Piszczy tylko podczas jazdy. Jak stoję to cisza. Pisk jest jednostajny i nie zależy od prędkości jazdy - pisk ani nie przyspiesza ani nie zwalnia. Nie wiem czy to może wina jakiegoś łożyska czy może sprzęgiełko tak się drze...? Bo sprzęgiełka mam do wymiany (automatyczne) i na dniach przyjdą mi manualne do zmiany.
Wczoraj jak piszczało, zatrzymałem się i przełączyłem sprzęgiełka na LOCK i przestało piszczeć. Dzisiaj z kolei wyjechałem ze sprzęgiełkami na LOCK i znowu piszczało

Tarcze hamulcowe z przodu i klocki mam nowe. Ale jak przyhamowuję to nie przestaje piszczeć także to też nie to.
O co chodzi? A może jak jeździłem w weekend po bagnach to woda dostała się gdzieś do łożysk w piaście...?