www.forum4x4.pl

Witam,

chciał bym zamontować do swojego patrola drugi alternator. Kilka pytań na początek:
1. Od czego kupić drugi alternator, jaka jego moc?
2. Czy mocowanie kupić od czegoś czy samemu motać?
3. Jak go podłączyć do instalacji co by nie spalić autka
4. Czy jakieś dodatkowe urządzenia czy inne rzeczy są potrzebne?

W aucie mam jeden akumulator żółtą optime, czy lepiej mieć dwa aku jak dwa alternatory, żeby nadmiar produkowanego prundu miał gdzie się magazynować? Problem braku prądu oczywiście pojawia się podczas używania wyciągarki i chciał bym tego uniknąć na przyszłość. Do tego chcę jeszcze ledy zamontować to już w ogóle brak prundu będzie.
Z góry dzięki za konstruktywne odpowiedzi

ps: mile widziane fotki jak macie to zrobione u siebie.

Ledy to akurat biorą tyle prądu co kot napłakał.
Ja bym został przy jednym altku, tylko założył jakiś mocniejszy, z lepszą charakterystyką pracy.

Mnie zawsze było mówione, lepiej dwa, bo gdy jeden padnie...

pierw kup drugie akku zrob dobrą instalacje i zobacz jak się ladują
ja jestem zwolennikiem jednego porządnego akku i jednego porządnego alternatora

rysiek2054 pisze:pierw kup drugie akku zrob dobrą instalacje i zobacz jak się ladują
ja jestem zwolennikiem jednego porządnego akku i jednego porządnego alternatora

Alternator po świeżej regeneracji, aku też jest w miarę nowe (około rok), więc z ładowaniem nie ma problemu. Tak jak mówię, brakuje prądu bo wyciągarka ma straszny pobór bo to 8km. Coś za coś

kiedys czytalem ze od mercedesa motali ponad 150Ah altek taki co by obie baterie naladowal

Dziadzia pisze: Alternator po świeżej regeneracji, aku też jest w miarę nowe (około rok), więc z ładowaniem nie ma problemu. Tak jak mówię, brakuje prądu bo wyciągarka ma straszny pobór bo to 8km. Coś za coś

a co to za pobór prądu 8km należało by zacząć od początku czyli sprawdzić czy winda nie jest za słaba do auta , czy przewody są odpowiedniej średnicy i długości ,czy są prawidłowe styki , ile prądu znamionowo ma dawać alternator istniejący , jaka jest charakterystyka aku, do czego ma służyć auto i ile godzin dziennie ma się ciągać ? 2 alternatory na jeden aku to nieporozumienie

Florek Piotrek Krakowa z tej strony, więc pewnie wiesz, że kable i wyciągarka są dobrze ogarnięte

Pytanie ile będę się ciągnąć to jest dobre pytanie zależy w jaki teren wjadę często jest tak, że i parę godzin trza się podciągać co kawałek wiesz jak jest

Czyli reasumując to co do tej pory zostało powiedziane:

opcja 1: większy alternator do jednego aku
opcja 2: dwa alternatory ale dwa aku muszą być

Teraz pytanie do opcji 1. Czy ktoś motał do parcha 2.8 większe aku? Najchętniej bym oczywiście wpakował coś do oryginalnego mocowania, żeby przy silniku nic nie motać. Jakieś propozycje?

PS: Florek jak tam wasz def?

DEF czeka na części do silnika jaki masz ten alternator jak winda ? optima 75?

oryginalny z patrola, chyba ma koło 70A jak dobrze pamiętam...

Dziadzia pisze:oryginalny z patrola, chyba ma koło 70A jak dobrze pamiętam...

to w zasadzie masz na podstawowe funkcje życiowe

właśnie dlatego chcę drugi albo większy tak jak wcześniej pisałem każdy mówi weź drugi bo zawsze to są dwa i jak jeden nawali to masz drugi... tylko czy to nie będzie się gryzło z tym, że jestem jeden aku...?

Jak ci jeden nawali to i tak najczęściej poszarpie ci pasek i reszta też nie podziała za bardzo poszukaj jakiegoś większego min. ze 120 Ah albo i więcej (Sławek mówił o jakimś chyba Tuaregu ponad 200Ah ) a drugi wsadź sobie do bagażnika z zapasowym paskiem u mnie są 2x 115 Ah i dwie optimy 75 a i tak czasami prądu potrafi brakować

Poszperałem trochę bardziej na forum o tym temacie i masakra... odpowiedzi typu: coś z vw, coś z audi, jakieś chłodzone powietrzem, jakieś chłodzone wodą...

Nie wierzę, że nikt nie zmieniał alternatora seryjnego w parchu i nie ma o tym bladego pojęcia od jakiego modelu samochodu go wkładał i przy okazji jakie przeróbki ku temu potrzebował. Wiem, że zaraz znajdzie się ktoś kto powie, że czekam na gotowe rozwiązanie, ale chyba po to jest forum aby się dzielić tym co już się wyrzeźbiło i tym co działa.

Jakieś sugestie?

zadzwon moze do jakiegos speca od altkow
ja luklem na alldrogo i moze cos dopasujesz od jakiejs ciezarowki lub traktora
dopasujesz lape i pasek pare wtyczek i po sparwie
moze zadzwon i pogadaj
masz tu przykladowy link
http://allegro.pl/sklep/2174450_rozrusz ... -mysliborz

popytaj moze ci doradzą
pozdro

Ja szukam podobnego rozwiązania z alternatorem ale bardziej pod kątem tego że po większej wodzie lubią padać jak muchy, najdzie syfu i lecą regulatory napięcia albo szczotki się wieszają. Gdzieś kiedyś ktoś pokazywał zdjęcia altka przeniesionego wyżej ale za cholerę nie mogę tego odnaleźć... Może macie cosik w swoich przepastnych archiwach??

Ja wsadzilem wiekszy aku typu AGM. Te zelowe Optima, to szajs (moim zdaniem). Mialem 2 szt, i sie "zjebaly".

Pomysl tak: masz prostownik do akumulatora, i taki prostownik potrafi naladowac aku zalozmy 3 amperami, a alternator daje 75amper (zdaje sie na 1 h) - kwestia tylko czasu na uzupelnienie brakow w pradzie.

rysiek2054 pisze:dopasujesz

jesli dopasujesz pompe podcisnienia...

OldAdler pisze:Ja wsadzilem wiekszy aku typu AGM. Te zelowe Optima, to szajs

Optima nie jest akumulatorem żelowym tylko właśnie AGM

gszyp pisze:

OldAdler pisze:Ja wsadzilem wiekszy aku typu AGM. Te zelowe Optima, to szajs

Optima nie jest akumulatorem żelowym tylko właśnie AGM

nie do konca taka sama "konstrukcja", moj aku ma 105Ah, nie pamietam wszystkich parametrow.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Akumulator_%C5%BCelowy

Odnośnie aku to nie mam problemu, po kilku różnych mam teraz Boscha AGM i zapomniałem o braku prądu.... mnie chodzi o alternator co by go jakoś przerobić zabezpieczyć żeby nie padał po akcjach wodno błotnych....

boban22 pisze:... chodzi o alternator co by go jakoś przerobić zabezpieczyć żeby nie padał po akcjach wodno błotnych....

Sa takie cale zamkniete alternatory, sa tez takie - ponoc chlodzone woda - tylko po co kombinowac i ile miales takich akcji, ze sie cos stalo z oryginalnym alternatorem? Moze 1, 2 przypadki?

Po co kombinowac, dopasowywac pompe podcisnienia, skoro cos nieoryginalnego tez moze zawodzic.
Jezeli masz zregenerowany alternator, szczotki wymienione, regulator napiecia sprawny, lozyska wymienione, to masz pewnosc, ze rzadko kiedy cos sie stanie.
U mnie raz skleily sie szczotki, to rozkrecilem alternator i poruszalem szczotki. Mozna bylo tez poprobowac postukac w obudowe alternatora. Wymienilem lozyska, dalem inny regulator (Bosch na zewnatrz) i wszystko dziala.
Jak wjade do glebokiej wody, to przez chwile przestaje ladowac, a pozniej wszystko wraca do normy. Jedynie mozesz go oslonic przed "odpryskami" blota. I to wszystko.

Kolego takich przypadków miałem całe mnóstwo... Na ostatnim wyjeździe na 5 samochodów padły 3 alternatory... Woda generalnie im nie straszna, ale muł, woda z piachem i syfem to zabójstwo dla altka. Dlatego wywalenie alternatora gdzieś do góry uchroniłoby go przed zalewaniem...

Na 120 tysięcy wymieniałem altek 24V 5 razy, raz szczotki reszta regulator. Od drugiego razu mam dwa, chińczyka i oryginał, wymieniam a drugi naprawiam. Specjalnie jakoś go nie topię, ot rozbryzgi od jazdy po wodzie raz kiedyś... więc śmiem stwierdzić, że nie w wodzie problem... może regulatory trefne, może coś innego? Cholera wie.

Kiedyś mi znajomy handlujący takim szpejem oferował alternator chłodzony cieczą, hermetyczny o wydajności ponad 100Ah. Wymiary były podobne do oryginału patroloskiego, ale cena nawet po rabacie mnie zabiła. Choć patrząc z dzisiejszej perspektywy to szedł bym w to.

Ja też mam dwa i wymieniam na miejscu jak padnie...99% padają regulatory... raqz miałem ładowanie 19V ), nigdy nie miałem takich zajebistych świateł jak wtedy