
http://suzuki.a-ng.eu/forum/viewtopic.php?f=26&t=2261
Moderator: Albert_N
viperecki pisze:ooo stary to niezły kaban ci się szykuję jeżeli ma jakieś konkretne ubezpieczenie to faktycznie coś odzyskasz , a jak nie to sprawa będzie sie ciągnęła latami i sądami , a ty w końcu będziesz musiał odzyskać kasę od właściciela
Z tego co wiem to musi mieć dokumenty zakupu tych wszystkich rzeczy... Paragony, faktury...andrzej:) pisze:ubezpieczalnię trzeba ścigać o całość, najważniejsze teraz to złożyć sensowny wniosek o wypłatę odszkodowania z dokładnym opisem samochodu i całego szpeju jaki był tam zamontowany, kiedy i ile kosztował, to nie jest ubezpieczenie komunikacyjne, więc jest szansa na odzyskanie co nieco....
dlatego w takiej sytuacji w umowie kupna sprzedaży powinna być wpisana faktyczna cena zakupu, co do opon itp to dobrze by było mieć dowody zakupuslavok pisze:o mamo, ale kicha, co z ubezpieczenia jak wartość samochodu na rynku jest o wiele mniejsza aniżeli wartość taka jaką dla Ciebie ten samochód miał, bo jeżeli np miałeś wyciągarkę, koła za 3k do tego jakieś inne mody to wątpliwe jest by ubezpieczalnia za to wypłaciła :/ kicha jak uj, współczuje.
gdzie ten warsztat w krk był ?
milas pisze:podstawowe ubezpieczenie warsztatu to 75 tys wiec niewiele
co do faktur to rzeczywiscie .
jak ktos ma na opony czy co to moglby ci podrzucic wystarczy ksero pewnie dla ubezpieczenia . potem oddasz
leszek niech ci wystawi ze niby tam juz to inne zawieszenie bylomozesie uda zarobic
to prosta droga do kryminału - próba wyłudzeniamilas pisze:podstawowe ubezpieczenie warsztatu to 75 tys wiec niewiele
co do faktur to rzeczywiscie .
jak ktos ma na opony czy co to moglby ci podrzucic wystarczy ksero pewnie dla ubezpieczenia . potem oddasz
leszek niech ci wystawi ze niby tam juz to inne zawieszenie bylomozesie uda zarobic
ja pier.le, co za naród...milas pisze:podstawowe ubezpieczenie warsztatu to 75 tys wiec niewiele
co do faktur to rzeczywiscie .
jak ktos ma na opony czy co to moglby ci podrzucic wystarczy ksero pewnie dla ubezpieczenia . potem oddasz
leszek niech ci wystawi ze niby tam juz to inne zawieszenie bylomozesie uda zarobic
Tak? A jak nazwiesz to, ze ubezpieczalnia nie wezmie pod uwage zmotania auta i bedzie za wszelka cene chciala koledze wyplacic jak najmniej? Jezeli chlop mial porzadne opony a nie ma faktur na zakup to co w tym zlego ze pozyczy na chwile kwit od kogos kto taki papier ma? Wyludzenie byloby wtedy jakby mial placka a chcial kesz jak za super zmote.andrzej:) pisze: to prosta droga do kryminału - próba wyłudzenia
kapec pisze:Tak? A jak nazwiesz to, ze ubezpieczalnia nie wezmie pod uwage zmotania auta i bedzie za wszelka cene chciala koledze wyplacic jak najmniej? Jezeli chlop mial porzadne opony a nie ma faktur na zakup to co w tym zlego ze pozyczy na chwile kwit od kogos kto taki papier ma? Wyludzenie byloby wtedy jakby mial placka a chcial kesz jak za super zmote.andrzej:) pisze: to prosta droga do kryminału - próba wyłudzenia
milas pisze:dokladnie dlaniego to zwykła spalona vitara rocznik 9.. srednia wartosc 8-10 tys szkoda calkowita czyli cos kolo 70 % szacunkowej ( czesto zanizonej wartosci ) czyli kolo 5-6 tys
biorac pod uwage ze tam chyba byly wsadzone bogery to akurat zwroci sie koszt opon
no rzeczywiscie co za naród
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość