www.forum4x4.pl

W zeszłym roku przed zimą pomęczyłem się 2 dni i zabezpieczyłem podwozie suzi,dziś sprawdziłem jak to wygląda po roku- i jest git
polecam- warto poświecić trochę czasu, tym bardziej ze zimy u nas słone.
Gdzie sie dało to minia , bitex, a do profili zamkniętych wtrysnąłem fluidolu

poniżej foty z zeszłego roku

Wrzuć foty jak teraz to wygląda

z plastyki to chyba słabo było w szkole

chyba jednak wole jak jest zardzewiałe nie malowane przynajmniej wtedy widać czy jest jakiś wyciek albo jeszcze coś innego

chciałbym zauważyć, że takie zabiegi mają to do siebie, że ogniska rdzy powstają pod tą skorupą i jak już nie ma blachy to wypada dziura

ilek79 pisze:z plastyki to chyba słabo było w szkole

za to nieźle śpiewam

onagier pisze:chyba jednak wole jak jest zardzewiałe nie malowane przynajmniej wtedy widać czy jest jakiś wyciek albo jeszcze coś innego

to są foty na świeżo- to już tak błyszcząco nie wygląda- wiec wyciek byłbym w stanie dojrzeć(mam nadzieje:))

Minia nie jest zbyt dobrym gruntem , a stosowanie jej na powierzchnie już malowane mija się z celem . U mnie ktoś podobnie pomalował zawiechę . Z mostów schodzi dużymi płatami a pod spodem ruda . Także nie zbyt dobry sposób . Nie chce tu krytykowac. lecz taka konserwacja mija się z celem . Jest to tylko zabieg poprawiający wygląd , lecz na krótką metę . Jeżeli chodzi o konserwację mostów i całej zawiechy , to jedyny skuteczny sposób , to piaskowanie i malowanie farbami epoxydowymi.

slavok pisze:chciałbym zauważyć, że takie zabiegi mają to do siebie, że ogniska rdzy powstają pod tą skorupą i jak już nie ma blachy to wypada dziura

we Włocławku jest taki jeden mistrz biteksu, najpierw mazał po seriach, teraz po gelach

ps

jak nie rozłożysz na czynniki pierwsze to dobrze nie doczyścisz

smoła nie ma właściwości antykorozyjnych - tylko mydli oczy

ale za wkład pracy - 5

i 50% większe rachunki w warsztatach gratis