www.forum4x4.pl

narobiłem się wczoraj w nocy przy podłożeniu polibuszy z pouliretanu z Allegro do mojej Vitary i chyba byłem śpiący lub % bo nie trafiłem ani w wycięcie polibusza u góry ani w gniazdo. Jest szansa że się same ułożą na swoich miejscach czy muszę od nowa ściągać koła i ściskać sprężyny?

uzyj wahacza jako sciskacza.
Tzn odepnij amorek plus sworzen (latwiej 3 sruby niz ta dolna).
I wahacz w dol, zaloz dobrze sprezyne i podnies wahacz lewarkiem, poskrecaj i gotowe.

Przy wahaczu na dole z odpiętym amorem u góry sprężyną nie ruszę. mam podkładki u góry.

I cała robota w pi*du. Musisz robić od nowa.

I dlatego podkładek nie zakładamy

Albo - zakładamy tylko piwo pijemy po a nie przed lub w trakcie.

Wtedy robota bez sensu..

Bez młota to kur... nie robota ;]

Popawianie poszło szybko dzięki patentowi Po zdjęciu koła i poluźnieniu amora objąłem polibusze kluczem do filtra oleju i ustawiłem Dół skorygowałem młotem i przecinakiem. Uff, udało się. Co ciekawe po podniesieniu ociera o ramę przy skręcie.

To teraz szlifierka kątowa i podciąć ramę . Szkoda bieżnika

Czasami tak jest . Trza wahacze inne założyć do tego inne półosie itd itp.

Tzw "spirala motania"

Każda zmiana powoduje że trzeba zrobić trzy inne. Chyba wrócę do serii przód na MB a tył oryginał z dłuższym amorem. Co mnie pokusiło... Na razie ograniczę skręt.

ocieranie o lewą rame jest skutkiem przyblizenia koła do osi pojazdu na pochylonym wahaczu

a co Ci da dłuzszy amorek bez dłuższej sprężyny z tyłu??

żartowałem, i tak ateki sprzedałem, mteki łyse też. Motanie vitary to never ending story. A zaczęło się u mnie jak tanio kupiłem 30" kumho mt zamiast o wiele droższych 28" MT