Strona 1 z 1

[SJ] Dymienie przy rozruchu

: pn sie 14, 2006 5:09 pm
autor: Michał
Ostatnio tzn. dwa dni temu pojawił się "lekko" niepokojący objaw przy rozruchu zimnego silnika (SJ-410) - dymi sobie całkiem pokaźnie na niebiesko.
Dzieje się to tylko przez kilka sekund po rozruchu później zanika, jeździ też bez zauważalnych zmian, świece czyste, ale oleju trochę ubyło (około 1/5 z połówki zaznaczonej na bagnecie, czyli 1/10 całej miarki na bagnecie na jakieś 450km). Olej, Selenia (na tym jeździł poprzedni właściciel) zmieniałem 2 miesiące temu, samochód ma przebieg ... ? Licznik 75tyś, czyli równie dobrze 175, co 275, choć w Niemczech jeździł nim myśliwy co mimo 20 lat może faktycznie jest tylko 175 tyś :)25
Po zdjęciu korka oleju chlapie całkiem pokaźnie.

Pytanie na jakie koszty się przygotować i ile będzie trwałą agonia czytać - ile można jeszcze jeździć tak żeby nie powstały jakieś koszmarne straty, co będzie kolejnym objawem - gwałtowny spadek mocy ??

: pn sie 14, 2006 5:35 pm
autor: jaros
witam

Dymienie przy rozruchu zimnego silnika to obiaw typowy dla zuzytych uszczelniaczy zaworow.Naprawa malo kosztowna i wyspecjalizowanym zakladzie zrobia ci to bez sciagania glowicy jezeli oczywiscie jest taka mozliwosc. Trzeba kupic uszczlniacze na trzonki zaworowe i heja :)

Re: [SJ] Dymienie przy rozruchu

: pn sie 14, 2006 7:23 pm
autor: Salata123
Michał pisze:
Pytanie na jakie koszty się przygotować i ile będzie trwałą agonia czytać - ile można jeszcze jeździć tak żeby nie powstały jakieś koszmarne straty, co będzie kolejnym objawem - gwałtowny spadek mocy ??
Skąd ja to znam :)21

u mnie było tak samo... identycznie... spadek mocy był bardzo powolny... trwał rok aż do tego miesiąca... kiedy to już definitywnie stracił moc a żeby ruszyć trzeba było użyć reduktor :)21
zrobia ci to bez sciagania glowicy jezeli oczywiscie jest taka mozliwosc.
Jest :)

ps.

a tak wyglądało to na dzień przed agonią silnika... Obrazek

filmik (QuickTime) ~5mb

:)21

: pn sie 14, 2006 7:35 pm
autor: darkman
Michale, ale ten Twój czerwony, czy o innego pytasz ?
W SJcie to nie wiem jak z autopsji, ale miałem takie objawy kiedyś w Isuzu, agonia trwała tylko 1.5 miesiąca do naprawy głownej silnika :roll: Tyle, że było to już widać po lepkości i kolorze oleju, że to już gleba za chwilę. potem objawy były już klasyczne tzn mocno wchodził na obroty i dymił jak lokomotywa.
może to inna usterka ? jednak ?

Re: [SJ] Dymienie przy rozruchu

: pn sie 14, 2006 7:35 pm
autor: Michał
Salata123 pisze:... Skąd ja to znam :)21 ...
Z fotki wynika że zapewne z autopsji :)21 a tak konkretniej zrobiłeś już z tym porządek? jeżeli tak to co/ile i czemu tak drogo?

@Darkman - tak to to czerwone cudo, jutro przejadę trochę na reduktorze zobaczymy czy wtedy będzie dymić. Ostatnio trochę go popędziłem na gierkówce i właśnie po odpaleniu dnia następnego postawił zasłonę dymną :evil:

Re: [SJ] Dymienie przy rozruchu

: pn sie 14, 2006 7:46 pm
autor: Salata123
Michał pisze:
Salata123 pisze:... Skąd ja to znam :)21 ...
Z fotki wynika że zapewne z autopsji :)21 a tak konkretniej zrobiłeś już z tym porządek? jeżeli tak to co/ile i czemu tak drogo?

@Darkman - tak to to czerwone cudo, jutro przejadę trochę na reduktorze zobaczymy czy wtedy będzie dymić. Ostatnio trochę go popędziłem na gierkówce i właśnie po odpaleniu dnia następnego postawił zasłonę dymną :evil:
Nic z tym nie robiłem... jeździłem dokąd się dało :)21 a że już się nie da to inna sprawa :P.

a o kosztach niestety nic nie wiem :/ ale u mnie były by spore... bo w silniku wszystko było by do robienia :-? :)3

: pn sie 14, 2006 8:05 pm
autor: Muchozol
Jesli dymek tylko przy starcie to tak jak juz bylo pisane najprawdopodbniej uszczelniacze.
Wymiana bezproblemowa bez sciagania glowicy :)2

: wt sie 15, 2006 10:59 pm
autor: +MaRciN+
mi tez zadymi czasem jak jest zimny... ale mam sadze na zderzaku kolo tlumika.. a dymienia nie widac.. :roll:

: śr sie 16, 2006 8:37 am
autor: matchbox
Na mocno dymiacym silniku zrobilem jakies 5 tys, jesli nie doszlo do pekniecia pierscieni,
co mozna i nalezy sprawdzic pmiarem kompresji, to nic sie nie uszkodzi. Moje pierscienie byly
wytarte dosc mocno, luz mial od 1,2 do 1,8 mm. Gladz tez zuzyta bo od razu wyszedl drugi szlif,
ale to od pochylonego 45 st. silnika. Podejrzewam, ze conajmniej raz juz wczesniej byly pierscienie wymienione.
Wyraznego spadku mocy z czasem nie dalo sie zauwazyc, jedynie pojawily sie drobne problemy
z chlodzeniem, zwlaszcza stojac w korku. Po remoncie problemy zniknely.
Reasumujac, w Twoim przypadku zrobil bym pomiar kompresji i jesli bedzie w miare rowno i powyzej 12
to bym nawet nie wymienial uszczelnien zaworow. Jak silnik zmierza ku agonii to sie nie oplaca,
niebawem padnie uszczelka pod glowica albo zacznie sie stawianie zaslon dymnych przy ruszaniu ze swiatel.
A jak jest OK, to co Ci szkodzi dymienie zaraz po rozruchu przez krotka chwile :)21

: śr sie 16, 2006 7:36 pm
autor: Michał
Dzięki wszystkim za rady, pozostaje zmierzyć kompresję i ew. wymienić te uszczelniacze o ile cena będzi do zaakceptowania.
Swoją drogą ile orientacyjnie może kosztować taka usługa przy założeniu że zrobią to bez ruszania głowicy?

Przy okazji - przed rozruchem zapalają się zawsze kontrolki m.in. taka czerwona z akumulatorem, ostatnio zauważyłem że ze 2-3 razy się nie zapaliła - co to oznacza (brak ładowania/padający aku)???

: czw sie 17, 2006 11:37 am
autor: Grzegorz K.
A nie przesadzasz troche? :)

: czw sie 17, 2006 11:53 am
autor: Michał
Grzegorz K. pisze:A nie przesadzasz troche? :)
Nie, no skąd że znowu :)21

Jednak chyba faktycznie dam sobie spokój - gość robiący samuraje w okolicy powiedział 3 stówy (robocizna i szlif głowicy) + materiały :o

Natomiast z tym ładowaniem wolał bym wiedzieć bo jak maszyna raczy zemrzeć z tego powodu w środku lasu :roll:

: czw sie 17, 2006 1:14 pm
autor: matchbox
Jak za kompletne zrobienie glowicy z montażem to cena nie wydaje sie byc wygorowana :roll:
Ale uszczelniacze mozna wymienic bez zdejmowania glowicy, nawet bez demontazu rozrzadu,
tylko dzwigienki sie przesuwa i demontuje sprezyny. Trzeba miec przyrzad i metode na przytrzymanie zaworow.

Z tym ladowaniem to staly objaw, znaczy nie swieci kontrolka, czy tylko czasem sie tak zdazy ze nie zaswieci?

: czw sie 17, 2006 1:37 pm
autor: Michał
Niby cena OK, ale jeżeli można to zrobić bez zrzucenia głowicy...
Z tym ladowaniem to staly objaw, znaczy nie swieci kontrolka, czy tylko czasem sie tak zdazy ze nie zaswieci?
Czasem się zdarza, że nie zaświeci - może gdzieś przerywa styk?

: pt lis 09, 2007 10:59 am
autor: zygfryt
pytanie czy dymi na niebiesko po jakim czasie? Jeśli po nocy tak a w ciągu dnia gdy uruchamiasz kilka razy nie to uszczelniacze. Olej spływa a w ciągu dnia przy częstym uruchamianiu po prostu nie zdąży spłynąć (nie w takiej aż ilości chyba, że nie ma już uszczelniaczy)

: pt lis 09, 2007 11:37 am
autor: Masmo
matchbox pisze:......Ale uszczelniacze mozna wymienic bez zdejmowania glowicy, nawet bez demontazu rozrzadu,
tylko dzwigienki sie przesuwa i demontuje sprezyny. Trzeba miec przyrzad i metode na przytrzymanie zaworow.....
Może nam zdradzisz tą metodę w silniku bezkolizyjnym :roll: ??

: pt lis 09, 2007 8:24 pm
autor: Kielon
jesli dymi tylko po postoju to uszczelniacze bo olej scieka z gory po trzonkach na zawory lub do cylindra, ale warto pomyslec o prowadnicach i posadowieniu(gniazda i przylgnie) bo w suce bez zdjecia glowicy sie nie obedzie.. w dieslu owszem. bo podeprzesz zawor tlokiem u gory, ale w suce to sie wszysto cale szczescie mija. rozpiecie zaworu jest w zasadzie niemozliwe, kombinowal kiedys kolo z podparciem przez otwor swiecy- powtarzalnosc efektow zerowa, trzy dniowki po czym zdjal glowice. poza tym same uszczelniacze pomagaja na krociutko, jesli prowadnica jest wytarta

: sob lis 10, 2007 9:48 am
autor: Michał
Ale żeście stary temat odgrzebali :o
Dymił, pod koniec nawet dość mocno właśnie przy rozruchu, w czasie jazdy nie widać żeby jakość straszliwie kopcił, ale oleum ubywało dość szybko - 1l na około 800km przy jeździe na krótkich dystansach.
A że było dość drogie (Selenia ACT - poprzedni właściciel na tym jeździł i przy sprzedaży dał mi 5l na kolejną wymianę) i dolewki stały się ekonomicznie trochę szkodliwe to zalałem silnik mineralnym Orlenem 15W/40 i objawy ustąpiły tzn. olej przestał znikać w zastraszającym tempie, przy rozruchu dymi w normie...

: sob lis 10, 2007 11:00 am
autor: Qbartx
A skoro juz odgrzebany to Kielon, jest taki patent jeden....od starej swiecy ucinasz gore i wyrzucasz srodek, przyspawujesz do tego koncowke zebys mogl przewod od sprezarki podlaczyc, metoda sprawdzona ;) Troche wprawy i szybko to nawet idzie.

: sob lis 10, 2007 3:49 pm
autor: michał16v
Może nam zdradzisz tą metodę w silniku bezkolizyjnym
inny sposob to przez otwór na świece wlożyć sznurka odpowiednio dużo-> tłok do góry i zawór ani drgnie 8)