Przerabiałem na silniku 2,2 dci renault. Silniki niby mają moc ,dobry moment , dynamikę ,ale nie mają żywotności.

Silniki obecnie projektowane są na max 200 tyś km i z uwagi na bardzo precyzyjne obliczenia jest to dość dokładnie obliczane.
Generalnie takie są wytyczne księgowych i żaden znaczący producent samochodów nie wypuści trwałego samochodu ,bo to oznacza zastój w sprzedaży.


Oczywiście ceny części sa tak skalkulowane że żadna poważniejsza naprawa jest NIE OPŁCALNA !
Trzeba się pogodzić że 2-3 letnie auto z przebiegiem 200 tys km to złom .
Turbina szczególnie ze zmienną geometria to 50 000 km i wymiana na nową ,bo nie ma zestawów naprawczych.
Obecnie trwałość nawet wysilonych benzyn jest sporo wieksza i brak problemów ,ale lud kupił hasło tani w eksploatacji samochód ,bo mało pali.

Już teraz niektóre modele aut ciężko sprzedać na rynku wtórnym i to często za bardzo niską cenę ,bo krążą legendy o ich awaryjności .
Za 4-5 lat jak nowo produkowane samochody trafią na rynek wtórny to będzie tragedia ,bo i sprzedający sprzeda je za góra 20% wartości i kupujący bo będzie miał z mimi przewalone.
Oj ciekawie będzie.
