grzegorz.s pisze:.....Tak jak pisałem ktoś mi powiedział że terenówka którą sobie chce kupić powinna mieć reduktor załanczany i rozłanczany ręcznie naped przód i tył.
Chodzi oto aby samochód sam nie przełanczał się na 4 koła ( podobno przy wolnej jeździe tak jest, a wówczas spalanie wzrasta - ja często jadąc do pracy stoje w potwornych korkach) , tylko abym to ja sam recznie mógł sobie właczyć drugą oś.
Cały czas nie wiem do czego służy w terenówkach reduktor

...
To akurat koszmarna bzdura. Napęd dołączany recznie mają klasyczne (głównie japońskie) terenówki robione do jeżdznia w ciężkim terenie. Chodzi o to że takie rozwiązanie jest najprostrze i najbardziej wytrzymałe. Takie auta są napędzane na tył i dołączany jest przód.
Taka koncepcja nie bardzo pasuje do jeżdznia w Polsce w warunkach zimowo-jesiennych. Napęd załączany automatycznie lub z centrlnym mechanizmem różnicowym jest zdecydowanie lepszy w takich warunkach. Najprostrzy taki napęd (wisko) jest montowany w SUV-ach (Rav-4) lub osobówkach 4x4 (Panda 4x4), czasem jakimś sterowanym elektrycznie sprzęgłem (Tucson). Takie auta najczęściej mają napędzaną przednią oś a tylna jest dołączana w sytacji utraty przyczepności przez przednią. Takie auta są dużo bezpieczniejsze w zimie na asfalcie. ABS działa jak powiniem bo nie jest zpętany stałym 4x4. W normalnym użytkowaniu na przyczepnej nawierzchni nic Ci się nie będzie przełanczać a już zwłaszcza przy wolnej jeździe.
Jeśli chodzi o jeżdzenie w cięzkim terenie (nie mylić z dziurawą drogą polną) to sytacja jest dokładnie odwrotna. Dołączamy przednią oś nie wiemy że ta oś obraca się dokładnie jak tylna. Nie ma opóźnienia w dołączeniu obie osie ciągną równo. I mamy REDUKTOR. Czyli niższe przełożenie, jedziemy wolniej ale napęd jest dużo silniejszy. Można ruszyć w kopnym piachu i pod górę możemy wolno przejeżdzać doły i rowy bez obawy spalenia sprzęgła.
Jest jeszcze kilka różnic miedzy terenówkami a SUV-ami. Najprościej można to ująć tak:
Auta terenowe są projektowane aby jeździć po bezdrożach a na drogach asfaltowych są: wolne, koszmarnie twarde, dużo palą, słabo się prowadzą i dużo kosztują.
SUV-y to takie osobówki z większym prześwitem, większymi kołami i wyższą karoserią. Lepiej sobie poradzą tam gdzie osobówka już nie da rady, ale tam gdzie terenówka da radę bez większego problemu SUV-a można zniszczyć (pourywać osłony, zderzaki, spalić sprzęgło, pokrzywić karoserię) ale są to miejsca określane przez przeciętniego człowieka jako ciężki teren
SUV-y za to dużo lepiej się prowadzą po asfalcie są szybsze i bardziej komfortowe, ale też nie są tanie ani w zakupie ani w eksploatacji.
Widzę że dla Ciebie koszty eksploatacji są najważniejsze. Jeśli tak to rozważ 2 samochody. Żadne 4x4 nie pali mało. Jak jeździłem Pandą 4x4 to paliła 11l gazu/100 km, Tucson pali 11l ON/ 100

Była Vitara, Jimnik, Terrano II, Terracan, KIA Sportage Grand a teraz SS Kyron.