Padlo mi w pajaczku sprzeglo, a na wstepie przyznam sie, ze nie bardzo ogarniam temat wiec pytam tutaj


Jakis czas temu sprzeglo zaczelo mi ciezej chodzic, jezdzilem, jezdzilem az bylo tak ciezko, ze zerwala mi sie linka od sprzegła tzn. nie bylo tak ciezko, ze zapieralem sie cala noga zeby wbic bieg ale bylo czuc wyraznie wiekszy opor; linke kupilem nowa i zalozylem.
Ostatnio pojechalem sobie dla odmiany zeby przepalic maszyne do pracy Suzuki, dojechalem bez problemu, sprzeglo dzialalo z oporem ale nie b.mocnym. Skonczylem o 18 w auto i w polowie drogi (do domu mam jakies 12km) pedal wpadl w podloge i wszelki opor odszedl w niepamiec

Krocej, po tym, jak byl spory opor, po czasie pedal wpadl w podloge i jest kompletnie luzny, linka cala.
Pomocy, co to moze byc, czy nie obedzie sie bez zdjecia skrzyni i ile mniej wiecej mechanik moze wziac za wymiane i jaki jest koszt sprzegla do Suzuki SJ 410, szukalem po necie ale sa same do SJ 413 do SJ 410 wyskoczylo mi kompltene LUK'a za 649zl

Zaznaczam, ze nie potrzebuje jakiegos wyczynowego sprzegla, bo po prostu od czasu do czasu pojade gdzies na pole badz kawalek po plazy, nie upalam go, nie strzelam ze sprzegla na przeszkodach itp. tak zeby po prostu bylo

Pozdrawiam serdecznie i z gory dziekuje wszystkim za odp.