Strona 1 z 3

Przeróbki pickupa

: wt sie 24, 2004 7:00 am
autor: mcorp
Cześć

Mam Pickupa 2001 double cab i mimo, że to świetny wóz, to muszę wykonać kilka przeróbek, bo urodziło mi się dziecko, psu wyłazi sierść a znajomi haftują już na drogach drugiej kategorii 8) Przeróbek psa ani dziecka nie przewiduję, ale może moglibyście pomóc w następujący sprawach:

1. Zabudowa skrzyni - w serwisie chcą jakieś kosmiczne kwoty, a ja nie potrzebuję budy ze spieków i tytanu, tylko czegoś, co mi umożliwi wożenie psa. Albo dziecka :wink: Może znacie jakiegoś normalnego producenta czegoś takiego?

2. "Zmiękczenie" zawieszenia - jak na razie mam zużyte amortyzatory, ale nawet jak były nowe, to samochód raczej mało rodzinny, hehe... No więc, czy jest jakaś możliwość (oprócz wypuszczania powietrza z opon) złagodzenia - w ciężki teren się już rzadko zapuszczam...

Z góry dziękuję za pomoc
M

: wt sie 24, 2004 12:14 pm
autor: pancziki
Z zawieszeniem to prosta sprawa. Zestaw OME albo Ironman załatwia sprawę. Bedzie komfortowo. A z budą już gorzej . Popatrz tu http://www.roadranger.de/ może cos wybierzesz.

: śr sie 25, 2004 7:01 am
autor: mcorp
Dzięki za info.

Czy taki zestaw warto montować w ASO (rachunek mi wypali oczy pewnie), czy można sobie pozwolić na swobodę? A może to na tyle proste, że wystarczy porządny garaż i trochę wprawy?

Jeszcze raz dziękuję
M

: czw sie 26, 2004 10:07 am
autor: pancziki
Nie wiem jak w nyssanie ale mitsubishi ASO to stado baranów a ceny mają z kosmosu. Montaż jest prosty ale lepiej zlecić komuś kto ma doświadczenie. Ja naprzykład miałem problem z odwracaniem resoru ,po wysokim locie ,na wieszaku. Dopiero metodą prób i błędów udało się ustalić odpowiednią pozycje wieszaka. Druga sprawa to polibusze. Oryginalne australijskie są za twarde , lubią pekać . A tych peknięć nie widać. Efekt jest taki, że raz stuka a raz nie , a to bardzo wkurzające jest. Ostatnio zapodałem nasze trójmiejskie i na razie jest spokój.

: czw sie 26, 2004 10:23 am
autor: mcorp
Jeszcze raz dziękuję. Znalazłem dzięki temu rozwiązanie - gdyby ktoś jeszcze potrzebował, to na wszelki wypadek opiszę:

- wyjęcie po jednym piórze z resorów i zamontowanie wieszaków (cegieł wozić nie zamierzam)
- wymiana amortyzatorów na RanchoRS9000
- montaż amortyzatorka ukł. kierowniczego
- ew. zmiana opon z dostawczych (Desert Dueller M+S na szosowe)

Jak mi wytłumaczono, zestawy OME czy Ironman nie mają odmiany "komfort" (wiem, ekstremiści i tak mnie objadą).

Ma to sens...?

M.

: czw sie 26, 2004 10:32 am
autor: pancziki
mcorp pisze:
Jak mi wytłumaczono, zestawy OME czy Ironman nie mają odmiany "komfort" (wiem, ekstremiści i tak mnie objadą).

Ma to sens...?

M.
:o jakiej odmiany ?? OME daje komfort w stosunku do serii . I to znaczny.

: czw sie 26, 2004 10:50 am
autor: mcorp
Acha. Inna sprawa, że OME i tak mi wychodzi prawie 2x drożej, niż resory+amory. Masz jeszcze cierpliwość dla lamera? To napisz, jak Ci się widzi takie rozwiązanie?

z góry dzięki
M

: czw sie 26, 2004 11:13 am
autor: pancziki
W sumie to to samo. Bo w zestawie na przód OME są tylko amory.
Można je kupić osobno za około 500 PLN. Ironman ma dodatkowo drążki skrętne za 1000 Pln. A rancho to chyba peepowcy używają . Jeżeli to amor gazowy to efekt może być podobny . Inna sprawa że australijskie sprzęty dają lift ok 5 cm. A amortyzator skretu u mnie nie wystepuje mam stabilizator.

: czw sie 26, 2004 12:13 pm
autor: Kosiarz
pancziki pisze:...A amortyzator skretu u mnie nie wystepuje mam stabilizator.
Co ma wspólnego jedno z drugim? :o
Siwy

: czw sie 26, 2004 12:20 pm
autor: jogibabuu
Kosiarz pisze:
pancziki pisze:...A amortyzator skretu u mnie nie wystepuje mam stabilizator.
Co ma wspólnego jedno z drugim? :o
Siwy
no miejsca ni ma :)21

: czw sie 26, 2004 12:24 pm
autor: czesław&jarząbek
jogibabuu pisze:
Kosiarz pisze:
pancziki pisze:...A amortyzator skretu u mnie nie wystepuje mam stabilizator.
Co ma wspólnego jedno z drugim? :o
Siwy
no miejsca ni ma :)21
:o

: czw sie 26, 2004 12:27 pm
autor: Kosiarz
:o

: czw sie 26, 2004 12:29 pm
autor: banan
:)21

: czw sie 26, 2004 12:50 pm
autor: pancziki
:o
zbiorowe zatwardzonko?

a po co wogle jest amortyzator skretu czy jak kolega nazwał amortyzator układu kierowniczego?

: czw sie 26, 2004 1:00 pm
autor: banan
aby zniwelować strzały od kół...

: czw sie 26, 2004 1:36 pm
autor: Jerry
Kolega cziki ;-) Giezem nie jezdzil i nie mial wybitych kciukow i dlatego nie wie co to amortyzator skretu i dlatego tez nie wie ze go pewnie ma :)21 :)21 :)21

: czw sie 26, 2004 1:41 pm
autor: jogibabuu
to w ogole daje wiekszy komfort prowadzenia - teraz przy wiekszych kolach ma 2 szt. i jest o wiele lepiej w terenie - auto jedzie tam gdzie ja chce a nie gdzie duze kola prowadza :)21

: czw sie 26, 2004 1:47 pm
autor: Jerry
:o A co ma do kierunku jazdy amortyzator skretu ???

: czw sie 26, 2004 1:49 pm
autor: CzarnySJ
on kozdego zaliczonego baobaba musi na coś zwalić :)21

: czw sie 26, 2004 1:51 pm
autor: Jerry
Znaczy sie jak se dwa wsadzil to baobaby go juz nie atakuja czy jak :o

: czw sie 26, 2004 1:54 pm
autor: CzarnySJ
tzn, że teraz jak sie wsadzi na baobaba to będzie wina tego że 3 nie miał albo ze zupa była za słona :)21

: czw sie 26, 2004 2:55 pm
autor: jogibabuu
jerry30 pisze::o A co ma do kierunku jazdy amortyzator skretu ???
no to zapraszam w teren bez amora - juz po paruset metrach nie bedziesz czul lap - tak bedzie nappp.... a rowno ni epojedziesz tylko tam gdzie auto samo pojedzie, ew. tam gdzie uda ci sie utrzymac kierownice przy naglych atakach auta na boki tam gdzie dziury prowadza :)21

: czw sie 26, 2004 3:02 pm
autor: Jerry
Inna sprawa napierd.lanie kierownicy na wybojach a inna ze samochod nie jedzie lub jedzie gdzie chcesz. Amortyzator nie ma nic do kierunku jazdy.
Tak sie sklada ze jezdzilem 3 lata samochodem bez amortyzatora i teraz mam inny tez bez wiec nie musisz mi mowic co to znaczy jazda w terenie w takim ukladzie.
Wszystko to kwestia techniki jazdy a nie dwoch amorow.

: czw sie 26, 2004 3:07 pm
autor: jogibabuu
tak czy tak ja nie masz musisz mocniej trzymac kierownice i bardziej patrzec gdzie jedziesz, jak na poczatku nie mialem w ogole to bylo tak wlasnie, teraz przy dwoch mog etrzymac jednym palcem i napierac po dziurach i nie rusza kierownica - takze w porownaniu z jednym jest o wiele lepiej. a drugi mam tylko dlatego ze zalozylem go tam gdzie ma defender a tego z tylu nie mialem czasu wyjac i okazalo sie ze jest lepiej to zostawilem jak jest.

: czw sie 26, 2004 3:09 pm
autor: jogibabuu
jerry30 pisze:Inna sprawa napierd.lanie kierownicy na wybojach a inna ze samochod nie jedzie lub jedzie gdzie chcesz. Amortyzator nie ma nic do kierunku jazdy.Tak sie sklada ze jezdzilem 3 lata samochodem bez amortyzatora i teraz mam inny tez bez wiec nie musisz mi mowic co to znaczy jazda w terenie w takim ukladzie.
Wszystko to kwestia techniki jazdy a nie dwoch amorow.
no jakby nie patrzec to ma to wspolny mianownik :)
jak napi... i nie utrzmasz to nie jedzie tam gdzie chcesz - czy moze sie myle :)21