- są miłośnicy klasy wyczynowej bez wyciągarek,którzy uważają połączenie siły samochodu i własnych ramion oraz pewnej dawki ostrożności za szlachetniejszą formę jazdy
- są też tacy, którzy uważają, że jesli są możliwości techniczne i finansowe na zbrojenie samochodu, to trzeba to robić bo ciekawsze rzeczy można takim autem zrobić.
Która szkoła lepsza chyba nie ma sensu osądzać.
Jedno co pewne - niezależnie od tego jakim autem jeździsz, to nauka jest zawsze dość długotrwała.
Moja rada - zrób klatkę, zderzaki i snorkel bo to bezpieczeństwo. I jeździj ile dusza zapragnie. Reszta przeróbek się wykrystalizuje jak będziesz wiedział co cię bawi najbardziej: rajdy (extrem czy wyczyn) czy weekendowe jazdy prywatne. W Sunie można naprawdę włożyć kupę kasy ale najprzód musisz wiedzieć czy to naprawdę potrzebne. Miłej jazdy
