sv 2.0 v6 coraz częściej dymi

Lj, Samurai, Vitara, Jimny

Moderator: Albert_N

sowator
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 38
Rejestracja: czw lis 23, 2006 3:47 pm
Lokalizacja: Boleslawiec

Post autor: sowator » wt lis 25, 2008 11:25 pm

Witam!

No i nie jest dobrze :( zmienilem dzisiaj swiece...z tamtych moze 2 byly dobre ;) ale zmieniajac swiece spotkala mnie niespodzianka...olej dostaje mi sie do cylindrow, tych (3) najdalej od rozrzadu a najblizej szyby...myslalem, ze moze przez to, ze unosilem pokrywe zaworow ale jest rowniez i z przeciwnej strony, wiec to nie to...moze olej przedostaje sie przez ten zawor, dostaje sie do przepustnicy i jest zasysany do cylindrow...macie jakies pomysly ?? co moge jeszcze posprawdzac ?? dodam jeszcze ze te 2 swiece byly zalane olejem, wymienilem wszystkie swiece i autko chodzi rowno ale ma problemy z odpaleniem czasami...moze cisnienie wywala olej nie wiadomo gdzie ??

Pozdrawiam

Art
Suzuki Vitara 2,0 i 6 garnków ;)

jackie p
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 50
Rejestracja: śr kwie 16, 2008 5:24 pm

Post autor: jackie p » wt lis 25, 2008 11:59 pm

możliwe że świece były do d..., jak piszesz, że teraz chodzi równo, odczekaj trochę, pojeździj. Niech auto powypala syfy z cylindrów. A to, że czasami zapala z kłopotem, być może przez uwalone swiece nie było dobrego spalania. Cholera wie, kiedy poprzedni właściciel je wymieniał. Nie gorączkuj się. Zrób jakąś małą trasę - choćby ze 100km, aby silnik sie wygrzał i odsyfił i zobaczysz co dalej.
jackie p

sowator
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 38
Rejestracja: czw lis 23, 2006 3:47 pm
Lokalizacja: Boleslawiec

Post autor: sowator » śr gru 03, 2008 10:32 pm

WItam!

No i nie bylo tak pieknie jak mialo byc ;) bo owych zabiegach auto caly czas kopcilo i to coraz bardziej az pewnego dnia ostro cos zarechotalo i kopcil jak smok, tak bardzo, ze opny we wstecznym lusterku nie widzialem a ludzie na drodze mysleli, ze sie pali ;) wylaczylem silnik, auto na plac...nastepnie po jakims czasie odpalilem to bez obciazenia niby ok, troche gazu i kleby niebieskiego dymu...no nic szukanie mechanika, ktory podejmie sie japonca V6 ;) po rozebraniu calej gory okazalo sie, ze olej tak walil, ze zasyfil caly kolektor dolotowy, tyl przepustnicy itp...a syf w silniku jest taki, ze szok (ale to stary syf i zatkane odplywy oleju z tej blachy pomiedzy pokrywa zaworow a walkami :( ) mechanior mowi, ze to od tego, ze ktos nie zmienial zbyt czesto oleju...tyle sie nazbieralo na pokrywie syfu, ze musial to zdrapywac. ogolnie zalamka :( ale nic, jak juz wszystko z gory sciagniete to wstepne ogledziny rozrzadu i decyzja o jego wymianie (oj koszty :-? )...po dostaniu sie do rozrzadu ocena stanu lancuchow i napinaczy oraz zebatek...werdykt taki, ze do wymiany kwalifikuja sie lancuchy, 2 slizgi, 2 zebatki i pompa wody ma delikatny luz i niezbyt lekko chodzi...napinacze nie sa powycierane i tez pod wplywem cisnienia dobrze sie napinaja, wiec raczej zostana...nie mowie juz o siemeringu, ktory peka, na wale i uszczelniaczach w okolicy swiec bo tam to plastik a nie uszczelniacz ;)
A olej zaleje spowrotem polsyntetyk 10W40 taki jak byl, bo boje sie, ze moze zaczac mi syntetyk wyplukiwac ten syf nagromadzony bo kto wie gdzie on jeszcze taki zawalony :(

To na tyle poki co...w trakcie rozwoju sytuacji bede informowal ;)

Pozdrawiam

Art

P.S.

Macie jakies stronki z czesciami do V6 - potrzebuje slizgi...zebatki byc moze tez...
Suzuki Vitara 2,0 i 6 garnków ;)

jackie p
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 50
Rejestracja: śr kwie 16, 2008 5:24 pm

Post autor: jackie p » śr gru 03, 2008 10:59 pm

to ile km ma nalatane twoja suzi ? Wg objawów to z 500 tys. i lepiej.
Chyba, że o auto "dbała" wyjątkowa fleja, albo sprzedający cię po prostu oszukał.
jackie p

Awatar użytkownika
ender2006
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 28
Rejestracja: śr wrz 27, 2006 11:04 am
Lokalizacja: Łódź

Post autor: ender2006 » śr gru 03, 2008 11:01 pm

Jestem po wymianie rozrządu już jakiś czas....części kupiłem w zwykłym motoryzacyjnym tylko musiałem trochę poczekać (tydzień) koszt - 2600 pln. Życzę powodzenia w walce... i mechanika, który będzie kumał V6.

Awatar użytkownika
simca
Posty: 308
Rejestracja: czw mar 08, 2007 7:50 am
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: simca » śr gru 03, 2008 11:11 pm

zastanów się jeszcze nad wymiana tych napinaczy jak już robić to porządnie, a napinacze podobno są najsłabszym elementem tego silnika.
vitara 2,0 V6
patrol y60 - autobus

kozioU
 
 
Posty: 2785
Rejestracja: pt mar 03, 2006 3:56 pm
Lokalizacja: Białystok

Post autor: kozioU » czw gru 04, 2008 7:13 am

sowator pisze: Macie jakies stronki z czesciami do V6 - potrzebuje slizgi...zebatki byc moze tez...
ja zadzwoniłem do sklepu z częściami do japońców i po 3 dniach był komplet rozrządu (łańcuchy, ślizgi, napinacze i koła zębate) za niecałe 2000 zł

sowator
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 38
Rejestracja: czw lis 23, 2006 3:47 pm
Lokalizacja: Boleslawiec

Post autor: sowator » czw gru 04, 2008 7:37 am

Fleja, to malo powiedziane o poprzednim wlascicielu ;) ale to juz wczesniej musial ktos niedbac o wymiane oleju...wg. licznika mam nalatane 174 tys. patrzac na zuzycie wszelkich elementow itp. to 100 tys. mozna doliczyc ale nie wiecej...przyczyna wyrobienia sie tych zebatek itp. moglo byc niewlasciwe cisnienie oleju...bo zaworek odpowietrzajacy nie dzialal a przewod cisnieniowy byl zaslepiony sruba...
Tak sie zastanawiam nad tymi napinaczami ale to jest okolo 1000 PLN za 3 a one dzialaja bez zarzutu, przy zwyklym obrocie walem widac jak ladnie pracuja...wg. mnie do wymiany z lancuchow jest tylko ten najdluzszy ale wymienie wszystkie i najbardziej zuzyty jest najwiekszy slizg...

Teraz czekam na czesci i zobaczymy co z tego wyniknie...
Suzuki Vitara 2,0 i 6 garnków ;)

jackie p
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 50
Rejestracja: śr kwie 16, 2008 5:24 pm

Post autor: jackie p » czw gru 04, 2008 9:14 am

jeżeli auto pochodzi z Niemiec, to smiało możesz przyjąć przebieg ok. 20 tys.km/rok.
jackie p

sowator
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 38
Rejestracja: czw lis 23, 2006 3:47 pm
Lokalizacja: Boleslawiec

Post autor: sowator » czw gru 04, 2008 9:23 am

W miare by sie to zgadzalo...bo rocznik to '95, wiec jak dorzuce 100 to na tyle wychodzi...a mialem escorta z przebiegiem 250 tys. w tym moje 50 i gorzej wygladal patrzac na czesci...
A ze wczesniejszy wlasciciel to fleja, to wiem...on autem jezdzi i tyle ale ponoc olej wymienial regularnie (nikt teraz prawdy nie powie)...ale w niemczech jakas mameja musiala jezdzic bo auto majac 9 lat bylo sprowadzone i juz byly latane nadkola (wspawany arkusz blachy az do zalamania) i szpachlowane...Vitka jest kiepska ale przy minimalnej opiece i myciu nadkoli tak nie zardzewieje...no nic tak to jest jak sie kupuje od kogos sprzet z przebiegiem ;) ale zrobie sobie i bede jezdzil az sie nie dorobie prawie nowe Vitki ;)
Suzuki Vitara 2,0 i 6 garnków ;)

jackie p
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 50
Rejestracja: śr kwie 16, 2008 5:24 pm

Post autor: jackie p » czw gru 04, 2008 9:26 am

wystarczy, że auto męczył po mieście, albo jakaś kobitka tym pomykała na zakupy i zakatowała silnik. Poza tym w vitce korozja nadkoli z tyłu to norma. Ja miałem rocznik 97 z przebiegiem udokumentowanym z Niemiec /sam kupowałem/ 100 tys. km i już rdzawka wychodział. Ten typ tak miał.
jackie p

sowator
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 38
Rejestracja: czw lis 23, 2006 3:47 pm
Lokalizacja: Boleslawiec

Post autor: sowator » czw gru 04, 2008 9:37 am

Meczyl 3 lata po Wroclawiu (bo tyle go mial) a jaka przeszlosc w Niemczech to nie wiem...moze czeste odpalanie i gaszenie a zanim napinacze napna lancuch to to wyrobilo slizgi do tego kiepskie smarowanie kol zebatych zrobilo swoje...
No nic teraz czekam na czesci i zobaczymy czy po zlozeniu wsio bedzie ok...taka mam nadzieje ale cos wewnatrz mi mowi, ze mnie vitka jeszcze zaskoczy (negatywnie) :roll:
Suzuki Vitara 2,0 i 6 garnków ;)

kozioU
 
 
Posty: 2785
Rejestracja: pt mar 03, 2006 3:56 pm
Lokalizacja: Białystok

Post autor: kozioU » czw gru 04, 2008 7:56 pm

niee no ja na swoją narzekam, ale widzę, że wcale nie trafiłem tak źle - od dzisiaj przestaję narzekać na swoją vitarkę :lol:

kozioU
 
 
Posty: 2785
Rejestracja: pt mar 03, 2006 3:56 pm
Lokalizacja: Białystok

Post autor: kozioU » pn gru 08, 2008 8:11 pm

zalałem dzisiaj castrola 5w40 - jest wyraźna poprawa, rozrząd się trochę ściszył, chociaż idealnie pewnie już nie będzie

poza tym wpadł mi dzisiaj w ręce artykuł na temat hydraulicznych popychaczy zaworów i teraz już wiem, że zbyt gęsty lub długo nie zmieniany olej oznacza poważne kłopoty, szkoda że nie wiedziałem tego wcześniej :x

jackie p
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 50
Rejestracja: śr kwie 16, 2008 5:24 pm

Post autor: jackie p » pn gru 08, 2008 8:50 pm

niestety to nie jest tylko bolączka suzi, te dolegliwości spotykają także Mitsubishi GDI - ta sama historia z olejem. Hydrauliczne popychacze mają mikroskopijne otworki gdzie musi dopchnąć się olej, im rzadszy tym lepiej. Masz prostą odpowiedź na to co pisałem wczesniej - jak w Suzi zmieniłem olej na 5w/40 zaraz rozrząd wyraźnie chodził ciszej.
jackie p

kozioU
 
 
Posty: 2785
Rejestracja: pt mar 03, 2006 3:56 pm
Lokalizacja: Białystok

Post autor: kozioU » pn gru 08, 2008 9:19 pm

tylko u mnie to już chyba niewiele pomoże, bo wprawdzie ciszej ale nadal pracuje jak sieczkarnia :lol:

sowator
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 38
Rejestracja: czw lis 23, 2006 3:47 pm
Lokalizacja: Boleslawiec

Post autor: sowator » pn gru 08, 2008 9:50 pm

A ja czekam na czesci...i tak sie zastanawiam jaki olej zalac...moze wrocic do 10W40 jak on taki brudny...a moze zasyfiony jest tylko na gorze a wewnatrz nie jest tak zle...ciezko mi powiedziec...czy syntetyk ma duzo wiecej substancji czyszczacych od polsyntetyka? bo on wczesniej przynajmniej przez ostatnie 3 lata jezdzil na polsyntetyku...
Suzuki Vitara 2,0 i 6 garnków ;)

kozioU
 
 
Posty: 2785
Rejestracja: pt mar 03, 2006 3:56 pm
Lokalizacja: Białystok

Post autor: kozioU » pn gru 08, 2008 10:03 pm

Jeżeli był zmieniany terminowo (co 10 tyś. km) nie powinno być syfu, a nawet jak syntetyk wyczyści silnik to tym lepiej dla silnika.

sowator
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 38
Rejestracja: czw lis 23, 2006 3:47 pm
Lokalizacja: Boleslawiec

Post autor: sowator » pn gru 08, 2008 10:09 pm

A czy nie pozapycha mi sie czyszczac jakims brudem? i to jest pytanie :| zebym go nie zatarl... bo chodzil ladnie poza chrypka rozrzadu ;)
Suzuki Vitara 2,0 i 6 garnków ;)

kozioU
 
 
Posty: 2785
Rejestracja: pt mar 03, 2006 3:56 pm
Lokalizacja: Białystok

Post autor: kozioU » pn gru 08, 2008 10:17 pm

w takim razie najpierw trzeba wyczyścić cały układ smarowania łącznie z miską a dopiero potem zalać olej

sowator
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 38
Rejestracja: czw lis 23, 2006 3:47 pm
Lokalizacja: Boleslawiec

Post autor: sowator » czw gru 25, 2008 1:10 pm

Witam!

Vitka zreanimowana...dostala nowy rozrzad, wyczyszczone dekle zaworow, porobione odplywy oleju i smiga jak zloto...ale to co zobaczylem w srodku to dostalem szoku...a tego kto to zrobil, to bym za j@j@ powiesil :| wyobrazcie sobie, ze ktos rozebral przod silnika i dostal sie do rozrzadu i zamiast wymienic glowny lancuch i slizg, ktory byl juz tak naciagniety, ze napinacz nie dal rady go napiac, to sprytny mechanik dospawal nakretne do napinacza w miejscu styku ze slizgiem i to zlozyl...normalnie szok...a lancuch byl tak naciagniety, ze prawie ocieral (chyba) o pompe wody...no nic, nie ma co sie denerwowac, tylko dopisac w odpowiedzim watku o patentach mechanikow ;) posmigam jeszcze troche i zobacze jak sie bedzie spisywal i trzeba bedzie zrobic mala profanacje i zagazowac furke ;)

Pozdrawiam

Art
Suzuki Vitara 2,0 i 6 garnków ;)

kozioU
 
 
Posty: 2785
Rejestracja: pt mar 03, 2006 3:56 pm
Lokalizacja: Białystok

Post autor: kozioU » czw gru 25, 2008 1:20 pm

ojciec mi opowiadał, że takie triki z rozrządem to kiedyś w ładach się robiło, ale żeby w takim silniku :lol: widocznie mechanik nie pozbył się nawyku kombinacji :wink:

Awatar użytkownika
jarekstryszawa
 
 
Posty: 4409
Rejestracja: sob sie 12, 2006 10:28 pm
Lokalizacja: Stryszawa
Kontaktowanie:

Post autor: jarekstryszawa » czw gru 25, 2008 3:48 pm

sowator pisze:Witam!

Vitka zreanimowana...dostala nowy rozrzad, wyczyszczone dekle zaworow, porobione odplywy oleju i smiga jak zloto...ale to co zobaczylem w srodku to dostalem szoku...a tego kto to zrobil, to bym za j@j@ powiesil :| wyobrazcie sobie, ze ktos rozebral przod silnika i dostal sie do rozrzadu i zamiast wymienic glowny lancuch i slizg, ktory byl juz tak naciagniety, ze napinacz nie dal rady go napiac, to sprytny mechanik dospawal nakretne do napinacza w miejscu styku ze slizgiem i to zlozyl...normalnie szok...a lancuch byl tak naciagniety, ze prawie ocieral (chyba) o pompe wody...no nic, nie ma co sie denerwowac, tylko dopisac w odpowiedzim watku o patentach mechanikow ;) posmigam jeszcze troche i zobacze jak sie bedzie spisywal i trzeba bedzie zrobic mala profanacje i zagazowac furke ;)

Pozdrawiam

Art
Trza było zrobić foto ku potomności.
Jak mawiają bracia Rosjanie- go hard or go home!

https://www.facebook.com/jarekstryszawa

jackie p
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 50
Rejestracja: śr kwie 16, 2008 5:24 pm

Post autor: jackie p » sob gru 27, 2008 12:04 am

sowator ! Cieszę się, że mogłem choć trochę pomóc.
Powodzenia w śmiganiu.
jackie p

jackie p
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 50
Rejestracja: śr kwie 16, 2008 5:24 pm

Post autor: jackie p » sob gru 27, 2008 12:04 am

sowator ! Cieszę się, że mogłem choć trochę pomóc.
Powodzenia w śmiganiu.
jackie p

ODPOWIEDZ

Wróć do „Suzuki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości