www.forum4x4.pl

Postanowiłem sprawdzić różne forumowe mity na temat dyfrów jimniego. Oto rezultaty:

1.) Nie jest prawdą by przedni most miał mniejszą przekładnię główną niż tylny. Są dokładnie takie same, tylny dyfer można przykręcić do przedniego koła talerzowego i w drugą stronę podobnie.

2.) Przedni dyfer ma mniejsze łożyska dyferencjału i jest to jedyny powód dla którego nie można przełożyć całego tylnego dyfra na przód.

3.) Koła koronowe z tylnego dyfra można włożyć do przedniego. Satelity są identyczne. W łatwy sposób otwiera to drogę do wzmocnionych półosi w przednim moście.

tyle, że w jimnim były 2 rodzaje mostów o ile pamietam.

Wczorajsze badanie wykonałem na mostach od Jimniego VVT z rocznika 2007.

Natomiast do tej pory nie natrafiłem na istotne różnice po za przełożeniami. Mój jimny z 2001 ma takie same dyfry jak ten z 2007.

tyle, że różne są z lat 99-2000

W czym tkwi różnica?

KSikorski pisze: 2.) Przedni dyfer ma mniejsze łożyska dyferencjału i jest to jedyny powód dla którego nie można przełożyć całego tylnego dyfra na przód.

A nie jest tak, że przedni jest "high pinion" a tylny zwykły?

Jest, ale nie zmienia to faktu że średnica koła talerzowego jest taka sama i rozstaw otworów mocujących również jest ten sam.

roczniki do 2000 miały koło chyba na 8 śrub a poiwyżej na 10. Nawet blokady są rozdzielone rocznikami.

No proszę, tego nie wiedziałem. Mimo to podejrzewam że w obrębie jednego samochodu moje stwierdzenia się sprawdzą niezależnie od rocznika.

KSikorski pisze:Jest, ale nie zmienia to faktu że średnica koła talerzowego jest taka sama i rozstaw otworów mocujących również jest ten sam.

Ale to juz powód dla którego nie da się tego zamienić.

Dwa, dyfer tył niezależnie od rocznika zawsze taki jak w samuraiu.

Odlew obudowy ma dodatkowe otwory gwintowane w górnej części, po za tym to samo kropka w kropkę

Podsumowując:
Wszystko pasuje, ale można przełożyć z tyłu na przód tylko koła koronowe i satelity, bo cała reszta jest inna?

Można w kilka chwil przełożyć koła koronowe i satelity bo są takie same. Tylny dyfer może trafić na przód pod warunkiem obróbki średnic osadzenia łożysk.

KSikorski pisze:Tylny dyfer może trafić na przód pod warunkiem obróbki średnic osadzenia łożysk.

No zaraz...
Obudowa nie przypasuje, bo z przodu ryj jest na górze a z tyłu na dole - kolizja z drążkiem poprzecznym.
Talerz z atakiem nie przypasuje, bo zarys zębów dla low pinion jest inny niż high pinion.
Pozostaje koszyk satelitów, ale tylko jeżeli się go przerzeźbi...

To trochę tak jak z tymi samochodami, co je rozdają na Placu Czerwonym

Nie mówię o obudowie!

Usystematyzujmy słownictwo:

Obudowa - odlew w którym montuje się przekładnię hipoidalną i dyferencjał

Dyferencjał - odlewany bądź odkuwany kosz w którym znajdują się satelity i koła koronowe

Przekładnia - para wałek atakujący+koło talerzowe w ustawieniu hipoidalnym

- Do przedniego dyferencjału da się przełożyć koła koronowe i satelity z tylnego dyferencjału

- Przednia i tylna przekładnia mają jednakowe wymiary koła talerzowego, co pozwala przykręcić dowolny dyferencjał do dowolnego koła talerzowego.

- Przednia obudowa jest dostosowana do przekładni w układzie high pinion, tylna obudowa low pinion.

- Jeszcze tego dokładnie nie zmierzyłem, ale na oko zaryzykuję stwierdzenie:

By tylny dyferencjał w całości wsadzić do przedniej obudowy należy wykonać obróbkę mechaniczną średnic osadzenia łożysk w przedmiotowym dyferencjale.*


* - oczywiście nie będę tego robił bo wg raportów zanfi ten 2 satelitowy dyfer wytrzymuje bez łaski 33 cale. Słabym punktem są przeguby.

KSikorski pisze:Nie mówię o obudowie!

Usystematyzujmy słownictwo:
...

Aaaa...
To jeszcze zdefiniuj pojęcie "dyfer" w tym kontekście:

KSikorski pisze:2.) Przedni dyfer ma mniejsze łożyska dyferencjału i jest to jedyny powód dla którego nie można przełożyć całego tylnego dyfra na przód.

Słowo dyfer nie ma jednoznacznej definicji, więc w tym przypadku użycie go było błędem

Może przejdźmy na słownictwo z manuala, będzie poparte obrazkami

Jak nie ma jednoznacznej definicji, dyfer to skrót od dyferencjał, czyli po naszemu mechanizm różnicowy.
A że z czasem w mowie potocznej dyfer przyjęło się mówić na całą zawartość główki mostu (niesłusznie z resztą), to już insza inszość.

To jeszcze sprawdzcie kierunki uzębienia

Juz dawno sprawdzone i wiadomo co wiadomo

Przełożenia 3,9 z przedniego mostu mają mniejszą średnicę koła talerzowego niż przełożenia 4,3, oraz inną konstrukcję odlewu gruchy. Żeby włożyć 4,3 do mostu w którym wcześniej było 3,9 trzeba powiększyć wycięcia w pochwie mostu, inaczej się nie zmieści.

KSikorski pisze:Przełożenia 3,9 z przedniego mostu mają mniejszą średnicę koła talerzowego niż przełożenia 4,3, oraz inną konstrukcję odlewu gruchy. Żeby włożyć 4,3 do mostu w którym wcześniej było 3,9 trzeba powiększyć wycięcia w pochwie mostu, inaczej się nie zmieści.

Dokładnie, ale po dłubnięciu wchodzi nowszy dyfer i można wtedy w przedliftowym modelu założyć spokojnie koła 29-30 cali

Ja na razie sprawdzę ścieżkę mocniejszego silnika zamiast wolniejszych mostów... Nie lubię jak silnik za bardzo wyje na przelotach po asfalcie.

KSikorski pisze:Ja na razie sprawdzę ścieżkę mocniejszego silnika zamiast wolniejszych mostów... Nie lubię jak silnik za bardzo wyje na przelotach po asfalcie.

"luz" w przełożeniach => większe koła => cięcie nadkoli => niekończąca się opowieść
mocniejszy silnik zawsze się przyda