Nowa Grand Vitara - widział ktoś jak to robi w terenie?

Lj, Samurai, Vitara, Jimny

Moderator: Albert_N

Awatar użytkownika
Gienek
 
 
Posty: 176
Rejestracja: wt gru 20, 2005 6:26 am

Post autor: Gienek » ndz sty 13, 2008 8:01 am

Wolfgard, odnośnie twojego zainteresowania "moimi szlakami" to szukałem wczoraj sporządzonych przeze mnie map GPS jeszcze z wypraw motocyklowych /prawdziwy skarb/. Swoją drogą dziwię się jak można uprawiać off road w okolicach Stolicy. Tam jest po prostu płasko. Na pewno umiecie znaleźć ciekawe traski ale to nie to samo co u nas. U nas te trasy są przede wszystkim widokowe. Biorąc pod uwagę, że dysponujesz specjalnie przygotowanym samochodem zapewne pozwolisz sobie na dużo więcej niż ja moją GVII i dałbyś pewnie radę tam gdzie ja udzierałem na enduro /Nadmieniam, że trzydzrwiowa seryjna frotera okazała się natych trasach raczej bezużyteczna/. Po kilku latach jazdy dopracowałem sobie trasy po 70 km i wiecej terenem /ze sporadycznym, kilkukilometrowym asfaltowym łącznikiem/ - przede wszystkim widokowe, których trudność zależała przede wszystkim od pogody i wilgotności podłoża, a także od prędkosci, jaką sobie narzucałem - pełen relax, a także adrenalina, bo dodam, że jeździłem sam i jakbym miał wypadek, to mogli by mnie znaleźć dopiero po paru latach. Nie wiem czy Twoim zdaniem podróż w takim widokowym terenie, w którym co pewien czas napotykasz jakąś trudność to jest super zabawa, czy może wolisz /jak chyba większość offroaderów, którą poznałem/ na jakimś skrawku terenu trudny podjazd i dużą kałużę błota, gdzie można ujeżdżać całe popołudnie. W górach jest bardziej realnie, ale samemu niebezpiecznie /jak jedziesz autem, to byś szedł po traktor pewnie ze dwa dni:) o ile by się człowiek przy tym nie zgubił/. Na naszych terenach póki co nie widać "plagi" offroadu. Mówię "plagi, gdyż w mojej okolicy okresowo w minionym roku pojawiali się quadowcy płosząc zwierzynę i powodując szkody. "Samotny indianin" żyjący w zgodzie z naturą przemierzający górskie szlaki na stalowym rumaku /czy tez w stalowym pudełku:)/ może przeżyc niezwykłą przygodę, zachartować charakter i stać się twardszym, nie powodując większych szkód przyrodzie, jednak zgraja chuliganów:) mogłaby narobić niezłego zamieszania i odebrać piękno temu rejonowi. Poza tym nie wiem jakby zareagowała na to służba leśna. :)
Puki co ja się tam dzisiaj wybieram, ale na wielkie szaleństwa /z żoną i dzieckiem na pokładzie/ się oczywiście nie nastawiam. Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
jarekstryszawa
 
 
Posty: 4409
Rejestracja: sob sie 12, 2006 10:28 pm
Lokalizacja: Stryszawa
Kontaktowanie:

Post autor: jarekstryszawa » ndz sty 13, 2008 1:21 pm

Gienek pisze:Dzisiaj znowu trochę nią pojeździłem po miękkim. Nadmieniam że mam 1.9 de luxe - 5d i ma ona reduktor oraz ręcznie dołączaną blokadę międzyosiową a także LSD /+ ABS, EBD i ESP/. /ESP można wyłączyć/.
Mieszkam na południu kraju jestem można powiedzieć góralem chociaż "nizinnym". W każdym razie u nas nie jest płasko, a przy dobrej pogodzie tatry widać. Tutaj paragliding jest najbardziej popularny w czystej formie bo są warunki. Jutro wybieram się na większe górki, lecz na północnych stokach jest pewnie śnieg, a ja mam wielosezonówki wiec nie wiem co z tego będzie.
Tak na marginesie tych wszystkich układów elektronicznych: wczoraj byłem w Zawoi na imprezie połączonej z kuligiem, z powodu braku śniegu przejazd odbył sie kolumną furmanek zamiast saniami. W jedną stronę nasz furman wypił ćwiartkę, doprawił się potem przy ognisku, tak, że wsadzony z naszą pomocą na wóz byłby spadł z drugiej strony... (a mieliśmy do pokonania nocą kilka kilometrów drogą wojewódzką!). Na szczęście chabeta była wyposażona w te wszystkie ww. układy bo pięknie nas dowiozła na miejsce, odpowiednio korygując kierunek jazdy by nie przygwoździć dyszlem w plecy siedzących na wozie przed nami :D
Drodzy konstruktorzy- macie jeszcze dużo do podpatrzenia w przyrodzie i nie prędko samochody będą potrafiły połowę tego co umie zwykła wozacka kobyłka...
Ostatnio zmieniony ndz sty 13, 2008 6:22 pm przez jarekstryszawa, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak mawiają bracia Rosjanie- go hard or go home!

https://www.facebook.com/jarekstryszawa

Awatar użytkownika
Danio BB
Posty: 367
Rejestracja: pn gru 03, 2007 12:02 am
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Danio BB » ndz sty 13, 2008 1:25 pm

No tak, kobyła ma po prostu inteligentniejszy od komputerów rozdział mocy na poszczególne kopyta. System kontroli trakcji i przeciwpoślizgowy zresztą też.... :)21

Awatar użytkownika
galubap
Posty: 1850
Rejestracja: wt maja 23, 2006 8:35 am
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Post autor: galubap » ndz sty 13, 2008 6:20 pm

Z tym przeciwpoślizgowym to różnie bywa. Kumpel miał transport na Wielką Raczę w Sylwestra wozem i koń wyrżnął :o A miał podkowy z kolcami. Na szczęście zwierzakowi nic się nie stało :)2

ODPOWIEDZ

Wróć do „Suzuki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość