suzuki samurai uszczelka pod głowicą problem.
: ndz maja 30, 2010 4:44 pm
Witam.
Przed wczoraj w moim samuraiu była robiona uszczelka pod głowicą (poszła tydzień temu , tak, że do cylindrów napompowało płynu przez noc). Założono nową uszczelkę, splanowano głowicę i wczoraj auto chodziło perfekt, przejechane około 70 km. Sprawę lekkomyślnie uznałem za ostatecznie rozwiązaną. Jakie było moje zdziwienie, kiedy dzisiaj auto odmówiło przekręcenia wałem przy próbie odpalenia. Objaw identyczny jak przed wymianą uszczelki. Po wykręceniu świec z 4 cylindra (wg nomenklatury suzuki 1) wypryskało sporo płynu, którego w 3 pozostałych nie było. Moje pytanie brzmi, co jest nie tak i czy ewentualnie głowica może być pęknięta lub raczej nastąpił jakiś błąd w montażu. Na razie zdjąłem uszczelkę pod kolektorem ssącym (czarna farba oblazła ale konkretnych uszkodzeń nie widać), zamierzam założyć nową ponieważ być może tutaj mógł nastąpić przeciek do garnka. Po wypryskaniu płynu i jego uzupełnieniu w chłodnicy auto odpaliło, pracowało dobrze a w układzie chłodzenia ciśnienie nie wzrastało. Być może ktoś już przerabiał takie jaja lub ma doświadczenie z pękniętą głowicą.Dodam jeszcze, że wymieniona uszczelka była w opłakanej kondycji. Samochodu używam do pracy w większości w lekkim terenie i na czarnym, nigdy nie był przegrzany i używany jest z zachowaniem odpowiedniej kultury technicznej, dotychczas przez 5 lat był niezawodny.
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie.Pozdrawiam.
Przed wczoraj w moim samuraiu była robiona uszczelka pod głowicą (poszła tydzień temu , tak, że do cylindrów napompowało płynu przez noc). Założono nową uszczelkę, splanowano głowicę i wczoraj auto chodziło perfekt, przejechane około 70 km. Sprawę lekkomyślnie uznałem za ostatecznie rozwiązaną. Jakie było moje zdziwienie, kiedy dzisiaj auto odmówiło przekręcenia wałem przy próbie odpalenia. Objaw identyczny jak przed wymianą uszczelki. Po wykręceniu świec z 4 cylindra (wg nomenklatury suzuki 1) wypryskało sporo płynu, którego w 3 pozostałych nie było. Moje pytanie brzmi, co jest nie tak i czy ewentualnie głowica może być pęknięta lub raczej nastąpił jakiś błąd w montażu. Na razie zdjąłem uszczelkę pod kolektorem ssącym (czarna farba oblazła ale konkretnych uszkodzeń nie widać), zamierzam założyć nową ponieważ być może tutaj mógł nastąpić przeciek do garnka. Po wypryskaniu płynu i jego uzupełnieniu w chłodnicy auto odpaliło, pracowało dobrze a w układzie chłodzenia ciśnienie nie wzrastało. Być może ktoś już przerabiał takie jaja lub ma doświadczenie z pękniętą głowicą.Dodam jeszcze, że wymieniona uszczelka była w opłakanej kondycji. Samochodu używam do pracy w większości w lekkim terenie i na czarnym, nigdy nie był przegrzany i używany jest z zachowaniem odpowiedniej kultury technicznej, dotychczas przez 5 lat był niezawodny.
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie.Pozdrawiam.