Ubytek płynu chłodniczego
Moderator: Kosiarz
Ubytek płynu chłodniczego
Witam,
Zakładam nowy wątek, bo lektura poprzednich nie dała mi odpowiedzi na nurtujące pytanie.
Mianowicie od jakichś 6 miesięcy towarzyszy mi zjawisko ubytku płynu chłodniczego w Patrolu z silnikiem 3.0. Dolewam około 0,5 l na 500 km, przy czym jest to ilość w miarę stała od początku zaobserwowania zjawiska.
I teraz tak:
1. nie kopci na biało (prawie w ogóle nie kopci), ze spalin nie czuć zapachu płynu;
2. oleju nie ubywa ani nie przybywa;
3. nie ma "majonezu" na bagnecie ani korku od wlewu oleju;
4. nigdzie na wężach ani przy silniku nie widać żadnych wycieków ani ich śladów (białawego nalotu);
5. płyn w zbiorniczku nie bulgocze i nie ma tłustych oczek;
6. węże nie są twarde, da się je ścisnąć ręką (przy włączonym silniku oczywiście);
7. pompa wody sucha.
Dodam, że jak zaczyna płynu brakować, słyszę wyraźne "przelewanie" się płynu w nagrzewnicy po prawej stronie od kierownicy, najwięcej przy przyspieszaniu i hamowaniu. Towarzyszy temu zjawisko spadku wydajności nagrzewania - słabiej grzeje. Z samej nagrzewnicy się nic na nogi nie leje, z nawiewu nie dmucha niczym podejrzanym, przednia szyba nie jest tłusta od glikolu...
Sprawdzałem układ chłodzenia poprzez zamontowanie zamiast korka od zbiorniczka wyrównawczego (tego z zaworem) specjalnego korka podłączonego do pompki. Po wytworzeniu nadciśnienia (ok. 0,8 bara o ile pamiętam) ciśnienie nie malało - co znaczy, że układ jest szczelny i nie leci gdzieś np. z pękniętego węża. Zresztą byłoby to widać, a czołgałem się pod samochodem i nic podejrzanego nie zauważyłem. Tyle, że tego pomiaru nie dokonywałem na włączonym silniku. Może to ma jakieś znaczenie?
Podejrzewam nagrzewnicę, ale czy to możliwe, by puszczała gdzieś i jakoś tak, że tego nie widać ani nie czuć w kabinie?
Będę bardzo wdzięczny za pomoc. Nie chcę zrzucać głowicy i wymieniać uszczelki nie mając pewności, że to ona. W ogóle byłoby mi bardzo przykro, gdyby to była uszczelka.
Pozdrawiam
Roman
Zakładam nowy wątek, bo lektura poprzednich nie dała mi odpowiedzi na nurtujące pytanie.
Mianowicie od jakichś 6 miesięcy towarzyszy mi zjawisko ubytku płynu chłodniczego w Patrolu z silnikiem 3.0. Dolewam około 0,5 l na 500 km, przy czym jest to ilość w miarę stała od początku zaobserwowania zjawiska.
I teraz tak:
1. nie kopci na biało (prawie w ogóle nie kopci), ze spalin nie czuć zapachu płynu;
2. oleju nie ubywa ani nie przybywa;
3. nie ma "majonezu" na bagnecie ani korku od wlewu oleju;
4. nigdzie na wężach ani przy silniku nie widać żadnych wycieków ani ich śladów (białawego nalotu);
5. płyn w zbiorniczku nie bulgocze i nie ma tłustych oczek;
6. węże nie są twarde, da się je ścisnąć ręką (przy włączonym silniku oczywiście);
7. pompa wody sucha.
Dodam, że jak zaczyna płynu brakować, słyszę wyraźne "przelewanie" się płynu w nagrzewnicy po prawej stronie od kierownicy, najwięcej przy przyspieszaniu i hamowaniu. Towarzyszy temu zjawisko spadku wydajności nagrzewania - słabiej grzeje. Z samej nagrzewnicy się nic na nogi nie leje, z nawiewu nie dmucha niczym podejrzanym, przednia szyba nie jest tłusta od glikolu...
Sprawdzałem układ chłodzenia poprzez zamontowanie zamiast korka od zbiorniczka wyrównawczego (tego z zaworem) specjalnego korka podłączonego do pompki. Po wytworzeniu nadciśnienia (ok. 0,8 bara o ile pamiętam) ciśnienie nie malało - co znaczy, że układ jest szczelny i nie leci gdzieś np. z pękniętego węża. Zresztą byłoby to widać, a czołgałem się pod samochodem i nic podejrzanego nie zauważyłem. Tyle, że tego pomiaru nie dokonywałem na włączonym silniku. Może to ma jakieś znaczenie?
Podejrzewam nagrzewnicę, ale czy to możliwe, by puszczała gdzieś i jakoś tak, że tego nie widać ani nie czuć w kabinie?
Będę bardzo wdzięczny za pomoc. Nie chcę zrzucać głowicy i wymieniać uszczelki nie mając pewności, że to ona. W ogóle byłoby mi bardzo przykro, gdyby to była uszczelka.
Pozdrawiam
Roman
Re: Ubytek płynu chłodniczego
Większość oględzin jest robiona na gorącym silniku gdzie płyn już potrafi odparować. Sprawdź na zimnym węże czy nie puszczają na łączeniu. 

Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"
"nullo retentus impedimento"
- adas bombowiec
- Posty: 1676
- Rejestracja: sob paź 24, 2009 8:01 pm
Re: Ubytek płynu chłodniczego
Czasami pęknięcia głowicy ujawniają się dopiero po nagrzaniu silnika.
Re: Ubytek płynu chłodniczego
Sprawdzę, ale to raczej dla świętego spokoju i po raz kolejny, bo już to robiłem.
Ale fakt - chyba tylko raz na zimnym silniku, poza tym zawsze na gorącym.
Pozdr
Roman
Ale fakt - chyba tylko raz na zimnym silniku, poza tym zawsze na gorącym.
Pozdr
Roman
Re: Ubytek płynu chłodniczego
Pęknięcia głowicy obawiam się najbardziej, ale póki co staram się o tym nie myśleć.
Pozdr
Roman
Pozdr
Roman
- Hasan_ciach
- Posty: 549
- Rejestracja: śr lis 25, 2009 8:58 pm
- Lokalizacja: oleśnica
Re: Ubytek płynu chłodniczego
eee to żle!
z tą myslą trzeba było sie juz dawno pogodzieć...
...najlepiej w dniu zakupu
z tą myslą trzeba było sie juz dawno pogodzieć...
...najlepiej w dniu zakupu

biały mały parch
I"II by back ! !
I"II by back ! !
Re: Ubytek płynu chłodniczego
Nie no bez jaj, pęknięcie zostawiam na koniec jako opcję najczarniejszą.
Nie strasz
Tak poza tym czy możliwe jest, aby przez 6 miesięcy uszczelka pod głowicą "popuszczała" tylko lekko płynu nie rozszczelniając się w międzyczasie bardziej?
Pozdr
Roman
Nie strasz

Tak poza tym czy możliwe jest, aby przez 6 miesięcy uszczelka pod głowicą "popuszczała" tylko lekko płynu nie rozszczelniając się w międzyczasie bardziej?
Pozdr
Roman
Re: Ubytek płynu chłodniczego
Witam
Miałem podobną sytuację w dwóch samochodach. Przyczyna - chłodnica. Jak małe ilości to bardzo trudny wyciek do zlokalizowania. Na gorącym odparowuje i brak śladu.
Miałem podobną sytuację w dwóch samochodach. Przyczyna - chłodnica. Jak małe ilości to bardzo trudny wyciek do zlokalizowania. Na gorącym odparowuje i brak śladu.
Y60 + 2" na 34" AT , D22 + 2" na 31' AT
Re: Ubytek płynu chłodniczego
No a metoda ciśnieniowego sprawdzenia szczelności? Nie ujawni nieszczelności chłodnicy? Przechodziłem to badanie i ciśnienie nie spadło, więc układ - zatem również chłodnica - był / jest szczelny.
Chłodnicę, że tak powiem w konfrontacji z głowicą witam z radością
Pozdr
Roman
Chłodnicę, że tak powiem w konfrontacji z głowicą witam z radością

Pozdr
Roman
Re: Ubytek płynu chłodniczego
To było tak na pocieszenie
Czy szczelność mierzyłeś na gorącym czy na zimnym silniku bo mogą być różnice?

Czy szczelność mierzyłeś na gorącym czy na zimnym silniku bo mogą być różnice?
Y60 + 2" na 34" AT , D22 + 2" na 31' AT
Re: Ubytek płynu chłodniczego
Na gorącym. I tylko raz. I było to zrobione jakoś tak raz - dwa, szybko bardzo.
"Patrzy Pan" - powiada mechanik - "ciśnienie nie spada. Głowica."
I tyle.
Zrobić to na zimno? Albo może z większym ciśnieniem? Tylko żeby nic nie zniszczyć stosując zbyt wysokie. gdzieś czytałem, że 0,8 bara to w sam raz, większym można zniszczyć chłodnicę.
Pozdr
Roman
"Patrzy Pan" - powiada mechanik - "ciśnienie nie spada. Głowica."
I tyle.
Zrobić to na zimno? Albo może z większym ciśnieniem? Tylko żeby nic nie zniszczyć stosując zbyt wysokie. gdzieś czytałem, że 0,8 bara to w sam raz, większym można zniszczyć chłodnicę.
Pozdr
Roman
Re: Ubytek płynu chłodniczego
podobnie bylo u mnie, najpierw niewielkie ilosci plynu, potem doszedl olej a na koniec remont glowicy.
nie czekaj tylko zobacz co w trawie piszczy.
nie czekaj tylko zobacz co w trawie piszczy.
Rower
Re: Ubytek płynu chłodniczego
A ile to u Ciebie trwało? Tj, od lekkiego zanikania płynu do całej reszty?
U mnie trwa to dość długo, około 6 miesięcy. I jakoś się nie pogarsza.
Niebawem czeka mnie trasa do Chorwacji i chciałbym się z tym ubytkiem płynu uporać zawczasu nie ryzykując wybuchu silnika gdzieś w Austrii. Byłoby to bolesne.
Pozdr
Roman
U mnie trwa to dość długo, około 6 miesięcy. I jakoś się nie pogarsza.
Niebawem czeka mnie trasa do Chorwacji i chciałbym się z tym ubytkiem płynu uporać zawczasu nie ryzykując wybuchu silnika gdzieś w Austrii. Byłoby to bolesne.
Pozdr
Roman
Re: Ubytek płynu chłodniczego
Ale przecież to 3.0Romstas pisze:A ile to u Ciebie trwało? Tj, od lekkiego zanikania płynu do całej reszty?
U mnie trwa to dość długo, około 6 miesięcy. I jakoś się nie pogarsza.
Niebawem czeka mnie trasa do Chorwacji i chciałbym się z tym ubytkiem płynu uporać zawczasu nie ryzykując wybuchu silnika gdzieś w Austrii. Byłoby to bolesne.
Pozdr
Roman

Wybuchu silnika można się spodziewać w każdej chwili

Sorry, że cie nie pocieszyłem ale ten typ tak ma.
Nissan Patrol
Re: Ubytek płynu chłodniczego
No tak, tylko wolalbym po zdjeciu glowicy nie stwierdzic, ze z uszczelka wszystko OK, a przyczyna jest inna.
Trzeba jezdzic az sie objawy nie nasila, nie ma chyba innego wyjscia.
Pozdr
Roman
Trzeba jezdzic az sie objawy nie nasila, nie ma chyba innego wyjscia.
Pozdr
Roman
Re: Ubytek płynu chłodniczego
W swoim płaskim trupie pól roku dolewałem płynu , uszczelka won 

Niva 93r.
Re: Ubytek płynu chłodniczego
Jeszcze sprawdzę:
- chłodnicę;
- cały układ chłodzenia pod ciśnieniem na zimnym silniku;
- obecność CO2 w płynie chłodniczym (ponoć takie coś się robi, dzięki czemu wiadomo, czy spaliny przedostają się do układu chłodzenia - tu jednak jestem sceptyczny, bo miałbym chyba bąblowanie w zbiorniczku wyrównawczym - a nie mam);
i jak nic to nie da (tj. poza CO2 w płynie, bo to wyjaśni sprawę) ściągam głowicę. Wrrrr........
Czy może jeszcze komuś z Was przychodzi do głowy coś sensownego w ramach diagnozy dokąd ucieka płyn?
Pozdrawiam
Roman
- chłodnicę;
- cały układ chłodzenia pod ciśnieniem na zimnym silniku;
- obecność CO2 w płynie chłodniczym (ponoć takie coś się robi, dzięki czemu wiadomo, czy spaliny przedostają się do układu chłodzenia - tu jednak jestem sceptyczny, bo miałbym chyba bąblowanie w zbiorniczku wyrównawczym - a nie mam);
i jak nic to nie da (tj. poza CO2 w płynie, bo to wyjaśni sprawę) ściągam głowicę. Wrrrr........

Czy może jeszcze komuś z Was przychodzi do głowy coś sensownego w ramach diagnozy dokąd ucieka płyn?
Pozdrawiam
Roman
Re: Ubytek płynu chłodniczego
Wymieniłem sobie w Tyranie ze 3 miesiące temu termostat.
Płyn jak na złość znikał regularnie. Juz zbierałem na robienie tych wszystkich uszczelkowych rzeczy. No i włączyłem pewnego dnia silnik, czekałem i obserwowałem. jak tylko zaczynał się otwierać termostat, zaczynało się delikatnie sączyć z jednego przewodu, którego chyba nie dokręciłem z całej epy, i przy okazji odparowywało szybko. Gdybym nie stal ze 35 minut nad tym silnikiem to bym już dawno miał nową uszczelkę lzejszy portfel itd itp. A tak... tylko sobie dokręciłem i gra.
Pisze to bo może sprawa jest banalna i wystarczy tylko trochę więcej cierpliwości?......
Ale jednak to ZD30 więc......
Płyn jak na złość znikał regularnie. Juz zbierałem na robienie tych wszystkich uszczelkowych rzeczy. No i włączyłem pewnego dnia silnik, czekałem i obserwowałem. jak tylko zaczynał się otwierać termostat, zaczynało się delikatnie sączyć z jednego przewodu, którego chyba nie dokręciłem z całej epy, i przy okazji odparowywało szybko. Gdybym nie stal ze 35 minut nad tym silnikiem to bym już dawno miał nową uszczelkę lzejszy portfel itd itp. A tak... tylko sobie dokręciłem i gra.
Pisze to bo może sprawa jest banalna i wystarczy tylko trochę więcej cierpliwości?......
Ale jednak to ZD30 więc......
...z zawodu jestem...człowiekiem.
Tel - 508087274; GG - 7664920; Maciej
K160 SD33
Tel - 508087274; GG - 7664920; Maciej
K160 SD33
Re: Ubytek płynu chłodniczego

Pozdr
Roman
Re: Ubytek płynu chłodniczego
Oczywiście życzę żeby to była pierdoła.
Bo z tą nadzieją to było ostatnio u mnie tak, że....
Postanowiłem wymienić gumki na polibusze... no i się zaczęło... jak zdjąłem wahacz to mi amory zostały... jeden w obu dłoniach... Potem jak uświadomiłem sobie, ze 7 godzin auto stało z otwartymi drzwiami i włączona lampka to musiałem kupić akumulator bo miał po całonocnym ładowaniu 6,48 Ah... itd itp... Miało być 800 pln a zamknąłem weekend kwota 2800
Musimy się chyba liczyć z wydatkami w tych naszych starych paździerzach.
No ale oby to była pierdoła.
Powodzenia.
Maciej
Bo z tą nadzieją to było ostatnio u mnie tak, że....
Postanowiłem wymienić gumki na polibusze... no i się zaczęło... jak zdjąłem wahacz to mi amory zostały... jeden w obu dłoniach... Potem jak uświadomiłem sobie, ze 7 godzin auto stało z otwartymi drzwiami i włączona lampka to musiałem kupić akumulator bo miał po całonocnym ładowaniu 6,48 Ah... itd itp... Miało być 800 pln a zamknąłem weekend kwota 2800

Musimy się chyba liczyć z wydatkami w tych naszych starych paździerzach.
No ale oby to była pierdoła.
Powodzenia.
Maciej
...z zawodu jestem...człowiekiem.
Tel - 508087274; GG - 7664920; Maciej
K160 SD33
Tel - 508087274; GG - 7664920; Maciej
K160 SD33
Re: Ubytek płynu chłodniczego
lecac autem do Chorwacji to ja bym sie w ogole nie zastanawial tylko dzialal.Romstas pisze:A ile to u Ciebie trwało? Tj, od lekkiego zanikania płynu do całej reszty?
U mnie trwa to dość długo, około 6 miesięcy. I jakoś się nie pogarsza.
Niebawem czeka mnie trasa do Chorwacji i chciałbym się z tym ubytkiem płynu uporać zawczasu nie ryzykując wybuchu silnika gdzieś w Austrii. Byłoby to bolesne.
Pozdr
Roman
ja prawdopodobnie kupilem auto z walnieta glowica, jezdzilem jeszcze dwa lata wlasciwie w nieswiadomosci.
ale jak pierdyknelo to wstrzymalem ruch na "kilka" minut

jak sie okazalo plyn stopniowo wdzieral sie do silnika i przepalal.
ile pojezdzisz - nie wiem moze 100 moze 10000km a moze w samej Chorwacji dostaniesz prezent.
zwal glowice, wymienisz przy okazji wszystkie uszczelki i nie bedziesz sie zamartwial.
u mnie w 16V cala robota lacznie ze spawaniem glowicy 850 zlociszy. tragedii nie ma. no chyba ze chcesz generalny robic.
to pewnie ciut wiecej wyjdzie.

Rower
- adas bombowiec
- Posty: 1676
- Rejestracja: sob paź 24, 2009 8:01 pm
Re: Ubytek płynu chłodniczego
Romstas pisze:Pęknięcia głowicy obawiam się najbardziej, ale póki co staram się o tym nie myśleć.
Pozdr
Roman
Jeździć parchem i nie mysleć o głowicy, to jak być w Ekwadorze i nie myśleć o dupceniu

- janusz k160
-
- Posty: 5567
- Rejestracja: wt mar 29, 2005 10:04 pm
- Lokalizacja: rzeszów
Re: Ubytek płynu chłodniczego
Jak masz nagrzewnicę pod fotelami-sugeruje sprawdzenie rurki pod fotelem pasażera z przodu od dołu w okol. progu-lubi gnić i puszczać płyn-sam tak miałem..... 
Wystarczy,że wyczujesz wilgoć na rurce-to będzie to
Pozdrawiam
PS. 2.8 TDI -jak dbasz o chłodzenie to całkiem wdzięczny jest-patrz na zegar temperatury przy 140-150 km/h
- a wiem, co piszę... 3.0 ponoć też-znam zadowolonych....
PS2. Ciesz się z auta

Wystarczy,że wyczujesz wilgoć na rurce-to będzie to

Pozdrawiam

PS. 2.8 TDI -jak dbasz o chłodzenie to całkiem wdzięczny jest-patrz na zegar temperatury przy 140-150 km/h

PS2. Ciesz się z auta

Paranoja to znajomość wszystkich faktów.William S.Borroughs
k1603.3TD,Y612.8TDIC,Qashqai+2 1.6dci
k1603.3TD,Y612.8TDIC,Qashqai+2 1.6dci
-
-
- Posty: 7370
- Rejestracja: ndz lis 23, 2008 9:31 pm
- Lokalizacja: ściernisko
Re: Ubytek płynu chłodniczego
Hasan_ciach pisze:eee to żle!
z tą myslą trzeba było sie juz dawno pogodzieć...
...najlepiej w dniu zakupu


no coś takiego
jeszcze trochę i pomyślę że nadajesz się do zresocjalizowania.....
wreszcie zrozumiałeś ze wszystkie patrole oprócz K160 to.......takie ..........

Ten kto wolny nad swym losem nie płacze
Lepsze Polskie gówno w polu,niźli fiołki w Neapolu
Lepsze Polskie gówno w polu,niźli fiołki w Neapolu
- Wowos
-
- Posty: 6938
- Rejestracja: ndz wrz 21, 2008 11:57 am
- Lokalizacja: Gdańsk / Nowy Sącz
- Kontaktowanie:
Re: Ubytek płynu chłodniczego
Przyszedł wyznawca Patroli z pod znaku K i męczy głowę.... 

y60 autobus, czerwony.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości