodu nie produkują i jest tylko wersja dostawcza. Jakie było nasze zdziwienie gdy po wyjechaniu z salonu widzimy mijającą nas po trasie wersję osobową tegoż samochodu (cud, przeróbka właściciela???!!). Chcesz u nich zostawić min 50 tyś, a traktują cię jak intruza który niszczy im spokój leniwego, niedzielnego popołudnia...

Wystarczył mi jeden dzień wycieczki po salonach i zwątpiłem po kilku dniach kupiłem używane D22 w fajnym stanie...
frotka 2,2 16V benzin
defender 200 tdi

Awatar użytkownika
Altegradius
Posty: 420
Rejestracja: wt lut 24, 2004 4:10 pm
Lokalizacja: Brodnica
Kontaktowanie:

Post autor: Altegradius » śr kwie 09, 2008 12:26 pm

Kupił gościu autko.. aaa takie mało terenowe.. 2-drzwiowe.. z pełnym wyposażeniem.. za grubo ponad 100tysi.. oczywiscie nowe w saloonie.
Jezdzil tak miesiąc.. zrobil całe 1000km, umył je dwa razy ręcznie.. przed myciem spłukał z kurzu!

Po miesiącu użytkowania zauważył, ze na czarnym lakierze jest duzo delikatnych rys.. jakaś uszczelka przyklejona z jednej strony.. a drugiej ladnie spasowana.. i kilka innych szczegółów..

Ekspertyza rzeczoznawcy..
powłoka lakiernicza poza standardem i nadająca sie do wymiany!
spore rozbieżnościu w grubości lakieru na elementach
-sprawa przekazana do głębszej analizy...

Po telefonie uzytkownika do dealera: "paszoł von" - w skrócie..

Sprawa w toku, wiec jak juz bedzie wszystko wiadomo to dam znać.
Ale generalnie niezły wałek...

Ram
Green Hornet

don't get stuck, drive like fuck!

http://www.turystyka4x4.pl

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » śr kwie 09, 2008 12:48 pm

podaj marke pojazdu, tak z ciekawości
robok rzępoli w harapuciu

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Post autor: klucz13 » śr kwie 09, 2008 8:13 pm

sebastian dziurdzik pisze:podaj marke pojazdu, tak z ciekawości
A co da marka :o to diler coś mataczy i walną wałka :)21
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

Awatar użytkownika
pyntront
 
 
Posty: 1073
Rejestracja: wt mar 29, 2005 7:43 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: pyntront » śr kwie 09, 2008 8:47 pm

klucz13 pisze:A co da marka :o to diler coś mataczy i walną wałka :)21
Nie pierwszy i nie ostatni :-( To już któraś historia o podobnym przebiegu, którą słyszę.
Familijny niedzielny turysta.
Ciepły sik i ziew na drogę.

Awatar użytkownika
typp
Posty: 384
Rejestracja: pn kwie 09, 2007 10:59 pm
Lokalizacja: Sopot

Post autor: typp » śr kwie 09, 2008 9:03 pm

troszke inny przypadek:
kolega kupil T5 w salonie , cod miod i orzeszki na pelnym wypasie. przy pewnej okazji po prawie roku wyszlo ze caly bok jest malowany. dealer oczywiscie sie wypiol i wlasciwie to wszystko pozamiatane

Awatar użytkownika
Gerappa
Posty: 397
Rejestracja: ndz lip 01, 2007 11:09 am
Lokalizacja: Śląsk, chwilowo brak konkretnego namiaru... tu i tam, od Ameryki po Pekin
Kontaktowanie:

Post autor: Gerappa » śr kwie 09, 2008 9:34 pm

typp pisze:troszke inny przypadek:
kolega kupil T5 w salonie , cod miod i orzeszki na pelnym wypasie. przy pewnej okazji po prawie roku wyszlo ze caly bok jest malowany. dealer oczywiscie sie wypiol i wlasciwie to wszystko pozamiatane
:)2 taaaa , znam gościa który nic innego nie robił i nie robi do tej pory
jak prostuje wgięcia w furkach i to takie które by sie nie nadawały do usunięcia na pierwszy rzut oka , i to po wszystkich salunach mesie ople ,fiaty itd , mówił mi kiedyś że cała dostawę fur z opla po gradobiciu prostował -co śmieszniejsze narzędzia ma bardzo proste i skuteczne , pare lamp , młoteczki , jakies dziwne druty itp. jak lakier nie jest uszkodzony mówi wszystko sie da wyprościć , widziałem na moim plaskaczu :)23 że cuda się zdarzają
Mitsubishi Pajero 2,8 TDI
... nie ma mocnych , a Misiek jest !

http://www.bokserywpotrzebie.pl/

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: pezet » śr kwie 09, 2008 9:38 pm

Gorzej jak w wyniku naprawy "pana z prostymi narzędziami" po roku masz purchawy w lakierze albo dziury na wylot - a serwis ci powie, że przecież kupiłeś ganz-nówkę i pewnie sam sobie spaprałeś i cofają ci gwarancję...
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

Awatar użytkownika
Feniks
 
 
Posty: 2974
Rejestracja: wt kwie 24, 2007 12:26 pm
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Feniks » śr kwie 09, 2008 9:54 pm

Gerappa pisze:
typp pisze:troszke inny przypadek:
kolega kupil T5 w salonie , cod miod i orzeszki na pelnym wypasie. przy pewnej okazji po prawie roku wyszlo ze caly bok jest malowany. dealer oczywiscie sie wypiol i wlasciwie to wszystko pozamiatane
:)2 taaaa , znam gościa który nic innego nie robił i nie robi do tej pory
jak prostuje wgięcia w furkach i to takie które by sie nie nadawały do usunięcia na pierwszy rzut oka ,
Z tym bym akurat nie przesadzał, historię długą mam za sobą, więc nie przytoczę. Niektórych rzeczy się nie prostuje, nie ma takiej opcji i idzie do kasacji, tyle że czasem na linii ASO - rzeczoznawca - ubezpieczyciel - właściciel - kierwonik (opcja na leasing, kredyt) dochodzi do przekłamań.

Można za nieduża kasę przywrócić auto do ruchu, ale zjeżdżasz z krawężnika, a tu drzwi się otwierają....
Patrol GRY303
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy

Awatar użytkownika
Qbartx
Posty: 1672
Rejestracja: pt maja 18, 2007 7:13 pm
Lokalizacja: Konstancin

Post autor: Qbartx » śr kwie 09, 2008 10:03 pm

Niektórych rzeczy się nie prostuje, nie ma takiej opcji i idzie do kasacji
Teoretycznie tylko...bo jak ktos sie uprze to mozesz zrobic co tylko chce :D. Widzialem juz wszystko lacznie z wymienianiem 3/4 samochodu byle tylko grodz z numerem zostala ta sama :)20
Xj renix 4.0 pickup 2door,springi tyl, besterlocker, 35"
ZJ 4.0 up3.5" 31x10.5 mt

Awatar użytkownika
Feniks
 
 
Posty: 2974
Rejestracja: wt kwie 24, 2007 12:26 pm
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Feniks » śr kwie 09, 2008 10:09 pm

Qbartx pisze:
Niektórych rzeczy się nie prostuje, nie ma takiej opcji i idzie do kasacji
Teoretycznie tylko...bo jak ktos sie uprze to mozesz zrobic co tylko chce :D. Widzialem juz wszystko lacznie z wymienianiem 3/4 samochodu byle tylko grodz z numerem zostala ta sama :)20
Ta, kiedyś zaszedłem do znajomego blacharza a on w garażu ma pognieciony przystanek autobusowy.
Pyta sie mnie co to za auto??
Naprawdę nie byłem w stanie rozpoznać, za 2 tygodnie patrzę Toyota Carina (może Corola nie pamiętam) - coś takiego powinno być karane jak usiłowanie zabójstwa. :evil:
Patrol GRY303
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy

Awatar użytkownika
Altegradius
Posty: 420
Rejestracja: wt lut 24, 2004 4:10 pm
Lokalizacja: Brodnica
Kontaktowanie:

Post autor: Altegradius » czw kwie 10, 2008 6:21 pm

sebastian dziurdzik pisze:podaj marke pojazdu, tak z ciekawości
opisze ciag dalszy.. narazie temat jest rozwojowy..
ale znajac naciagnietego goscia to moze i w TV bedzie.

qrewstwo jak na moje!

