Coś na śnieg

Lj, Samurai, Vitara, Jimny

Moderator: Albert_N

wolwark
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 11
Rejestracja: wt sty 26, 2010 1:07 pm

Coś na śnieg

Post autor: wolwark » pt sty 29, 2010 7:58 pm

Witam-jako że to mój pierwszy post wypadałoby się przywitać-co niniejszym czynię :D .Może ktoś z szanownych forumowiczów zechciałby mi pomóc w następującej sprawie-mieszkam w takim miejscu że do najbliższego sensownego :D miasta mam ponad 20 km-normalnie ta odległość nie stanowi problemu-w przypadku ładnej pogody pokonuję tą trasę swoim osobowym Volvo,w przypadku nieładnej-swoim JD (duże koła 24 " przód 34" tył :D ) tak że no problem-problem zaczyna się wtedy gdy podczas takiej nieładnej pogody chciałbym tą trasę pokonać w jakimś sensownym czasie-postanowiłem więc kupić Suzuki 4x4.Niestety sam nie potrafię sobie odpowiedzieć czy ma to być Samurai czy Vitara-samochód ten będzie mi służył w 90 % wypadków do forsowania śnieżnych zasp (a tych ci u nas dostatek)-10 % zostawiam sobie na teren.Zauważyłem że ceny obu aut są zbliżone-więc cena nie gra roli :D ,to co najbardziej mnie interesuje to dzielność w pokonywaniu śniegu,ilość miejsca w "bagażniku" (zależy mi na możliwości przewożenia ok.200 l ropki) i ewentualnie jak wygląda sprawa w Vitarze z miejscem z tyłu-wiem ile miejsca jest w Samuraju (nie ma go)-czy w Vitarze jest z tym troszkę lepiej no i czy istnieją jakieś opony typowo "zaspośniegowe" ?Pozdrawiam.

meenia
 
 
Posty: 1131
Rejestracja: śr paź 01, 2008 2:36 pm
Lokalizacja: Łańcut

Re: Coś na śnieg

Post autor: meenia » pt sty 29, 2010 8:24 pm

Miejsca z tylu nie ma tak w samusraju jak i vitarze, chyba ze nie trzeba nam tylnych foteli.
Uzywalem dzis mojego sjta jako tarana do sniegu i sprawdza sie swietnie, w vitce jest wiecej do uszkodzenia, jakies plastikowe zderzaki i takie tam. jesli tylko zaspy i teren, to polecam samuraja, jesli chcesz dodatkowo jezdzic gdzies dalej to vitare.

Pozdrawiam
sj 425 606468554

Awatar użytkownika
Seba350
Posty: 430
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 4:07 pm
Lokalizacja: Złotów
Kontaktowanie:

Re: Coś na śnieg

Post autor: Seba350 » pt sty 29, 2010 8:29 pm

Samurai swoja konstrukcja podwozia chyba lepiej "przepusci" snieg - oczywiscie podniesiony i jest lzejszy wiec latwiejszy do wyciagniecia(wypchania,podkopania czy co tam),po drugie 200L beczka (o ile wejdzie wogole) czy to w samuraiu czy vitarze i tak oznacza rezygnacje z tylnych foteli.
Na luzny snieg,taki zaspowy moje oponki dzialaja super (chociaz porownania z innymi mt'kami nie mam) ,sa zawsze czyste i dobrze sie odpychaja - na lodzie - tragedia :)
Bieznik mam taki :
http://photos04.allegroimg.pl/photos/or ... /872882735
Suzuki Samurai 1,8 - PARARAŃCZA - sprzedana
Suzuki Vitara Cabrio+2"
Escort Cabrio RS2000 i inne

wolwark
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 11
Rejestracja: wt sty 26, 2010 1:07 pm

