Witam. Mam problem, nie mogłem znaleźć odpowiedzi przeglądając forum... Mam do wzięcia bardzo tanio Vitare z 92 roku, 1,6 8V + gaz. Silnik nie odpala, właścicielka była u mechanika który stwierdził że przyczyną jest uszkodzony komputer. Auto stało nie odpalane rok, udało mi się zdobyć identyczny, sprawny komputer, ale po podpięciu silnik nadal nie chce odpalić. Kręcąc rozrusznikiem z kanału dolotowego strzela i czasami widać strzelający płomień. Generalnie auto kaszle, parska ale nie chce zaskoczyć. Przy jednej z pierwszych prób odpalenia po przekręceniu kluczyka w pozycję zapłonu z okolic ,,monowtrysku'' dochodziły dźwięki ciężko pracujących, trących się silniczków, ale po paru próbach dźwięk tak jakby ucichł.
Samochód ten sprzedaje kuzynka mojego znajomego... Mówi że podjechała pod dom, samochód jej zgasł.... Próbowała odpalić to już nie odpalił... Tzn odpalał ale na 2-3 sekundy i gasł....Podpowiedzcie co jest przyczyną i czy ewentualnie można coś zrobić żeby odpalić auto na miejscu. O ile w ogóle się da...
Nie znam się na benzynowcach, ale czy może być to np przestawiony zapłon, przestawiony rozrząd, albo jakiś czujnik np przepustnicy lub położenia wału?
Za każdą podpowiedź będę wdzięczny. Pozdrawiam.