Peepuck! pisze:Akuratnie na wyprawę panie Marcinie w życiu nie wybrałbym najnowoczesniejszego rozwiązania.
Tu moze i racja. Ale jak wiesz, najwiecej swiata zobacza Ci co wogole nie maja swiadomosci co sie moze stac. Ty sobie kazdy stuk jestes wstanie przerobic w awarie

, a nieuswiadomieni Ticusiem opyca cala Azje

Bo trzeba jezdzic, a nie wyjezdzac
Peepuck! pisze:Z wiadomych względów. Co do targania przyczepy to może i automat jest mniej zawodny ale na wyprawie rozwalony automat = dupa w krzokach. Natomiast manual daje jeszcze szansę dowleczenia się do domu.
Jak sie posypie tak jak moze sie posypac automat, to i manualem nie dojedziesz. Majac na mysli awarie skrzyni mysle o skrzyni nie o sprzegle.
Fiba pisze:Jechałem kiedyś tak 50 km tylko osobówką . Tragedia .
Przez ostatnie pol roku jezdzilem takim automatem z trybem awaryjnym co 2,3 odpalenie. Spokojnie rozwija predkosc do 110 km/h, jedynie ruszanie deko uciazliwe i mocno ospale. Jak to z 3

Daje sie , choc i owszem przyjemne to nie jest.
Ale wracajac do meritum. AT w Y61 z 3.0 na wyprawe bym sie nie bal. Moze bardziej balbym sie 3.0 w Y61 niz AT