Re: Coś na śnieg

Post autor: wolwark » pt sty 29, 2010 9:00 pm

Co do ropki-nie chcę wozić jej w beczce-jak potrzebuję większej ilości biorę po prostu przyczepkę,podczepiam do ciągnika i przywożę dajmy na to 600 czy ileś tam litrów-pytałem się raczej o to czy szłoby tam wstawić powiedzmy 3 bańki po 50-60 l każda.Co do jazdy "dalej" to raczej nie przewiduję no chyba że w razie "W" :D .Czyli innymi słowy jak rozumiem-Samurai ?
No i teraz pytanko-bawić się w Allegro czy raczej sprowadzić coś z Niemiec-po prostu jakoś tak dziwnie nie mam zaufania do polskich sprzedających :D -na niemieckiej giełdzie raczej opisany jest prawdziwy(no prawie zawsze) stan auta a u nas zawsze jest to "igła,okazja albo inny stan bdb :D "-kompletny brak samokrytycyzmu...Jak coś to po niemiecku jak prawdziwy Volksdeutsch potrafię :D

Awatar użytkownika
Seba350
Posty: 430
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 4:07 pm
Lokalizacja: Złotów
Kontaktowanie:

Re: Coś na śnieg

Post autor: Seba350 » sob sty 30, 2010 12:09 am

wolwark pisze: No i teraz pytanko-bawić się w Allegro czy raczej sprowadzić coś z Niemiec-po prostu jakoś tak dziwnie nie mam zaufania do polskich sprzedających :D -na niemieckiej giełdzie raczej opisany jest prawdziwy(no prawie zawsze) stan auta
Tu glupoty zaczynasz gadac :) Nie wiem ile chcesz wydac na auto,ale te czasy uczwosci niemieckich sprzedajacych skonczyly sie jakis czas temu. U nich juz nie ma dobrych i starych aut - sa albo dobre albo stare ,ale jesli juz jedno i drugie - u nas kupisz 2 takie za te same pieniadze i w tym samym stanie.
3 miechy temu stracilem 4 tys km,pare obiadow i 500e zaliczki ufajac niemcom - zachcialo mi sie starej i dobrej ciezarowki - suma sumarum kupilem w polsce za cene 25%wieksza niz niemieckie padlo,scierwo i jak tam jeszcze to nazwac (z ogloszeniu oczywiscie Super Zustand )a takiego stanu to nawet najdrozsze egzemplarze u nich nie mialy .

I to co mowisz przypomina mi slowa kolegi z przed tygodnia - mial sharana na handel ,nie mogl sprzedac przez miesiac - a bo to przebieg duzy,a bo to malowane cos,a to kolor nie taki itd - wywiozl go do niemiec i sprzedal w 3dni - kupili go handlarze z pleszewa za dokadnie takie same pieniadze jakie chcial tutaj - z tym,ze z pleszewa w dwie strony do nas to 350km a do niemiec zrobili ok 2tys km ...
Suzuki Samurai 1,8 - PARARAŃCZA - sprzedana
Suzuki Vitara Cabrio+2"
Escort Cabrio RS2000 i inne

Awatar użytkownika
Colicab
Posty: 2123
Rejestracja: sob lis 01, 2008 9:25 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontaktowanie:

Re: Coś na śnieg

Post autor: Colicab » sob sty 30, 2010 2:38 am

Moim zdaniem samurai blaszak sie nada (latwiej zamocowac Twoje beczki niz w cabrio). Przyczepki nie ma co ciagac, wykrecasz fotele i wsio ;) Bieznik taki jak ma Seba bedzie ok, simexy moga sie nakopac zanim wyjada ze sniegu. Allegro nie jest zlym pomyslem, czasem przyjezdzaja ladne sztuki, te z dojczlandii tez.
Nie jeżdżę w błocie bo można się zakopać
zbieram schematy i smieci na chomikuj.pl/offroad4x4

wolwark
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 11
Rejestracja: wt sty 26, 2010 1:07 pm

Re: Coś na śnieg

Post autor: wolwark » sob sty 30, 2010 8:22 am

@Seba350-może nie wyraziłem się zbyt precyzyjnie-nie zamierzam jechać na Zachód aby tam nabyć auto-jak coś to poszuka go dla mnie moja siostra mieszkajaca tam na stałe-ja też spędziłem tam prawie dekadę-mam sporo starych znajomości i też zamierzam je wykorzystać-swoje obecne auto tez odkupiłem od znajomej-kupiłem swego czasu dwunastoletnie auto z przebiegiem 78 tys km-garażowane,nie jeżdżone w zimie żeby było śmieszniej-osoba od której to auto kupiłem całe swoje zawodowe życie przepracowała w Volvo-i przed sprzedażą zostały w aucie zmienione wszelkie filtry,płyny eksploatacyjne,paski etc. (a tak w ogóle ta Pani to stara panna :D )-po co to piszę ?-aby dowieść tego że cuda się jednak zdarzają-i w ciągu pięciu lat miałem tylko jedną awarię (dioda w alternatorze).
Dlatego też chciałbym nabyć coś przy czym nie będę musiał ślęczeć wieczorami-wiem oczywiście że to tylko maszyna ale...są maszyny bardziej i mniej awaryjne.
Ile chcę wydać ?-dobre pytanie-tak powiedzmy 8-10 tys (nie więcej-auto ma robić max.2-3 tys km rocznie) preferuję raczej stan niż rocznik.
Aha- i na koniec zademonstruję moje obecne autko terenowe :D http://www.agrofoto.pl/forum/index.php? ... &img=57448

Awatar użytkownika
Grzanek
Posty: 332
Rejestracja: ndz kwie 08, 2007 8:02 pm
Lokalizacja: Darłowo/Poznań

Re: Coś na śnieg

Post autor: Grzanek » sob sty 30, 2010 10:02 am

ja ostatnio porównywałem moją niewielką saharę ( małą nieco - 195R15) z zimówkami chyba hankook - trakcja w kopnym śniegu dużo lepsza jednak na zimówkach. Widać to było nawet jak toczyłem je po śniegu rękami - tak z czystej ciekawości :)21 jak zimówka była jeszcze wmiare niezalepiona, to sahara wtedy wyglądała prawie jak kulka śniegowa :wink: .
Sj410, trochę liftu itd.

Awatar użytkownika
Adam.Ż
 
 
Posty: 4480
Rejestracja: pt mar 21, 2003 8:21 pm
Lokalizacja: Sochaczew

Re: Coś na śnieg

Post autor: Adam.Ż » sob sty 30, 2010 10:16 am

no tak tylko pamiętaj że opona potrzebuje prędkości obrotowej żeby sie oczyścić :wink:
Raczej nie uwieżę że w kopnym śniegu zwykła zimówka robi lepiej niż MT :wink:
Samurai "BLACK DRAGON"1.6 92r;2x winch; 2x blokada:) ; 4,16.
Zebra OFF-ROAD Klub Sochaczew

Awatar użytkownika
Seba350
Posty: 430
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 4:07 pm
Lokalizacja: Złotów
Kontaktowanie:

Re: Coś na śnieg

Post autor: Seba350 » sob sty 30, 2010 10:45 am

Adam.Ż pisze:no tak tylko pamiętaj że opona potrzebuje prędkości obrotowej żeby sie oczyścić :wink:
Raczej nie uwieżę że w kopnym śniegu zwykła zimówka robi lepiej niż MT :wink:
Dokladnie tak.
Kumpel jezdzil poprzedni sezon na MT jakies hankook ,teraz ma sahare i mowi ,ze lepiej radza sobie w kopnym sniegu.
Suzuki Samurai 1,8 - PARARAŃCZA - sprzedana
Suzuki Vitara Cabrio+2"
Escort Cabrio RS2000 i inne

wolwark
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 11
Rejestracja: wt sty 26, 2010 1:07 pm

Re: Coś na śnieg

Post autor: wolwark » sob sty 30, 2010 11:47 am

Czyli że Samurai +zwykłe ? zimówki-tak ?Czytam sobie i czytam i nie mogę zbytnio znaleźć zachowania tego autka na oblodzonej nawierzchni (każdy śnieg kiedyś się kończy :D )-jak wygląda sprawa jazdy 4x4 na oblodzonej nawierzchni w przypadku jazdy autem bez centralnego mechanizmu różnicowego ?(a mogłem kupić trzyletnią Nivę po okazyjnej cenie od wujka-myśliwego-o ja głupi :D ).I na koniec jeszcze jedno-czy Vitara będzie ZNACZĄCO odstawać właściwościami terenowo-śnieżnozaspianymi :D od mniejszego brata ?(wiem już że będzie-chodzi mi o to o ile)-a nie to nie było ostatnie pytanie :D -może i podpadnę ale mój znajomek ma takiego małego Mitsubishi Pajero-nigdy się nie pytałem jak to się sprawuje-może ktoś pokusiłby się o porównanie tych autek (dane techniczne umiem czytać :D -bardziej chodzi mi o takie wskazówki eksploatacyjne).Z góry bardzo dziękuję.
PS.A śnieg sypie i sypie...

jacenty
Posty: 788
Rejestracja: pt sie 13, 2004 10:21 pm
Lokalizacja: sosnowiec

Re: Coś na śnieg

Post autor: jacenty » sob sty 30, 2010 12:27 pm

Vitara w zimie radzi sobie ze śniegiem całkiem ok . Kluczem do sukcesu są jednak DOBRE opony zimowe i odrobinę liftu ( 2" ).
Dodatkowo można dokupić łańcuchy i wtedy to już idzie wszędzie (no prawie)
suzuki vitara 1.6 (SZARA EMINENCJA)
Suzuki Vitara 2.0 (BŁĘKITNY GROM )
T4 syncro -wyprawowy.

Awatar użytkownika
arsene
 
 
Posty: 106
Rejestracja: wt gru 26, 2006 11:32 pm
Lokalizacja: okolice Przasnysza

Re: Coś na śnieg

Post autor: arsene » sob sty 30, 2010 3:31 pm

Witam

Ja też mieszkam w takim miejscu, że samochodem osobowym czasem nie da się przejechać i dlatego 3 lata temu kupiłem SJ-ta.
Auto intensywnie użytkuję jesienią, zimą i wczesną wiosną, latem jeżdzi sporadycznie.

Aby było ciekawiej, mojej małżonce tak się spodobała jazda samim, że do drugiego samochodu nie wsiada.

Wracając do tematu, nawet dziś się przedzierałem do pracy pokonując zaspy nawet do wysokości klamek(były 2 po około 2 metry długości). Jako, że opony mam byle jakie (czyt. szosowe, jeszcze trochę muszą wytrzymać bo przypadkiem mam inne większe wydatki) na jazdę w terenie (zaspy i ciężkie błoto) stosuję łańcuchy na tylne koła, które wyspawałem sobie ze zwykłego łańcucha do krów.
Założenie ich i zdjecie zajmuje około 5 minut.
I tak uzbrojony smigam przez zaspy ew. jak są za wysokie to po polach aby wyjechać na teren w miarę czysty.
Stwierdzam, że to autko jest bardzo dzielne, jednak przydałaby się sprawna blokada tylnego mostu.
A i mina sąsiadów jak przemykam przez teren nieprzejezdny - bezcenna. :)

A poza tym jak zobaczyłem dziury w progach, kupiłem blachy 2 mm, autko na bok, migomat, sprężarka i po kłopocie.
W Witarce takiej operacji raczej bym nie przeprowadzał tylko poprowadziłbym do blacharza.
SJ 40 1988r i z gazem


Strona mojej żony: http://robotkireczne.net.pl

wolwark
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 11
Rejestracja: wt sty 26, 2010 1:07 pm

Re: Coś na śnieg

Post autor: wolwark » sob sty 30, 2010 10:48 pm

Sorry -u mnie zaspa aby zasłużyć na to zaszczytne miano MUSI mieć jakieś 200 m długości :D -a najśmieszniejsze że to szczera prawda jest :cry: .Przed chwilą wróciłem z imprezy (choinka u dzieciaków) całe szczęście że wcześniej przeszedł pług a burty miały wysokość (w najgorszym miejscu) ok 1.80 m (czyli trochę powyżej klamek w Samuraju :D )

Awatar użytkownika
Adam.Ż
 
 
Posty: 4480
Rejestracja: pt mar 21, 2003 8:21 pm
Lokalizacja: Sochaczew

Re: Coś na śnieg

Post autor: Adam.Ż » sob sty 30, 2010 10:50 pm

wolwark pisze:Czyli że Samurai +zwykłe ? zimówki-tak ?Czytam sobie i czytam i nie mogę zbytnio znaleźć zachowania tego autka na oblodzonej nawierzchni (każdy śnieg kiedyś się kończy :D )-jak wygląda sprawa jazdy 4x4 na oblodzonej nawierzchni w przypadku jazdy autem bez centralnego mechanizmu różnicowego ?(a mogłem kupić trzyletnią Nivę po okazyjnej cenie od wujka-myśliwego-o ja głupi :D ).I na koniec jeszcze jedno-czy Vitara będzie ZNACZĄCO odstawać właściwościami terenowo-śnieżnozaspianymi :D od mniejszego brata ?(wiem już że będzie-chodzi mi o to o ile)-a nie to nie było ostatnie pytanie :D -może i podpadnę ale mój znajomek ma takiego małego Mitsubishi Pajero-nigdy się nie pytałem jak to się sprawuje-może ktoś pokusiłby się o porównanie tych autek (dane techniczne umiem czytać :D -bardziej chodzi mi o takie wskazówki eksploatacyjne).Z góry bardzo dziękuję.
PS.A śnieg sypie i sypie...
Jeśli kopny śnieg to nie zimówki tylko MT-ki...
Samurai "BLACK DRAGON"1.6 92r;2x winch; 2x blokada:) ; 4,16.
Zebra OFF-ROAD Klub Sochaczew

Awatar użytkownika
alex!
 
 
Posty: 168
Rejestracja: ndz lis 08, 2009 1:19 pm
Lokalizacja: Połczyn-Zdrój
Kontaktowanie:

Re: Coś na śnieg

Post autor: alex! » sob sty 30, 2010 11:15 pm

arsene - zaspawaj sobie tylny dyferencjał - tanio, szybko, bardzo skutecznie - !

ja mam zaspawany, smigam po asfalcie i nic
a w terenie baaardzo dużo daje
Szalona Pierdziawka:
Suzuki Panda 84'
4.16, Springi, Spoa
1.0 - 45 KM,
Simex 31/10,5r15
12000 lbs

Awatar użytkownika
arsene
 
 
Posty: 106
Rejestracja: wt gru 26, 2006 11:32 pm
Lokalizacja: okolice Przasnysza

Re: Coś na śnieg

Post autor: arsene » ndz sty 31, 2010 3:12 pm

Alex!
Nie wiem czy się zdecyduję na spawanie.
Cały czas myślę o naprawie, gdyż jak dociskam tą zasuwkę to most mi się blokuje i jak jest mocno dociśnięta jest ok. Ta oryginalna sprężyna jest za słaba aby utrzymać w prawym położeniu. Muszę coś wymyslić.


wolwark

Szkoda, że wstawiłem suzę do garażu bo bym zrobił fotkę jak tu u mnie jest. Aktualnie po przejściu pługa zwały sniegu są prawie równe z dachem suzy.
Pod pojęciem zaspa rozumiem śnieg powyżej zderzaka w suzie, poniżej zderzaka to jest zwykły śnieg i droga przejezdna bez problemu. Oczywiście mówię o świeżym śniegu bo jak jest ubity to już zupełnie inna historia.

A jeżeli masz tak strasznie to tyko monstertruck cię ratuje.
Bo tu potrzebny jest jak najwyższy prześwit.
SJ 40 1988r i z gazem


Strona mojej żony: http://robotkireczne.net.pl

Awatar użytkownika
cornholio78
Posty: 1882
Rejestracja: sob kwie 15, 2006 2:08 pm

Re: Coś na śnieg

Post autor: cornholio78 » ndz sty 31, 2010 5:36 pm

alex! pisze:arsene - zaspawaj sobie tylny dyferencjał - tanio, szybko, bardzo skutecznie - !

ja mam zaspawany, smigam po asfalcie i nic
a w terenie baaardzo dużo daje
no patrz a ci debile konstruktorzy ciągle wkladają te niepotrzebne mechanizmy róznicowe do samochodow :o

wolwark
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 11
Rejestracja: wt sty 26, 2010 1:07 pm

Re: Coś na śnieg

Post autor: wolwark » ndz sty 31, 2010 8:48 pm

@Arsene-monstertruck raczej mi niepotrzebny-pisałem że na duży śnieg mam coś z prześwitem ok. 50 cm-ba jutro będę tym śmigał po prawie metrowym śniegu z 6 tonami na haku :D -tyle że potrzebuję czegoś co będzie szybsze niż mój ciągnik no i z sensowniejszym zużyciem paliwa na trasie (ciągnik to tak ok. 25 l/100 km :D )-chyba będzie to ten Samurai...
Jakie są słabe punkty tego auta ?Czy naprawdę te resory tak lubią pękać ?(naczytałem się :D )-no i te nieszczęsne blachy-naprawdę tak rdzewieją ?

Awatar użytkownika
Adam.Ż
 
 
Posty: 4480
Rejestracja: pt mar 21, 2003 8:21 pm
Lokalizacja: Sochaczew

Re: Coś na śnieg

Post autor: Adam.Ż » ndz sty 31, 2010 9:10 pm

zależy jak jeździsz - seria która jeździ codziennie kilka razy do miasta przez ostatnie 2 czy 3 lata ani jedno pióro nie pękło.
Rajdówka - po 5 pękniętych resorach(różne ilości piór) zostały wymienione na zamienniki i spokój.
Samurai "BLACK DRAGON"1.6 92r;2x winch; 2x blokada:) ; 4,16.
Zebra OFF-ROAD Klub Sochaczew

wolwark
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 11
Rejestracja: wt sty 26, 2010 1:07 pm

Re: Coś na śnieg

Post autor: wolwark » ndz sty 31, 2010 9:26 pm

Czy istnieje sposób na dojechanie do domu z pękniętym resorem ?

Awatar użytkownika
poreb
 
 
Posty: 2632
Rejestracja: wt lip 31, 2007 9:56 pm
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontaktowanie:

Re: Coś na śnieg

Post autor: poreb » ndz sty 31, 2010 9:39 pm

zalezy jak peknie
ale da sie :)21
dwa razy dojechalem :)2
biedny inżynier :)21
"[cenzura] no nie, no po prostu [cenzura] no nie!"

Awatar użytkownika
Adam.Ż
 
 
Posty: 4480
Rejestracja: pt mar 21, 2003 8:21 pm
Lokalizacja: Sochaczew

Re: Coś na śnieg

Post autor: Adam.Ż » ndz sty 31, 2010 9:42 pm

zależy...
Jeśli pęknie któreś z piór pomocniczych to możesz nawet nie zauważyć że pękło
Jeśli pióro główne to most może sie z jednej strony przesunąć ale da sie jechać bez żadnej ingerencji ale wolno.
Można np. ściągnąć taśmą do ładunków(jeśli tylko pióro główne).
Samurai "BLACK DRAGON"1.6 92r;2x winch; 2x blokada:) ; 4,16.
Zebra OFF-ROAD Klub Sochaczew

Awatar użytkownika
Adam.Ż
 
 
Posty: 4480
Rejestracja: pt mar 21, 2003 8:21 pm
Lokalizacja: Sochaczew

Re: Coś na śnieg

Post autor: Adam.Ż » ndz sty 31, 2010 9:45 pm

poreb pisze:zalezy jak peknie
ale da sie :)21
dwa razy dojechalem :)2
hmm ja w sumie 5 razy :lol:
Samurai "BLACK DRAGON"1.6 92r;2x winch; 2x blokada:) ; 4,16.
Zebra OFF-ROAD Klub Sochaczew

wolwark
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 11
Rejestracja: wt sty 26, 2010 1:07 pm

Re: Coś na śnieg

Post autor: wolwark » ndz sty 31, 2010 9:47 pm

Ooo-widzę że to nie taka rzadka przypadłość !(z Vitarą jest podobnie ???-wiem że inne zawieszenie ale też tam coś potrafi strzelić podczas jazdy ?)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Suzuki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość