Strona 1 z 2

myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 10:05 am
autor: chudy977
witam szanownych kolegów. Jak u was jest z myciem waszych terenówek? Bo ja byłem niedawno na myjni bezdotykowej moją ,, śliczną '' suzą i niezbyt miło wspominam te chwile. Już stojąc w kolejce do mycia właściciel patrzył na mnie dziwnie. Również wśród kierowców oczekujących na swoją kolej wzbudzałem nie miłe zainteresowanie. Gdy przyszedł mój czas i gdy zabierałem się do mycia właściciel podszedł do mnie i powiedział że gdy skończe to mam posprzątać po sobie. Byłem zaskoczony bo nigdy nie widziałem żeby ktoś po sobie sprzątał. Więc gdy umyłem suze to musiałem podjechać do przodu, wyjść, wrócić się, wrzucić dodatkowych pare złotych do automatu i zmywać najazd. Widziałem uśmiechnięte twarze innych kierowców. Czekając gdy błoto usune do kanałków ściekowych nie nudzili się. Czułem się okropnie. Moje morale opadły :( . Zastanawiam się czy z takich myjni mogą korzystać tylko właściciele pieknych aut audi, bmw... Czy my nie mamy do tego prawo? Przecież myjemy dłużej i zostawiamy więcej kasy. Po wypadzie w teren nie da się umyć naszych terenówek w minute czy dwie. Czy może zrezygnować z tych myjni i kupić sobie lepiej karchera. Co myślicie o tym?

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 10:12 am
autor: meenia
chudy977 pisze:witam szanownych kolegów. Jak u was jest z myciem waszych terenówek? Bo ja byłem niedawno na myjni bezdotykowej moją ,, śliczną '' suzą i niezbyt miło wspominam te chwile. Już stojąc w kolejce do mycia właściciel patrzył na mnie dziwnie. Również wśród kierowców oczekujących na swoją kolej wzbudzałem nie miłe zainteresowanie. Gdy przyszedł mój czas i gdy zabierałem się do mycia właściciel podszedł do mnie i powiedział że gdy skończe to mam posprzątać po sobie. Byłem zaskoczony bo nigdy nie widziałem żeby ktoś po sobie sprzątał. Więc gdy umyłem suze to musiałem podjechać do przodu, wyjść, wrócić się, wrzucić dodatkowych pare złotych do automatu i zmywać najazd. Widziałem uśmiechnięte twarze innych kierowców. Czekając gdy błoto usune do kanałków ściekowych nie nudzili się. Czułem się okropnie. Moje morale opadły :( . Zastanawiam się czy z takich myjni mogą korzystać tylko właściciele pieknych aut audi, bmw... Czy my nie mamy do tego prawo? Przecież myjemy dłużej i zostawiamy więcej kasy. Po wypadzie w teren nie da się umyć naszych terenówek w minute czy dwie. Czy może zrezygnować z tych myjni i kupić sobie lepiej karchera. Co myślicie o tym?
Moze jestem niekulturalny, ale kazal bym sie delikwentowi w dupe pocalowac. Zarabia na tej myjni, wiec niech zadba o porzadek na niej. Jak mu nie pasuje to niech wywiesi kartke ze brudnych aut myc u niego nie wolno. Ja myje auto albo u siebie albo na myjni recznej, nikt mi nigdy slowa nie powiedzial, czasem jak auto jest pod kilkucentymetrowa warstwa blota, to pracownik najpierw plucze go sobie z grubsza na zewnatrz, a pozniej wjezdza dopiero do myjni. Wiadomo zawsze to mniej sprzatania.

Pozdrawiam

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 10:57 am
autor: Roger
chudy977 podaj adres tej myjni, żebym z niej przez przypadek nie skorzystał
jesli ten cieć nie jest wlascicielem tej myjni to znajdz wlasiciela i porozmawiaj z nim na temat standardów obsługi klienta na tej myjni

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 11:02 am
autor: faziaty
Szczerze powiedziawszy, to przez takich jak wy, panowie, tak jesteśmy traktowani. Nie jest dla mnie żadnym problemem zapłacić 5zł więcej i umyć po sobie. To się nazywa kultura osobista o ile dobrze pamiętam. Poza tym pewnie nie jeden z was by marudził wjeżdżając na usyfioną myjnię.

Jest taka zasada: zostaw [cokolwiek co używasz] w takim stanie, w jakim sam chciałbyś to zastać nastęþnym razem.

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 11:12 am
autor: papas
Tylko kolego jak ta myjnia jest odebrana przez odpowiednie służby, to musi posiadać seperator koalescencyjny (czy jakoś tak :) ) więc jak kolega już to błoto zmył do kanałów to na drugi dzień (o ile zauważyli) pracvownicy musieli poświęcić trochę czasu na czyszczenie seperatora. W mojej poprzedniej pracy kilka razy sobie myłem na myjce, błota nie było więcej niż 20 kg, ale seperator się szybciej zapychał niż smarami i olejami.
Więc kolego licz się z tym, że jak przyjedziesz tam kolejny raz to już mogą Ci odmówić wykonania usługi, tak jak to ma miejsce np. w Gliwicach na pszczyńskiej :lol: :lol: :lol:
:wink:

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 11:14 am
autor: Dżek
Temat był dogłębnie zgłębiany http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f=14&t=49313
O myciu w Warszawie też jest

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 11:14 am
autor: chiquito83
wiadomo ze wypada posprzatac, ale zachowanie wlasciciela myjni jest naganne, jesli uzytkownik zostawi syf po sobie to nalezy to posprzatac a na nastepny raz wywiesic karteczke a nie z morda przylatywac

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 11:15 am
autor: meenia
faziaty pisze:Szczerze powiedziawszy, to przez takich jak wy, panowie, tak jesteśmy traktowani. Nie jest dla mnie żadnym problemem zapłacić 5zł więcej i umyć po sobie. To się nazywa kultura osobista o ile dobrze pamiętam. Poza tym pewnie nie jeden z was by marudził wjeżdżając na usyfioną myjnię.

Jest taka zasada: zostaw [cokolwiek co używasz] w takim stanie, w jakim sam chciałbyś to zastać nastęþnym razem.

A jak jesz w restauracji to zmywasz po sobie, czy wystarczy ze placisz za zarcie ?? Placisz za umycie auta, w gesti wlasciciela, lub obslugi jest utrzymanie jej w czystosci. Wiadomo ze nie zostawia sie haldy blota, ale kafelkow tez bym nie polerowal na polysk.

Pozdrawiam

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 11:21 am
autor: faziaty
meenia pisze:
faziaty pisze:Szczerze powiedziawszy, to przez takich jak wy, panowie, tak jesteśmy traktowani. Nie jest dla mnie żadnym problemem zapłacić 5zł więcej i umyć po sobie. To się nazywa kultura osobista o ile dobrze pamiętam. Poza tym pewnie nie jeden z was by marudził wjeżdżając na usyfioną myjnię.

Jest taka zasada: zostaw [cokolwiek co używasz] w takim stanie, w jakim sam chciałbyś to zastać nastęþnym razem.

A jak jesz w restauracji to zmywasz po sobie, czy wystarczy ze placisz za zarcie ?? Placisz za umycie auta, w gesti wlasciciela, lub obslugi jest utrzymanie jej w czystosci. Wiadomo ze nie zostawia sie haldy blota, ale kafelkow tez bym nie polerowal na polysk.

Pozdrawiam
Masz rację, nie popadajmy w skrajności. Kiedy się wypożycza sprzęt np. budowlany też się go czyści przed oddaniem. Nie mam na myśli sterylizowania :P

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 11:25 am
autor: meenia
Masz rację, nie popadajmy w skrajności. Kiedy się wypożycza sprzęt np. budowlany też się go czyści przed oddaniem. Nie mam na myśli sterylizowania :P[/quote]


Jasna sprawa, mialem na mysli dokladnie to ze wlasciciel myjni powinien sobie zdawac sprawe z tego ze sie czasem moze zachlapac, splukanie blota po sobie to zaden wstyd, raczej normalna sprawa. A sprzataniem myjni powinna sie zajmowac obsluga jesli zachodzi taka potrzeba.

Pozdrawiam

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 12:09 pm
autor: margod
meenia pisze:
chudy977 pisze:witam szanownych kolegów. Jak u was jest z myciem waszych terenówek? Bo ja byłem niedawno na myjni bezdotykowej moją ,, śliczną '' suzą i niezbyt miło wspominam te chwile. Już stojąc w kolejce do mycia właściciel patrzył na mnie dziwnie. Również wśród kierowców oczekujących na swoją kolej wzbudzałem nie miłe zainteresowanie. Gdy przyszedł mój czas i gdy zabierałem się do mycia właściciel podszedł do mnie i powiedział że gdy skończe to mam posprzątać po sobie. Byłem zaskoczony bo nigdy nie widziałem żeby ktoś po sobie sprzątał. Więc gdy umyłem suze to musiałem podjechać do przodu, wyjść, wrócić się, wrzucić dodatkowych pare złotych do automatu i zmywać najazd. Widziałem uśmiechnięte twarze innych kierowców. Czekając gdy błoto usune do kanałków ściekowych nie nudzili się. Czułem się okropnie. Moje morale opadły :( . Zastanawiam się czy z takich myjni mogą korzystać tylko właściciele pieknych aut audi, bmw... Czy my nie mamy do tego prawo? Przecież myjemy dłużej i zostawiamy więcej kasy. Po wypadzie w teren nie da się umyć naszych terenówek w minute czy dwie. Czy może zrezygnować z tych myjni i kupić sobie lepiej karchera. Co myślicie o tym?
Moze jestem niekulturalny, ale kazal bym sie delikwentowi w dupe pocalowac. Zarabia na tej myjni, wiec niech zadba o porzadek na niej. Jak mu nie pasuje to niech wywiesi kartke ze brudnych aut myc u niego nie wolno. Ja myje auto albo u siebie albo na myjni recznej, nikt mi nigdy slowa nie powiedzial, czasem jak auto jest pod kilkucentymetrowa warstwa blota, to pracownik najpierw plucze go sobie z grubsza na zewnatrz, a pozniej wjezdza dopiero do myjni. Wiadomo zawsze to mniej sprzatania.

Pozdrawiam
Roger pisze:chudy977 podaj adres tej myjni, żebym z niej przez przypadek nie skorzystał
jesli ten cieć nie jest wlascicielem tej myjni to znajdz wlasiciela i porozmawiaj z nim na temat standardów obsługi klienta na tej myjni
panowie poczytajcie sobie ten wątek http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f=14&t=49313 i jeszcze raz zastanówcie się zanim coś napiszecie lub kolejny raz na myjnie pojedziecie. :)3 :)11

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 12:25 pm
autor: meenia
panowie poczytajcie sobie ten wątek http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f=14&t=49313 i jeszcze raz zastanówcie się zanim coś napiszecie lub kolejny raz na myjnie pojedziecie. :)3 :)11[/quote]


No dobra przeczytalem, to moze teraz kolego przeczytaj ze zrozumieniem caly ten watek :roll:

Pozniej jeszcze raz sie wypowiedz :)2

Pozdrawiam

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 12:45 pm
autor: Dżek
meenia pisze: No dobra przeczytalem, to moze teraz kolego przeczytaj ze zrozumieniem caly ten watek :roll:
@meenia, to przeczytaj jeszcze raz, i jeszcze raz, i... do skutku. Bo tamten wątek jest m.in. o tym, co piszecie tutaj - o podejściu kierowców, o podejściu pracowników myjni + dodatkowo kupę w nim konkretnych namiarów, gdzie problemów nie robią. Wybrać najbliższą myjnię, pojechać, umyć i cieszyć się czystym autem, ot i cała filozofia. Zresztą teraz myć, jak najfajniejsze błoto się robi... Lepiej poczekać do zimy :)21

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 12:55 pm
autor: meenia
Dżek pisze:
meenia pisze: No dobra przeczytalem, to moze teraz kolego przeczytaj ze zrozumieniem caly ten watek :roll:
@meenia, to przeczytaj jeszcze raz, i jeszcze raz, i... do skutku. Bo tamten wątek jest m.in. o tym, co piszecie tutaj - o podejściu kierowców, o podejściu pracowników myjni + dodatkowo kupę w nim konkretnych namiarów, gdzie problemów nie robią. Wybrać najbliższą myjnię, pojechać, umyć i cieszyć się czystym autem, ot i cała filozofia. Zresztą teraz myć, jak najfajniejsze błoto się robi... Lepiej poczekać do zimy :)21

Mialem na mysli to ze w obydwu watkach wnioski wyszly podobne, czyli ze nalezy ogarnac po sobie syf, nie trzeba polerowac kafelkow i mozna cieszyc sie umytym syfem i martwic widocznymi rysami :-? jesli komus to przeszkadza.

Pozdrawiam

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 1:04 pm
autor: Dmieszcz
Mam jak na razie dzaiłającą metodę. Przed wyjazdem na myjnię ogarniam auto zmiotką ze wszystkich grubszych kawałków, również pod spodem w miarę możliwości - z mostów i hamulców. Jak do tej pory nik mnie nie pogonił, a na pomysł zmywania błotka po sobie wpadłem bez przypominania przez obsługę.

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 2:43 pm
autor: faziaty
Kiedyś po buszowaniu w lasach w rejonach Wrocka pojechałem do centrum na BP, na ich świetną myjkę proszkową Ehrle.

Po umyciu wyjechałem i powiedziałem taryfiarzowi w kolejce za mną żeby poczekał, bo chcę posprzątać.
Zrobił oczy wielkie jak Wesemy i powiedział, że widzi pierwszego kierowce terenówki który posprzątał bajzel po sobie.

A apropos adresów, to w Poznaniu na żadnej BP nigdy mi problemów nie robili - ani obsługa, ani inni kierowcy.

Proszkowa Ehrle jest napewno na BP obok Wiaduktu Górczyńskiego (zaraz z prawej strony jadąc od centrum) oraz na Bałtyckiej (po prawej na skrzyżowaniu jadąc od Czerwonaka)

Ponoć jest jeszcze myjnia ręczna tego typu w rejonie Krańcowej, ale nie byłem.

EDIT: Może byśmy zrobili sticky topic z adresami myjni "4x4-friendly" ?

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 3:06 pm
autor: nowy_dopiero_sie_uczy
papas pisze:.....że jak przyjedziesz tam kolejny raz to już mogą Ci odmówić wykonania usługi, tak jak to ma miejsce np. w Gliwicach na pszczyńskiej :lol: :lol: :lol:
:wink:
ja się z gościem na Pszczyńskiej umówiłem, że jak podjeżdżam uwalony ponadnormatywnie, to najpierw podchodzę do niego i pytam się na które stanowisko mogę się podstawić. On mi pokazuje to które i tak miał zaraz sprzątać. Układ działał bez zarzutu do końca 2008. W tym roku jeszcze nie próbowałem. Jak myję wieczorami i nie ma nikogo z obsługi, to się nikogo nie pytam, ale generalnie staram się nie zostawiać po sobie mega burdelu typu pozapychane odpływy. Nie popsujcie tej symbiozy, bo mało jest tych karszerów na żetony w Gliwicach i będę musiał zapitalać na drugi koniec miasta...
aha: widziałem kilka myjni z tabliczkami: "maszyn rolniczych i pojazdów terenowych nie obsługujemy". Wystarczy tylko odpowiednio wkur*ić właściciela...

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 3:08 pm
autor: mephi
chudy977 pisze:witam szanownych kolegów. Jak u was jest z myciem waszych terenówek? Bo ja byłem niedawno na myjni bezdotykowej moją ,, śliczną '' suzą i niezbyt miło wspominam te chwile. Już stojąc w kolejce do mycia właściciel patrzył na mnie dziwnie. Również wśród kierowców oczekujących na swoją kolej wzbudzałem nie miłe zainteresowanie. Gdy przyszedł mój czas i gdy zabierałem się do mycia właściciel podszedł do mnie i powiedział że gdy skończe to mam posprzątać po sobie. Byłem zaskoczony bo nigdy nie widziałem żeby ktoś po sobie sprzątał. Więc gdy umyłem suze to musiałem podjechać do przodu, wyjść, wrócić się, wrzucić dodatkowych pare złotych do automatu i zmywać najazd. Widziałem uśmiechnięte twarze innych kierowców. Czekając gdy błoto usune do kanałków ściekowych nie nudzili się. Czułem się okropnie. Moje morale opadły :( . Zastanawiam się czy z takich myjni mogą korzystać tylko właściciele pieknych aut audi, bmw... Czy my nie mamy do tego prawo? Przecież myjemy dłużej i zostawiamy więcej kasy. Po wypadzie w teren nie da się umyć naszych terenówek w minute czy dwie. Czy może zrezygnować z tych myjni i kupić sobie lepiej karchera. Co myślicie o tym?

Dla mnie to proste naświniłeś posprzątaj, to że tam mogłeś się umyć to dobra wola właściciela, równie dobrze mógł Ci powiedzieć, że Cie nie obsłuży i już :)21
Kiedy podjeżdżam na Kerchera, to zawsze pytam, czy moge takim.... I zawsze mówie, że po sobie posprzątam, dzięki temu NIGDY nie miałem problemu z myciem auta.

Ja zamin pojadę na myjkę myję Parchy przez ok 2 godziny, swoim Kercherem. A na myjnie jadę żeby tylko usunąć zabrudzenia na lakierze, bo i tak większośc czasu spędzam
nad podwoziem - to też dlatego żeby mechanik robiący coś pod samochodem mógł pracować. A jak byś miał pretensje do mechanika, że wkurza się na Ciecie za błoto,
to sam kiedyś wejdź pod samochód i spróbuj coś odkręcić zaraz po jeździe w terenie ...

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 5:35 pm
autor: Roger
margod pisze: panowie poczytajcie sobie ten wątek http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f=14&t=49313 i jeszcze raz zastanówcie się zanim coś napiszecie lub kolejny raz na myjnie pojedziecie. :)3 :)11
Kolego przeczytaj (ale tym razem ze zrozumieniem) to co napisałem zanim kolejny raz zwrócisz mi uwagę :)3 :)11
proszę

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 5:47 pm
autor: papas
Roger pisze:.....
Szanowni koledzy - jeśli chodzi o mycie pojazdu to jest to najprzyjemniejszy moment po jeździe 4X4, ale zastanawia mnie jedno - skoro wy tu potraficie tutaj bić taką pianę o byle co, to jakie może być wasze zachowanie w terenie, na imprezie, itd... :cry:
Dajcie luzu, niedziela jest, czas odpoczynku :wink:
nowy_dopiero_sie_uczy pisze:
papas pisze:.....że jak przyjedziesz tam kolejny raz to już mogą Ci odmówić wykonania usługi, tak jak to ma miejsce np. w Gliwicach na pszczyńskiej :lol: :lol: :lol:
:wink:
.....aha: widziałem kilka myjni z tabliczkami: "maszyn rolniczych i pojazdów terenowych nie obsługujemy". Wystarczy tylko odpowiednio wkur*ić właściciela...
Taka właśnie tabliczka niegdyś na pszczyńskiej wisiała, jak pierwszy raz na poligonie byłem to w drodze powrotnej tam wstąpiłem i :o , w kolejnej wiosce z gościem się dogadałem i spoko, tera mi zawsze wylatuje tankować :)2

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 7:17 pm
autor: margod
@ Papas dobrze wiesz, że to nie takie byle co, to kolejny wzorzec jak nas ludzie postrzegają - jedni pola i uprawy rozjeżdżają, drudzy syf na myjni zostawiają.
Pozostaje jeszcze kwestia jak wygląda mycie auta po upalaniu, mnie ta czynność zajmuje ok 2-3 godziny i zazwyczaj zbieram do 2 taczek błota z placu. Nigdy nie próbowałem, ale pewnie żaden "cieć" na myjnie by mnie nie wpuścił i wcale bym się nie zdziwił. No, ale jak ktoś przyjeżdża opłukać się z normalnego brudu i patrzy się na niego krzywo tylko dlatego, że przyjechał terenówką to faktycznie można się wkurzyć.

ps.
bywało i tak, że na stacji benzynowej po sobie sprzątałem

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 7:33 pm
autor: papas
Mariuszu - dłuuuugi temat, niema co się ciśnieniować w niedzielę :lol: :wink:
A na temat rozjeżdżania pola itd to sobie już to iaczej tłumaczę - oni (mam na myśli nie poważnych kierowców) są jak złodzieje - ich sę nie da upilnować - to oni Cię pilnują :lol: .
Pozdrówki i dobrego winka wieczorem życzę wszystkim :wink:

Re: myjka samochodowa :(

: ndz mar 01, 2009 8:02 pm
autor: mazurkas007
Ja tam jak umyje zafajdaną Frotkę lub Patrola to zawsze po sobie sprzątam, chodź nikt mnie nigdy o to nie prosił i uwagi nie zwrócił. Tyle, że nie wypycham specjalnie auta na zewnątrz, jak widzę, że zostało na wyświetlaczu 2 zł to oblatuje podłoge dookoła auta i już.
Jakoś ręce mi nie odpadły od tego.

Re: myjka samochodowa :(

: pn mar 02, 2009 3:40 pm
autor: Seba350
meenia pisze:
Moze jestem niekulturalny, ale kazal bym sie delikwentowi w dupe pocalowac. Zarabia na tej myjni ...
Chlopie,ale to jego myjnia i moze robic na niej co chce :roll:

Naprawde dziwne podejscie co nie ktorzy maja - gdybym mial myjnie to mialbym gdzies 20zl z terenowki ktora 50kg blota mi przywiezie ...

Naszczescie mam swoja cisnieniowke i na podworku mecze sie ponad godzine z myciem :) Sam sobie nabrudze i sam sobie posprzatam :) A na myjnie jezdze umyc blachy z zewnatrz,zeby kolor bylo widac :)

Re: myjka samochodowa :(

: pn mar 02, 2009 6:58 pm
autor: meenia
Seba350 pisze:
meenia pisze:
Moze jestem niekulturalny, ale kazal bym sie delikwentowi w dupe pocalowac. Zarabia na tej myjni ...
Chlopie,ale to jego myjnia i moze robic na niej co chce :roll:

Naprawde dziwne podejscie co nie ktorzy maja - gdybym mial myjnie to mialbym gdzies 20zl z terenowki ktora 50kg blota mi przywiezie ...

Naszczescie mam swoja cisnieniowke i na podworku mecze sie ponad godzine z myciem :) Sam sobie nabrudze i sam sobie posprzatam :) A na myjnie jezdze umyc blachy z zewnatrz,zeby kolor bylo widac :)
Przeczytaj moze reszte, bo troszke to wyrwales z kontekstu, postaraj sie zrozumiec i wszystko bedzie pieknie :)2

Fakt to jego myjnia, moze w niej nawet karpia na wigilie trzymac, albo ziemniaki zasadzic.

Pozdrawiam