
Pieknego niedzielnego popołudnia wracam sobie nieszczęsną trasą nr 8 prościutko do domu
i jakies 45km od domu usłyszałem nowy dzwięk wydobywający sie spod maski

Zatrzymałem sie
na jałowym było normalnie ale jak wlączylem podgrzewacz to juz bylo slychac stukot
narastajacy wraz ze wzrostem obrotów ale do zniesienia
plyny ok
zero dymienia
to jade dalej
spokojnie do 2000-2200 obrotow
stukanie narasta
15 km od domu zatrzymalem sie na swiatlach
jak ruszylem zaczelo mocno napier.....c

zjechalem z drogi
plyny nadal ok
zero kopcenia
do domu blisko ale pod gorke wiec wezwalem pomoc z assistance
na drugi dzien
jeszcze raz wszystko sprawdzilem
zero wyciekow
zero dymienia
plyn chlodzacy i olej na miejscu ( nie wymieszane )

odpalam
odpala normalnie
w koncu nowy akku nowe zarowki i nowy filterek od paliwa
zastukalo trzy razy i uspokoilo sie
zero stukania na jalowym biegu
zero kopcenia
rowne obroty
dodaje gazu
tak od 1300-1400 w gore powraca stukot
za kazdym razem sprawdzalem bledy checkiem i tylko 55 wychodzi
czyli brak bledow
olej ma 12000km mialem wczoraj wymieniac
10w60
po tym przebiegu brakuje moze 150-200ml oleju
na wymiane zawsze daje 2x4l i nic wiecej
tak wiec nie bylo bumm
tylko powolne narastanie klekotania
ja obstawiam szklanki
ale to sie zobaczy jak dostane sie na warsztat
teraz pytanie
co moglo sie uszkodzic
i co spowodowalo ten stan rzeczy
juz we wrzesniu wysluchalem minimalnie metaliczny dzwiek silnika
i to obojetnie czy zimny czy cieply
czy badac wtryski
tez moga stukac
albo lac a wtedy wiadomo co z tlokiem bedzie
czekam na porady i sugestie
warsztat do ktorego wstawilem parcha dzialal juz z tym silnikiem
jakies 2 latka temu tulejowali ZD 32 z mastera
master lata regularnie do niemiec bez wiekszych przygod
wiec badzmy dobrej mysli

pozdrawiam wszystkich