Ram
Green Hornet

don't get stuck, drive like fuck!

http://www.turystyka4x4.pl

Awatar użytkownika
thecook
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 62
Rejestracja: sob sty 13, 2007 6:36 pm
Lokalizacja: Lublin, Tomaszów L.

Post autor: thecook » pt kwie 11, 2008 1:14 am

typp pisze:troszke inny przypadek:
kolega kupil T5 w salonie , cod miod i orzeszki na pelnym wypasie. przy pewnej okazji po prawie roku wyszlo ze caly bok jest malowany. dealer oczywiscie sie wypiol i wlasciwie to wszystko pozamiatane
Niestety zazwyczaj polscy dilerzy samochodów mają tak podpisane umowy że MUSZĄ odebrać samochód zamowiony, obojętne w jakim stanie przyjechał. Zdaża się że kierowca lory po prostu przez "pomyłkę" skasował maskę, albo że maska ma inny kolor niż błotnik. Zawsze w takich sytuacjach diler naprawia taki samochód i sprzedaje jako nowy. Nie ma z czego upuścić ponieważ kupił go za tą samą cenę co nowy. I jeszcze ubezpieczenie nie zawsze chce zwrócić całość kosztów naprawy, także realnie jest on droższy niż nieuszkodzony. Takie niestety mają podpisane umowy.

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: pezet » pt kwie 11, 2008 6:17 am

Niemniej - sprzedając uszkodzony i naprawiany, jako nowy - jest oszustem, złodziejem etc.
Oczywiste jest, że wartość takiego auta jest niższa.

Wychodzi na to, że nawet do salonu po nówkę, trzeba iść z miernikiem grubości lakieru...
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

Maq
Posty: 1573
Rejestracja: pt lut 21, 2003 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Maq » pt kwie 11, 2008 6:53 am

W rodzinie była sytuacja, ktoś kupił nowe auto na F. Pół roku poźniej wszedł nowy model, ktoś wymyślił, że sobie wymieni bo ładniejszy i lepszy motor. Pojechał do "swojego" dealera w celu dokonania negocjacji. Ktoś negocjuje z przedstawicielem w randze kierownika, a półroczne auto zabrał mechanik w celu określenia stanu technicznego. Kwardrans później, negocjacje jeszcze nie zakończone wchodzi mechanik i mówi, że auto jest "po nieudolnej naprawie powypadkowej".

Wszyscy wiedzą, kto nieudolnie naprawiał, ale dopiero założenie sprawy w sądzie doprowadziło do szczęśliwego zakończenia negocjacji.

Ktoś ma nowe auto na F. i już nie sprawdza czy także powypadkowe.....
LR2 - jej
LR3 - jego

Awatar użytkownika
grzegorzh
 
 
Posty: 1140
Rejestracja: czw kwie 12, 2007 9:04 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: grzegorzh » pt kwie 11, 2008 6:54 am

pezet pisze:nowy
Naprawiany, ale nie używany ;)

krzys6505
Posty: 449
Rejestracja: czw lis 15, 2007 8:20 pm

Post autor: krzys6505 » pt kwie 11, 2008 7:20 am

Również ciekawe jest to, że kupując nówkę u dealera w leasingu kupujesz kota w worku. Samochód przyjeżdża na lawecie i jest już zarejestrowany. Procedura stoi na głowie!!! Najpierw podpisujesz papiery, uruchamiają całą papierową machinę pod konkretny samochód, rejestrują a na samym końcu widzi go właściciel i bardzo często jest zdziwiony bo to nie to czego oczekiwał :o Kiedyś tak było ze wszystkimi kredytami gdzie zastawem był samochód, na szczęście teraz można kredyt brać na co się chce. Myślę że tak będzie jeszcze długo a właściwie do momentu kiedy samochody będzie można kupić jak normalny towar mówiąc "Poproszę ten czerwony z wystawy"
A zresztą jaki normalny towar można teraz kupić?? wszystko jest pod zamówienie - meble, krany, glazura, motocykle, Quady i jeszcze daj zaliczkę najlepiej 50% albo 100% a oczekiwanie, dwa tygodnie. Jak słyszę formułkę "zaliczka i dwa tygodnie" to mnie :)11 :)11 :)11 bierze. Jak kupowałem swój pierwszy nowy samochód dawno temu to uruchomili mi kredyt, ja płaciłem raty a dealer obracał moimi pieniędzmi tłumacząc że nie ma jeszcze wersji takiej jak ja chcę i musimy czekać. Trwało to dwa miesiące ale i tak byłem szczęściarz bo inni u tego dealera walczyli o swoje w sądach. Procedura była prosta, złapać jak najwięcej frajerów chcących kupić w kredycie, szybka plajta i następna marka w ofercie. Ten palant zwany dealerem przeleciał w ciągu kilku lat wszystkie marki. !! !!

Awatar użytkownika
Stang
Posty: 768
Rejestracja: pt paź 21, 2005 11:15 am
Lokalizacja: Ostrołęka

Post autor: Stang » pt kwie 11, 2008 7:32 am

thecook pisze:
typp pisze:troszke inny przypadek:
kolega kupil T5 w salonie , cod miod i orzeszki na pelnym wypasie. przy pewnej okazji po prawie roku wyszlo ze caly bok jest malowany. dealer oczywiscie sie wypiol i wlasciwie to wszystko pozamiatane
Niestety zazwyczaj polscy dilerzy samochodów mają tak podpisane umowy że MUSZĄ odebrać samochód zamowiony, obojętne w jakim stanie przyjechał. Zdaża się że kierowca lory po prostu przez "pomyłkę" skasował maskę, albo że maska ma inny kolor niż błotnik. Zawsze w takich sytuacjach diler naprawia taki samochód i sprzedaje jako nowy. Nie ma z czego upuścić ponieważ kupił go za tą samą cenę co nowy. I jeszcze ubezpieczenie nie zawsze chce zwrócić całość kosztów naprawy, także realnie jest on droższy niż nieuszkodzony. Takie niestety mają podpisane umowy.
nic nie muszą ... nic nie muszą a jeśli się zgodzą na przyjęcie takiego samochodu to mają obowiązek powiadomienia klienta i udzielenia upustu
Zuza EVO III - PL3
Jeep WG CRD
http://www.youtube.com/watch?v=fVQOy0CLhJk

Awatar użytkownika
thecook
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 62
Rejestracja: sob sty 13, 2007 6:36 pm
Lokalizacja: Lublin, Tomaszów L.

Post autor: thecook » pt kwie 11, 2008 3:06 pm

nic nie muszą ... nic nie muszą a jeśli się zgodzą na przyjęcie takiego samochodu to mają obowiązek powiadomienia klienta i udzielenia upustu
No widzisz kolego, ja taką umowę dilerską podpisywałem w imieniu właścicieli z jednną z wiodących firm. Mam skończone szkolenia na szefa takiego "osrodka" i takie numery się działy. Między innymi zrezygnowałem dla tego z tej roboty. Możesz nie przyjmować takiego samochodu, następnie z tą umową podpisaną przez dwie strony iść do kibla, a następnie zamknać lokal. Za taki samochód który został uszkodzony w transporcie fabryka chce takie same pieniądze jak za nieuszkodzony. Diler jak ma cienką marże to i tak nie ma z czego dołożyć. Miałem dostęp do wsystkch dokumentów z wewnętrznej poczty (poufnej, via satelita) łącznie z wszystkimi kampaniami servisowymi. Także albo masz info z innej sieci albo nie wiesz o czym piszesz, ale nie generalizujmy. Natomiast z rozmów z innymi sieciami jeszcze conajmniej dwie mają taki sam system. Tam się liczy tylko kasa, klient ma załacić i spadać. I jeszcze przyjechać jak najszybciej na płatny drogi przegląd.
Przegląd to też ciekawostka, każdy przedląd jest dokładnie opisany i po, wpisany do systemu, także jak kupisz samochód w Hiszpanii a pojedziesz na przegląd do ASO w polsce to wszystkie kampanie na ten model są sprawdzane. Oczywiście często kiepski serwis ma to w du..pie i olewa temat, ale szanujące się marki zawsze to zrobią bo pilnują każdego samochodu przy istotnych kampaniach.
Przedgląd po np. 30 tys ma trwać min np. 3,5h, i kosztować tyle a tyle. I chociażby to mechanik zrobił w 2h to samochod musi swoje odczekać. To długa i smutna historia z naszymi ASO, ale takie są fakty.
Części które przychodzą do wymiany na gwarancję to często naprawiane lub regenerowane wadliwe częsci. Jak robisz gwarancję to co oni niby mają zrobić z wadliwą np przekładnią kierowniczą? Naprawią i jedzie do polski.
Pozdrówka
Kucharz

Kylon
Posty: 1949
Rejestracja: czw cze 12, 2003 9:22 am

Post autor: Kylon » pt kwie 11, 2008 6:31 pm

krzys6505 pisze:Również ciekawe jest to, że kupując nówkę u dealera w leasingu kupujesz kota w worku. Samochód przyjeżdża na lawecie i jest już zarejestrowany. Procedura stoi na głowie!!! Najpierw podpisujesz papiery, uruchamiają całą papierową machinę pod konkretny samochód, rejestrują a na samym końcu widzi go właściciel i bardzo często jest zdziwiony bo to nie to czego oczekiwał :o Kiedyś tak było ze wszystkimi kredytami gdzie zastawem był samochód, na szczęście teraz można kredyt brać na co się chce. Myślę że tak będzie jeszcze długo a właściwie do momentu kiedy samochody będzie można kupić jak normalny towar mówiąc "Poproszę ten czerwony z wystawy"
Przenieś się do miasta, z którego jest firma leasingowa a nie zdziwisz się co kupiłeś. Chciałeś zaoszczędzić, żeby nie wydać od razu swoich pieniędzy to o co Ci chodzi. Przyjdziesz z gotówką za całość do wybierzesz sobie ten z wystawy.
Ja też mam samochód w leasingu i widziałem go przed rejestracją.
Kylon
PS. Nie zaglądam do mojego PW. Wystarczy mi e-mail.

Awatar użytkownika
apex
Posty: 319
Rejestracja: pt lut 13, 2004 8:25 pm
Lokalizacja: Lubuskie

Post autor: apex » pt kwie 11, 2008 6:39 pm

Kylon pisze:
krzys6505 pisze:Również ciekawe jest to, że kupując nówkę u dealera w leasingu kupujesz kota w worku. Samochód przyjeżdża na lawecie i jest już zarejestrowany. Procedura stoi na głowie!!! Najpierw podpisujesz papiery, uruchamiają całą papierową machinę pod konkretny samochód, rejestrują a na samym końcu widzi go właściciel i bardzo często jest zdziwiony bo to nie to czego oczekiwał :o Kiedyś tak było ze wszystkimi kredytami gdzie zastawem był samochód, na szczęście teraz można kredyt brać na co się chce. Myślę że tak będzie jeszcze długo a właściwie do momentu kiedy samochody będzie można kupić jak normalny towar mówiąc "Poproszę ten czerwony z wystawy"
Przenieś się do miasta, z którego jest firma leasingowa a nie zdziwisz się co kupiłeś. Chciałeś zaoszczędzić, żeby nie wydać od razu swoich pieniędzy to o co Ci chodzi. Przyjdziesz z gotówką za całość do wybierzesz sobie ten z wystawy.
Ja też mam samochód w leasingu i widziałem go przed rejestracją.

a to jak kupuję w leasingu albo na kredyt to jakiś gorszy jestem ??

coś to mi sie w Twojej wypowiedzi nie podoba - gotówka to mam prawa, a jak nie ma gotówki to mają mnie mieć w dupie tak? - w cywilizowanych krajach większość samochodów idzie przez banki i jakoś nie wpływa to na poziom obsługi...

Zablokowany

Wróć do „Nissan”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość