Witajcie .autko Patrol dlugi z 2003 roku 3.0 .Niedawno zaczelo ubywac powoli plynu chlodniczego i okazalo sie ze uszczelka walnieta ;/ Glowica zostala splanowana ( naszczescie nie byla nigdzie peknięta ) przy okazji wymienilem dwa popychacze bo byly juz hmm w zlym stanie + komplet nowych swic zarowych.Wszystko serwis zmontowal i hmm wczoraj odebralem autko z naprawy.Silnik chodzi miarowo i hmm ciszej niz przed naprawa no ale co sie zaczelo dziac ;/ pierwszy objaw - czasami przy dojezdze np do czerwonego swiatla i zrzuceniu np z 3 biegu na luz i dojechaniu do swiatel tak jakby spadaly minimalnie obroty silnika ponizej biegu jalowego ( bardzo minimalnie) lekkie dotkniecie pedalu gazu i problem znika... DRUGIE powazniejsze.... - dzisiaj sobie jade na szosie ok 80 km/h 4 bieg 2,5 k obrotow lekko po gorke przyspieszam nagle zero mocy tj obroty nie zmienily sie a silnik jzauważalnie stracil moc parcia do przodu ;/ po chwili wszystko wrocilo niby do normy ale zapalila sie kontrolka silnika

.Przejechalem jeszcze okolo 1 km i sie zatrzymalem w lesie.Silnik chodzil miarowo zadnego plywania w obrotach itp . przeszedlem sei z psiakiem po scierzkach zeby ochlonąc

wrocilem, okolo 1 k pozniej.Sprawdzilem poziom oleju,plynu chlodniczego wszystko w normie.Odpalilem autko wszystko dziala.Wracalm do domu sytuacja sie nie powtorzyla. Co sie dzieje ?

do poniedzialku jeszcze troche czasu bo z rana jade do serwisu zeby KUR...a sie wypowiedzieli co sie dzieje. Wiem z wrozkami nie jestesci ale czy serwis czegos nie mogl zje.ac w turbo

? Czekam na wasze opinie!