Po pierwszym mrozie nie mogę otworzyć drzwi z pilota.
Stukają siłowniki bębenki obracają się z klucza,ale pionowe rygle na drzwiach ani drgną.Musiałem wejść przez tylne drzwi-rygle jak zspawane,odpalić silnik i gdy nagrzało się wnętrze zamki zaczęły działać.
Na noc zostawiłem na podwórku w pozycji otwarte,i tak zamarzły do rana,ale mogłem wejść.
Co za cholera? Woda w siłownikach?
Może ktoś się z tym tematem zmagał?
