terrano 2,7td niedozajechania- zajechany

Patrol, Pickup, Terrano, Navara, Pathfinder

Moderator: Kosiarz

Heng
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 8
Rejestracja: czw lip 19, 2007 11:59 am

terrano 2,7td niedozajechania- zajechany

Post autor: Heng » czw lip 19, 2007 12:12 pm

Witam
czasami przegladam forum gdy mam jakis problem jednak niemialem potrzebys ie logowac teraz juz musialem sie zalogowac wiec jestem nowy i witam wszystkich ;)

mam slodzutkiego terrano 2,7td i nigdy niemiale problemow z silniczkiem
do czasu az wkoncu moglem go przepytac na A4 (normalnie jezdzilem max 110km/h- wina tylniego zawieszenia po naprawie wkoncu moglem sprawdzic co potrafi)
no i przy 150km/h silniczek tracil moc az zgasl kulajacy sie jeszcze wozek probowalem zakrecic -poczulem ze tloczki niepracuja zjechalem na pobocze maska i niespodzianka przewod od nagrzewnicy odlaczony i wszedze pelno wody po ostygnieciu silniczek krecil ale oczywiscie nie palil dolewanie wody do chlodnicy niemialo sensy poniewaz lamelki zostaly rozdymane i niektore rozerwane
i teraz pytanie do was
bo mechanick ma czas dopiero w poniedizalek wiec spie na szpilkach
co sie moglo stac ? uszczelka wydmuchana chlodnica do wymiany czy druga opcja tuleje tloki glowica i kurde wszystko
slyszlaem tez ze jest czujnik wody ktory niby odlancza pompe paliwa w tych modelach ale nie moge go znalesc i niejestem do konca przekonany czy naprawde istnieje

Awatar użytkownika
mazurkas007
 
 
Posty: 2828
Rejestracja: czw mar 30, 2006 9:37 am
Lokalizacja: podlasie

Post autor: mazurkas007 » czw lip 19, 2007 1:21 pm

:o Oprócz tego, ze zabrakło ci oleju ( w głowie ), prawdopodobnie wydmuchło uszczelkę od głowicy i ciśnienie poszło na chłodnicę.
Jest 4x4 - rusza wyścig zbrojeń
im większa zmota - tym dalej trzeba iść po traktor

Awatar użytkownika
Fazi
Posty: 1578
Rejestracja: czw lut 14, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Rzeszów czyli N 50°05' E 21°55'

Post autor: Fazi » czw lip 19, 2007 1:28 pm

Remont silnika jak nic - o ile nie rentowniejsza będzie wymiana silnika na inny. Masz 2,7TD czy 2,7TDi ?
Patrol G-60 3,5D '75 => prawdopodobnie jedyny w PL ;-)

Awatar użytkownika
Wiechu
 
 
Posty: 4980
Rejestracja: pn paź 27, 2003 11:28 am
Lokalizacja: Zielonka

Post autor: Wiechu » czw lip 19, 2007 2:25 pm

Jest takie stare powiedzenie mechaników:
"taczką ci jeździć, a nie samochodem"

:lol:

Awatar użytkownika
Eskapada
 
 
Posty: 6434
Rejestracja: pn paź 11, 2004 4:02 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: terrano 2,7td niedozajechania- zajechany

Post autor: Eskapada » czw lip 19, 2007 2:41 pm

Heng pisze: wkoncu moglem go przepytac na A4 (normalnie jezdzilem max 110km/h- wina tylniego zawieszenia po naprawie wkoncu moglem sprawdzic co potrafi)


no to juz wiesz co potrafi :)21

umi się spier........ :)20
Dżip z lebiodką :)21
GSM 501 44 66 33

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » czw lip 19, 2007 3:06 pm

mazurkas007 pisze::o Oprócz tego, ze zabrakło ci oleju ( w głowie ), prawdopodobnie wydmuchło uszczelkę od głowicy i ciśnienie poszło na chłodnicę.
a oprocz tego ze wydmuchalo uszczelke, to rozwalilo weze i chlodnice, plyn zdupczyl - i wtedy motor zasmakowal ekstremalnej temperatury :o ni niechybnie sie zatarł... ot co - i nie krzyczcie na chlopaka, gazowac na autostradzie mozna - tylko tu mial miejsce BRAK OBSERWACJI PRZYRZĄDÓW POKŁADOWYCH 8)
robok rzępoli w harapuciu

Heng
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 8
Rejestracja: czw lip 19, 2007 11:59 am

Post autor: Heng » czw lip 19, 2007 10:08 pm

TAK TAK TO MOJA WINA przyznaje sie bo nigdy go tak niekrecilem moglem zwrocic wieksza uwage na pokladowy komputer z 90 roku ale on mnie tez poniekad wprowadzil w blad
zauwazylem w momencie gdy temperatura dochodzila do czerwonego w sumie to juz powod aby sie zatrzymac ale nigdy mi tak wysoko niepodchodzila bo nigdy niekrecilem 150 tylko max 110 wiec gdy to zobaczylem wzucilem na luz BO TO A4 i temperatura w chwile spadla do normalnej wiec 5bieg i dalej (te dalej nie trwalo dluzej niz kilka minut)
sytuacja napewno wygladala by inaczej gdybym jechal sam ale to juz nieistotne w kazdym razie zawalilem i to strasznie bo silniczek chodzil poprostu pieknie i byl niezawodny i wlasnie nad tym najbardzej ubolewam ale jak to mowia gorale "jaks ie nieprzewrucis to sie nienaucys" a ja z bielska jestem wiec cos w tym jest. po za tym jak widzisz objaw ktorego nigdy wczesniej niewidzales szas przyspiesza a reakcje zwalniaja na co ludze mowia "zainteresowanie" moje pierwsze zatarcie i niesadze ze kiedy kolwiek bedze 2 poprostu juz wiem ;)
co do zatertego to nie tak ostro silnik spuchl wiec je chwycilo teraz sa pewnie luzne czuje ze kreci inaczej pewnie kompresju niema na 4 tlokach ale czuje ze na kilku ma chodz takie spekulacje rozwieje sciagniecie glowicy
jest to terrrano 1 90 2,7TD wd21 zrobilem w nim na superek zawieszenie i niepojezdzilem nawet 2 dni bo awaria w piatek 13 byla dla mnie przypomnieniem ze to PIATEK 13 i mozna w tym dni tylko isc na piwo a nie testowac wozki
ps. czy ktos moze potwierdzic obecnosc lub brak tej czujki wody w tym modelu?

Awatar użytkownika
ORSON_V6
 
 
Posty: 1051
Rejestracja: pt mar 04, 2005 12:06 pm
Lokalizacja: N=ok.52°34' E=ok.17°15'
Kontaktowanie:

Post autor: ORSON_V6 » pt lip 20, 2007 8:45 am

czujkę to trzeba mieć w głowie kolego niestety i nigdy nie zdawaj się na przyrządy pokładowe jeśli nie masz pewności, że uklad chłodzenia itp. itd. jest ci bliżej nie spenetrowany :lol: ogólnie dałeś ciała. A takowego czujnika to raczej nie szukaj!!! 8)
G 460.2 - był 2.3 -jest 3.0 D
orson@4x4wlkp.pl

Heng
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 8
Rejestracja: czw lip 19, 2007 11:59 am

Post autor: Heng » pt lip 20, 2007 11:11 am

ale mnie atakujecie jak bytm przynajmniej stara babcie z emerytury obskubal
STALO sie i tyle juz sie przyznalem zawalilem i . nic juz zucanie blotem nie pomoze i tak mnie to bedze bolalo bardzej niz was
teraz trzeba mi pomocy specjalistow co gdze moge dostac i co trzeba zrobic z tym
a o czujke pytam bo slyszalem ze jest, jesli nie ma to ok ale jesli jest to wolal bym wiedzec gdze.

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » pt lip 20, 2007 11:29 am

najpierw motor rozbierz i opisz straty
wtedy bedzie czas na pomoc specjalistow :lol:
a co do "czujki" - to jedyna czujka w okolicy zadanie spelnila, pokazała Ci czerwone pole - a to, że z okazji nie wykorzystałeś to już Twoja fantazja 8)
robok rzępoli w harapuciu

Awatar użytkownika
gebels
 
 
Posty: 9720
Rejestracja: pt lut 10, 2006 5:33 pm
Lokalizacja: dziś Polska jutro Australia, emigracja mnie przyciąga i to coraz intensywniej

Post autor: gebels » pt lip 20, 2007 1:22 pm

Heng pisze:ale mnie atakujecie jak bytm przynajmniej stara babcie z emerytury obskubal
STALO sie i tyle juz sie przyznalem zawalilem i . nic juz zucanie blotem nie pomoze i tak mnie to bedze bolalo bardzej niz was
teraz trzeba mi pomocy specjalistow co gdze moge dostac i co trzeba zrobic z tym
a o czujke pytam bo slyszalem ze jest, jesli nie ma to ok ale jesli jest to wolal bym wiedzec gdze.


Spoko nie martw się nie bedzie źle, jak by co to k0oszta aż tak straszne nie są, ja se świeżo wyremobntowałem V6 do terrano i jakoś przeżyłem, więc wież mi przeżyjesz, ceny cię nie zabiją



ps. mi to nawet nawet jak usłyszałem ceny nie musieli wszczepiać rozrusznika serca co by mnie stymulował :)21

seb ma racje rozbierz to będzie wiadomo co jest do roboty
Czwarte serce :cry:

Awatar użytkownika
rabarbar_pn
Posty: 336
Rejestracja: ndz kwie 01, 2007 10:02 pm
Lokalizacja: wlkp

Post autor: rabarbar_pn » pt lip 20, 2007 1:48 pm

Trochę ci się dziwie stary( a właściwie młody bo zachowanie tylko na to może wskazywac) kupujesz auto przeznaczone do jazdy w terenie( przynajmniej tak zakłada producent) i jak wiesz nie może byc to demon szybkości a ty mu odkręcasz na autostradzie 140km/h - przyznaj się ze pedał w podłodze był z 10 minut - moja rada napraw sprzęta albo najlepiej sprzedaj go w takim stanie jakim jest, ktoś kto wie do czego takie autko służy zrobi go pod siebie i kup sobie np... starą honde crx i jedź na autostradę ją katować, i nie kupuj więcej terenówek bo nie dorosłes do nich

Awatar użytkownika
michur
 
 
Posty: 1075
Rejestracja: pt mar 23, 2007 4:50 pm
Lokalizacja: WROCŁAW / KRAKÓW

Post autor: michur » pt lip 20, 2007 2:11 pm

ale pan Rabarbar pojechal po kolesiu....chcial zaszpanowac przez chwile a wyszedl dezlans jak nic...teraz juz bedzie wiedzial.

Adamo
 
 
Posty: 8253
Rejestracja: śr kwie 09, 2003 8:59 pm
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Adamo » pt lip 20, 2007 2:15 pm

Czepiacie się chłopaka :)21
Jego auto jego sprawa. Każdy robi co lubi. Do czasu jak nie robi nikomu krzywdy jest ok :)21

Awatar użytkownika
gebels
 
 
Posty: 9720
Rejestracja: pt lut 10, 2006 5:33 pm
Lokalizacja: dziś Polska jutro Australia, emigracja mnie przyciąga i to coraz intensywniej

Post autor: gebels » pt lip 20, 2007 2:17 pm

Adamo pisze:Czepiacie się chłopaka :)21
Jego auto jego sprawa. Każdy robi co lubi. Do czasu jak nie robi nikomu krzywdy jest ok :)21

Masz rację Adamo


jego fura jego kasa, a jak by co to problem też jego no :wink:
Czwarte serce :cry:

Awatar użytkownika
rabarbar_pn
Posty: 336
Rejestracja: ndz kwie 01, 2007 10:02 pm
Lokalizacja: wlkp

Post autor: rabarbar_pn » pt lip 20, 2007 2:25 pm

michur pisze:ale pan Rabarbar pojechal po kolesiu....chcial zaszpanowac przez chwile a wyszedl dezlans jak nic...teraz juz bedzie wiedzial.
jaki pan...? może i trochę pojechałem - przepraszam tego kolgę jak też tak poczuł - ale nie lubie bezmyślności, jasne zawsze się może przytrafić że jedziesz zagadasz się nie spojrzysz na wskaźnik i nie poczujesz w samochodzie słodkiego zapachu ale nie katujesz na maxa sprzęta żeby go zajechać... przypomina mi się taki program o Harleyowcach ze stanów którzy mają taki zwyczaj, na specjalnym placu katują motocykle japońskie i robią z nimi takie rzeczy, że aż serce boli a te maszyny i tak wytrzymuja, co prawda do czasu i dlatego nie lubię katowania sprzętów obojętnie czy jest to motor czy samochód.. ale co poszpanował to jego ;)

Adamo
 
 
Posty: 8253
Rejestracja: śr kwie 09, 2003 8:59 pm
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Adamo » pt lip 20, 2007 2:29 pm

rabarbar_pn pisze:[, nie lubię katowania sprzętów obojętnie czy jest to motor czy samochód..
Po kruchym lodzie stąpasz :roll:
Tutaj wiekszość katuje auta w terenie :)21

Awatar użytkownika
rabarbar_pn
Posty: 336
Rejestracja: ndz kwie 01, 2007 10:02 pm
Lokalizacja: wlkp

Post autor: rabarbar_pn » pt lip 20, 2007 2:36 pm

ale nie mówię o terenie :) w terenie to co innego jak masz sprzęta przygotowanego do terenu to tylko katować ;) ale ja to robię też z umiarem hehe zresztą dopiero się ucze wiec nie poszaleję póki co

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » pt lip 20, 2007 3:08 pm

rabarbar_pn pisze:Trochę ci się dziwie stary( a właściwie młody bo zachowanie tylko na to może wskazywac) kupujesz auto przeznaczone do jazdy w terenie( przynajmniej tak zakłada producent) i jak wiesz nie może byc to demon szybkości a ty mu odkręcasz na autostradzie 140km/h - przyznaj się ze pedał w podłodze był z 10 minut - moja rada napraw sprzęta albo najlepiej sprzedaj go w takim stanie jakim jest, ktoś kto wie do czego takie autko służy zrobi go pod siebie i kup sobie np... starą honde crx i jedź na autostradę ją katować, i nie kupuj więcej terenówek bo nie dorosłes do nich
przyburaczyłeś przyjacielu
robok rzępoli w harapuciu

Awatar użytkownika
Peepuck!
 
 
Posty: 5421
Rejestracja: wt lut 01, 2005 8:27 am
Lokalizacja: Krakoff -> Mogilany
Kontaktowanie:

Post autor: Peepuck! » pt lip 20, 2007 3:51 pm

Dokładnie.... Nie jednego z nas dopadł w terenie opeńtańczy amok i spsuł co nie co nawet w total przygotowanym do katowania wozie. Dał kolo ciała i wie o tym wiec po cholere go jeszcze po pieć razy prześwięcać. :roll: Poradźcie chłopakowi co możecie i basta, nie ma co jojcyć nad rozlanym mlekiem... 8)
Ostatnio zmieniony pt lip 20, 2007 5:43 pm przez Peepuck!, łącznie zmieniany 1 raz.
Chcę być dezerterem, który ma SZANSĘ POWODZENIA
K160/260 sd33 +3" 35Bfg
Forester 2,0

redzik
 
 
Posty: 8257
Rejestracja: pt lis 24, 2006 10:45 pm

Post autor: redzik » pt lip 20, 2007 5:35 pm

na moj gust, skoro sie da jechac 140 i nie wychodzic za czerwone pole na obrotomierzu, to czemu nie? Trzeba tylko pilnowac wskaznika temperatury. Sam po niemcowni jak wiozlem sprzeta do Polski to dawalem po autobanie 130-140 km/h przez wiekszosc dystansu i jakos nic silniczkowi nie zaszkodzilo.


A katowanie to pojecie wzgledne, mozna np. w motocyklu palic gume do wystrzalu, tylko trzeba wiedziec jak nie zaszkodzic silniczkowi. A znam elementy co palily gume na zimnym silniku i do odciecia, starczylo 2-3 minuty i poszly panewki.

Awatar użytkownika
luceklucky
 
 
Posty: 1235
Rejestracja: pn wrz 26, 2005 3:55 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: luceklucky » pt lip 20, 2007 6:20 pm

redzik pisze:na moj gust, skoro sie da jechac 140 i nie wychodzic za czerwone pole na obrotomierzu, to czemu nie? Trzeba tylko pilnowac wskaznika temperatury. Sam po niemcowni jak wiozlem sprzeta do Polski to dawalem po autobanie 130-140 km/h przez wiekszosc dystansu i jakos nic silniczkowi nie zaszkodzilo.


A katowanie to pojecie wzgledne, mozna np. w motocyklu palic gume do wystrzalu, tylko trzeba wiedziec jak nie zaszkodzic silniczkowi. A znam elementy co palily gume na zimnym silniku i do odciecia, starczylo 2-3 minuty i poszly panewki.
Są zdolniejsi : http://www.milanos.pl/video.php?cat=1&id=0924 :roll:
GG 4024655

www.lodz4x4.pl

Heng
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 8
Rejestracja: czw lip 19, 2007 11:59 am

Post autor: Heng » pt lip 20, 2007 6:31 pm

widze ze musze sprostiwac pare watpliwosci
Jestem mlody ale kierowca
mam 29lat i nie katuje samochodu to byl tes jezdze nim od roku tak jak nalezy az dowiedzalem sie od znajomych co maja te same wozki ze sisna nim na autostradze 160km/h wiec uznalem ze to norma
po za tym w ilu samochodach jest tak ze gdy sie depnie nim na A4 to silnik wybucha ? bylem przyzywczajomy ze samochod daje tyle ile moze i wiecej nie pojedze mowy o bybuchach nie bylo ;) zrobilem w nim zawieszon ko na cacy wiec a ze nadazyla sie tez okazja bo niejedze nim po autostradach bo wiem ze to auto nie do tego.
cos wypadlo w piatek 13 i musialem wyruszyc w trase a ze wlasnie zrobilem z nim to i warto bylo przetestowac jak inni moga tym wozkiem 160 to i ja powinienem 150 a to ze go zajechalem to juz sie przyznalem ze to moja wina bo bardzej uwage zwracalem na droge niz na wskazniki w nocy przy tych siweczkach jakie ma nissan terrano ciezko wypatrzec czego kolwiek
oczywiscie to nie usprawiedliwienie
ale stalo sie i niema co juz mnie atakowac bo narazie tylko dostaje lanie za to jak pisalem wczesniej juz wiem jak wyglada przegrzeanie silnika (tz. 3minuty przed katastrofa) hehe slynnny program na discovery i wiecej mi sie to niezdazy napewno bo ucze sie na bledach szkoda tylko ze na swoich
pozdrawiam krytykow;)

Awatar użytkownika
mazurkas007
 
 
Posty: 2828
Rejestracja: czw mar 30, 2006 9:37 am
Lokalizacja: podlasie

Post autor: mazurkas007 » sob lip 21, 2007 7:51 am

Heng przestań juz się tłumaczyć, napisz lepiej co i jak z silnikiem, co zdemolowane ??
Jest 4x4 - rusza wyścig zbrojeń
im większa zmota - tym dalej trzeba iść po traktor

Robert Patrol
Posty: 371
Rejestracja: śr kwie 19, 2006 4:22 pm
Lokalizacja: Bielsk Podl.

Post autor: Robert Patrol » sob lip 21, 2007 8:21 am

I taka jedna UWAGA Heng... INTERPUNKCJA! wiesz co to takiego?
Y60 Dobinsons+3"

Obejrzyj!! "Nocna zmiana" na google.com

ODPOWIEDZ

Wróć do „Nissan”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości