Patrol, prosze o porady

[dr_jekyll]

Witam,

Przymierzam się do zakupu Patrola Y60, mam na to budżet w granicach 15-20tyś. zł.

Przeglądając różne oferty i stan tych samochodów, zastanawiam się, czy nie lepiej kupić samochód bez silnika (był gdzieś dostepny w sieci), dokonać remontu wymieniając elementy blacharskie właściwie je konserwując i na koniec lakierowanie. Wymienić zużyte już elementy mechaniczne i przy okazji zainwestować w silnik 4.2D/4.2TD, który jest mało spotykany (?).

Wszelkie uwagi mile widziane.

Pozdrowienia,
Wojtek

[vexx]

Długi czy krótki?
Ja bym tam brał 2.8 i sie nie przejmował. Wystarczy dbać, konserwować, mieć sprawną chłodnicę i nie przegrzewać. A zaoszczędzoną kasę wsadzić w to czego potrzebujesz żeby cieszyć się jazdą i korzystać z auta.

[Takayuki]

Właściwy remont blacharski z 10k minimum?
Zużyte elementy mechaniczne drugie tyle
4.2 ze skrzynią i osprzętem trzecie tyle, turbo więcej
kilka miesięcy robocizny na rozebranie auta w drobny mak i złożenie, a za 30k trafisz ładnego Y60 na gotowo - i jesteś kilka miesięcy grzebania i kupę nerwów do przodu.

[ramzes]

ciezko bedzie znalezc zadbana 60tke w orginale ... wiekszosc albo zmeczona albo w mniejszym lub wiekszym stopniu zmodyfikowana

jak bym mial jeszcze raz kupowac to zrobiłbym dokladnie jak za pierwszym razem - czyli kupic w dobrym stanie i ewentualnie samemu pozniej ulepszac - silnik to ostatnie ogniwo ktore bym ruszal pomimo ze te sprzedawane na allegro maja juz nalatane ok 280-300 tys. przebiegu ( mowa o 2.

nie sztuka jest kupic tylko utrzymać i modyfikować a co za tym idzie mieć w planach conajmniej drugie tyle szelestow ile zaplacisz za samo auto to nie samurai czy inne pajero gdzie czesci i tajle dostepne w rozsadnych pieniadzach niestety ..

pamietaj ze tez musisz z budżetu wyciagnać ok. 2tys na tzw. pakiet startowy - filtry oleje - rozrząd ... nie wspominajac o oponach ktore do tanich też nie należa

[vandall1]

Wchodzac w 4.2 i mając jeszcze na karku remont całosci-zagrzężniesz i finansowo popłyniesz.
takie coś ma sens jak planujesz "dozywocie".
Robocizna,czyli rozebranie do rosołu i poskładanie z naprawami po drodze to ok 350 godzin plus do tego sporo załatwiania i kupa nakładu finansowego/bez remontu silnika ok 15 tys/.
Oczywiscie wszystko zależy czym dysponujesz w sensie czasu i pieniedzy.
Szacunek powyższy jest raczej skromny.
Zrobisz-masz samochód na lata.

[Beatkunedo]

Jeśli stwierdzisz, że masz budżet 20K - kup samochód za maks. 15 tysięcy. Reszta pójdzie Ci na bank na mniejsze lub większe naprawy startowe (startowe, czyli to, co zrobisz zaraz po kupnie plus rzeczy, które wyjdą w ciągu pierwszych kilku tysięcy kilometrów - zawsze wychodzą).

Jeśli szukasz rad w ten sposób na forum, to nie obraź się, ale wszystko wskazuje na to, że jesteś zbyt cienki jeśli chodzi o wiedzę nt. Parcha, żeby być w stanie we właściwy sposób ogarnąć kompletny remont, który, jak koledzy pisali, kosztuje dwa razy tyle, ile Ty chcesz wydać na cały samochód.
Zatem tą ścieżkę bym sobie kompletnie darował.

Co do silnika: 90% właścicieli 2.8 jeździ nimi bez problemu i żyje. Po co na samym starcie dodatkowo sobie utrudniać? Z Parchem jest trochę jak z budowaniem domu. Jak bardzo byś się nie starał, zawsze pierwszy Parch będzie obarczonym mniejszym lub większym błędem startowym.
Kupisz, pojeździsz, dowiesz się, czym to się je, i wtedy podejmiesz decyzję co dalej.
Plus jest taki, ze to stan Parcha decyduje o jego cenie, więc jeśli rozsądnie kupisz i będziesz o niego dbał, to sprzedasz za +- tyle samo, za ile kupiłeś.

[Mroczny]

kup jak najmniej zamordowany 2.8, jak najmniej przerabiaj i zacznij jazdę. Reszta przyjdzie z czasem..

Nie zaczynaj przygody od warsztatu, reanimacji, rekonstrukcji i podobnych pierdół których warte są wózki typu mustang 77'

[Fazi]

Za 25.000 znam fajnie zrobionego - z pewnych rąk.
Auto fajnie zrobione w typowo mrocznej wizji - ale kierowca odbiera telefony dopiero od 11-tej

[raulf]

Tez jestem zwolennikiem jako pierwszego - zakupu dłubniętego delikatnie auta, na tyle, żeby od razu nim jeździć, a nie przez pół roku remontować, nie bardzo wiedząc co się chce uzyskać. Zawsze można dozbroić. W ogóle dziwi mnie taki trend, że parcha na zdrowych 35" , z zawiasem, wyciągarką i innymi fantami za 20 tyś nikt kupić nie chce, ale jak wrócisz do zawiasu seryjnego, opony szosówki, ściągniesz łincz, to pchasz go za 15-16. BES SĘSU.

[Beatkunedo]

Jak to dziwi?
Przecie zmotany Parch to samo zło, z gnoju w ogóle nie wyjeżdża i ze słupa odwijany czy razy był!
A seryjny? Uuu Panie, miód malyna, nigdy w terenie nie jeżdżony był, Niemiec go kupił żeby nim po bułki rano jeździć, jak sprzedawał, to płakał!
A gawiedź takie teksty łyka jak perliczka..

[ramzes]

Jak to dziwi?
Przecie zmotany Parch to samo zło, z gnoju w ogóle nie wyjeżdża i ze słupa odwijany czy razy był!
A seryjny? Uuu Panie, miód malyna, nigdy w terenie nie jeżdżony był, Niemiec go kupił żeby nim po bułki rano jeździć, jak sprzedawał, to płakał!
A gawiedź takie teksty łyka jak perliczka..

no niestety.. potem kupia i dopiero zaczynaja zadawac pytania ..
a na poczatku ze okazja byla .. ze rodzynek , ze w dobrych pieniądzach ..

juz myslalem ze zaginales ... parch sie sprawdzil na wakacjach ?

[OldAdler]

eee... nie kupuj patrola, kup Q7, X5

[Mroczny]

jeszcze z 10 lat i na tym się będzie zmoty budować

[OldAdler]

o tych poradach w zakupie bylo tu sporo postow i kazdy przestrzegal, bo te wybuchajace glowice, slabe silniki 3,0DI i cos tam jeszcze

dlatemuz te Q7 czy X5 jest lepsze do lansu pod markietem

[Peepuck!]

jeszcze z 10 lat i na tym się będzie zmoty budować

Jeszcze 10 lat i wszyscy będziemy jeździć kompaktami z silnikiem 1,1l .

[vexx]

jeszcze z 10 lat i na tym się będzie zmoty budować

Jeszcze 10 lat i wszyscy będziemy jeździć kompaktami z silnikiem 1,1l .

E, nie widze nic złego w kupnie wyżyłowanego 1.1 w kompakcie z 3 latami gwarancji dla żony. Kupić za psie pieniądze, pojeździć 3 lata i do żyda. Everybody happy.
A facet zawsze znajdzie sobie zabawkę

[Peepuck!]

Kupić za psie pieniądze, pojeździć 3 lata

No właśnie wszystko zmierza ku temu, ze otrzymasz produkt nie za psie pieniądze i nie na 3 lata ale znacznie krócej....

[Mroczny]

nie ma jak wsadzić żonę z dziećmi w małego pierdziocha
ważne aby koszty były małe i zostało na paliwo dla parcha

rotfl
cudo

[Beatkunedo]

LOL

juz myslalem ze zaginales ... parch sie sprawdzil na wakacjach ?

Żyję, ale co to za życie
Się sprawdził - w maju walnęliśmy Rumunię, w sierpniu Serbię, Czarnogórę i Albanię. W tym miało być dalej, ale urlopa niet . Po drodze tylko duperelne awarie
Może by jakiegoś browara mlasnąć!?

Żeby nie było kompletnego offtopa: Jekyll, znajdź sobie Parcha w miarę dobrym stanie, optymalnie - pod Twoje potrzeby. Tylko - no właśnie - do czego będziesz Parcha używał? Upalanie w błocie, wyprawy, czy dojazd ze wsi do miasta w zimie? Zdefiniuj potrzeby to i sytuacja się stanie jaśniejsza.

[Peepuck!]

Zdefiniuj potrzeby to i sytuacja się stanie jaśniejsza.

Sęk w tym, ze one się zmieniają w miarę użytkowania. Dlatego najrozsądniejszym wyjściem jest zakup nie styranego, bez biżuterii rolniczej, kompletnego, ewentualnie lekko dłubniętego ( w sensie lekki lift, może winch, zderzaki) parcha. Użytkujesz , poznajesz wóz, wprowadzasz potrzebne Ci modyfikacje. Na pewno idiotycznym startem jest rozbebeszanie świeżo kupionego wozu i robienie pod siebie na lata, nie znając własnych potrzeb. Na to przyjdzie czas i doświadczenie. Natomiast znając po latach własny wóz trudniej będzie nieuczciwym warsztatom wystrzyc jelenia

Do tego na początku jest syndrom: " tera mogę wszystko, nawet po tęczy na księżyc". Zatem i sporo wpadek, uszkodzeń.... Trza się wyszaleć...

[vexx]

Kupić za psie pieniądze, pojeździć 3 lata

No właśnie wszystko zmierza ku temu, ze otrzymasz produkt nie za psie pieniądze i nie na 3 lata ale znacznie krócej....

Bez przesady, jakieś przyzwoite kijanki i inne 'pierdziochy' można kupić za bardzo przystępną kasę, a póki na gwarancji - tylko lać wachę i jeździć.

[vexx]

nie ma jak wsadzić żonę z dziećmi w małego pierdziocha
ważne aby koszty były małe i zostało na paliwo dla parcha

rotfl
cudo

Nie każda kobieta lubi jeździć autobusem y61. Moja żona jest chora jak ma patrolem jechać. Zdecydowanie woli mniejsze auta. Jej pierdzioch akurat mimo małych rozmiarów ma prawie 50% więcej koni niż mój partol ;( Jak by zrobić badania statystyczne, pokazać 100 kobietom patrola i obok nowe auto na gwarancji w tej samej cenie - co wybiorą? Niewidze nic zlego w plastykowych miejskich autach za 30 czy 40 patykow, nowe, na gwarancji, ze smiesznym spalaniem i bardzo niskimi kosztami eksploatacji. Nie sa pomyślane na 30 lat tylko pewnie 5-10.

[Peepuck!]

...

Ja bym tam jednak wolał dołożyć do kosztów spalania i wsadzać żonę z dzieckiem do dużego auta niż patrzyć na to co zostanie w razie "W" gdy jada pierdzidłem..

[Beatkunedo]

Sęk w tym, ze one się zmieniają w miarę użytkowania.

Na pewno jest w tym dużo racji chociaż ogólny kierunek pewnie jest znany.
Ja wiedziałem, że chcę wyprawówkę, takową kupiłem i poza zabudową i dokupieniem klimy na razie nic zmieniać nie będę.

[OldAdler]

produkujecie sie jak te stare baby z targowiska, a goscia juz nie ma - zrezygnowal z patrola (1 post i po zawodach)


moim zdaniem to byla prowokacja dla tych, co lubia podpowiadac