Rajd Drezno- Wrocław trza obejrzeć, więc 200 km do Żagańca na przeprawe wodną, sprawnie szybko.
Przelogowanie na poligon Swiętoszów i nagle .... kto był tam, lub oglądał media..., takiego oberwania chmury i burzy tom jeszcze nie widział

Silnik Jimka normalnie pracuje, dmuchawa dmucha, szyby parują, nagle gaśnie! Więcej razy już nie zapalił.
Hol do Żagania, elektromechanik, 2 różne dia kompy choć bez softu do Jimka, ale logują sie bez problemu na clio, kango , megan, z silnikiem wszystko ok.
Sprawdzone, filtry, paliwo, aku odpięte, dzisiaj to juz suchutkie, ... nic.
Mi tylko przychodzi do głowy padnięty mobilaizer, od jutra szukam pomocy fachowo fachowej albo drogie ASO.
Jakieś sugestie? Mile widziane.